• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Barmani chcą walczyć z pijanymi kierowcami

Ewa Palińska
18 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Klienci barów lubią się przechwalać, że po wypiciu szybkiego drinka wsiadają za kółko. Barmanom jednak nie jest do śmiechu, kiedy słyszą takie słowa, i najchętniej odmówiliby sprzedaży alkoholu. Klienci barów lubią się przechwalać, że po wypiciu szybkiego drinka wsiadają za kółko. Barmanom jednak nie jest do śmiechu, kiedy słyszą takie słowa, i najchętniej odmówiliby sprzedaży alkoholu.

"Jedno piwko, bo wsiadam za kółko", "szybka cytrynówka, bo jestem autem", "mały koniaczek, a potem wszystkich porozwożę" - to jedne z wielu tekstów, jakie podczas odbierania zamówień od klientów słyszą barmani. - Skoro kierowcy nie boją się prawa, które już zostało zaostrzone, to czy ja mogę odmówić takiej osobie sprzedania alkoholu, zakładając, że może dojść do popełnienia przestępstwa? - zastanawia się Marta, pracująca za barem w jednym z modnych trójmiejskich klubów.



Wydarzenia kulinarne w Trójmieście - Kalendarz imprez



Czy zdarzyło ci się prowadzić auto pod wpływem alkoholu?

Wydawać by się mogło, że w czasach, kiedy tak dużo mówi się o szkodliwości alkoholu oraz o tragicznych skutkach prowadzenia auta pod jego wpływem, liczba podchmielonych czy pijanych kierowców powinna maleć.

Trójmiejscy barmani są jednak innego zdania. Według nich podchodzimy do kwestii prowadzenia samochodu po alkoholu jeszcze bardziej niefrasobliwie niż wcześniej.

- Tylko w miniony weekend obsługiwałam takich osób przeszło 20 - opowiada Marta, pracująca za barem w jednym z modnych trójmiejskich klubów. - "Jedno piwko, bo wsiadam za kółko", "szybka cytrynówka, bo jestem autem", "mały koniaczek, a potem wszystkich porozwożę", "lej pani, do rana wytrzeźwieję" - to jedne z wielu tekstów, jakimi raczą nas klienci. Niektórzy tylko żartują, ale nam nie jest do śmiechu. Kiedy polewam alkohol osobie, która deklaruje, że zaraz wsiądzie za kółko, czuję się, jakbym ja sama była na jej miejscu. Skoro kierowcy nie boją się prawa, które już i tak zostało zaostrzone, to czy ja mogę odmówić takiej osobie sprzedania alkoholu, zakładając, że może dojść do popełnienia przestępstwa?
Mimo zaostrzenia przepisów i kampanii profilaktycznej nadal nie brakuje osób, które wsiadają za kierownicę samochodu pod wpływem alkoholu. Mimo zaostrzenia przepisów i kampanii profilaktycznej nadal nie brakuje osób, które wsiadają za kierownicę samochodu pod wpływem alkoholu.

Jedno piwo to nie piwo?



Zgodnie z przepisami prawa dopuszczalne stężenie alkoholu we krwi kierowcy to 0,2 promila.

- Jeśli alkomat wskaże tyle lub mniej, sprawa jest czysta i nasi klienci o tym wiedzą - opowiada Marta. - Zdarzają się tacy, którzy wypiją jedno małe piwko, potem siedzą dwie-trzy godziny i dopiero wsiadają za kółko. Kiedy sprzedaję im to piwo, nie mam jednak pewności, że za chwilę nie podejdą po drugie czy trzecie. Oni sami też w pewnym momencie zaczynają tracić silną wolę.
- Zdarzyło nam się kilkakrotnie skonfiskować kluczyki osobom, co do których mieliśmy pewność, że za dużo wypiły - opowiada jeden z trójmiejskich barmanów. - Oczywiście odgrażały się strasznie, ale kiedy mówiliśmy, że wezwiemy policję, aby sprawdziła ich zdolność do prowadzenia pojazdu, to podchmieleni kierowcy z reguły pokornieli. Pomagaliśmy im zamówić taksówkę, a po kluczyki zapraszaliśmy na następny dzień. Kiedy zgłaszali się pod odbiór, z reguły było im bardzo wstyd i nie drążyli tematu. Z agresywnym zachowaniem spotkaliśmy się tylko dwa razy. Wtedy musieliśmy wezwać policję i po kontroli alkomatem okazało się, że pan, któremu nie pozwoliliśmy odjechać, miał w wydychanym powietrzu przeszło 3 promile alkoholu.
Czy alkohol wychodzi z mody? Czy alkohol wychodzi z mody?

