• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nauczyciele odchodzą przez zarządzanie i porównania do papieru toaletowego. Urząd: polityka kadrowa

Wioleta Stolarska
23 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (440)
X LO w Gdyni jest jedną z placówek, która osiąga wysokie wyniki z egzaminów maturalnych w Trójmieście. X LO w Gdyni jest jedną z placówek, która osiąga wysokie wyniki z egzaminów maturalnych w Trójmieście.

Z końcem roku szkolnego niemal 10 nauczycieli zrezygnowało z dalszej pracy w gdyńskim X Liceum Ogólnokształcącym. Sytuacją są zaniepokojeni rodzice uczniów, jak przekonują - ich dzieci wybrały ją m.in. ze względu na świetne wyniki nauczania. O powodach rezygnacji grupa pedagogów napisała w liście do rodziców. - Wprowadzenie atmosfery lęku, działania o znamionach mobbingu, utrudnianie pracy w innych szkołach, łamanie RODO, nieszanowanie naszego życia prywatnego - wyliczają. Co będzie dalej z nauczycielami w X LO? - Obecne problemy traktujemy jako przejściowe i element prowadzonej polityki kadrowej - przekonuje gdyński magistrat.



Nowy ranking szkół średnich 2023 w Trójmieście Nowy ranking szkół średnich 2023 w Trójmieście

Czy kadra nauczycielska ma wpływ na poziom edukacji w szkole?

Z końcem roku szkolnego jedno z gdyńskich liceów opuszcza spora grupa nauczycieli, to m.in.: matematycy, informatycy, nauczyciele angielskiego, polskiego, fizyki czy chemii. O swojej decyzji i jej powodach poinformowali rodziców uczniów.

- Dowiedzieliśmy się prawie na sam koniec roku szkolnego, to nie jedna czy dwie osoby, ale nawet 10 nauczycieli, a grono pedagogiczne nie jest tam ogromne. Nasze dziecko wybrało tę szkołę, by dobrze się przygotować do matury, placówka ma świetne wyniki i z całym szacunkiem dla dyrekcji ale to zasługa nauczycieli, właśnie tych, którzy odchodzą. Czy dyrektorka nie zdaje sobie sprawy, że to im zawdzięcza dobre opinie rodziców i uczniów? Przekonywanie, że ludzie do pracy się znajdą, to żaden argument. Nie każdy nauczyciel uczy tak samo, ma to samo podejście do uczniów i jest w stanie osiągnąć z nimi ten sam wynik, przecież młodzież sama sobie nie zawdzięcza tego, co wyniesie z liceum, a od tej wiedzy zależą ich wyniki matury i dalsza przyszłość. To również nie w porządku wobec nas, wysłaliśmy dzieci do szkoły, która miała poziom, a teraz nie wiemy, co będzie - pisze nasz czytelnik, jeden z rodziców.
Jak przekonuje, nauczyciele, którzy opuszczają szkołę, cieszyli się uznaniem wśród uczniów, to również pedagodzy z długim stażem po 15 a nawet niemal 30 lat pracy w zawodzie.


Porównywanie z papierem toaletowym i odsyłanie na kasę do sklepu



O powodach swojej rezygnacji nauczyciele poinformowali rodziców w specjalnym liście. Podkreślają, że uznają "za konieczne przedstawić, co jest prawdziwym powodem podjęcia decyzji o odejściu tak dużej grupy nauczycieli z X LO".

