• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Działały przez lata, zamknęły się. Kolejne lokale kończą działalność

Alicja Olkowska
2 listopada 2023, godz. 15:30 
Opinie (125)
Restauracja Bulaj w Sopocie działała 19 lat. Restauracja Bulaj w Sopocie działała 19 lat.

Jesień przyniosła kilka głośnych zamknięć popularnych lokali gastronomicznych. Wpisuje się to w przewidywania sceptyków, którzy wieścili, że po sezonie letnim "posypią" się pożegnania wśród trójmiejskich restauracji. Gdzie zatem już nie zjemy?



Lato to chyba najbardziej intensywna, ale też dochodowa pora roku dla branży gastronomicznej, zwłaszcza w nadmorskich miejscowościach. Sporo się działo w Trójmieście w wakacyjnych miesiącach, dopisali też turyści, którzy przyjechali nad morze. Niestety pierwsze tygodnie jesieni przyniosły kilka smutnych wieści o zamknięciu ciekawych lokali.



Restauracja Bulaj


Z wielkim zaskoczeniem fani sopockiej restauracji Bulaj przyjęli informację o jej zamknięciu. I to po 19 latach działalności!

Było to szczególne miejsce na trójmiejskiej kulinarnej mapie, wielokrotnie wyróżniane w branżowych rankingach, m.in. w Poland 100 Best Restaurants czy żółtego przewodnika Gault&Millau. W 2015 r. Bulaj i jej szef kuchni Artur Moroz zwyciężyli w konkursie Wine&Food Noble Night.

Niestety pod koniec października położona przy plaży restauracja podzieliła się z obserwatorami na Facebooku zaskakującą informacją. Jest jednak szansa, że lokal powróci, ale w nowej lokalizacji.

- Drodzy Goście, z przykrością informujemy o zakończeniu działalności restauracji Bulaj prowadzonej przez Artura Moroza w Sopocie. Dziękujemy za 19 wspaniałych lat, za możliwość uczestniczenia w bardzo ważnych chwilach Państwa życia i w codziennych spotkaniach. Dziękujemy za każde dobre słowo i za każdą cenną uwagę. Do szybkiego zobaczenia w nowej lokalizacji. (...)

Szczęśliwego Nowego Jorku



  • Pub Szczęśliwego Nowego Jorku ogłosił w październiku zakończenie działalności.
  • Pub Szczęśliwego Nowego Jorku ogłosił w październiku zakończenie działalności.
  • Pub Szczęśliwego Nowego Jorku ogłosił w październiku zakończenie działalności.
Kolejny lokal z długą, bo 10-letnią historią. Pub Szczęśliwego Nowego Jorku w Sopocie słynął nie tylko z bogatej karty alkoholi, gdzie popularnością cieszyły się zwłaszcza słynne "szociki", ale również pysznego tatara, na którego niektórzy imprezowicze przychodzili tylko tutaj. Do pubu wpadało się na bifory albo późne aftery oraz transmisje sportowe.



Szefowie lokalu przekazali wiadomość o zamknięciu pod koniec października w krótkim komunikacie. Nie podali przyczyny takiej decyzji. Zaprosili jednak wszystkich na ostatnią imprezę oraz zasugerowali... rychłe spotkanie.

- Drodzy Goście, mamy przykrą wiadomość, po 10 latach działalności zamykamy... Już w tę sobotę impreza pożegnalna! Wpadnijcie i się bawmy!

Mariacka 1



  • Restauracja Mariacka 1 położona była tuż przy Bazylice Mariackiej.
  • W Mariackiej 1 kładziono nacisk na kunszt podawania mięsa, głównie wołowiny i jagnięciny.
  • W Mariackiej 1 kładziono nacisk na kunszt podawania mięsa, głównie wołowiny i jagnięciny.
Niewielka i z najkrótszym stażem, ale wyróżniająca się świetną, niekonwencjonalną kuchnią restauracja Mariacka 1 z końcem września pożegnała się ze swoimi gośćmi. Fani przyjęli tę wiadomość z dużym żalem. Ubolewali, że nie skosztują już dań szefa kuchni, Kamila Kołodziejskiego, ani nie zasiądą w klimatycznym ogródku tuż przy Bazylice Mariackiej.