O jeden żart za daleko?



Na jednym z forów prawnych toczyła się dyskusja zainicjowana przez barmanów, którzy szukali podstawy dla odmowy sprzedania alkoholu osobie deklarującej, że zamierza po jego spożyciu usiąść za kierownicą. Niestety prawnicy nie byli w stanie pomóc.

- Zwracali uwagę na fakt, że ktoś może jedynie żartować, a na podstawie podejrzeń nie wzywa się policji - opowiada Krzysztof, od 10 lat pracujący za barem jednego z trójmiejskich klubów. - Jeszcze inni podkreślali, że zgodnie z art. 135 Kodeksu wykroczeń (DzU z 2010 r. nr 46, poz. 275 ze zm.) ten, kto zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny. Wygląda więc na to, że mamy związane ręce.
Dlaczego barmani w ogóle podnieśli taki temat i przejmują się tym, co stanie się z ich klientami po opuszczeniu lokalu, w którym pracują?

- Stojąc za barem po prostu widzimy i słyszymy więcej niż inni. Mamy przez to świadomość, jak wielu kierowców po alkoholu prowadzi auta i chcemy zrobić cokolwiek, żeby temu przeciwdziałać - tłumaczy Marta. - W statystykach uwzględnia się tylko te osoby, które zostały złapane. Co z resztą? Co z tymi, którzy mają do domu kilkaset metrów, którzy jeżdżą po terenie osiedli zamkniętych, wracając z suto zakrapianej imprezy u znajomych? Co z tymi, którzy wsiedli do samochodu tylko na chwilę i których znajomi przekonują: "no odwieź nas do domu, przecież jesteś tak dobrze zbudowany, a wypiłeś najmniej z nas"? O tym, że to najmniej to co najmniej pięć piw, nikt na takim etapie imprezy nie pamięta. Wracając do zadanego pytania - chcemy walczyć z wsiadaniem za kółko po alkoholu z uwagi na własne bezpieczeństwo. Przecież my też jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego, podobnie jak nasi bliscy.
Polskie prawo rozróżnia dwa stany związane ze spożyciem alkoholu i kierowaniem pojazdu mechanicznego, kiedy to kierowca zostaje ukarany i obligatoryjnie zatrzymane zostaje prawo jazdy.

  • Stan po użyciu alkoholu - gdy stężenie alkoholu osoby kierującej pojazdem wynosi więcej niż 0,2 promila, ale nie więcej niż 0,5 promila.
  • Stan nietrzeźwości - gdy stężenie alkoholu wynosi więcej niż 0,5 promila.


Zgodnie z prawem prowadzenie pojazdu mechanicznego po użyciu alkoholu lub środków o podobnym działaniu jest wykroczeniem i grozi za to zakaz prowadzenia pojazdów na czas od sześciu miesięcy do trzech lat, grzywna nie niższa niż 2,5 tys. zł oraz 10 punktów karnych (15 punktów od 17 września 2022 r.).

Tymczasem prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem i grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub kara więzienia, a ponadto zakaz prowadzenia pojazdów minimum na rok, co skutkuje w rzeczywistości cofnięciem uprawnień. Dodatkowo taka osoba musi zapłacić karę pieniężną (nie mylić z grzywną) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5 do 60 tys. zł. Do konta punktowego kierowcy dopisywane jest 10 "oczek", a od 17 września to 15 punktów.

Opinie (69) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Po pierwsze wsiadać po kielichu a po drugie jeszcze się tym chwalić osobom trzecim?
    Nie znam takich ludzi. To jakiś nowy gatunek zwykłych c..t?

    • 29 1

  • Tylko i**ota (2)

    by się chwalił tym, ze po wypiciu jedzie.

    • 28 1

    • to popatrz na ankietę - ponad 30% przyznaje się, że prowadzi po alkoholu

      • 3 2

    • Artykol wymyslony na potrzeby sensacji buahaa.farmazon

      • 4 1

  • Po alkoholu mają miejsce i inne tragiczne zdarzenia, a nie tylko wypadki komunikacyjne...

    • 16 2

  • "Barmani chcą walczyć z pijanymi kierowcami" (2)

    Będą się tłukli na parkingach.

    • 25 2

    • MMA xD

      • 4 1

    • będą się tłukli na plażach
      będą się tłukli w zaułkach
      będą się tłukli na placach i podwórkach
      nie poddadzą się digdy

      biedny czerczil, gdyby wiedział co zrobię z jego cycatem
      to by se golnął

      • 1 0

  • To mają strasznie dużo wolnego czasu.

