• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uzależnienie cyfrowe dziecka i problemy ze wsparciem. "Syn jest chory, to nie przestępca"

Aleksandra Nietopiel
22 maja 2024, godz. 08:00 
Opinie (134)
Uzależnienie cyfrowe to stosunkowo nowe pojęcie, ale zbiera coraz więcej ofiar - zwłaszcza wśród młodych. Uzależnienie cyfrowe to stosunkowo nowe pojęcie, ale zbiera coraz więcej ofiar - zwłaszcza wśród młodych.

Zaczęło się cztery lata temu. Dziś jest już tak źle, że nastoletni syn wykręca matce ręce, by ta oddała mu telefon. Uzależnienie cyfrowe Marcina rujnuje życie jemu i jego matce. Nastolatkowi grozi poprawczak. - To nie pomoc, to wyrok. Mój syn jest chory, to nie przestępca - mówi matka czternastolatka uzależnionego od telefonu i gier. Jak faktycznie jest z tą pomocą w Gdańsku?



Czy znasz kogoś kto zmaga się z uzależnieniem cyfrowym?

Uzależnienie cyfrowe zbiera coraz większe żniwo zwłaszcza wśród młodych osób. Kryje się pod nim nałogowe korzystanie z internetu, telewizji, gier komputerowych czy telefonów komórkowych. Podobnie jak uzależnienia od substancji psychoaktywnych, dotyczy wszystkich grup społecznych.

U nastoletniego Marcina zaczęło się cztery lata temu. Jego matka wskazuje nawet na dokładną datę.

- Problem u mojego syna zaczął się 25.03.2020, kiedy rząd podjął decyzję, aby pozamykać dzieci w domach na zdalnym nauczaniu z powodu COVID-19 - mówi pani Anna.
"Młodzi cyfrowi" - dzieci, które żyją z telefonem. Jak bardzo są uzależnione?

Pandemiczne uzależnienie od telefonu



Marcin jako dziecko nie sprawiał większych problemów wychowawczych. Uczył się dobrze, do szóstej klasy miał świadectwo z czerwonym paskiem. Chodził na judo, planował naukę gry na gitarze.

Przyszła pandemia, przymus nauki zdalnej i wszystko zaczęło się sypać.

- Nadszedł czas powrotu do szkoły, do normalnego świata rzeczywistości. Mój syn znalazł swój świat - nierealny. Zrezygnował ze wszystkiego na czym mu zależało. Przestał chodzić na treningi, świetlicę. Na początku chodził jeszcze do szkoły, ale na ocenach przestało mu zależeć. Mówił, że trójka mu wystarczy - opowiada kobieta.
Pani Anna syna wychowuje sama i nie daje już rady. Z powodu jego uzależnienia od telefonu i gier zaczęło dochodzić do przepychanek i rękoczynów. Dwa razy interweniowała policja. Chłopak ma dostać kuratora, grozi mu poprawczak. Matka walczy, by tam nie trafił.

- Po co synowi kurator? Czy on go wyleczy z uzależnienia? - pyta. - Błagam o pomoc dla mojego dziecka, to nie jest przestępca - mówi pani Anna.
Trudno odciągnąć dziecko od telefonu czy tabletu? Sprawdź, czy jest uzależnione Trudno odciągnąć dziecko od telefonu czy tabletu? Sprawdź, czy jest uzależnione

Próby ratunku



Odkąd Marcin zaczął nadużywać telefonu do gier pojawiły się problemy w szkole, w domu, problemy społeczne, ze snem - Marcin nigdzie nie wychodzi, nie ma znajomych. Uważa, że poza telefonem nie ma nic ciekawego do robienia, do przeżycia. Kiedy zaczęło dochodzić do przepychanek między nim a mamą, która zabierała mu telefon, pojawił się mocny sygnał do tego, że potrzebna jest specjalistyczna pomoc.

- Pierwszą osoba, do której zwróciłam się o pomoc była wychowawczyni syna - o wszystkim jej opowiedziałam. Natychmiast interweniowała, zresztą nie tylko ona, ale także pedagog i inni nauczyciele, za co jestem im bardzo wdzięczna. Dali mi pomoc i wsparcie oraz poczucie, że nie jestem sama w tym koszmarze.
Za namową nauczycielki pani Anna zapisała syna do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej przy ul. Gospody 7Mapka. Termin pierwszej wizyty wyznaczony był na 28.03.2023 - takie terminy oczekiwania były we wszystkich poradniach.

- Już po pierwszej wizycie doktor stwierdziła, że syn jest na takim etapie uzależnienia, że musi być leczony na oddziale zamkniętym - mówi pani Anna.
Inna pani psycholog z tej poradni, do której uczęszczał chłopak na terapię stwierdziła, że syn jest tak zżyty z matką, że dłuższa rozłąka mogłaby na niego źle wpłynąć, i że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie przeniesienie go do szkoły w Nowym Porcie na Oddział Dzienny gdzie dostał skierowanie.

Zawiedziona nadzieja na leczenie



Spotkanie w Nowym Porcie okazało się dla matki i syna rozczarowaniem.

