• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Bistro u Misia w Gdyni - wielkie porcje i dobre ceny

Agnieszka Haponiuk
19 lipca 2024, godz. 07:00 
Opinie (92)
W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" opisuję wizytę w Bistro u Misia w Gdyni. Na zdjęciu: ziemniak z pieca ze śledziem i dodatkami. W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" opisuję wizytę w Bistro u Misia w Gdyni. Na zdjęciu: ziemniak z pieca ze śledziem i dodatkami.

Przy ul. Świętojańskiej 72/2Mapka w Gdyni mieści się lokal, w którym rządzą śniadania, zupy, dania z ziemniaków i... misie. Ten mały bar z kilkoma stolikami udekorowany jest dziesiątkami pluszaków. A czy menu jest równie ciekawe jak wystrój w Bistro u Misia? Postanowiłam to sprawdzić. Ostatnio w cyklu "Jemy na mieście" pisałam o restauracji Mimosa w Gdańsku. Za dwa tygodnie przeczytacie relację z Bistro Oliwa (już tam byłam).



Wielki spis restauracji przyjaznych dzieciom Wielki spis restauracji przyjaznych dzieciom

To miejsce wypełnione zabawkowymi misiami: są małe stojące na stołach, ale też ogromne zwisające z sufitu czy siedzące w kątach. Dodatkowo wnętrze zdobią girlandy różowych kwiatów, a pośrodku znajduje się coś pomiędzy barem a balustradą zabezpieczającą zejście do piwnicy, pokrytą niebieskimi cekinami. W sezonie przed lokalem mieści się niewielki ogródek ze stołami, krzesłami i kwiatami.

Atmosfera przypomina dziecięcy pokój połączony z kuchnią. Widać, że maluchy odwiedzające lokal są zachwycone, szczególnie że czekają na nie tu lubiane przez nich dania, np. rosołek z makaronem.

  • Bistro u Misia w Gdyni
  • Bistro u Misia w Gdyni
  • Bistro u Misia w Gdyni
  • Bistro u Misia w Gdyni
  • Bistro u Misia w Gdyni
  • Bistro u Misia w Gdyni
  • Bistro u Misia w Gdyni
  • Bistro u Misia w Gdyni
Całe menu oparte jest na przede wszystkim na zupach oraz ziemniakach z pieca z różnym farszem, ale podstawa jest zawsze ta sama: ser i masło, a więc tłuściutko.

Wybór zup jest naprawdę duży, a zmieniają się one sezonowo. Znajdziemy tu typowo polskie dania, jak: żurek, ogórkowa, pomidorowa czy rosół, a także nieco bardziej wymyślne, jak: orientalna zupa tajska z kurczaka czy truflowa. Oprócz tych zawartych w karcie część potraw jest wypisana na czarnej tablicy przy barze, za którym uwijają się trzy serdeczne panie i gdzie składamy zamówienia.

Podczas wizyty zamówiłam klasyki:

  • rosołek z makaronem w kształcie Minionków (12 zł);
  • zupę koperkową z klopsikami 500 ml (17 zł);
  • chłodnik 500 ml (17 zł);
  • ziemniak z pieca z szarpaną wołowiną w sosie chrzanowym i szczypiorkiem (37 zł)
  • ziemniak z pieca ze śledziem (matias), jogurtem greckim, czosnkiem, cebulą, ogórkiem konserwowym (29 zł).




Rosołek był przejrzysty i umiarkowanie tłusty. Jego smak był dość esencjonalny, delikatnie słodkawy, wzbogacony sporymi kawałkami kurczaka i marchewki oraz liściem pietruszki, który swobodnie można było wyjąć, jeśli się jej nie lubi. Smakiem przywodził na myśl domowy rosół babci, która gotowała go na specjalne życzenie wnucząt. Furorę robił makaron w kształcie Minionków. Mojemu młodemu towarzyszowi bardzo smakował.

Rosołek z makaronem w kształcie Minionków Rosołek z makaronem w kształcie Minionków
Zupa koperkowa z klopsikami to jest mój kulinarny "umilacz". Smakowała bardzo domowo. Miała delikatnie kremową konsystencję. Każda łyżka to połączenie subtelnej, ale świeżej nuty koperku z łagodnym smakiem ziemniaków i słodyczą marchewki oraz soczystych pulpecików. Całość dopełnił delikatny, lekko kwaśny posmak śmietany. Zupa koperkowa była bardzo sycąca i takie pół litra zupy dla jednej osoby naprawdę wystarczy.

