- 1 Co się zmieni na egzaminie ósmoklasisty 2025? (15 opinii)
- 2 Był "laptop dla czwartoklasisty" - co zamiast? (81 opinii)
- 3 Nawet 1000 zł za wyprawkę szkolną dla dziecka (33 opinie)
- 4 Ilu psychologów brakuje w szkołach? (36 opinii)
- 5 Nauczyciele mogą składać wnioski o nowe świadczenie (192 opinie)
- 6 Nowy rok szkolny 2024/25 nieco później (85 opinii)
Rozpoczął się strajk nauczycieli w Trójmieście
Strajk nauczycieli: pierwszy dzień
121 w Gdańsku, 80 w Gdyni i 10 w Sopocie - tyle placówek oświatowych zgłosiło swoją gotowość strajkową. To głównie szkoły podstawowe i licea, ale też przedszkola. Ilu nauczycieli bierze udział w strajku? Wiadomo, że w Gdańsku to 3990 pracowników oświaty, w tym 3524 nauczycieli, informacje z Sopotu i Gdyni będą znane w ciągu dnia. Już od kilku dni dyrektorzy szkół apelowali do rodziców, by w poniedziałek dzieci nie przychodziły na zajęcia. Strajk ma potrwać do odwołania.
Zajęcia dodatkowe podczas strajku nauczycieli
Więcej informacji o przebiegu pierwszego dnia strajku nauczycieli w artykule Strajkuje kilka tysięcy pracowników oświaty w Trójmieście
W Gdańsku strajkuje 3990 pracowników oświaty, w tym 3524 nauczycieli.
- Trzeba wziąć odpowiedzialność za oczekiwania społeczne, kiedy są pieniądze na wszystko, a nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, stąd mój apel do pana premiera Morawieckiego, premier Szydło, minister Zalewskiej: bądźcie solidarni z tymi, którzy są w największej potrzebie, ale nie sięgajcie do kieszeni samorządów - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, podczas specjalnej konferencji prasowej poświęconej strajkowi w oświacie.
- W Gdyni do strajku nie przystąpiło Przedszkole nr 8, 11, 14, 23, 27, 29, 31, 35 i 52. Tam dzieci mają zapewnioną opiekę. W Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 3 jest dzień wolny od pracy. Z naszych informacji wynika, że w mieście nie ma placówki, w której dzieci pozostałyby bez opieki. Jednak skalę protestu w naszym mieście poznamy dopiero w ciągu dnia - informuje gdyński magistrat.
Załączone informacje dotyczą sytuacji strajkowej w poszczególnych jednostkach na godzinę 9.00. Z przedstawionych danych wynika, iż za wyjątkiem Szkoły Podstawowej Specjalnej Nr 11 wszystkie sopockie szkoły oraz 2 (na 7) przedszkoli przystąpiły do strajku.
- W Sopocie zajęcia dydaktyczne nie odbywają się w Zespole Szkół Nr 1 (za wyjątkiem 1 klasy), II LO, III LO, ZSH, SP Nr 1, SP Nr 9 (dla klas 4-8), SP Nr 7 (za wyjątkiem 1 klasy), SP 8, ZSS Nr 5. Zajęcia dydaktyczne są prowadzone w SP 9 (dla klas 1-3) oraz SP 7 (1 klasa), ZS 1 (1 klasa). Z kolei zajęcia opiekuńcze są organizowane w: SP Nr 7, SP Nr 8, SP Nr 9, LO 2 oraz w ZSH dla dzieci z oddziałów gimnazjum. Na 7 przedszkoli w dwóch (Przedszkole Nr 2 i Przedszkole Nr 12) zajęcia są odwołane. Obiady będą wydawane w SP Nr 7 i SP Nr 9 - poinformowała Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.
Aktualizacja godz. 9:10
W gdyńskiej Szkole Podstawowej nr 34 strajkuje 90 osób. W placówce pracuje dziś tylko dwóch katechetów, którzy poprowadzą zajęcia, jeśli pojawią się dzieci.
- Strajkujemy do odwołania. Do egzaminów ósmych klas zostało trochę czasu, więc liczymy, że uda się do tego czasu zorganizować porozumienie - mówi przewodnicząca komitetu strajkowego z SP nr 34.
Szkoły na bieżąco informują o swojej sytuacji i jeśli to możliwe, oferują wsparcie dla innych placówek i ich uczniów.
