• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy pracodawca może odwołać zgodę na urlop?

Andrzej Fortuna
23 lipca 2024, godz. 08:15 
Opinie (62)
Najnowszy artykuł na ten temat Czy możemy odmówić pracy w upały?
Pracodawca, ustalając urlopy, powinien brać pod uwagę wnioski pracowników, jednocześnie stojąc na straży zapewnienia normalnego toku pracy. Pracodawca, ustalając urlopy, powinien brać pod uwagę wnioski pracowników, jednocześnie stojąc na straży zapewnienia normalnego toku pracy.

Sezon wakacyjny w pełni, a wraz z nim różne problemy i kontrowersje związane z urlopami w pracy. Jak choćby pytanie, czy pracodawca może wycofać zgodę na udzielony nam wcześniej urlop. Z takim pytaniem zwróciła się do nas czytelniczka.



W moim dziale pracują dwie osoby. Ja i koleżanka w zaawansowanej ciąży. Pracodawca wzbrania się przed zatrudnieniem nowej osoby, dopóki koleżanka chodzi do pracy. Niestety, nasze obowiązki trudno jest przekazać komuś innemu. Na sierpień mam zaplanowany i wykupiony wyjazd z rodziną. Pracodawca udzielił mi urlopu z zastrzeżeniem, że jeśli koleżanka pójdzie na zwolnienie lub urlop macierzyński, będzie musiał mi tę zgodę wycofać. Czy ma do tego prawo? Co z pieniędzmi, które wpłaciłam za wyjazd?
Na pytanie odpowiada Andrzej Fortuna - radca prawny z kancelarii Radcy Prawnego Fortuna

Andrzej Fortuna, radca prawny Andrzej Fortuna, radca prawny
Prawo do wypoczynku jest konstytucyjnie gwarantowanym prawem pracowniczym. Zgodnie bowiem z art. 14 Konstytucji "Pracownik ma prawo do wypoczynku, który zapewniają przepisy o czasie pracy, dniach wolnych od pracy oraz o urlopach wypoczynkowych." Oczywiście, prawo do urlopu nie jest absolutne i podlega rygorom określonym w Kodeksie pracy. Przykładowo, pracownik nie może sam sobie udzielić urlopu, gdyż winien uzyskać w tym zakresie zgodę pracodawcy. Wbrew częstemu przekonaniu - dotyczy to także tzw. "urlopu na żądanie", a więc urlopu określonego w art. 1672 Kodeksu pracy. Także i na ten urlop pracownik winien uzyskać zgodę pracodawcy, a jedynie urlop ten nie podlega wcześniejszemu planowaniu.

Zasadniczo bowiem o terminie wykorzystania przez pracownika urlopu decyduje pracodawca (art. 163 Kodeksu pracy) - czy to ustalając plan urlopów, czy to uwzględniając (bądź nie) wnioski pracowników. Owszem, utarło się, że plan urlopów rozumiany jest jako naniesienie na stosowny grafik, planów urlopowych pracowników, zwykle już wstępnie uzgodnionych z innymi osobami z danego działu - ale należy pamiętać, że dopiero po akceptacji pracodawcy plan urlopów faktycznie obowiązuje. Pracodawca, każdorazowo ustalając urlopy, powinien co prawda brać pod uwagę wnioski pracowników, ale z drugiej strony - musi stać na straży zapewnienia normalnego toku pracy.


Niemniej, nawet zaplanowany czas urlopu, może zostać jednostronnie zmieniony przez pracodawcę. Prawo pracy przewiduje tu dwie instytucje prawne:
  1. przesunięcie urlopu z uwagi na szczególne potrzeby pracodawcy, jeżeli nieobecność pracownika spowodowałaby poważne zakłócenia toku pracy (art. 164 § 2 Kodeksu pracy)
  2. odwołanie z urlopu - gdy obecności pracownika w zakładzie wymagają okoliczności nieprzewidziane w chwili rozpoczynania urlopu (art. 167 Kodeksu pracy).

Odwołanie z urlopu dotyczy sytuacji, gdy urlop już został rozpoczęty, natomiast przesunięcie urlopu odnosi się do decyzji podejmowanych przed rozpoczęciem wypoczynku.