- Chcielibyśmy Was poinformować, że będziemy mieli przyjemność Was gościć jedynie do końca września (...) Potem nasza przygoda w tym miejscu się kończy, więc rezerwujcie stoliki, odwiedzajcie nas tłumnie, a jeśli jeszcze nie mieliście okazji spróbować naszej kuchni, to jest to naprawdę ostatnia chwila. Było nam niezmiernie miło ze względu na to, jak ciepło nas przyjęliście, jak wiele pozytywnych rekomendacji od Was otrzymaliśmy i jak wiele wieczorów zdecydowaliście się spędzić w naszym towarzystwie - dziękowali swoim gościom właściciele restauracji.

Zakorkowani Wine Bistro



  •  Zakorkowani
  •  Zakorkowani
  • Zakorkowani Wine Bistro także przeszło do historii.
  •  Zakorkowani
Początek listopada przyniósł kolejne zamknięcie: do grona lokali, które przeszły do historii, dołączyło Zakorkowani Wine Bistro z Gdańska. Była to restauracja z rozbudowaną ofertą win prowadzona przez rodzeństwo. Rządziła tu kuchnia międzynarodowa i wina z całego świata.

- Drodzy Miłośnicy Wina. Z przykrością informujemy, że po 6 niezwykłych latach serwowania wyśmienitego wina i kulinarnych doznań, Wine Bistro zamyka swoje drzwi. To dla nas czas emocji, refleksji i podziękowań. Chcielibyśmy podziękować Wam, naszym wiernym gościom, za niezapomniane chwile spędzone w naszym towarzystwie. Wasza obecność uczyniła naszą restaurację miejscem wyjątkowym. Dziękujemy za miłość do wina i pasję, którą dzieliliśmy przez te lata. Choć zamykamy te drzwi, niech pozostanie otwarte wspomnienie smaków i uśmiechów, które razem stworzyliśmy - czytamy we wpisie na Facebooku lokalu.

Klub HAH Sopot



Impreza w pianie w HAH Sopot:

Lipiec 2023


Nie jest to restauracja, ale warto odnotować, że nie pobawimy się już ani nie napijemy drinka w klubie przy ul. Mamuszki 21Mapka, niedaleko plaży w Sopocie. Ostatnia impreza odbyła się tu w Halloween.

- Kochane robaczki, z przykrością informujemy że 31.10.2023 roku we wtorek będzie ostatnią imprezą klubu HAH Sopot w tym miejscu. Po 8 lat rozstajemy się z tą lokalizacją ze względu na budowę w tym miejscu restauracji i budynku usługowego. Usilnie podejmujemy działania mające na celu otwarcie w Sopocie nowej przestrzeni dla klubu HAH Sopot - czytamy w komunikacie.
Dobra wiadomość jest taka, że HAH wróci do Sopotu - obecnie trwają poszukiwania nowej lokalizacji.

Tawerna Mestwin



  • Tak wyglądała Tawerna Mestwin ostatniego dnia działalności.
  • Po nowym roku w lokalu po Tawernie Mestwin otworzy się pub Pułapka. Obecnie trwa tu remont.
O tym zamknięciu było głośno nie tylko z powodu końca dla wielu kultowej restauracji, ale też związanym z nim zamieszaniem.

Pod koniec sierpnia, po 23 latach działalności, Tawerna Mestwin, mieszcząca się w Domu Kaszubskim, ogłosiła zamknięcie. Z niedowierzaniem przyjęli tę wiadomość miłośnicy lokalu, który uważali go za serce kaszubskiej kuchni w Gdańsku. Nie mogli pogodzić się z faktem, że tak ważne historycznie miejsce przestanie istnieć. Mieli też żal do Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, że jego zarządzający zgodzili się, by lokal po tawernie przejął pub Pułapka.