- Stan na 8 kwietnia 2019 r. godz.8:00. Do strajku przystąpiło 85 nauczycieli i pracowników obsługi. Sytuacja jest dynamiczna. Możemy objąć opieką świetlicową jeszcze 90 dzieci. Dla wszystkich dzieci objętych opieką i korzystających z żywienia posiłek będzie zagwarantowany. Otwarty nadal pozostaje tylko budynek na ul. Wielkopolskiej 20 - informuje Justyna Dmitruk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 86 im. prof. Jerzego Sampa w Gdańsku.
Aktualizacja godz. 8:50
- Na chwilę obecną zawieszam zajęcia w siedmiu szkołach i 14 przedszkolach - poinformował zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk.
Aktualizacja godz. 8:30
Komunikat dyrektora SP 27 w Gdańsku
Strajk rozpoczął się.
Nie sadziłem, że będę musiał to napisać :(
Komitet strajkowy rozpoczął swoją działalność.
Pracownicy kuchni pracują, obiady będą wydawane.
Świetlica szkolna rozpoczęła funkcjonowanie, dziećmi opiekuje się pani wicedyrektor Anna Krause.
W sekretariacie szkoły można odbierać zaświadczenia o tym, iż w szkole prowadzony jest
strajk.
Dwie wersje zaświadczenia, jedna zawiera informację, iż nie odbywają się zajęcia dydaktyczne i opiekuńczo-wychowawcze, drugie zawiera informacje o braku zajęć dydaktycznych.
Z poważaniem
Adam Perzyński
Dyrektor SP 27 Gdańsk
Aktualizacja godz. 8.10.
- Rodzice nie przyprowadzają dziś dzieci do szkoły, byli poinformowani, że zajęcia najprawdopodobniej będą odwołane. Oczywiście zdarza się, że dzwonią lub przychodzą się upewniać, czy faktycznie szkoła dziś nie pracuje normalnie - mówi Regina Hetak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 23 w Gdyni, gdzie pracuje dziś dwóch nauczycieli.
Strajk nauczycieli odbywa się również w Szkole Podstawowej nr 50 w Gdańsku - większość nauczycieli należy tam do oświatowej "Solidarności", jednak zdecydowali się na udział w strajku mimo przyjętego porozumienia przez "Solidarność".
Strajk nauczycieli popierają również uczniowie.
Nauczyciele, którzy wcześniej w referendum deklarowali udział w strajku dzisiaj podejmują wiążącą decyzję, czy dołączają do strajkujących. Po zawiązaniu komitetu strajkowego do kadr zgłoszona zostaje informacja, ilu nauczycieli bierze udział w strajku. W czasie strajku są oni na terenie placówki.
Uprzedzili rodziców, że mogą odwołać zajęcia
Wielu dyrektorów trójmiejskich szkół w poniedziałek rano nie wie jeszcze, ilu nauczycieli strajkuje, a ilu jest gotowych do pracy. Dlatego już kilka dni temu informowano rodziców, że jeśli deklaracje się potwierdzą, zajęcia mogą zostać odwołane.
"W związku z planowanym strajkiem pracowników szkoły: nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami w terminie od dnia 8 kwietnia do odwołania, jest wielce prawdopodobne, że zajęcia dydaktyczno-wychowawcze nie odbędą się. Zwracam się do Państwa z serdeczną prośbą o zrozumienie tej wyjątkowo trudnej sytuacji. W poczuciu odpowiedzialności i trosce o bezpieczeństwo najmłodszych, apeluję do Rodziców, aby w czasie trwania strajku, w miarę możliwości zapewnili opiekę swoim dzieciom" - informowała Małgorzata Perzyna, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 58 w Gdańsku.
- W naszej szkole za przeprowadzeniem strajku opowiedziało się odpowiednio 91,6 proc. i 97 proc. biorących udział w głosowaniu. Rozpocznie się on w dniu 08.04.2019 r. i będzie trwać aż do odwołania. Liczba osób strajkujących będzie mi znana dopiero w poniedziałek. W miarę rozwoju sytuacji będę przekazywała państwu informacje na bieżąco - informowała Barbara Gwizdała, dyrektor SP 85.