Zupa koperkowa z klopsikami Zupa koperkowa z klopsikami
Chłodnik miał rzadką konsystencję i dość kwaśny smak, ale za to charakteryzował się przyjemnie chrupiącymi, słodkimi buraczkami oraz łodygami botwinki. Choć brakowało mu restauracyjnej finezji i dodatkowych składników (oprócz koperku, którego było aż nadto), takich jak ogórek czy rzodkiewka, to nie był najgorszy, ale zdecydowanie nie w moim stylu. Myślę, że znajdzie swoich fanów, którzy preferują prostszą wersję chłodnika.

Chłodnik Chłodnik
Porcje ziemniaków z pieca były imponujące i niezwykle sycące. Zaczęłam od ziemniaka z szarpaną wołowiną w sosie chrzanowym. Sam ziemniak był pyszny, miękki o maślano-serowym smaku z lekko przypieczonymi brzegami i skórką. A farsz z szarpanej wołowiny - palce lizać! Mięso było miękkie, soczyste, z łagodnym, ale wyczuwalnym sosem chrzanowym, który subtelnie podkreślał smak wołowiny.



Ziemniak ze śledziem wprawił mnie w lekki dysonans, ponieważ - tak jak ser pasował do mięsa - to niestety niezbyt dobrze komponował się ze śledziem. Szczerze mówiąc, to wolę wersję klasyczną, czyli śledź w śmietanie albo jogurcie, podany z pieczonym ziemniakiem bez masła i sera, bo to w zupełności wystarczy. Jeśli chodzi o śledziowy farsz, to był dobry. Ryba była jędrna, korniszony chrupkie, a sam ziemniak oczywiście przepyszny.



Ziemniak z pieca ze śledziem (matias), jogurtem greckim, czosnkiem, cebulą, ogórkiem konserwowym Ziemniak z pieca ze śledziem (matias), jogurtem greckim, czosnkiem, cebulą, ogórkiem konserwowym
Podsumowanie: Bistro u Misia to urocze miejsce, gdzie można zjeść sycące, uczciwe potrawy. Osoby niejedzące mięsa także znajdą coś dla siebie, ponieważ zawsze dostępna jest przynajmniej jedna zupa wegańska. Mankamentem tego lokalu jest niewielka przestrzeń, ale rekompensują to przystępne ceny i duże porcje. Dobrze, że w sezonie przed lokalem dodatkowo ustawiono stoły i krzesła. W kategorii barów, do której zaliczam Bistro u Misia, przyznaję ocenę dobrą z plusem.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (92) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (12)

    Ostatnio pojechaliśmy plażować na jedną z piękniejszych plaż w Polsce. Sama miejscowość to ogólnie dziura. Byłem zawiedziony bo odwiedziłem to miejsce po dobrych 20 latach. Ceny w miejscowych barach natomiast...no powiem Wam grubo. Ojj grubo. Zjedliśmy dopiero wracając. Ja kupiłem sobie bagietkę wypiek wieczorny i 10 plastrów sera wędzonego. Pycha. Do tego kawa.

    • 27 38

    • (9)

      Kto nie ma miedzi tem w domu siedzi.
      Oczywista oczywistość, że jest drogo.

      • 17 15

      • (1)

        Kto nie ma miedzi...mylisz się. To nie kwestia tego. To kwestia nie wiem. Pazerności?

        • 17 3

        • Co nie zmienia faktu, że jest jak jest.

          • 0 1

      • Kto nie ma miedzi ten za granicę jedzie (6)

        Urlop spędzi taniej niż w Polsce

        • 35 3

        • (5)

          Wy i te wasze mityczne opowieści jak tam jest na tanio...chyba, że jakiś kraj 3 świata albo zad....ie

          • 8 15

          • (4)

            Dokładnie. Chorwacja czy Włochy ceny jak u nas. Gdzieś trochę drożej gdzieś podobnie. Na pewno nie taniej. Jedynie pogoda i morze na plus.

            • 16 5

            • (2)

              No zależy gdzie jedziesz do Chorwacji. Znajomi Chorwaci mówili żeby nie pchać się w miejscowości typu Dybrovnik czy Split bo cie tam cenowo zajadą.

              • 12 0

              • No więc właśnie
                W Polsce też na zad...piu taniej zjesz.
                Mi to akurat pasuje bo lubię zad....ia.