- Syn na spotkaniu nie okazywał zainteresowania, nie wypełnił ankiety, nie odpowiadał na pytania. Nie wiem dlaczego, ponieważ wcześniej wiedząc, że będzie mógł wrócić do swojej szkoły podjął decyzję, że spróbuje. Nie wiem dlaczego zmienił zdanie, natomiast wiem, że pani, która przeprowadzała z nim wywiad nie powinna odmówić pomocy mojemu dziecku tylko dlatego, że jak stwierdziła - jeśli syn tego nie chce to nie ma sensu, bo tam przychodzą dzieci, które chcą zmienić swoje życie. Zupełnie tego nie rozumiem. Mój syn jest chory, zdiagnozowany, skierowany przez specjalistów i taki ośrodek odmawia mojemu dziecku pomocy, twierdząc, że nie chce zmiany życia. Gdyby był na etapie świadomości zmian w swoim życiu, to nie szukałabym pomocy. I tak walczę z wiatrakami - mówi kobieta.
Pani Anna jest bezsilna, sytuacja jest krytyczna, ośrodki przepełnione, a wolne terminy dostępne są dopiero na przyszły rok.

- Życie toczy się dalej. Syn nie chodzi do szkoły, w dzień śpi, nocą zabiera mi telefon kiedy śpię i gra do rana. Potrafi kilka dni nie jeść i się nie kąpać - mówi zrezygnowana.

Interwencje policji i kurator



Choroba Marcina weszła już na taki poziom, że dwukrotnie potrzebna była interwencja policji w domu. Za pierwszym razem w połowie grudnia ubiegłego roku po próbie odebrania chłopakowi telefonu, Marcin siłował się z matką i jej znajomą, która próbowała wesprzeć kobietę. Przepychanki zakończyły się siniakami, uszkodzeniem ubrań i szokiem. Na miejsce przyjechała policja, wezwana przez znajomą pani Anny.

- Zapewniła mnie, że w tej sytuacji to najlepsze rozwiązanie. Jednak rzeczywistość okazała się następnym koszmarem tego wieczoru - mówi pani Anna.
Według relacji pani Anny policjanci po przyjeździe siłą i bez żadnego ostrzeżenia wtargnęli do pokoju chłopaka, w którym ten się zamknął. Interwencja zakończyła się wyłamaniem drzwi, połamaną komodą i rozbitym telewizorem.

Dostała też od funkcjonariuszy numer do policjantki, z którą miała się skontaktować.

- Dzwoniłam kilka razy, ale nikt nie odbierał. Po kilku dniach policjantka oddzwoniła i poinformowała mnie, że złożyła wniosek do sądu, i że mam stawić się na komisariacie, najlepiej z synem. Tego spotkania nie mogłam się początkowo doczekać, bo myślałam, że ktoś mi wreszcie pomoże - mówi kobieta.
Zanim jednak pani Anna odwiedziła komisariat, w jej mieszkaniu drugi raz interweniowali policjanci. Tym razem nie mogąc poradzić sobie z synem, sama zadzwoniła po policję.

- Ta interwencja wyglądała zupełnie inaczej. Policjanci spokojnie, ale stanowczo porozmawiali z synem. Poinformowali go także jakie konsekwencje poniesie jeśli nie zmieni swego zachowania. Po tej interwencji syn na mnie naskoczył, a kiedy ponownie zadzwoniłam po policjantów, syn przestraszył się i poszedł do pokoju położyć się.

Sprawdź gdzie masz najbliższy komisariat Policji


Spotkanie na komisariacie, kurator i groźba poprawczaka



Kiedy pani Anna stawiła się z synem na komisariacie, po wcześniejszej rozmowie z policjantką, już od progu usłyszała, że ona nic nie może zrobić oprócz tego, że przeprowadzi wywiad do sądu, bo takie jest prawo.

- Ja miałam zrobić obdukcję i złożyć zawiadomienie na syna, wtedy zamkną go w poprawczaku, a ona już się postara, że nie wyjdzie z niego do 18 roku życia. To wszystko mówiła przy synu, którego namawiałam, żeby ze mną pojechał. Mówiłam, że mamy duże kłopoty, a ta pani pomaga młodzieży w takich sytuacjach. Naprawdę w to wierzyłam. Wisienką na torcie okazała się wizyta pani kurator sądowej - opowiada pani Anna.
Kuratorka zjawiła się kilka dni później, bez zapowiedzi i powtórzyła dokładnie to samo co policjantka wcześniej.

- Że ona nic nie może zrobić, że ma tylko przeprowadzić wywiad do sądu. I syn znowu usłyszał, że zależy od decyzji sądu, i że najprawdopodobniej dostanie kuratora i to on będzie decydował o losie mojego chorego dziecka - mówi pani Anna.

Gdzie tu sens, gdzie realna pomoc?