- W referendum przeprowadzonym przez Związki Zawodowe ZNP i NSZZ Solidarność, pracownicy opowiedzieli się za organizacją strajku (ZNP - 82,73 proc. biorących udział w referendum, NSZZ Solidarność 74 proc. biorących udział w referendum). Jeżeli dojdzie do akcji strajkowej to: uniemożliwiona lub w znacznym stopniu ograniczona zostanie organizacja lekcji i opieka nad dziećmi w szkole (będą prawdopodobnie zawieszone całkowicie lekcje i jeśli będzie to możliwe, postaramy się zapewnić opiekę świetlicową). W związku z tym, jeżeli istnieje taka możliwość, prosimy państwa o zapewnienie dzieciom i młodzieży opieki w domu na czas trwania strajku. Zagrożona będzie organizacja egzaminów uczniów klas 8. W związku z tym informuję, że dokładam wszelkich starań, by przeprowadzić egzamin. Jestem w kontakcie z innymi szkołami, będącymi w takiej samej sytuacji, w celu uzupełnienia składów zespołów nadzorujących - informował Michał Zapolski-Downar, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 79 w Gdańsku.
- Nie wiemy tak naprawdę, ilu nauczycieli przystąpi do strajku, jednak musimy być przygotowani, że postąpią zgodnie z deklaracją. Rodzice zostali oczywiście uprzedzeni, że zajęcia mogą się nie odbyć. W poniedziałek od rana będziemy wiedzieć, jaka jest sytuacja - mówił Mariusz Żelechowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 34 z Oddziałami Integracyjnymi w Gdyni.
Ponad 200 szkół w Trójmieście zadeklarowało udział w strajku
Również samorządy czekają na ostateczne dane dotyczące liczby strajkujących nauczycieli. Jak na razie wiadomo, że w Gdańsku strajkować będzie 127 placówek, w tym 31 przedszkoli - co stanowi 61,95 proc. publicznych placówek oświatowych, których w Gdańsku jest ponad 200. W Gdyni przystąpienie do strajku zadeklarowało 80 z 98 placówek. W Sopocie strajkować mają w 10 szkołach, w tym w dwóch przedszkolach.
Szczegółowe informacje o liczbie strajkujących nauczycieli będą znane, kiedy dyrektorzy szkół dostarczą raporty na temat sytuacji w placówce do odpowiadających im wydziałów oświaty w magistratach.
Dyrektorzy szkół mają obowiązek poinformować rodziców swoich uczniów, czy w danej placówce w kolejnych dniach będą się odbywać zajęcia.
Kiedy większość szkół czy przedszkoli przestanie działać, opiekę dzieciom musi zorganizować samorząd. Gminy nie są w stanie jednak zapewnić opieki wszystkim wychowankom/uczniom podczas strajku, ale proponują alternatywną formę spędzenia czasu.
- Zaangażowaliśmy wolontariuszy, emerytowanych pracowników oświaty z przygotowaniem pedagogicznym, skontaktowaliśmy się z placówkami kultury, które dzięki dodatkowym imprezom kulturalnym, sportowym i edukacyjnym na terenie miasta pomogą zapewnić opiekę jak największej liczbie dzieci i młodzieży. Przygotowujemy kilka scenariuszy działań w zależności od rozwoju sytuacji - mówił Grzegorz Kryger, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Społecznego ds. Edukacji.
Warto jednak pamiętać, że formalnie opiekę nad uczniami mogą pełnić tylko pracownicy z przygotowaniem pedagogicznym.
Czytaj też: Co z dziećmi w czasie strajku nauczycieli?
O co walczą nauczyciele?
Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych w ubiegły wtorek zeszły z głównego żądania 1000 złotych podwyżki do wynagrodzeń zasadniczych. Zamiast tego związkowcy zaproponowali podwyżkę w wysokości 30 procent pensji z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 roku oraz uwolnienie dodatku stażowego ponad ustawowy limit określony na 20 procent. Później zaproponowano podwyżkę rozłożoną na dwie tury: 15 procent od 1 stycznia oraz 15 procent od 1 września.
Z kolei w ubiegły piątek rano odbyło się kolejne nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego o sytuacji w oświacie. Podczas rozmów wicepremier Beata Szydło przedstawiła "nowy pakt społeczny dla oświaty", który zakłada zmiany systemowe i wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Propozycja zakłada, że w 2023 roku wynagrodzenia wyniosą - w zależności od wybranego wariantu - dla nauczyciela dyplomowanego 7700 lub 8100 złotych brutto miesięcznie. Wicepremier zapewniła też, że rząd podtrzymuje wszystkie dotychczasowe propozycje dla nauczycieli. Są to: w sumie 15 proc. podwyżki w 2019 roku, skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 złotych, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji. Propozycja rządu zakłada też zwiększenie pensum do 22 lub do 24 godzin.