    Z doświadczenia wiem, że czasem nie masz czasu napić się wody.

    • 16 0

  • Opinia wyróżniona

    (4)

    Albo ktoś jest dorosłym, odpowiedzialnym człowiekiem, albo g.niarzem, którego trzeba pilnować.
    Barman nie powinien pełnić funkcji nadzorcy. Jeśli wg niego sprawa jest ewidentna, niech wezwie policję.

    • 77 3

    • (2)

      A policja przyjedzie, przesłucha klienta i stwierdzi, że ten pan tylko żartował i wcale nie zamierza prowadzić. A potem policja odjeżdża, pan wsiada za kółko i powoduje wypadek.

      • 5 5

      • Na jakiej podstawie prawnej policja miałaby przełuchiwać gościa w barze? W jakim charakterze? Podejrzanego, czy świadka? W jakiej sprawie?

        • 10 1

      • całkiem prawdopodobny scenariusz którego niestety nie wyeliminujesz a juz na pewno nie barman

        serio? barmani tak wierzą we wszystko co mówią im przy barze klienci??? bua ha ha

        • 7 0

    • dokladnie, barmanom zachcialo sie byc szeryfami, wzywac policje i po temacie.

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    (7)

    Nietrzeźwym nie podajemy alkoholu i cześć. Paragrafy to droga donikad. Odmowa, i policja. Po temacie

    • 16 32

    • Czyli po pierwszym piwie drugiego już nie podawać?

      • 30 1

    • Nie o tym jest artykul.

      • 3 3

    • pekunia nie omlet

      a pijany klient wyda więcej pieniędzy

      i nic w tym krojeniu frajerów złego, dopóki ich stać i zagrażają sami sobie.
      ale siadając za kółkiem, stają się zagrożeniem publicznym

      wchodząc do baru powinni deponować kluczyki, w nagrodę dostali by zakąskę gratis
      a wychodząc test chuchomatem, nie odebrali by kluczyka, jeśli by chuchomat nie pozwolił

      barmanie, znasz to:
      "chcący szuka sposobu, niechętny szuka wykrętu"?

      • 4 1

    • Podaj definicję "nietrzeźwego" - bo w Niemczech ktoś z 1,5 promila może legalnie jechać rowerem (2)

      czyli nie jest nietrzeźwy. To niby czemu ktoś mający promil nie ma prawa w Polsce powiedzieć: "pani Krysiu, jeszcze setę poproszę". Mając 1 czy 1,2 promila na pewno nie jest nietrzeźwy.

      • 1 1

      • (1)

        Bo jadąc rowerem raczej nikogo nie zabijesz co innego gdy jedziesz pijany samochodem. A poza tym czy to tak trudne po prostu nie pic? W Polsce pije sie przy każdej okazji. Mecz, wizyta kumpla, sąsiedzi przychodzą? Trzeba 0,7 na głowę postawić. Czy nie potrafimy rozmawiać bez alkoholu? Z reszta to samo na wakacjach. All inclusive = wypijamy tyle ile damy radę. I to chyba jedyny argument dla Polaków za all inclusive. Można się nawalić do bólu.

        • 2 1

        • Patrz

          w Zielonej Górze zdarzyło się jednak.

          • 0 0

    • Artykuł nie jest o tym. Przeczytaj jeszcze raz.

      • 1 0

  • Zwracali uwagę na fakt, że ktoś może jedynie żartować, a na podstawie podejrzeń nie wzywa się policji

    Jakoś na lotnisku nikt tak do tematu nie podchodzi i z żartów o bombie się nie śmieje. A nawalony kierowca to terrorysta, tylko że drogowy. Szybciej zabije kogoś swoim gruzem niż Areczkowi co leci do Turcji wybuchnie bomba w jego bagażu podręcznym.

    • 27 9

  • Ale wylał się hejt... Niczym szambo wybiło... (2)

    Przypominam, że można mieć ze sobą alkomat.. lub odczekać odpowiedni czas po spożyciu.

    • 16 6

    • ile 12 godzin na sucho w pubie? (1)

      • 2 3

      • alkomaty
        popularyzują
        narkotyki

        • 0 0

  • Robia z igly widly, pol SKM co rano wypija piwko, czy malpke i idzie do roboty a jakos polowa stoczniowcow nie spada dzien w dzien z rusztowania.

    • 19 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot (1 opinia)

(1 opinia)
240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Niedzielne obiady z muzyką na żywo

187 zł
muzyka na żywo

Wakacyjny live cooking | Kulinarne podróże z The Kitchen

170 zł
degustacja, spotkanie

Kultura

Najczęściej czytane