Ostatecznie dowiedzieliśmy się, że rozwiązanie umowy z właścicielkami Mestwina odbyło się za porozumieniem stron oraz że lokal i tak miał zakończyć działalność po sezonie wakacyjnym.

Prawdopodobnie po nowym roku w tym miejscu będzie już działać pub Pułapka - obecnie trwa tu remont.

Opinie (125) ponad 20 zablokowanych

  • (11)

    Przy takich cenach to w ogóle się nie dziwię. Zróbcie ceny w relacji do zarobków jak np. w Hiszpanii to będziecie prosperować.

    • 94 22

    • Dziwisz się przy obecnych cenach produktów , opłatach za media , wynajem kosztach pracowniczych że są takie ceny ?

      • 23 23

    • Koszty takie same wiec jak maja miec niskie ceny

      • 2 19

    • widze że kolega tylko na smyczy u pana pracuje, nie powąchał własnej działalności

      • 10 16

    • (7)

      Rachunek za prąd był 2350 zł teraz 9780 zł za te samo zużycie. Restauracja to nie Caritas choć ci to mają kasy jak lodu. Ksiądz dyrektor gajerek za 12 tysi. Stać ubogiego sługę Bożego. Pewnie z kontenera albo od bezdomnego.

      • 23 5

      • Sami w pandemi wyżebraliście kasę od państwa a teraz wypominasz innym? (2)

        Wstydu nie macie jak większość ludzi w tym śmiesznym kraju.

        • 15 12

        • Żebrać ?? (1)

          Z dnia na dzień zakazali nam pracować a teraz jakiś nierób w internecie od żebraków wyzywa. Śmiech na sali

          • 7 10

          • Jak to szło? Rynek, konkurencja, dostosowanie, a nie roszczeniowe "daj, daj".

            • 9 3

      • Trzeba było walczyć (3)

        Z zamykaniem lokali w pandemii, a nie żebrać o tarcze to nie byłoby takiej inflacji

        • 8 12

        • To nie jedyna przyczyna inflacji , takie są efekty rozdawnictwa.

          • 11 1

        • Jak walczyć? Powiedz jak? (1)

          • 2 0

          • nie zamykać ich

            tak jak inni zrobili

            • 0 4

  • No i fajnie! Parę fast foodów mniej. (1)

    Niech każdy robi co potrafi najlepiej. Nic na siłę.

    • 21 10

    • A dla nas nie fajnie

      • 0 8

  • Opinia wyróżniona

    Mariacka 1 - szkoda i nie szkoda... (3)

    Trochę mi szkoda Mariackiej 1. Pierwsza wizyta, niedługo po otwarciu - to był zachwyt! Pyszny chleb z własnego wypieku, świetne dania, starannie podane, dobre wino w bardzo przyzwoitej cenie, mega fachowy kelner. Następna wizyta - jedzenie było OK, wino podrożało, kelner się zmienił. Szkoda, ale nadal była to udana wizyta. Trzecie wyjście - porażka... Jedzenie przekombinowane, któreś danie przesolone, cena wina poszła tak w górę, że sobie odpuściliśmy zakup całej butelki, kelner to młody człowiek, który się dopiero uczył i nic nie był w stanie doradzić, a na koniec w drinku były... mrówki. Oczywiście zaproponowali nam innego drinka, ale to była ta ostatnia rzecz, która sprawiła, że więcej tam nie poszliśmy. Szkoda restauracji, bo pierwsze wrażenia były rewelacyjne, a też nie mieliśmy tam daleko... Ale może u nas nadal brakuje myślenia o restauracji w długofalowej perspektywie, dla lokalnych mieszkańców...?