- Są wśród nas doświadczeni i oddani naszej młodzieży wychowawcy i nauczyciele wiodących przedmiotów maturalnych, dzięki którym szkoła cieszyła się dotąd bardzo dobrą opinią i uznaną marką jako jedno z najlepszych liceów na Wybrzeżu. To efekt niezwykłych zdolności Państwa dzieci i naszej pełnej oddania oraz zaangażowania wieloletniej pracy. Osiągnięcia i losy naszych uczniów zawsze są dla nas priorytetem. Z wieloma absolwentami utrzymujemy nadal kontakt i jesteśmy dumni z ich życiowych osiągnięć. W naszej szkole jest niewielkie grono nauczycieli. Tu więc organizacja pracy, dbałość o dobrą atmosferę nie powinna być trudna. A jednak aktualny system zarządzania powoduje, że dla wielu z nas od lat panuje fatalna atmosfera pracy. Powoduje ona nadmierne zmęczenie, również emocjonalne, wręcz wypalenie zawodowe. Wprowadzenie atmosfery lęku, motywowanie i nagradzanie lojalnych, spolegliwych nauczycieli, działania o znamionach mobbingu, utrudnianie pracy w innych szkołach, łamanie RODO, nieszanowanie naszego życia prywatnego, brak dbałości o doświadczonych pedagogów, którzy reprezentują swój własny system wartości powoduje, że nie jesteśmy w stanie dłużej pracować w X LO. Czujemy się ludźmi wartościowymi, których obraża motywowanie do pracy, takie jak wskazanie różnic miedzy nauczycielem dyplomowanym a "papierem toaletowym, który się chociaż rozwija" oraz odsyłanie tych, którym się praca pod tym zarządem nie podoba, "na kasę do Biedronki". To nie jest prywatna "moja szkoła", jak twierdzi dyrekcja, ale nasza wspólna placówka, czujemy się jej częścią od wielu lat - piszą pedagodzy.
Przyznają, że dyrekcja szkoły mimo wcześniejszych informacji o chęci rezygnacji z pracy nie próbowała sytuacji naprawić.

- Słyszymy jedynie, że "nie ma ludzi niezastąpionych", a do pracy w naszej szkole jest bardzo dużo chętnych. Jednocześnie dyrekcja wielokrotnie powtarzała publicznie, że dla niej "najcenniejsi są nauczyciele skromni dydaktycznie, ale za to, na których może liczyć". Słowa takie padają na (decyzją samej pani dyrektor) nagrywanych radach pedagogicznych. Nie czujemy się w tej szkole szanowani. Nie docenia się naszych kompetencji, wieloletniego doświadczenia, nie dostrzega wartościowych relacji z uczniami. Czujemy się nie tylko nauczycielami, fachowcami przygotowującymi do egzaminu maturalnego, ale przede wszystkim wychowawcami, którzy wspólnie z Państwem prowadzą tych niezwykłych młodych ludzi do dorosłości! Nasze potrzeby i aspiracje - wbrew temu, co twierdzi dyrekcja - od wielu lat związane były przede wszystkim z X LO - przekonują.
Chętnych do szkół średnich nawet kilka razy więcej niż miejsc Chętnych do szkół średnich nawet kilka razy więcej niż miejsc

Przejściowe problemy i polityka kadrowa



O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy gdyński magistrat.

- W gdyńskiej edukacji dzieje się bardzo dobrze, od nowych inwestycji, poprzez dodatkowe, nowe zajęcia, wyniki egzaminów zewnętrznych i indywidualne sukcesy uczniów oraz absolwentów. Jeżeli występują problemy, to każdą sytuację bardzo szczegółowo analizujemy. Ruch kadrowy traktujemy jako coś, co musi następować. Oczywiście, gdy skala zmian jest duża i budzi niepokój, staramy się poznać szczegóły. Nie uznaję za prawdziwe stwierdzenie, że przyczyną zmian w X LO jest zły sposób zarządzania. Jestem przekonany, że najlepszą ocenę placówce mogą wystawić sami uczniowie i absolwenci. Sposób zarządzania szkołą powinien być także ukierunkowany przede wszystkim właśnie na ich dobro. Biorąc zatem pod uwagę osiągnięcia uczniów placówki, zainteresowanie szkołą, jak i wyniki nauczania, można ocenić, że sposób zarządzania jest jak najbardziej odpowiedni. Obecne problemy traktujemy jako przejściowe i element prowadzonej polityki kadrowej - poinformował Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent ds. jakości życia.

Miejsca

Opinie (440) ponad 10 zablokowanych

  • Życzę!