Rozmowy "ostatniej szansy" zakończyły się w niedzielę późnym wieczorem. Po ich zakończeniu dwie centrale związkowe nie przyjęły rządowych propozycji. Zaakceptowała je jedynie oświatowa "Solidarność". "8 kwietnia zaczynamy strajk" - poinformował w niedzielę wieczorem prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
"Prosimy, zrozumcie nas"
- Drodzy rodzice! Czy wiecie, że zarobki nauczycieli zaczynają się od 1834 zł? Z powodu niskich płac wielu z nas rezygnuje z pracy w szkole. Jednak my chcemy nadal uczyć Wasze dzieci. Dlatego walczymy o godne wynagrodzenia i prestiż naszego zawodu. Zdajemy sobie sprawę, że protest może się wiązać z pewnymi trudnościami dla Was i Waszych dzieci. Prosimy jednak o wyrozumiałość. Mamy wspólny cel: jest nim edukacja. A dobrej szkoły nie stworzymy bez dobrych i godnie zarabiających nauczycieli. Protestujemy, bo zależy nam na przyszłości edukacji - apelują nauczyciele.
Miejsca
Opinie (2242) ponad 100 zablokowanych
-
2019-04-08 12:47
Chcecie strajkujcie ale pozniej material ktorego dzieci nie przerobia w czasie strajku nadrobcie w szkole a nie zawalicie dzieci pracami do domu.
- 14 1
-
2019-04-08 12:47
Jestem ciekaw co sie stanie z uczniem, którego rodzice bardzo dosadnie wyrażą swoje zdanie na temat strajku. Coś czuje że świadectwa z paskiem juz nie będzie :D
- 15 2
-
2019-04-08 12:51
Trzymajcie się i nie dajcie sie.
- 4 12
-
2019-04-08 13:00
godziny
powinni strajkować 40 - tyle maja na umowie, a nie 18 dydaktycznych.
ciekawe jak ogarna to majacy po dwa pelne etaty...- 6 0
-
2019-04-08 13:00
(3)
Jestem mamą dziecka w pierwszej klasie w szkole publicznej... mam dosyć szkoły publcznej i
tego dziwnego systemu. Nauczycielka która prowadzi nauczanie początkowe ma średnio 3-4 godziny lekcyjne z dziećmi, bo reszta to zajęcia dod. sportowe , plstyka itp.ciągłe wolne też mnie irytuje. np. wyjście do kina = brak zajęć dydaktycznych , ciągłe święta , uroczystości,apele itp. Święta Wielkanocne wszyscy pracujący mają jedynie wolny poniedziałek , a nauczyciele od środy do wtorku włączne bo przecież trzeba po Świętach odpocząć, wakacje trwają ponad 2 miesiące, ferie , przerwa Bożonarodzeniowa, płatny roczny urlop . Jeszcze dyrektor szkoły pisze odnośnie strajku cytuję ,,mając na względzie dobro dzieci " w którym momęcie ja się pytam ????
Pracowałam w sektorze bankowym (oddział banku, obsługa klienta) zarobki około 2 tyś netto, zwolnienia w tej braży w ost. latach wyniosły kilka tysięcy pracowników, kto nas się pytał jak sobie poradzimy, czy się przebrażowić?? Nikt nie strajkował, chociaż nie było łatwo.Nikt nikomu zawodu nie wybiera a czasy są takie że często zmieniamy profesję. Jak im się nie podoba bo za mało zarabiają zawsze można zmienić zawód a żądać bo ja jestem nauczycielem...Irytuje mnie pewne uprzywilejowanie tej grupy zawodowej...- 20 10
-
2019-04-08 13:06
A lekarze, policja, górnicy to mogą żądać??