W te wakacje:

W obu przypadkach podstawą zmiany terminu urlopu powinny być szczególnie istotne okoliczności, jakie wymuszają obecność pracownika w pracy. Najczęściej w praktyce prawniczej wymienia się tutaj awarie, nagłe kontrole zakładu pracy, odgórne przesunięcie terminu istotnej czynności leżącej w zakresie obowiązków pracownika, ale także i chorobę pracownika zastępującego, czy nawet podpisanie przez pracodawcę nowej umowy wymagającej szybkiej realizacji, czy nagłe spiętrzenie prac, których wykonanie jest istotne z perspektywy działania zakładu pracy. Istotne natomiast jest to, aby faktycznie obiektywna ocena mogła doprowadzić do wniosku, że z takich przyczyn, obecność pracownika w zakładzie pracy jest szczególnie istotna dla zabezpieczenia potrzeb pracodawcy.

Należy przy tym rozważyć, czy okoliczności takie muszą być nieprzewidziane na etapie ustalenia terminu wypoczynku (przy przesunięciu urlopu), bądź na etapie rozpoczęcia urlopu (przy odwołaniu z urlopu). Jakkolwiek przepisy tylko z odwołaniem z urlopu wiążą przesłankę okoliczności "nieprzewidzianej" - to w doktrynie przeważa stanowisko, że także przy przesunięciu terminu urlopu powinno się brać pod uwagę nagłość czy przewidywalność danej przyczyny, w przeciwnym razie - jeśli przeszkoda w wypoczynku jest z góry znana - nie powinno się pracownikowi na ten czas urlopu udzielać. Choć zwracam uwagę, że nie ma tu jednolitości stanowisk, a w mojej ocenie trzeba odróżnić sytuację wiedzy i pewności, iż przeszkoda zaistnieje - od sytuacji, gdy nie da się po prostu wykluczyć, że przeszkoda może zaistnieć (np. - jak tutaj - gdy pracownica, jak rozumiem, ma termin porodu na późniejszy czas, ale niewykluczone, że wcześniej będzie musiała skorzystać ze zwolnienia lekarskiego). Jeśliby bowiem rozszerzać brak możliwości przesunięcia urlopu na wszelkie okoliczności co do których można byłoby je przewidzieć - w różnych stanach faktycznych mogłoby to hamować udzielanie urlopów w dogodnych dla pracowników terminach.


Decyzja co do zastosowania przesunięcia urlopu bądź odwołania pracownika z urlopu została pozostawiona pracodawcy i zasadniczo pracownik takiej decyzji winien się podporządkować. Niestawienie się bowiem do pracy wskutek kontynuowania bądź rozpoczęcia urlopu wbrew woli pracodawcy - może zostać zakwalifikowane jako nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy oraz niewykonanie polecenia pracodawcy i w efekcie - jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych dające pracodawcy możliwość wypowiedzenia umowy o pracę, a nawet rozwiązania jej w trybie natychmiastowym bez wypowiedzenia.

Oczywiście, przy zaskarżeniu rozwiązania stosunku pracy do sądu pracy - pracownik będzie mógł podnosić przed sądem zarzuty w zakresie niezgodnego z prawem (a w szczególności - nieuzasadnionego obiektywnymi, ważnymi okolicznościami) przesunięcia terminu urlopu lub odwołania z niego - co, w razie uznania racji pracownika, może skłonić sąd do wydania wyroku np. przywracającego pracownika do pracy. Niemniej, może się okazać, że w praktyce dopiero na takim etapie decyzja pracodawcy będzie miała szansę doczekać się merytorycznej, sądowej, kontroli, a trzeba pamiętać, że procesy sądowe w Polsce nie trwają krótko. Z drugiej strony - spór sądowy na tle arbitralnej zmiany terminu wypoczynku przez pracodawcę - może także powstać w związku z niewypłaceniem pracownikowi wynagrodzenia za czas urlopu - jeśli pracodawca nie zdecyduje się zwolnić pracownika, ale uznaje, że nie należy mu się wynagrodzenie, gdyż nie stawił się - wbrew poleceniom - w pracy. Względnie - gdy pracodawca, co prawda, nie wyciągnie wobec pracownika od razu konsekwencji służbowych, jednakże w późniejszym czasie dopuści się np. szykan wobec zatrudnionego.