    Wszystkim nauczycielom, którzy zdecydowali się porzucić ten zawód, aby znaleźli nowe miejsce pracy, odnaleźli się w tym nowym miejscu pracy, poczuli satysfakcję z jej wykonywania i absolutnie nigdy, przenigdy nie żałowali swojej decyzji!
    Może wreszcie zwiększająca się liczba odchodzących osób tej profesji zatrzęsie i rządem, i samorządem! I może wreszcie ktoś zrobi z tym porządek, czego nauczycielom pozostającym w pracy gorąco życzę.

    • 15 0

  • zacznijmy ze nauczyciele nie odeszli bo za 2 miesiace maja płatne zmiana pracy oznaczala by ze byli by bezrobotni (1)

    chyba ze dyrektor w innej szkole zatrudnił id od 1 lipca

    • 1 6

    • sorry, ale wychodzi zupełna nieznajomość

      nie tylko karty nauczyciela (nauczyciel ma tylko jeden moment w roku kiedy legalnie może złożyć wypowiedzenie, i jest to koniec maja), ale i prawa pracy (długość okresu wypowiedzenia)

      • 4 0

  • Dyrekcja musi być twarda i nie dać sobie narzucać zdania rozszczeniowym nauczycielom (1)

    nauczyciele mają za dobrze!

    • 3 26

    • "Dość dyktatury kobiet!" :D

      • 4 0

  • No tak, zwalnia się 10 wartościowych nauczycieli, a wiceprezydent określa to jako ruch kadrowy i brak przeciwwskazań do zweryfikowania stylu zarządzania. Brawo.

    Mam nadzieję, że PIP został poinformowany.

    • 21 1

  • Nauczyciel - odszedłem

    Z panią dyrektor miałem (nie)przyjemność pracować przez 1,5 semestru.
    Przy rozmowie o pracę obiecała mi stałe zatrudnienie, po miesiącu pracy od kolegów i koleżanek z pracy dowiedziałem się że to kłamstwo bo jestem jedynie na zastępstwo.
    Pani dyrektor usilnie starała się mnie pozbyć już po 4 miesiącach pracy podważając moje kompetencje i przychodząc na niezapowiedziane kontrole. Moje zajęcia w oczach dyrekcji były niesatysfakcjonujące i mierna, podczas gdy koleżanki/koledzy z pracy oceniali je na dydaktycznie dobre.
    W czasie gdy pracowałem w tej szkole była też nagonka ze strony uczniów na nauczyciela historii - obrażano go werbalnie, każdy widział co wypisywano na jego temat w ubikacjach, dyrekcja nie podjęła żadnych drastycznych kroków aby ukrócić ten proceder.
    Rozwiązałem umowę za porozumieniem stron, miałem kaca moralnego po tej pracy i podjąłem decyzję o zmianie zawodu, czego nie żałuję!

    • 20 2

  • Byłem i się zmyłem (1)

    Pracowałem w szkole przez aż 1 semestr, ale właśnie przez błędy zarządzania czasem/pracą, odszedłem.

    Jako "nauczyciel" wychowania fizycznego, wiadomo że miałem bardzo dużo okienek i mogłem organizować sobie czas w trakcie pracy innymi zadaniami/obowiązkami, lecz tak też nie mogło być bo potrafiłem przyjść rano do szkoły i zastać karteczkę że o godzinie 11.00 mam zastępstwo - koniec kropka, bez rozmowy karteczka na biurku, masz zastępstwo dostosuj się.
    Tak wiem że obowiązywał mnie cały etat godzinowy ale sam fakt w jaki sposób było przydzielane zastępstwo, woła o pomstę bo moim zdaniem trzeba jednak kogoś zapytać czy może lub nawet czy chce a nie stawiać przed faktem dokonanym.
    Jest to niesamowicie przykre, bo ja na tym nie straciłem odchodząc ale wiem że niektórzy nauczyciele z powołania którzy bardzo chcą uczyć i być w tych szkołach, muszą odejść i szukać pracy w innym zawodzie bo na dłuższą metę, tak się po prostu nie da.

