• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za mało naukowców?

27 lutego 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Od 15 do 20 lat - tyle trwa zdobycie tytułu profesora. Władze Uniwersytetu Gdańskiego zachęcają swoją kadrę do zdobywania tego tytułu. Doktorzy habilitowani, którzy dojdą do tego stopnia naukowego, mogą liczyć na dodatkową nagrodę finansową: nawet 25 tysięcy złotych. Rektor Andrzej Ceynowa zapewnia, ze uczelni nie brakuje kadry, ale szkoła chce być silniejszym ośrodkiem naukowym.

- W tej chwili mamy 156 profesorów, do tego grupę ponad 300 doktorów habilitowanych, więc nie ma żadnego niebezpieczeństwa, żeby zabrakło kadry. Chodzi nam o to, żeby zwiększyć ich liczbę, aby można się było włączyć we współpracę europejską - mówi Andrzej Ceynowa.

Rektor przekonuje, że Uniwersytetowi Gdańskiemu powinno co roku przybywać 10 profesorów. Aby zdobyć ten tytuł trzeba kształcić się conajmniej kilkanaście lat po ukończeniu studiów.

Pierwszy krok do kariery naukowej to doktorat. Chętnych do zdobycia tego tytułu jest trzy razy więcej niż miejsc. W zeszłym roku na Uniwersytecie Gdańskim wypromowanych zostało 114 doktorów.
Hit FM

Opinie (53)

  • dowód

    ekonomisci -doradcy finansowi
    prawnicy-radcy lub wlasne kancelarie

    • 0 0

  • czasem

    wspólwłaściciele szkół prywatnych Wyzszych

    • 0 0

  • studia doktoranckie na PG

    Na dziennych dostaje sie stypendium 800-1100 zlotych. Mozna sie utrzymac, ale ciezko z tego ukladac sobie zycie.

    Nieprawda jest, ze na uczelni zostaja ludzie, ktorzy nie znalezli pracy. Praca naukowa "dziala" inaczej niz praca w firmie. Moze i pieniadze mniejsze, ale jak ocenic wartosc tego, ze sie robi cos interesujacego, a nie siedzi 8-10h nad jakimis nudnymi pierdolami? Ze sie duzo bardziej samodzielnie ustala terminy? Ze mozna miec 3 miesiace wakacji?

    • 0 0

  • Drodzy Państwo,
    po pierwsze - nie zapominajmy, że nie każdy ekonomista jest natychmiast finansistą... to tak jak nie każdy kwadrat jest prostokątem.
    Do drugie - drogi Przedmówco, nie można dyskredytować kogoś kto pracuje w biurze przez 8 czy 10 godzin. Każda praca ma swoje plusy i minusy. O gustach się przecież nie rozmawia, zwłaszcza, gdy nie zna się "owych pier..." o których wspominasz...

    • 0 0

  • Widze, ze forum dzisiaj jest pelne studentow na "3-"; najpierw trzeba czegos dokonac zeby krytykowac swoich wykladowcow, a "3-" w trzecim terminie to zadne dokonanie. Tlumaczenia typu "wykladowca mierny", "szkola do bani" i "uwzial sie na mnie" zostawcie mamusi i tatusiowi jak we wrzesniu zapytaja o indeks.

    • 0 0

  • doktor, a możesz wskazać tych użytkowników o których piszesz? bo ja czytam, oczy przecieram, jeszcze raz czytam i nie widzę.

    • 0 0

  • slabo przecierasz

    osskaa, anger, qba.....

    • 0 0

  • przeciez oni prawde piszą - polscy naukowcy to w dużej mierze porażka intelektualna i merytoryczna. nie trzeba mieć z nimi zatargów by to widzieć. jest również wielu świetnych fachowców, ale dziwnym trafem mają oni status równorzędny takim kwiatkom jak senyszyn czy jaskiernia.

    polska nauka leży i kwiczy w większości dziedzin, i to nie z braku środków, a z racji miernoty (lub w ogóle braku) kadry. i będzie tak tak długo, jak profesura nie stanie się zwykłym tytułem zawodowym zamiast dożywotniej synekury, i tak długo jak na tym rynku nie zapanuje konkurencja.

    • 0 0

  • porazka intelektualna?

    Mam nadzieje, ze nie skonczyle(a)s studiow, a jesli tak to Twoje wyksztalcenie jest pochodna tej porazki. Kiedy w Polsce ludzie przestana na wszystko psioczyc? Czy Ty uwazasz, ze w innych krajach naukowcy sa z innej gliny? Pracowalem, w Polsce, USA, Norwegii i W. Brytanii - w wiekszosci i wszedzie to tacy sami ludzie jak my.

    Zgadzam sie co do konkurencji - tylko zeby konkurowac, to trzeba miec o co. A jak na razie w Polsce na nauke pieniedzy za duzo nie ma.

    • 0 0

  • czytaj uważnie - "w dużej mierze", "jest również wielu świetnych fachowców". są u nas np. oazy konkurencyjności na prywatnych, dobrych uczelniach, również niektóre wydziały uniwersyteckie śię bronią i nie odstają od poziomu światowego.

    ja nie mam kompleksów względem świata, ja po prostu widze jak wielu naszych "naukowców" to plagiatorzy, umysłowi emeryci i zwykłe cwaniaczki - znam też realia światowe i wiem, że nie ma na światowych uniwersytetach aż tylu nieudaczników i niefachowców. A jak są to ich się eliminuje, bo podlegają ciągłej weryfikacji, u nas jak ktoś został profesorem w latach 50 to wciąz tym profesorem jest, choćby od tamtego czasu nie przeczytał nawet komiksu

    różnica między nami polega na tym, że Ty chcesz porównywać z zachodem to co u nas najlepsze (choć jeżeli o AMG się rozchodzi to ostatnio zrujnowała sobie ta uczelnia u mnie resztki dobrego mniemania) a ja do ogółu szkolnictwa wyższego. A ogół szkolnictwa wyższego jest taki, że absolwenci mogą nie znać języka obcego, studenci wiedzę czerpią z przedpotopowych podręczników/czasopism, absolwenci mogą nie znać podstaw obsługoi komputera, ekonoamia zamiast nauki opartej na matematyce staje się humanistycznym bełkotem,, a absolwent wyższej uczelni gdy go zapytać o źródło tego co mówi robi wielkie oczy i trzepocze rzęsami w niezrozumieniu.

    by wzbudzić konkurencję wystarczyłoby sprywatyzować szkolnictwo wyższe, przy okazji likwidując istniejącą u nas fikcję "bezpłatnych studiów"

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Pomorska Noc Naukowców

wykład, warsztaty, konferencja

ŚwiatłoSiła Festiwal Foto - Video

warsztaty, spotkanie, spacer

Wakacyjny Zawrót Głowy - pokaz naukowy

25 zł
warsztaty, pokaz

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Zając szarak, który licznie występuje w trójmiejskich lasach, jest:

 

Najczęściej czytane