                • 8 0

              • generalnie wszedzie nad morzem jest drogo. taniej tylko w glebi kraju

                • 0 0

            • Hiszpania, a to co znam i polecam to wybrzeże Morza śródziemnego - nawet okolice Barcelony są tańsze niż Krynica, Władysławowo czy Świnoujście. I mówię tak o noclegu, jedzeniu w barach, a także o zwyczajnym śniadaniu z lokalnymi wędlinami i pieczywem (choć w tym klimacie bardziej mi pasuje sałatka z pomidorów na bagietce).

              To nie jest mit, jeśli nie pchasz się do głównych ośrodków turystycznych to zapłacisz znacznie mniej. Natomiast narzekanie na ceny w Polsce jest dla mnie absurdalne, gdyż każdy z nas płaci rachunki i widzi ile kosztują media. Każdy z nas widzi ile kosztuje utrzymanie pracownika choćby na najniższej krajowej i każdy z nas robi zakupy więc wie ile kosztują półprodukty.

              • 2 0

    • (1)

      Czy mówisz o Dębkach czy inna "miejscowość"? :-)

      • 10 0

      • Obok

        • 4 0

  • Bar Słoneczny w Gdyni tam tanio i smacznie (5)

    • 32 12

    • Tanio? (3)

      Tanio, to było kilka lat temu. Teraz zupa za 9 ziko (!), że o tresciwych posiłkach nie wspomne....

      • 8 9

      • Zupa za 9 zł to w tych czasach jest uczciwa cena. No chyba, że jest jej 150 g. (1)

        • 5 1

        • Ale to jest nadal tylko bar mleczny.
          Zupa:9
          Kotlet: 11
          surówka: 4,5
          ziemniaki 4
          I masz około 30 zł
          jakości, wielkości, towarzystwa, nie oceniam bo nie byłem

          • 3 2

      • I 9 zł to drogo?

        Wszędzie zupa za minimum 12/15 i to porcyjka rosołu. W retauracjach bez 20 nie podchodź.
        No to chyba 9zł to tanio.

        • 5 0

    • No wlasnie nie jest tanio a powtarza sie to jak miejska legende.

      • 12 5

  • Opinia wyróżniona

    Fajne miejsce dla dzieci (10)

    Moja córka lubi ich dania, zwłaszcza zupy. Miejsca faktycznie niewiele w środku, ale na zewnątrz są stoliki

    • 20 10

    • A córka... (9)

      A córka lubi też roztocza z tych misiów, które cały dzień są na zewnątrz (widziałem nawet jak mokły na deszczu) a później wszystko wrzucane do środka na kupę. Ale w sumie, to nie znam się, pewnie misie są prane/dezynfekowane minimum raz w tygodniu. Smacznego dla pani i córeczki. Słodko.

      • 10 15

      • Nastepny (2)

        Ktory wszędzie widzi zarazki. W parku czy na plaży, rozumiem, wyciągasz najpierw mikroskop aby obejrzeć piach czy trawy ma ktorych usiądziesz potem...

        • 11 7

        • Nie wiem jak Ty

          Nie wiem jak Ty , ale z piasku na plaży nie jem schabowego. Smacznego dla wszystkich fanów misowej knajpy. plus żółty koperek na chłodniku, aż ślinka cieknie.

          • 7 10

        • Nie jestem jakos przewrazliwiona ale wiem w jakim stanie sa pluszaki corki postawione gdzies na polce i nie ruszane z miesiac. Nie chciala bym wiec jesc pod tymi wiszacymi na scianach.

          • 1 0

      • (3)

        Roztocza karmią się głównie naszym naskórkiem i dlatego tak jest ich dużo w sypialni a dużo mniej np na kanapach w restauracjach.
        Nie mam pojęcia jak z czystością tych misi, nigdy w tej restauracji nie byłam, ale akurat roztoczy bym się najmniej obawiała....w domu na pewno masz ich więcej.

        • 10 3

        • tych misiów (1)

          • 2 2

          • Plus oczywiście. Przepraszam.

            • 0 0

        • tych misi na miarę naszych możliwości

          • 3 0

      • "Ale w sumie nie znam sie..."

        Ale się wypowiem i skrytykuje a co, choć pojęcia zielonego nie mam. Koleżanka, rodowita Gdynianka wybredna na czystosc, korzysta wraz z corka urokow tego miejsca, a skoro jada tam regularnie, to znaczy że jest tak, jak powinno być. Oczywiście misie robią robote i niejadki lamia się na ich widok, mam wgląd do zdjęć.

        • 4 6

      • 30-40 zł za ziemniaka to tanio?