    • 11 1

    • to tylko wierzchołek góry

      podobnie przecież było z radami pedagogicznymi - odwoływane i zwoływane w trybie 'jak mi się podoba', wszyscy macie być, albo nie - jednak wszyscy macie nie przychodzić, a być za dwa dni o 17tej, albo nie, jeszcze inaczej - bo znalazł się termin który ustawiając, jeszcze bardziej namieszam tym co mam ochotę namieszać

      • 1 0

  • Ze SP57 w Gdańsku też dużo nauczycieli uciekło

    kiedy jeden nauczyciel odchodzi czy dwóch to jest norma ale jak więcej niż 5 to już coś tu nie gra. Uważam, że jakaś kontrola powinna być i weryfikować dyrektorów takich placówek.

    • 10 1

  • odchodzą na roczne urlopy i czekają co będzie dalej, blokują przez to etaty i dlatego nie ma chętnych choc..

    rozesłałyśmy do szkłó swoje cv, księgowe z uprawnieniami pedagogicznymi z matmy, fizy i chemii. od marca zero odpowiedzi..taka bieda w szkole że nie ma etatów

    • 0 6

  • Ile ? Chyba 24 000 na m-c - poniżej wyliczenia: (4)

    Dni nauki w 2023 jest 186.
    186 x 4rh (średni czas pracy per dzień, przyjęto 20rh w tygodniu).
    186 x 4 (0,75) rh = 558 rh... tak, bo pracujecie po 45 min, a nie pełną godzinę.
    Jeśli nauczyciel zarabia 4000 na m-c to znaczy ok 48 000 rocznie (już nie liczę tych wszystkich przywilejów i innych wczasów pod gruszą, nagród, jubileuszy, dodatków itd itd)
    48 000 / 558 = 86,02 zł per godzina pracy.
    I teraz uwaga: gdyby nauczyciel pracował jak każdy normalny człowiek to pracowałby w roku ok 2000 rh (2023).
    2000 x 86,02 zł = 172 040 zł. A te 172 040 / 12 = 24 000 zł... !!! I to jest prawdziwa kwota ile zarabia nauczyciel w ujęciu godzinowym. 24 000 zł na miesiąc. Więc proszę nie miauczeć, że mało zarabiacie, tylko mało pracujecie i dlatego mało zarabiacie. Stop kłamstwom. Już nawet pomijam te wszystkie 30 min skrócone lekcje przez całą pandemię, to jeszcze bardziej uwydatniłoby jak dużo per godzina zarabia nauczyciel. Jak zestawimy to z kompletnym brakiem odpowiedzialności to mamy odpowiedź dlaczego mimo tego ogólnego lamentu tyle chętnych na pedagogice jest od lat.

    • 4 26

    • no tak

      udowodnione (bez przekrętów, bo 'stop kłamstwom'), że nauczyciel zarabia 24000 na miesiąc, brawo :)
      - i tylko dziwne że na koncie średnio około 5-6k co miesiąc, za 6-8 godzin zaangażowania średnio dziennie (w liceum, dla kluczowych 4-6 przedmiotów)

      • 1 1

    • Przepraszam ale pomyłka - powinno być 14 336 zł per miesiąc (1)

      Niestety w normalnej pracy nie ma chwili luzu aby na spokojnie policzyć, skopiowałem z błędnej komórki w Excelu.

      • 0 6

      • no no

        w normalnej pracy, gdzie wszystkie przerwy są liczone do pensji (także te podczas których oblicza się pensje innym), to my mylimy się tylko wtedy, kiedy liczymy pensje innym, bo jesteśmy super fachowcami. Od excela. Licz dalej, może wyjdzie realnie w czwartym podejściu.

        • 5 0

    • ural

      saszka to nie te forum , miałeś opluwać inną grupę zawodową w POlszy....

      • 2 0

  • Wstyd

    Bartoszewicz, wydając tak skandaliczne oświadczenie, zapewne nie rozmawiał wcześniej z nauczycielami. Spojrzał w tabelkę Excel, stwierdził, że cyferki się zgadzają, więc problemu nie ma. Wiceprezydent ds. jakości życia? Seriously?

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

ŚwiatłoSiła Festiwal Foto - Video

warsztaty, spotkanie, spacer

Pomorska Noc Naukowców

wykład, warsztaty, konferencja

14. Weekend Architektury

wykład, spotkanie, debata

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Ptaki, które od razu zdolne są do samodzielnego życia to:

 

Najczęściej czytane