Pani Anna mówi, że wyczerpała już swoje możliwości w walce o syna, przyznaje też wprost, że nie rozumie procedur pomocowych instytucji, które do pomocy są powołane. Pyta więc:

- Jak kurator w ciągu godziny może wydać opinię, na podstawie której sąd wyda wyrok? Po co synowi kurator? Czy on go wyleczy z uzależnienia? Dlaczego nie ma miejsc w ośrodkach terapii dla dzieci uzależnionych, a w poprawczakach są? Czy poprawczak wyleczy mojego syna czy raczej nauczy go kraść i znęcać się nad słabszymi? Dlaczego dziecko chore traktuje się jak przestępcę, skoro specjalista mówi jasno, ze jego agresja w stosunku do mnie spowodowana jest jego chorobą?
- Syn może i podjąłby walkę z uzależnieniem, ale oprócz wsparcia w szkole i ze strony nauczycieli wszędzie słyszy jaki jest beznadziejny. Ośrodek, który pomaga takim dzieciom tej pomocy mu odmawia, a policjantka mówi przy nim, że go zniszczy. On jest uzależniony, nie jest idiotą i jak słyszy od wszystkich, że jest zły i beznadziejny, to rezygnuje z walki o siebie i ucieka jeszcze bardziej do świata gier. Tam go nikt nie odrzuca i nie krytykuje. Błagam o pomoc dla mojego dziecka.
Dziś syn pani Anny nie chodzi na terapię, nie chce wychodzić z domu, z nikim się nie spotyka. Mimo ogromnych trudności udało mu się skończyć ósmą klasę, ale nie wiadomo co z nim teraz będzie. Pani Anna jest bezradna.

Psychiatra: nie można zmusić dziecka do pracy terapeutycznej



Z pytaniem o to, czy dziecko ze skierowaniem może nie zostać przyjęte na leczenie do wskazanego ośrodka zwróciliśmy się do Gdańskiego Centrum Zdrowia. To tam działa Oddział Dzienny Psychiatryczny dla Dzieci i Młodzieży " Młodzieżowy Port". Leczone są tam dzieci i młodzież z różnymi zaburzeniami psychicznymi za wyjątkiem uzależnień od alkoholu, środków psychoaktywnych, uzależnień behawioralnych.

- Osoby zmagające się z takimi problemami powinny być kierowane do ośrodków uzależnień. Oddział dzienny psychiatryczny kwalifikuje na leczenie na oddział na podstawie konsultacji z pacjentem i rodzicami oraz skierowania. Pacjent przyjęty na oddział dzienny musi codziennie przyjeżdżać do placówki, przestrzegać regulaminu i pracować na psychoterapii. Z tego względu ważna jest własna motywacja i zgoda na podjęcie takiego leczenia. Oddziaływania psychoterapeutyczne zakładają dobrowolność i nie można zmusić dziecka do pracy terapeutycznej wbrew jego woli. W przypadku braku zgody dziecka na leczenie uzależnienia rodzic może napisać do sądu o wgląd w sytuację rodzinną i przyznanie kuratora - informuje lek. Kalina Skwarska, ordynatorka oddziału i specjalistka psychiatrii dziecięcej w Gdańskim Centrum Zdrowia.

Brak programu leczenia na Pomorzu



Z kolei Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wskazuje, że program pilotażowy dla dzieci uzależnionych od nowych technologii cyfrowych, który objął 14 miast w Polsce, na Pomorzu nie jest realizowany.

- Żaden z podmiotów leczniczych z obszaru województwa pomorskiego nie został wskazany do realizacji świadczeń w ramach programu pilotażowego oddziaływań terapeutycznych skierowanych do dzieci i młodzieży problemowo korzystających z nowych technologii cyfrowych oraz ich rodzin - rozporządzeniem ministra zdrowia z dnia 23 listopada 2021 r. w sprawie programu pilotażowego oddziaływań terapeutycznych skierowanych do dzieci i młodzieży problemowo korzystających z nowych technologii cyfrowych oraz ich rodzin (Dz.U. 2021, poz 2253 ze zm.) - wskazuje Monika Kierat, rzeczniczka pomorskiego oddziału NFZ.
Nie oznacza to jednak, że ze wsparcia nie można skorzystać. Obecnie świadczenia w poradni leczenia uzależnień realizowane są w 11 miejscach na obszarze całego województwa pomorskiego.

Wsparcie gminy



By pomoc była kompleksowa i przyniosła efekt, warto, by wszyscy członkowie rodziny korzystali ze wsparcia - wskazują urzędnicy z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

- Najlepiej zacząć od telefonu do Punktu Informacyjno-Konsultacyjnego, który zdiagnozuje potrzeby dziecka, a także rodziny i wesprze proces pomocowy - zaznacza Marcin Szeląg z magistratu.
W ramach Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii dla Gminy Miasta Gdańska na lata 2024-2026, prowadzone są działania takie jak:

Poradnia Zdrowego Życia Gdańskiego Ośrodka Promocji Zdrowia i Profilaktyki Uzależnień - zapewnia interwencje behawioralne dotyczące ryzykownego używania alkoholu i innych substancji psychoaktywnych oraz braku utrzymywania higieny cyfrowej przez dzieci i młodzież. Interwencja obejmuje od jednego do trzech spotkań indywidualnych ze specjalistą (psychologiem, pedagogiem, psychoterapeutą) rodzica z dzieckiem w wieku 6-13 lat oraz młodzieżą w wieku 14-18 lat. Spotkania odbywają się online, osobiście lub hybrydowo. Adres: ul. Wrzeszczańska 29Mapka Gdańsk, telefon: 669 979 208, e-mail: m.piotrzkowska@opz.gdansk.pl.

Aplikacja Wsparcie w Gdańsku (https://wsparciewgdansku.pl) - zawiera aktualne informacje na temat dostępnych miejsc pomocy i kompetencji poszczególnych służb, instytucji oraz organizacji z terenu Gdańska, które są włączane w systemową pomoc dla rodzin z obszaru zdrowia psychicznego i uzależnień.

