• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: pizzeria Anker - kulinarny powrót do przeszłości

Agnieszka Haponiuk
28 lipca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (151)
W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedzam Pizzerię Anker w Gdyni. Na zdjęciu: schab panierowany. W kolejnym odcinku cyklu "Jemy na mieście" odwiedzam Pizzerię Anker w Gdyni. Na zdjęciu: schab panierowany.

Chyba każdy mieszkaniec Gdyni chociaż raz odwiedził jedną z najstarszych lokalnych pizzerii - Anker. I chyba nie ma nikogo, kto by o Ankerze Mapka nie słyszał. Ja tam też bywałam pod koniec lat 90. Wydawało mi się wówczas, że serwują tam jedną z lepszych pizz w Trójmieście. Mimo upływu lat i zmiany kulinarnych upodobań rodaków, to miejsce wciąż cieszy się dużą popularnością, a czy wciąż jest smacznie? Ostatnio w cyklu "Jemy na mieście" pisałam o restauracji Piaskownica w Sopocie. Za dwa tygodnie przeczytacie relację z wizyty w Las Vegan w Gdańsku (już tam byłam).



Lokal mieści się na parterze kamienicy przy al. Piłsudskiego 50Mapka, a po niemiecku "anker" znaczy kotwica. Ta nazwa ma swoje korzenie w historii tego miejsca, bowiem to w tej kamienicy w latach 1931-1939 mieszkali i spotykali się dwaj wielcy gdynianie: Karol Olgierd Borchardt, autor morskich powieści oraz Mamert Stankiewicz, kapitan żeglugi wielkiej Polskiej Marynarki Handlowej, komandor podporucznik Marynarki Wojennej II RP, dowódca statków "Lwów", "Polonia" oraz "Piłsudski", znany jako Znaczy Kapitan, także jako bohater powieści Karola Olgierda Borchardta.

Anker składa się z jednego małego pomieszczenie na parterze, przeszklonego tarasu i przestronnej sali na piętrze. Tuż przy wejściu po lewej stronie znajduje się bar, nad którym wyświetlane jest menu z szerokim wyborem popularnych dań kuchni polskiej oraz różne warianty pizzy, bardziej w stylu polskim niż włoskim.



W wystroju restauracji można znaleźć wiele marynistycznych elementów, takich jak kotwice, koła sterowe czy liny cumowe. Ściany są ozdobione zdjęciami różnych słynnych żaglowców. Nie zabrakło również morskich detali, takich jak muszelki. Kolory są różnorodne: od delikatnych beżów po głębokie morskie odcienie niebieskości.

Do Ankera zawitałam w towarzystwie gdynianki, która niegdyś była tu stałym gościem. Jak wspomniałam wyżej, menu wyświetlone jest nad barem, przy którym składamy zamówienie i od razu dokonujemy płatności wskazując przy tym stolik, przy którym siedzimy.

  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
  • Pizzeria Anker w Gdyni.
Zamawiamy klasyki (nazwy potraw oryginalne):

  • schab panierowany - smażony z puree z sosem pieczeniowym i ogórkiem kiszonym (28 zł);
  • kotlet de volaille - z masłem, frytkami, sałatką (28 zł);
  • placki ziemniaczane (4 szt.) - z sosem pieczarkowym i zestawem surówek (20 zł);
  • dużą pizzę Hawaii - z serem, szynką, ananasem i bananem (23 zł).

Dania zostają podane bardzo szybko, co nas nieco zaskoczyło, ale to w końcu bardziej bar niż restauracja i uznałam, że w takiej kategorii powinnam oceniać to miejsce.



Kotlet schabowy został przygotowany w tradycyjny sposób, zgodnie ze starą szkołą, czyli cienko rozbity i z grubą panierką. Nie był najgorszy, ale też nie zachwycił mnie smakiem. Ziemniaki puree były bardzo wilgotne i aksamitne, ale niestety sos pieczeniowy wg mnie był z proszku i dość mocno rozcieńczony, co odebrało mu cały smak. Kiszone ogórki, mimo że na zdjęciu nie wyglądały apetycznie, okazały się naprawdę smaczne. Można powiedzieć, że to taka potrawa w stylu barowym dla osób, które nie lubią zbyt mocno przyprawionych dań. Na pewno można się nią dobrze najeść.

