- 1 Nowe lokale: od skrzatów po Portugalię (98 opinii)
- 2 Lubisz kawę? Odwiedź ten festiwal (53 opinie)
- 3 Coraz więcej sposobów na napiwek (296 opinii)
- 4 Ranking pierogarni w Trójmieście (58 opinii)
- 5 Psiorbet, tatar lub psierogi. Menu dla psów (188 opinii)
- 6 Jemy na mieście: Aichi (dobrze) Gotuje (72 opinie)
Jemy na mieście: Bistro Pomelo karmi niezwykle dobrze
Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Bistro Pomelo w Gdańsku. W poprzednim odcinku jedliśmy w Restauracji Manca w Sopocie, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Magiel towarzyski w Gdyni - już tam byliśmy.
Po dawnym Mazel Tov przy ul. Ogarnej 121/122 nie ma śladu. Teraz w tym miejscu znajduje się Bistro Pomelo. Wystrój wnętrza też się zmienił, jedyne pozostałości po wcześniejszym lokalu to oryginalna, kamienno-marmurowa posadzka w kształcie szachownicy, która pamięta dawne czasy (powstała najprawdopodobniej w latach 50. ubiegłego wieku). Ma to swój urok.
Wnętrze jest dość przestronne, z dużymi oknami, małym barem w rogu, kanapami z poduchami przy ścianach i zieloną roślinnością. Tu i ówdzie na ścianach wiszą neonowe sylaby, które gdy się je połączy, tworzą nazwę bistro Pomelo. Dominuje drewno oraz czarny kolor, który mnie nieco przytłacza - ja widziałabym tu więcej pasteli.
Mój towarzysz zwrócił uwagę na dostępne dla gości gry planszowe, a także na nieprzeszkadzającą, fajną muzykę, która sączyła się z głośników. Klimat jest przyjemny.
Karta dań bistro Pomelo jest krótka i sezonowa. Każda potrawa jest przygotowywana od A do Zet na miejscu, często z lokalnych i świeżych produktów, ale nie brakuje też azjatyckich akcentów. Wszystkie marynaty i kiszony są oczywiście własnej roboty i dumnie prezentują się na parapetach lokalu.
W karcie znajdziemy statery, w których ujęto również zupy, małe przekąski, dania główne i desery oraz małe menu dla dzieci. Bistro Pomelo serwuje również śniadania (od 8 do 13), a do każdego z nich podawane jest pieczywo z lokalnej gdańskiej piekarni, gdzie chleb jest pieczony w starym, opalanym węglem piecu. Kawa o poranku kosztuje tylko 3 zł.
Na pierwszy ogień idą startery:
- bulion wołowy z pierożkami - wołowina, pak choi i wakame (23 zł);
- szprotki wędzone z chlebem, majonezem i ziołami (18 zł).
Po długich konsultacjach z obsługą i wielu pytaniach do pana kelnera decydujemy się na następujące dania główne:
- schab z boczkiem, ziemniakami i jabłkiem (32 zł);
- żebro wołowe ze śliwką, ziemniakiem i kapustą (42 zł).
Zamówienie zamykamy deserem i bierzemy:
- racuchy z gruszką, kaszą manną, makiem i rodzynkami (19 zł).
Bulion wołowy, gotowany na wołowych ogonach, jest klarowny i wyważony. Charakterystyczną dla tego typu zupy słodycz przełamują azjatyckie akcenty w postaci prażonego sezamu, chrupiącej kapusty pak choi i glonów wakame - ostatecznie sprawiają, że jest niepowtarzalna i wydobywają przy okazji smak umami. A pierożki to czysta kulinarna poezja: nadziane świetnie przyprawionym, gotowanym wołowy mięsem. Proszę by było ich więcej.
Nie tak mocno uwędzone szprotki, wcześniej dodatkowo macerowane w goździkach, były prostą i pyszną przekąską. Mięciutkie, z ledwo wyczuwalną goździkową nutką. Ich dość delikatny smak podkręcił ostry majonez, a wiosennej świeżości nadał koperek.