PIK A-N Punkt Informacyjno-Konsultacyjny Fundacji FOSA - zapewnia bezpośredni dostęp do informacji, konsultacji diagnozującej i zapewniającej znalezienie odpowiedniego wsparcia i krótkoterminową pomoc specjalistyczną. Kontakt: 574 514 414.

W ramach Gdańskiego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 2024-2026 prowadzona jest następująca pomoc:

Krótkoterminowa pomoc (Fundacja FOSA) - praca oparta na celach - zapewniająca wsparcie krótkoterminowe, trwające maksymalnie sześć miesięcy, w postaci sesji indywidualnych z psychologiem/psychoterapeutą. Kontakt: 787 960 860 lub 574 514 414.

Centrum specjalistycznego wsparcia rodzin na lata 2024-2026 (Fundacja FOSA) - zapewniające indywidualną ścieżkę wsparcia i terapii (wsparcie indywidualne, grupowe, wsparcie rodzin). Kontakt: 787 960 860 lub 574 514 414.

Program Dzieci i Młodzież Mają Głos! (Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Kryzysami Psychicznymi "Przyjazna Dłoń") - zapewniający grupę warsztatowo-terapeutyczną, konsultacje psychologiczne i rodzicielskie. Kontakt: e-mail: jakub.paczkowski@przyjaznadlon.pl; telefon: 790 495 955.

Ponadto Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom prowadzi działania w obszarze wsparcia specjalistycznego, koordynując przy tym:
  • poradnię internetową - uzależnienia behawioralne,
  • telefon zaufania 801 889 880, czynny codziennie w godzinach 17-22,
  • bazę placówek pomocowych.

Ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych na zlecenie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, Towarzystwo Profilaktyki Środowiskowej "Mrowisko" realizuje na terenie trójmiasta program "Kompakt" dotyczący bezpłatnej pomocy ambulatoryjnej. Program adresowany jest do osób cierpiących z powodu uzależnień behawioralnych takich jak: uzależnienie od gier komputerowych, od nowych technologii (fonoholizm, siecioholizm), zakupoholizmu, zaburzeń odżywiania, ortoreksji, bigoreksji, pracoholizmu, uzależnienia od kompulsywnych zachowań seksualnych, uzależnienia od zadłużania się, patologicznego hazardu (gry hazardowe, zakłady bukmacherskie, loterie) i innych uzależnień od czynności. Do programu mogą zgłaszać się dorośli, młodzież od 15 r.ż. oraz osoby bliskie osób uzależnionych (m.in. partnerzy/rki, rodzice oraz opiekunowie uzależnionej młodzieży i dzieci). Rejestracja odbywa się telefonicznie od poniedziałku do piątku w godzinach 9-17, pod numerem telefonu: 505 165 924. Więcej informacji można znaleźć na stronie.

Także Stowarzyszenie MONAR, Ośrodek Leczenia, Terapii i Rehabilitacji Uzależnień dla Dzieci i Młodzieży w Gdańsku prowadzi Poradnię Rodzinną. Kontakt: 58 349 46 90 i 508 367 387.

Gdzie jeszcze zgłosić się po pomoc? Przydatne linki.



Więcej informacji na temat leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży można znaleźć również na stronie Rzecznik Praw Pacjenta.

Lista wszystkich placówek realizujących program dostępna jest tutaj.

Warto zajrzeć też na stronę Fundacji Dbam o Mój Zasięg, która zajmuje się edukacją na temat cyfrowej higieny i profilaktyki e-uzależnień wśród dzieci, młodzieży i dorosłych.

Miejsca

Opinie (134) 9 zablokowanych

  • Wygoda rodziców- - - Nawet kotrepetycje wybierają zdalnie (2)

    Rodzice wolą mieć spokój,nie zapraszają Dziadków do pomocy w opiece nad wnukami.Wszystko w tych domach odbywa się zdalnie,nawet na wywiadówki nie mają czasu.

    • 16 0

    • (1)

      Nie chodzi o wygodę a o prędkość życia. Starsi ludzie tego nie ogarniają, można to im tłumaczyć i tłumaczyć a oni tego nie zapamiętują - możliwe, że utracili tę umiejętność. Wywiadówki nie mają już szczerze mówiąc sensu, oceny rodzice dostają na bieżąco poprzez dzienniczek elektroniczny i jeżeli jest potrzeba to piszą wiadomość do nauczyciela i umawiają się indywidualnie chociaż tak na prawdę najlepiej gdyby takiej potrzeby nie było no ale to również wynika z poziomu nauczania czyli miksu kompetencji nauczyciela i chłonnośći grupy z którą przyszło mu pracować. Stety czy niestety nauczyciele zostaną zastąpieni przez technologie. W przeszłości spędziłem dużo czasu nad książkami ale też i różnego rodzaju kursami dla programistów a dziś, dziś mając dostęp do AI już bym tych kursów nie robił tylko ustalił sobie aby AI przeprowadziło mnie przez pewne zagadnienia na bazie jakiegoś wspólnie ustalonego programu. Inna kwestia - nie każdy mieszka obok pracy, ludzie często muszą dojeżdżać i to wiele kilometrów spędzając np. godzinę w jedną stronę w samochodzie (i o zgrozo jest to w dalszym ciągu najbardziej efektywna forma komunikacji z punktu A do B) wiec jeżeli możemy oszczędzić 2 godziny dziennie, 10 tygodniowo to ten czas reinwestujemy jako rodzice właśnie najczęściej w dzieci.