Schab panierowany z dodatkami. Schab panierowany z dodatkami.
"Dewolaj", czyli klasyka gatunku był wyśmienity, i co ważne: w środku pełen masła. Mięso soczyste, panierka chrupiąca i nieociekająca tłuszczem. Frytki niestety trochę gumowate, niedopieczone, ale za to ich ilość była imponująca. Jeśli chodzi o zestaw surówek, to po prostu były smaczne. Ostra kapusta w majonezowym sosie z chrzanową nutą, wyrazista surówka z kiszonych ogórków i konserwowej papryki oraz słodka surówka z marchewki. Kolejne danie na duży głód w przystępnej cenie.

Kotlet de volaille z frytkami i surówkami Kotlet de volaille z frytkami i surówkami
Placki ziemniaczane podane z sosem pieczarkowym były dobre. Placuszki, mimo że wyglądały jak gotowce z mrożonki, były chrupiące, nieprzesiąknięte olejem i naprawdę smaczne. Sos pieczarkowy był dość gęsty, kremowy i delikatny, niezbyt słony. To świetna opcja dla wegetarian. Do tego dania podano ten sam zestaw surówek, co przy "dewolaju".

Placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym Placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym
Pizza Hawaii była w stylu typowo polskim. Grube, nieco gumowate ciasto, ser niestety bez smaku, a sos pomidorowy kwaśny, doprawiony oregano. Szynka również nie była wysokiej jakości. Ta pizza hawajska to jak powrót do przeszłości: 30 lat temu mogłaby mi smakować, ale obecnie w Trójmieście można zjeść naprawdę dobre, prawdziwie włoskie placki. Sos majonezowy do pizzy to niestety nieporozumienie. Nie będę się nad nim rozwodzić, bo nie to nie był żaden sos...

Pizza Hawaii z ananasem i bananami Pizza Hawaii z ananasem i bananami
Podsumowanie: wizyta w Ankerze to prawdziwa podróż kulinarna do lat 90. Nie jest to moja bajka kulinarna, ale lokal ma wielką zaletę: można tu zejść dużo i za niewielką cenę w porównaniu do większości trójmiejskich restauracji. Jeśli jesteście smakoszami szukającymi kulinarnych odkryć, to raczej nie jest to miejsce dla was, ale jeśli cenicie domowe proste obiady, to będziecie zadowoleni. Ankerowi wystawiam ocenę dobrą w kategorii "bary".

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (151) ponad 20 zablokowanych

  • Mają tam pyszne gołąbki :)

    • 3 4

  • Słabo

    Danie z kotletem ze zdjęcia mnie nie zachęci do skorzystania z tego lokalu

    • 11 2

  • Ale Ankera to Wy szanujcie!

    • 9 12

  • Jednorazowa przygoda

    Anker to taka knajpa na jeden raz. Byłam tam lata temu i juz nigdy nie pójdę. Jedzenie słabe, brak smaku , za to zapach pozostaje na długo.

    • 13 3

  • Kiedyś tam jadłem kilka razy

    Pizze mieli dobra i w dobrej cenie.
    Ale to już lata temu

    • 9 2

  • Niedawno po 15 latach odwiedziłem ponownie (2)

    Się chodziło na studiach na pizze i piwo. Skuszony nostalgią wróciłem po 15 latach... 3/4 zostawiłem na talerzu, nie dało się tego zjeść.

    W Gdyni kultowa została tylko Gdynianka (i ta trzyma poziom)

    • 17 2

    • Gdynianka buła z keczupem. Jaki poziom?

      • 1 0

    • TAm sprzedają cebularza z keczupem

      nic więcej.