Schab był przyrządzony po mistrzowsku z jednym małym zastrzeżeniem: był odrobinę twardawy, ale jest to błąd wybaczalny, bo całość była rewelacyjna. Na uwagę zasługuje specjalnie przyrządzony tłuszczyk z mięsa, które jest zamawiane w całości z kością i oprawiane na miejscu. Tłuszcz jest wycinany, następnie macerowany przez jakiś czas w soli, a potem pieczony. Chudy schab wraz z tym tłuszczykiem to kwintesencja smaku mięsa. Dodatkowo pieczone jabłko nadało temu daniu delikatnej słodyczy i lekko kwaskowatego posmaku, zaś ziemniaki doskonale komponowały się z całością. Mój towarzysz oznajmił, że to najlepszy schab w jego życiu i ja mu wierzę.
Żebra wołowe są tak dobre, że... klękajcie narody. Mięso wyluzowane, czyli bez kości, jest cudownie kruche i soczyste w łagodnym sosie śliwkowym. Puree w stylu francuskiego aksamitnego aligot, tylko zamiast sera były skwarki. To puree było fenomenalne, mogłabym je jeść łyżkami. A do tego domowa, delikatnie ukiszona kapusta. Doprawdy wyborne danie.
Deser okazał się być również miłą smakową niespodzianką. Drożdżowe pulchne racuchy, oblane śmietankowym sosem z kaszki manny (moje najnowsze odkrycie) i posypane kruszonką z makiem przywołały wspomnienia z lat dziecięcych. No i ta słodycz gruszki... Jakież to prosty i pyszny deser!
Naprawdę, z czystym sumieniem mogę napisać, że bistro Pomelo karmi nieprzeciętnie. Dania, które serwują są tak smaczne, że na długo pozostają w pamięci. Nie są to potrawy wyszukane, ale proste i znane, z których wydobyto najlepsze smaki. Czuć tu kulinarny kunszt. Obsługa jest uśmiechnięta i przyjazna, a do stołu podaje sam właściciel. Oby więcej takich smakowitych miejsc na kulinarnej mapie Trójmiasta.
O autorze
Miejsca
-
Pomelo Bistro Gdańsk, Ogarna 121/122
Opinie (157) ponad 10 zablokowanych
-
2018-03-14 09:29
(2)
szprotki wędzone z chlebem, majonezem i ziołami (18 zł).
wychodzi 9 zł za jedną szprotkę- 27 2
-
2018-03-14 12:06
Bo to nasze, polskie szprotki - odpowiedniki norweskich łososi!
- 9 0
-
2018-03-14 13:40
tam są trzy rybki ;)
Trzecia leży w poprzek pod spodem. Czyli jedyne 6 zł za sztukę ;)
- 7 0
-
2018-03-14 09:50
(3)
Schab był przyrządzony po mistrzowsku z jednym małym zastrzeżeniem: był odrobinę twardawy, ale jest to błąd wybaczalny, bo całość była rewelacyjna.
jak był za twardy to chyba jednak nie rewelacyjny?- 34 1
-
2018-03-14 12:33
(2)
odrobinę twardawy
- 3 1
-
2018-03-14 20:46
błąd wybaczalny dla pani redaktor, ciekawe czy klienci wybaczą
- 2 0
-
2018-03-17 19:26
Usmaż sam.
- 0 0
-
2018-03-14 09:52
jak zwykle znowu przy tym artykule pojawiły się płaczki że drogo- ok to idź do maca weź 2 zestawy z dolewką
nażryj się tego zdrowego żarcia jak świnia i będziesz zadowolony.
- 11 31
-
2018-03-14 09:56
Kiedyś się przejechałem tam gdzie ta Pani pisała że jest super - kaczka w Gdyni. Było nędznie. Teraz sorry porcje i ceny z d...Kpina.
- 17 6
-
2018-03-14 10:02
Skoro schab był jak podeszwa (2)
To jakim cudem jest w nim coś co to rekompensuje?
- 20 2
-
2018-03-14 18:35
Może to była podeszwa
z Vibramu?
- 5 0
-
2018-03-17 19:28
Gotuj Sam.