      • 0 5

      • Interpunkcja się kłania.

        • 0 0

  • To wszystko jest po części zaplanowane - dzieci mają być głupie! Potem w dorosłym życiu będzie nimi można łatwo manipulować (1)

    odmóżdżenie społeczeństwa trwa. Mamy być pozbawieni tożsamości, wyjałowieni, ulegli, bierni! Każda teoria spiskowa staje się faktem po pewnym czasie

    • 25 1

    • Rodzic jest dla dziecka autorytetem jak umie pływać,jeździć na rowerze,prowadzić dyskusje.Jeżeli odpoczynkiem po pracy jest tylko wyjście z kolegami na piwo to dziecko ucieka w takim domu w świat internetu ,albo wstydzi się za rodzica.

      • 6 0

  • Podstawowym problemem jest tu pani Anna. (6)

    Kompletnie niedojrzała, niekonsekwentna w postępowaniu i przejawiające myślenie życzeniowe "niech ktoś coś zrobi" żeby było dobrze. A kiedy ktoś podejmuje działanie to staje w obronie syna. To chyba objawy współuzależnienia.
    Dodatkowo "Pani Anna syna wychowuje sama i nie daje już rady." A gdzie jest ojciec dziecka, jaki on ma wpływ na jego wychowanie?

    • 36 5

    • Dla mnie to wygląda trochę tak jakby Pani Anna sama miała jakiś problem klasyfikujący się na terapię chociaż bardzo możliwe, że to jest to właśnie myślenie życzeniowe. Ile to ja razy słyszałem we własnym domu "bo mi się należy" albo "ja nie jestem od tego" i żeby było gorzej, nie da się z tym walczyć, można to jedynie przeżyć.

      • 6 0

    • Bankomatuje alimentami (1)

      • 4 2

      • dobrze by było, na czarno robi żeby mu nie ściągnęli

        • 3 0

    • no, Pani Anna też temu jest winna że ojca ni ma (2)

      • 2 2

      • Całkiem niewykluczone.

        • 2 2

      • Nawet jeśli np. zginał w wypadku samochodowym lub zmarł na raka?

        • 5 2

  • Pani Anna (3)

    wymyśliła sobie, że instytucje w miłej i sympatycznej atmosferze przekonają jej synka, że powinien postępować inaczej i że zrozumie co jest dla niego dobre a co złe, jak widać instytucje postawiły brutalną dla Pani Anny diagnozę oraz podały sposób leczenia jej syna, niestety Pani Anna miała inne wyobrażenie o tym jak to ma przebiegać stąd brak jakiejkolwiek akceptacji dla metod z jakimi została zapoznana...
    nie chcę zwalać winy na Panią Annę ale skoro ona od samego początku nie zareagowała prawidłowo a potem już było tylko gorzej to trzeba skorzystać z tego co na stole położyły inne instytucje a nie przebierać w metodach jak w ciuchach a markecie...
    tak więc Pani Anno z treści artykułu nie wynika, że została Pani pozostawiona na lodzie a raczej wynika fakt, że nie zaakceptowała Pani proponowanych metod leczenia Pani syna.......
    i na koniec porada dla rodziców, którzy mają podobne problemy - wymieniacie dzieciakowi telefon na taki z klawiszami za 99 PLN ze znanej sieci AGD i macie spokój, nagle dzieciak się orientuje, że telefon służy do dzwonienia i odbierania smsów, a jak ma się nawciskać klawiatury analogowej to szybko przemyśli treść smsa zanim napisze jakieś głupoty....

    • 28 3

    • (1)

      Wychowanie poprzez ograniczenie. Skuteczne ale czy konieczne i czy jest to jedyna opcja? Lepiej tłumaczyć, wskazywać ryzyka i opisywać rzeczywistość tak jak ją widzimy i tak jak ją odbieramy na bazie naszej przeszłości. Pamiętacie jak 30 lat temu była jedna wielka bieda w Polsce i ludzie chcieli aby ich dzieci miały więcej niż oni w tamtym czasie? No i mają, tylko musieli sobie to wykombinować po swojemu a to już np. nie podoba się ich rodzicom bo rodzic widzi tylko efekt końcowy - syn ma wielką chatę na kosmiczny kredyt a ratę płaci w wysokości, który matka pamięta jako swoją roczną pensję i to jest element nie do zniesienia generujący zawiść w rodzinie. Dla takiej matki zawsze ten syn będzie źle postępował bo powinien się nie zadłużać, tylko wtedy przy obecnym stanie rynku mieszkaniowego niemiałby gdzie mieszkać bo tak właśnie rodzice zadbali o przyszłość dzieci.

      • 1 4

      • Niestety jest to tak silnie uzalezniajace, ze na wiele dzieci zadne rozmowy nie beda działały. To zwykła biologia. Rozumiem, ze narkomani tez wystarczy rozmowa, zeby przestal sie uzalezniac? Albo pijakowi?