      • 2 0

  • co by nie mówić, to lokale powstają i upadają...

    ... a Mleczny Słoneczny, Anker i bodaj Kwadrans pozostały.

    I raczej tak będzie, bo ludzie w swojej masie zaczęli oszczędzać na knajpach.

    • 10 0

  • Same mrożonki z frytury

    Dlatego w 5 minut. Schabowy mrożony, placki ziemniaczane mróz, devolaj do frytury... Wszystko ocieka olejem palmowym niskiej jakosci....

    • 11 3

  • Opinia wyróżniona

    Niestety ale chyba najlepsze lata lokal ma już za sobą. (7)

    Jadam tam czasami ale dziś to zwykłe bistrowe jedzenie jak wszędzie. A kiedyś tam były najlepsze dewolaje ze złotą panierką i mnóstwem masła i świeżą chrupką surówką z pekińskiej z pysznym dressingiem coś jak 1000 wysp. Teraz już tyle masła nie ma (albo w ogóle nie ma jak się kucharzowi przebije widelcem) a zamiast tej pysznej surówki jest zestaw 3 gotowych surówek z wiadra... Tam samo pizza - kilkanaście lat temu długi czas pracował taki łysy pizzerman który robił mega pizze. Od lat go już nie ma i pizza też już nie taka. Jesynie sosy zostały takie jak dawniej.

    • 60 3

    • (1)

      najlepsze dewolaje ze złotą panierką i mnóstwem masła i świeżą chrupką surówką z pekińskiej z pysznym dressingiem coś jak 1000 wysp - teraz za takie danie zapłacisz 99zł ... a to nie z winy gastronomów na których zrzucany jest ten cały hejt ale z winy cen produktów, rachunków i nowych młodych, którzy już nie są od sprzatania, gotowania i służenia oj nie... tzw. pokolenie płatków sniegu i dalsze... kiedys tego nie było to i bar był dobry

      • 0 17

      • W czasach o których piszesz z takim rozrzewnieniem

        kiedy to takie danie nie kosztowało "99zł", przeciętny Polak zarabiał 1000zł miesięcznie, lub 2-3zł za godzinę, chcesz wrócić do trzeciego świata to zapraszam do Rosji, ja wolę jednak zarabiać 20-30zł+ za godzinę i płacić 99zł za dewolaje niż 2-3zł i płacić 20zł za taki obiad.

        • 3 2

    • Potwierdzam. Z dawnych, pysznych lat pozostała tylko nazwa.

      • 6 0

    • a może to Ty masz najlepsze lata za sobą?

      • 0 2

    • de volaje nadal sikają i są dobre tylko fakt może nie zawsze ale 8/10 zawsze sika

      • 0 1

    • Otóż to! Kiedyś jakość była dużo wyższa, a stosunek ceny do jakości bardzo korzystny

      Teraz jest słaba jakość, a ceny wcale nie aż takie korzystne, do tego bardzo nieuprzejma obsługa, która przypomina nawet nie lata 90-te, a głęboki PRL.

      • 3 0

    • łysy pizzermen uległ przed laty wypadkowi: wrzucajać ciasto na pizze do pieca, zapominał je puścic i wpadł za nim do środka.

      drzwiczki sie zatrzasneły i koniec był tragiczny.

      Podobno robiono potem z niego kebab. W końcu nic nie może się zmarnować w gastro.

      • 0 0

  • A ja pamietam

    Spaghetti po bolońsku z przed 10 lat: głęboki talerz z makaronem w czerwonym sosie, który wyglądał jak tłusta zupa-po bokach dania zalotnie rozlewał się żółto pomarańczowy olej. Więcej już tam nie wróciłam.

    • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot (1 opinia)

(1 opinia)
240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Niedzielne obiady z muzyką na żywo

187 zł
muzyka na żywo

Wakacyjny live cooking | Kulinarne podróże z The Kitchen

170 zł
degustacja, spotkanie

Kultura

Najczęściej czytane