- 0 0
-
2018-03-14 10:12
Opinia czytelnika (3)
Oprócz tych żeberek to nic mnie nie zachęca do spróbowania. A można tam coś zjeść na szybko czy czas oczekiwania pół godziny przy pustym lokalu? Przypominam cytat z Wikipedii :Według zapisków historycznych, pierwsze bistra w Paryżu zostały założone dopiero pod koniec XIX wieku prawdopodobnie przez przybyszów z górzystych rejonów Owernii, którzy przenieśli tutaj tradycję swoich Bistroquets – małych restauracyjek ze stolikami wystawionymi na ulicę, serwujących lokalne wina i potrawy w luźnej, rodzinnej atmosferze." Ale ceny to przesadzone. Deser nie wygląda fajnie :/
- 24 2
-
2018-03-14 10:23
Dodam jeszcze odnośnie deseru
Jak mi się skruszy w worku maślana bułka z makiem to po przełożeniu na talerz wyglądałaby podobnie.
- 13 0
-
2018-03-14 12:31
żebra pewnie z zeszłego tygodnie, wołowina długo się gotuje
- 4 0
-
2018-03-14 18:39
A co ma Wikipedia
do Twojego pytania?
Ty piszesz o czasie oczekiwania na potrawę, a Twój cytat o historii bistro, gdzie nie ma mowy o prędkości kuchni.- 0 2
-
2018-03-14 10:18
układ
jeden promuje pseudo-nowoczesne jedzenie, drugi łupi, a ten trzeci głupi udaje zadowolenie, bo tak wypada
- 22 0
-
2018-03-14 10:55
Info z pierwszej ręki (7)
Mam nieodparte wrażenie, że większość, jeżeli nie wszystkie, z tych złośliwych, wręcz zjadliwych komentarzy to wynik zazdrości konkurencji. Byłam kilka razy w Pomelo Bistro z rodziną i za każdym razem byliśmy zadowoleni. Smaczne, ładnie podane jedzenie, przemiła, kompetentna obsługa, czyste, zadbane wnętrze, umiarkowane ceny i przyjemna dla ucha muzyka. Ja osobiście szczerze polecam. A jak nie chcesz skorzystać z oferty Pomelo i delektować się świeżym, zdrowym jedzeniem i klimatyczną atmosferą, to chociaż przestań siać ferment, tylko idź gdzie indziej, zjedz tanio, nawpychaj się szkodliwej chemii i traw kilka dni. Powodzenia !!!
- 9 32
-
2018-03-14 11:13
jak szprotki? polecasz:))??? hahahaha (1)
- 13 2
-
2018-03-14 12:07
Jeszcze nie wie bo nadal je trawi.
- 9 1
-
2018-03-14 13:17
Właścicielu, przesadzasz z tymi autozachwytami.
- 13 2
-
2018-03-14 18:16
byłam i nie polecam!
Nie polecam bo dania są przekombinowane a smaki niezgrane. Próbowaliśmy wymyślnej kaszanki i kimchi z boczkiem - może wybraliśmy kiepskie dania ale wracać nie mamy zamiaru
- 4 1
-
2018-03-15 00:02
Umiarkowane ceny?
Dwie szprotki i ćwierć cytryny za 25 zł?- 6 0
-
2018-03-15 09:00
Umiarkowane?
LOL. To ma być bistro?
- 2 0
-
2018-03-15 12:17
Ludzie jak Was na coś nie stać to nie chodzcie tam
Jest dużo lokali dla uboższych mi tam smakuje i nie jest drogo. Drogo to jest w sopocie
- 0 3
-
2018-03-14 11:33
Te szprotki to z Bidonki , czy z lidla ?
Na fakturę , czy paragon ? I jeszcze o datę przydatności do spożycia mi chodzi.
A najważniejsze , czy pracownicy to na "samozatrudnieniu" , zleceniu, czy pełnym etacie.
Dla mnie to ważne. Zadowolony pracownik , to większe prawdopodobieństwo zadowolonego konsumenta. Omijam "lokale" w ktorych uprawia się sezonowe niewolnictwo.- 15 3
-
2018-03-14 12:15
Pomelo też z Biedronki ?
- 14 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.