        • 11 1

    • odezwał się ten z kotem

      • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    (21)

    Współczuję. Też przez to przeszłam. Telefony lądują na noc w moim pokoju, zamknięte na kluczyk. Tylko, że ja reagowałam szybko, jak tylko zauwazyłam, ze dopiero zaczyna dochodzic do agresji przy probach ograniczenia. To juz jest naprawde ostatni dzwonek.
    W telefonie ma wyłączony internet LTE. Można to zrobic u operatora. Ma dostęp do wifi, ale to jest u mnie ścisle kontrolowane. Sa godziny kiedy właczam a są godziny, kiedy wyłączam. Staram sie, aby siedzenie na telefonie nie przekraczalo ciurkiem 2 godzin. Potem nastepuje 2 godzinna przerwa.
    Oczywiscie nie odbylo sie to wszystko bez walki, agresji, dyskusji. Był moment, ze telefon calkowicie zniknal na rok i tyle. Bylo leczenie psychiatryczne, ktore bardzo pomoglo. A teraz po prostu trzymam to pod kontrola. Nie moge przechodzic tego samego drugi raz.
    Noc jest dla mnei swietoscia. W nocy mlody czlowiek ma spac. Jak ma sie regenerowac jesli nie bedzie spal? Wiec nie ma zmiluj sie. Telefon jest zamkniety, klucz schowany w innym miejscu, nie ma szans, zeby go znalazl. Trzeba pamietac, ze pierwzse 2 tygodnie to szok odstawienny, agresja, zlosc itd. Trzeba to przetrwac. Potem zaczyna sie troche zmneijszac, ale trzeba min 3-4 miesiecy, zeby dziecko zaczelo w miare normalnie sie zachowywac.
    To trzeba przetrwac dla jego dobra. Trzeba caly czas sobie powtarzac, ze to jest dla jego dobra.
    Aha, gry i telefon to jak silny narkotyk, wiec przy tak silnym uzaleznieniu pomoze, ze troche mneij pogra. Najlepiej jak na jakis czas dostanie telefon "babciny", a granie np. tylko w weekend przez max 2 godziny i kropka. Trzeba wykazac sie konsekwencja. Jesli rodzic sie nie ogarnie i nie pomoze to nikt nie pomoze.

    • 94 6

    • niestety straszny nałóg (2)

      Wiele rodziców woli udawać , że u swojego dziecka nie widzi problemu bo jest cisza , dziecko zajęte sobą , rodzice mają czas dla siebie. Ja natomiast widzę problem z tego typu podejściem bo sam takie miałem. Teraz czas na zmiany ale widzę u dzieci efekty takie jak: niedobodźcowanie - czyli w realnym świecie nie ma aż tylu nadzwyczajnych wydarzeń jak w telefoniku i z taką intensywnością zmian - szybkie nudzenie sie - brak pełnego zaangażowania, kolejne jest zawężone spektrum widzenia - jak u konia z klapkami dziecko widzi tylko przed sobą a nie po bokach , brak chęci do działania , motywacji wytrwałości w działaniu - pewnie - oglądanie filmików nie wymaga wysiłku ani własnego zaangażowani, no i alienacja zamykanie się w pokoju albo czyli chowanie się po kątach z telefonem , wstawanie wcześniej by pograć itd itp.... teraz walcz z tym wszystkim , czym ? czas przeznaczony na odpoczynek i własne zajęcia poświęcam dla dzieci , staram się ich czymś zainteresować , znaleźć wspólną pasję , zaangażować w wspólny cel , osiągać jakieś tam sukcesy i je wywyższać na piedestał tak by się nadal chciało ... efekty są ale niewielkie i wolno to idzie ...zobaczymy co dalej , grunt to zauważyć problem , nie udawać i ciężko pracować by go rozwiązać .... dzieci nie wychowuje sie nie przez całe życie wiec te kilka lat można poświecić na wychowanie a nie własne doskonalenie bo przespałem to i owo. ...a jak nauczysz tak będziesz miał.

      • 15 0

      • (1)

        Dobrze robisz. Trzeba też zdać sobie sprawę, ze producenci stosują obecnie setki technik, żeby jak najwięcej "zaangażować" użytkownika, czyli żeby nie mógl sie oderwac. Maja z tego po prostu zyski, bo im dluzej siedzisz w internecie tym wiecej reklam sie kliknelo.
        Dziecko jest zupelnie nieodporne na te techniki. uzaleznia sie kilka razy szybciej niz dorosly. I na dodatek obecnie reklamy sa w wiekszosci skierowane wlasnie do dzieci, bo są łatwiejsze do urobienia i uzależnienia i mają wiecej czasu na siedzenie z telefonem.
        Oprocz wymyslania im zajec, warto tez nie bac sie tego momentu, gdy po odlozeniu telefonu dziecko jest przebodzcowane, przemeczone, nadpobudliwe, bedzie ciebie oskarzac, ze przez ciebie sie nudzi, ze nie wie co zrobic, bedzie sie wyzywac na tobie itd. To trzeba przetrwac, po kilku godzinach zacznie normalniej rozmawiac. A gdybys zrobil kilka dni przerwy to zaczniesz miec w domu znow calkiem normalne dziecko.
        Oczywiscie dorosly tez powinien odlozyc telefon na polke. Bo tak to dziecko zobaczy twoja hipokryzje. Warto pozyć troche analogowo.