    • 71 4

    • Gdańsk już dawno przestał być dla lokalnych mieszkańców

      • 22 0

    • No to jest standard w Gdańsku

      Dobre lokale to chyba tylko mozna trafić na osiedlach. Ja mieszkam w Śródmieściu i w większości nowych restauracji pierwsza wizyta na początku jest udana, ale kolejne to już nagła zmiana i obsługi i składników, że jako lokals już więcej nie wracasz. Ale przychodzą jednorazowi klienci turyści i cwaniaki myślą, że tak się da to pociągnąć. Niestety Gdańsk to nie Hiszpania, i poza sezonem miasto świeci pustkami, wystarczy wyjsc na spacer wieczorem we wtorek czy srode zeby sie przekonać że turystow nie ma. I potem zdziwieni że biznes pada, jak sie w nosie miało gdańszczan.

      • 11 0

    • Zlakobieta

      Byłam w tym lokalu tylko raz i odradzałam potem każdemu. Dania, które otrzymałam praktycznie nie nadawały sie do jedzenia. Grilowany kalmara był zimny i półsurowy. Bezwzględnie najgorsza restauracja, w jakiej jadłam.

      • 0 0

  • Zielone Drzwi w Gdańsku...

    ... też się zamykają

    • 3 1

  • Normalna kolej

    Jedni otwierają inni zamykają nikt po nikim płakać nie będzie trochę znajomi będą się cieszyć ale to normalne czas może pójść do kogoś do pracy zobaczyć jak normalny świat wygląda tudzież wyścig szczurów i jałmużna od pierwszego do pierwszego a wypłata jest zależna od ilości godzin

    • 17 3

  • (2)

    Ile czynszu po takim lokalu na Mariackiej?! Wie ktoś. Do dziesięciu tysięcy czy wyżej?

    • 7 1

    • Raczej wyżej...

      • 0 0

    • Czynsz

      Chyba 30 k i wyżej .

      • 1 0

  • opinia

    koszty koszty czynsze za wynajem podatki do kasy miejskiej ,zanim zarobisz musisz odrazu oddać prawie wszystko.W Polsce prowadzenie działalnosci gospodarczej to bycie frajerem ,haracze łapówki to standard niby jest CBA ale te nieroby nic nie robią.

    • 7 6

  • Opinia wyróżniona

    Bulaj (5)

    Bulaj był fajny ale brakowało mu trochę innowacji, jadali tam głównie stali bywalcy. Właściciele mogli trochę zainwestować w wystrój czy zrobić jakiś rebranding, bo szkoda tak smacznego miejsca (relatywnie mało znanego jak na taką jakość).

    • 38 9

    • I tak za daleko od monciaka no i wybila ich piaskownica obok (2)

      • 5 1

      • (1)

        Piaskownica jest z dwa razy dalej od Monciaka jak Bulaj...

        • 4 0

        • Niż a nie jak

          • 5 0

    • Rebranding? A skąd ty jesteś?

      • 5 7

    • Budynek nie był ich własnością powodzenia dla nowych najemców w kontaktach z osobą wynajmującą

      • 12 0

  • Mestwin (3)

    Szkoda mestwina. Zrzeszenie Kaszubskie zamiast promować kuchnie regionalna będzie promowało rozpijanie ludzi.braaawo. ale musiała pójść kasa pod stołem...

    • 11 9

    • No tak, bo na Kaszubach to się nie pije... (2)

      • 5 0

      • Kiedyś! (1)

        Tylko w sobotę plus tabaka. Rano w niedzielę na mszę, a w poniedziałek do harówki przez cały tydzień. Na Kaszubach zawsze się pracowało, a nie kombinowało, i chlało w tygodniu jako te bose antki...

        • 5 3

        • Taaaaaak

          Nafta szła non stop chlopcze.

          • 2 0

  • Mariacka 1

    ... niekonwencjonalna kuchnia i niekonwencjonalne ceny.

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot (1 opinia)

(1 opinia)
240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Niedzielne obiady z muzyką na żywo

187 zł
muzyka na żywo

Wakacyjny live cooking | Kulinarne podróże z The Kitchen

170 zł
degustacja, spotkanie

Najczęściej czytane