        Biehehehehehe

        • 7 1

  • (3)

    Czy cena obejmuje też opłatę za parkowanie?))

    • 18 22

    • (1)

      oo znowu de***il dał głos o parkowaniu. Siedź dalej w tym swoim Wejherowie, może tam jest 'za darmo'.

      • 6 12

      • Są miejsca blisko 3m z bezpłatnymi parkingami. Za Za to atrakcji więcej i ładniej i czyściej.

        • 0 0

    • zamknij muszlę klozetową trollu!!!

      • 3 7

  • Zrób sam bedzie pusznie tanio i zdrowo.Wiesz co jesz (2)

    • 10 6

    • (1)

      Nie każdy lubi i umie gotować, nie każdy ma też czas na to bo woli zamiast tego robić ciekawsze rzeczy.
      Niektórzy w czasie straconym na gotowanie mogą zarobić spore pieniądze...
      Itd.

      • 8 1

      • Gotowanie jest b. kreatywnym zajęciem dla wybrańców.

        • 0 0

  • Pani Agnieszko (1)

    Pani Agnieszko, proszę powiedzieć, czy ziemniak był w punkt? Znając panią, zapewne tak.....

    • 26 3

    • Szyby

      Często widać, jak zaparowane są tam wszystkie szyby, czyli coś z wentylacją, czyli część tego wnika w te misie,które tam są plus kurz do tego pewnie niezłe siedlisko bakterii i grzybów. Fajnie, ze was stać na takie wykwintne restauranty w centrum Gdyni, zazdro.....Naprawdę zazdro, ha ha

      • 3 11

  • (1)

    Oj kupiona recenzja.
    Aż bije po oczach.
    Te "minusy" dla zmyłki też.
    Ziemniak wygląda nieapetycznie.
    Nigdy moja noga w tym miejscu na postanie, głównie przez to, że to bar dla dzieci.
    I te zbieracze kurzu misie.
    Nie, nie, nie.

    • 36 27

    • Akurat wyjątkowo zgadzam się z Panią Agnieszka

      Jestem tam kilka razy w miesiącu. Zawsze dobre jedzenie i niezłe ceny.
      Jedyny minus to mało miejsca poza sezonem letnim, jak nie ma stolików. Raz tylko była sytuacja, że nie było wolnego stolika.

      • 3 3

  • (1)

    Krupnik z chlebkiem - rewelacja!

    • 5 4

    • Krupniczek raczej

      • 4 1

  • Niech patrzą restauratorzy u których nie jesz obiadu za 200 złotych a którzy zwijają biznesy po poł roku (8)

    jakie powinny być ceny, porcje i świeżość potraw.

    • 24 7

    • (5)

      A tu niby ile wychodzi?
      Zupa plus drugie danie 50-60 zł.
      I to zwykle dania, z tanich składników.
      O czym ty piszesz?

      • 11 11

      • 50 złotych to 4 razy mniej niż 200 złotych (4)

        jesteś pierwszą ofiara edukacji nowackiej??

        • 13 10

        • (3)

          Strzelam w ciemno, że moja edukacja poszła mocno dalej niż twoja.
          Za 150-200 zł to się je dania w bardzo porządnych miejscach w drogich lokalizacjach, nie jest to też ziemniak że śledziem a np. wołowina. Tanio obecnie to około 30 zł za zwykły dwudaniowy obiad w barze, kantynie, stołówce itp.
          Wyjdź po prostu z domu zamiast pisać głupoty.

          • 10 13

          • te, uczony, za 30 złotych to ty zjesz kebaba albo hot doga w żabce (2)

            widać, że nie bywasz w restauracjach

            • 11 5

            • Potrafisz zrozumieć to co napisałem?
              Gdzie napisałem, że po 30 zł w restauracji?

              • 8 6

            • A to błąd karalny?

              • 0 0

    • No i właśnie z powodu wielkości tych porcji nie wróżę długiego biznesu. (1)

      • 2 6

      • Info dla minusujących: prowadzenie knajpy to nie robienie obiadu dla znajomych, każde dodatkowe gramy w porcji do mniejszy zarobek. Dobre dla klientów, ale nie koniecznie dla biznesu.

        • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot (1 opinia)

(1 opinia)
240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Niedzielne obiady z muzyką na żywo

187 zł
muzyka na żywo

Wakacyjny live cooking | Kulinarne podróże z The Kitchen

170 zł
degustacja, spotkanie

Najczęściej czytane