        • 22 0

        • zgadzam się , dzięki za uzupełnienie wypowiedzi ... nie można karcić za używanie telefonu samemu trzymając telefon w reku ... ze swoim nałogiem w pewnym stopniu wygrałem i tak jak kiedyś te;telefon służy do komunikacji a nie wypełniania czasu nawet na klopie ...wykorzystuje ten czas na własne refleksje, plany na przyszłość i porządek w głowie ...choć za rogiem telefon woła" mam tyle nowych fajnych rzeczy dla ciebie "

          • 12 0

    • Na własne życzenie masz to!

      E

      • 3 6

    • Mam nadzieję, że na starość dziecko dla twojego dobra (2)

      też będzie cię tak kontrolować

      • 3 19

      • na starość będzie wiedziało czym jest uzależnienie

        • 7 0

      • pójdzie do domu starców

        • 0 1

    • zainstaluj mu "family linka" i nie będziesz musiała kombinować z chowaniem telefonu (7)

      ustawisz czas użytkowania na 2 godziny dziennie czy tam ile chcesz i po sprawie

      • 8 0

      • (4)

        Family link może sobie dziecko odinstalowac w 5 min. To moze dziala na 5 latka. A nie na nastolatka, ktory siedzial w wiezieniu nauki zdalnej, gdzie mlodziez szybciutko opanowala jak obchodzic wszelkie zabezpieczenia. W internecie jest pelno instrukcji jak to zrobić.

        • 13 0

        • (3)

          No to jak odinstaluje to kasujesz mu telefon i po sprawie. Albo tak albo tak.

          • 8 0

          • I tak zrobilam, telefon znikl na dlugo. Otrzymal taki klawiszowy. Przez rok nie mial nawet dostepu do komputera. Zero. Potem zaczelismy dawac raz w tygodniu na 2 godziny. Itd. Teraz ma telefon, ale tylko z wifi.
            Na poczatku bylo bardzo ciezko, aczkolwiek po odstawieniu tych gadżetów agresja zaczęła mijać dość szybko (około miesiąc). Po kilku miesiącach zaczęły wracać zainteresowania, hobby itd.

            • 18 0

          • (1)

            Nie odinstaluje bo blokujesz ten program hasłem. Możesz to zrobić tylko ze swojego telefonu albo z dziecka przy uwierzytelnieniu.

            • 0 3

            • hahahaha, co za naiwność. Zapewniam, ze da sie odinstalować bez problemu. Moj syn z niepelnosprawnoscia intelektulna jest w stanie to zrobić, znajduje sobie instrukcje w internecie i po 5 min ma już problem z glowy.
              Przerobilismy wszystkie parental controle jak mozna znalezc, mąż jest informatykiem.
              Te aplikacje to mydlenie oczu dla rodzicow albo dobre dla kilkulatka, ktory nie jest jeszcze dosc kumaty.

              • 7 0

      • (1)

        mój to obszedł w jeden dzień

        • 9 1

        • no i? Jak obszedł to masz od razu informację i możesz zabrać.

          • 4 0

    • (4)

      Jeżeli dochodzi do agresji u dziecka względem rodzica to odpowiedź ze strony rodzica niestety ale powinna być tylko jedna - więcej agresji. Dziecko ma się bać podnieść rękę na rodzica zdając sobie sprawę z tego, że jak to zrobi to tą ręką ojciec mu obije jego własny pusty łeb i przez tydzień będzie mieszkać przed domem na polówce. Żebyście mnie zrozumieli dobrze - nie możemy wychowywać dzieci na sierotki, które wszystkiego się boją i są potulne - nasze dzieci mają być agresywne tylko mają mieć wpisane w swój umysł kiedy należy sięgnąć po agresję a kiedy tego nie wolno robić. Inaczej nie przetrwamy. W chwili próby chłopak nie obroni dziewczyny, syn siostry, starsza siostra młodszej siostry i tak dalej i tak dalej aż w końcu dorosły syn nie obroni staruszka, którym za jakiś czas będziecie. Pora na pobudkę.

      • 16 17

      • Chyba mylisz pojecia. W przypadku uzaleznionego dziecka masz do czynienia z zachowaniem jak u narkomana. Jesli rodzic bedzie chcial zmniejszyc dawki narkotyki napotka na opor i agresje. Bedziesz traktowany przez wlasne dziecko jak ktos, kto mu przeszkadza w dostepie do "przyjemnosci".
        To zespol odstawienny. Zadna agresja tu nie pomoze. Trzeba pomoc wyjsc dziecku z uzaleznieina.
        Na jakis czas (np na rok) to co uzaleznia powinno calkowicie zniknac. Sorry, tu nie ma zadnych pół środków. Nie ma, że dostanie troche narkotyku i bedzie fajnie. To tak jakby alkoholikowi dac troche wodki codziennie.

        • 17 4

      • (1)

        Ale wiesz, że już wyszliśmy z jaskiń, już zeszliśmy z drzew i dzisiaj nikt nikogo nie musi własnoręcznie bronić przed lwem, tygrysem czy barbarzyńcą z sąsiedniej wioski? Mamy cywilizację.