- 0 0
-
2019-04-08 13:42
a dlaczego nie korzystać ze swoich praw i nie manifestować poglądów?
pracownikom sektora bankowego ktoś zabronił wyjść na ulicę i zaprotestować? Polacy nie potrafią o swoje zawalczyć, podoba mi się tym razem postawa nauczycieli i ich popieram. Rolnicy potrafią się zjednoczyć i zatroszczyć się o siebie i o prawa konsumentów. a reszta 30 lat temu robiła w pampersy bo nie mogli przerwy na siku wyegzekwować, teraz po 30 latach tłumaczą się podobnie, że nie mają kiedy bułki zjeść i się wysr*ć. czasy niewolnictwa się skończyły, oznajmiam wszystkim pracownikom i pracodawcom, czas iść z duchem czasu, a nie się ciemiężyć na własne życzenie albo zazdrościć i charczeć na tych, co mają dostateczną ilość odwagi, żeby powiedzieć DOŚĆ!
- 3 0
-
2019-04-08 14:00
Jeśli masz taką możliwość, to zrób to jak najszybciej, poniżej wyjaśniam dlaczego:
1. Nauczyciele - przepaść kompetencyjna, nie pracują na "odwal się"
2. Zaangażowanie kadry
3. Nieporównywalnie mniej dzieci w klasach - możliwość indywidualnego podejścia i tak się dzieje
4. Zapomnij o przemocy - tych problemów nie ma
5. Mówi się, że rodzice roszczeniowi bo płacą i wymagają a dzieci rozkapryszone - nieprawda.
Dzieci i rodzice trzymani są krótko za pysk i nikt nie protestuje. Żadnej taryfy ulgowej.
6. Mówi się, że kasa, ale policz proszę sobie komitety rodzicielskie, opłaty za baseny, zajęcia dodatkowe. Jakaś różnica będzie, ale do zaakceptowania.- 1 0
-
2019-04-08 13:01
Ja wszystko rozumiem ale... (3)
Czy któryś z nauczycieli pomyślał jaką cenę zapłacą uczniowie? Pół biedy jeśli strajk się zakończy po tygodniu, bo to można nadrobić. Gorzej będzie jeśli dłużej... Nikt nie myśli o tym, w jakim tempie i jak ogólnikowo będzie trzeba zrealizować podstawę programową... Dzieci nie są winne a zapłacą za strajk najwyższą cenę. W tym pośpiechu nic im w głowach nie zostanie i odbije się to na ocenach... Nauczyciele nie róbcie krzywdy uczniom, dzięki nim macie pracę...
- 17 5
-
2019-04-08 13:05
Tak a nauczyciele niech wegetują, niech ktoś pomyśli też o nich, za coś żyć muszą a nie zasłanianie dziećmi. PosadyiStolki niech sobie pensje obetna to będzie na podwyżki
- 4 1
-
2019-04-08 13:43
wszyscy płacimy za zmiany i decyzje sektora publicznego, wszyscy, nie tylko dzieci
nic nie rozumiesz, marny wysiłek, cząstka spojrzenia.
- 3 1
-
2019-04-08 21:55
Patrząc po komentarzach na tym forum, to jest tu cała armia ludzi gotowych zastąpić tych „roszczeniowych nierobów” za ich kosmo-pensje i miesiące wolnego. Niech może oni godnie zastąpią nauczycieli, żeby dzieci nie cierpiały i były przygotowane do egzaminów? Skoro nauczyciele się nie nadają, to ci co głośno wyzywają, na pewno znają się swietnie na rzeczy.
- 2 1
-
2019-04-08 13:03
"dzwonek jest dla nauczyciela"
i tyle w temacie.
- 7 0
-
2019-04-08 13:06
(1)
W tym samym czasie prezes dał pieniądze na krowy i świnie a nauczycielom nic. Gdzie ta sprawiedliwość którą się tak chwalą
- 2 11
-
2019-04-08 13:07
Kasa jest tylko dla tych, z których będzie elektorat!!!
- 2 4
-
2019-04-08 13:10
Wspólny rynek
Uważam, że rząd powinien zrobić nauczycielom testy kompetencyjna. W zawodzie zostaliby najlepsi. I tym dać 15% podwyżki. Reszta do Irlandii. Tam płacą nauczycielom 700,- ejro.
- 11 1
-
2019-04-08 13:19
Egzaminy dla nauczycieli.
Strajkujące szkoły powinny być rozwiązane. Na ich gruzach, co właśnie zrobili strajkujący, urządzić szkoły wolne od karty nauczyciela.
A jak ktoś chce strajkować, zawsze może zrobić sobie kartkę na patyku i chodzić w kółko w parku - nawet przed kamerami tefau.- 12 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.