        • 4 7

        • Właśnie przez takich jak ty i takie myślenie, ta cywilizacja teraz chyli się ku upadkowi

          • 4 3

      • Agresja u dziecka to więcej agresji u rodzica w stosunku do dziecka? Zgłoś się na leczenie zwyrolu

        A jak dziecko się okaleczy, to ty go okaleczysz bardziej? Jak ucieknie z domu, to go za to zabijesz?
        Jesteś psychiczny człowieku. Najpierw lecz siebie, potem lecz dziecko.
        Powinieneś już teraz za to co napisałeś trafić na oddział zamknięty leczenia agresji, bo jesteś niebezpieczny dla otoczenia

        • 6 3

    • 2h "ciurkiem" przy telefonie jest ok? i przerwa na 2h i znowu?

      I to jest stan "normalny" u pani w domu już PO leczeniu ? No to się nie dziwie że miała pani problemy z dzieckiem...

      • 4 7

  • Nie da się leczyć ludzi z ewolucji cyfrowej

    Ludzie narzekający na to, że chłopak za dużo korzysta z technologii chyba zapomnieli, że sami mają inne uzależnienia - nie chodzi tu o palenie czy picie - oczywiście to też są uzależnienia mające negatywny wpływ na zdrowie, spójrzcie wokół - lubicie jazdę samochodem/rowerem/hulajnogą albo codzienny nordic walking? Oglądacie telewizję? Macie swoje ulubione seriale na netflixie? Każda z tych rzeczy o ile sprawia wam przyjemność może być przez kogoś postrzegana jako uzależnienie. "Ten facet tylko wiecznie gada o znaczkach pocztowych". Przekręcić wasz światopogląd jeszcze bardziej? Lubicie pieniądze? Jeżeli lubicie je zbyt bardzo to jesteście uzależnieni a jeżeli do tego przynosicie pracę do domu albo rozmawiacie o niej poza pracą to to leczenie należy prowadzić na oddziale zamkniętym. Wszyscy, którzy nie starają się poszerzyć własnej perspektywy - są w błędzie, temat nieistotny bo istotny jest fakt, że brakuje wam chęci zrozumienia. Poprzez chęć zrozumienia ludzie nawiązują kontakt - inaczej to nie działa a aplikowalne jest dosłownie względem wszystkiego. Przyznaję, że technologia jest rzeczą straszną jeżeli nie jest kontrolowana ale to wykracza poza ramki tego artykułu. Jeżeli macie dzieci, dajcie im telefon ale z zainstalowanym family linkiem. Nie pozwalającie oglądać tiktoków, youtube shortów i temu podobnych bo kontent który tam jest tworzony jest po to właśnie aby ogłupiać wasze dzieci - to wszystko da się zablokować z poziomu aplikacji na smartfonie włącznie z ustawieniem limitu czasowego który dostępny jest dla waszego dziecka. Swoją drogą takie limitowanie dostępu do telefonu również jest szkodliwe o ile nie wytłumaczycie dziecku dlaczego jest konieczne. Technologia w pewnym sensie z abstrakcyjnej perspektywy rodziców jest już dziś prawie jak filmy dla dorosłych, które wylewają się z internetu - jednak z tym nie można walczyć na zasadzie odcinania dostępu - z tym trzeba walczyć na poziomie moralności, wartości i klarowania perspektyw.

    • 9 10

  • Paranoja (2)

    Durni rodzice kupują bachorom telefony, a z moich pieniędzy mają być utrzymywane ośrodki uzależnień.Rodzice powinni opłacać pełne koszty leczenia.

    • 20 6

    • To samo można powiedzieć o alkoholu (1)

      • 9 0

      • I darmowych studiach

        • 7 2

  • "Jak walczyć z uzależnieniem dziecka od telefonu?"

    1. Ustalić pospolitego bęcwała lub bęcwalicę, który/która kupił/-ła dziecku mu telefon.
    2. Ustalić pospolitego bęcwała lub bęcwalicę, który/która pozwala dziecku na korzystanie z telefonu.
    3. Pociągnąć do odpowiedzialności karnej i cywilnej w/w wymienionych.
    4. Pociągnąć do odpowiedzialności odszkodowawczej w/w wymienionych, w celu przeznaczenia uzyskanych środków m.in. na poczet kosztu uczestnictwa dziecka w terapii uzależnień.
    5. Zutylizować lub sprzedać dotychczasowy telefon dziecka a uzyskane środki przekazać na poczet kosztu uczestnictwa dziecka w w/w terapii.

    • 22 4

  • (1)

    moja żona również uzależniona jest od telefonu. źle to wszystko się skończyło.

    • 17 0

    • moja też

      • 0 0

  • Jest proste rozwiązanie. (1)

    Nie dawać dziecku telefonu. Wychowywać je aktywnie, interesować się nim, a nie masz tu bombelku telefon i daj mi spokój. Część rodziców się strasznie rozleniwiła, nie potrafi egzekwować dyscypliny.

    Na wszelkie oznaki agresji ze strony dziecka należy reagować stanowczo. Próby rękoczynów ze strony dziecka? Potraktować pasem, dać telefon dla emerytów tylko do kontaktu, zabrać komputer...

    • 16 0

    • Dzieciaki są przemądre i korzystają w nadmiarze z internetowych stron.

      Czasem rodzice to wolą balować niż zająć się dziećmi.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (3 opinie)

(3 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki

35 zł
wystawa

Najczęściej czytane