Natomiast nie budzi wątpliwości, że omawiana decyzja pracodawcy o jednostronnym przesunięciu terminu urlopu, czy też odwołaniu pracownika z urlopu, może powodować straty finansowe po stronie pracownika. Najczęściej koszty te dotyczą wydatków na nagły powrót z urlopu, czy też zaliczkowo poniesionych wydatków na odwołaną czy przerwaną wycieczkę.

Przy ustalaniu planu urlopu nie da się przewidzieć wszystkich okoliczności, dlatego pracodawca ma prawo przesunąć urlop pracownika lub odwołać go z urlopu. Przy ustalaniu planu urlopu nie da się przewidzieć wszystkich okoliczności, dlatego pracodawca ma prawo przesunąć urlop pracownika lub odwołać go z urlopu.
Kodeks pracy nakłada na pracodawcę w takiej sytuacji obowiązek dokonania zwrotu kosztów poniesionych przez pracownika w bezpośrednim związku z odwołaniem pracownika z urlopu (a na zasadzie analogi powszechnie uznaje się, że te same zasady obowiązują także przy przesunięciu terminu urlopu). Należy jednak zwrócić uwagę, że przepisy nie mówią o wszelkich kosztach, ani też o pokryciu pełnej szkody - a jedynie o zwrocie kosztów pozostających w bezpośrednim związku ze zmianą terminu urlopu. Mieści się zatem tutaj np. koszt zakupu biletów powrotnych, pokrytych (a nie zwracanych przez biuro podróży) kosztów opłat za niewykorzystane wakacje (ich niewykorzystaną część), koszty biletów na imprezy, czy inne atrakcje - jakich nie można było wykorzystać z uwagi na decyzję pracodawcy.

Powszechnie przyjmuje się, że jeśli pracownik powrócił z urlopu z rodziną - to także koszty odnoszące się do tej rodziny podlegają zwrotowi. Natomiast zakres zwracanych kosztów nie obejmuje wydatków poczynionych na ubiór, czy sprzęt związany z planowanym wyjazdem, ani też - w razie wyjazdu zaplanowanego na zarobek - utraconych korzyści związanych z nieprzystąpieniem do pracy sezonowej.

"W Gdyni nie pada". Wystawa, na której poczujesz, co to urlop
Powyższe zasady jednak odnoszą się jedynie do sytuacji, gdy pracodawca podjął decyzję o zmianie terminu wypoczynku, mając ku temu uzasadnione przesłanki określone prawem. Jeśli bowiem pracodawca nadużyje swojego prawa i wezwie pracownika pomimo braku obiektywnych przyczyn do uznania, że obecność pracownika jest niezbędna - winien on odpowiadać za szkodę pracownika w pełnym zakresie, a  zatem pokryte winny być wówczas pełne koszty związane z odwołaniem lub skróceniem wypoczynku oraz wszelkie utracone z tego powodu korzyści. Takich roszczeń pracownik może dochodzić przed sądem.

Natomiast nie ma wątpliwości, że urlop niewykorzystany z powodu decyzji pracodawcy - nie przepada, a pracownik ma prawo do jego odebrania w innym, ustalonym z pracodawcą terminie.

Przenosząc powyższe rozważania na przedstawioną przez czytelniczkę sytuację - w mojej ocenie enigmatyczny opis sprawy nie pozwala na jednoznaczne przesądzenie o sprawie. Z jednej strony - owszem, można rozważać, czy pracodawca nie nadużywa swojego prawa, a w szczególności, czy nie zaniedbał swoich obowiązków związanych z właściwą organizacją pracy w zakładzie pracy i nie próbuje przerzucić na pracownika ryzyka swojej działalności gospodarczej, w tym udzielając - niedopuszczalnego z zasady - urlopu warunkowanego tym, że koleżanka nie będzie korzystała ze zwolnienia lekarskiego.

IMPREZY I WYDARZENIA Wolne w mieście? Mamy pomysły jak spędzić ten czas

sie 23
Marc Rebillet
Kup bilet
Koncert dla mieszkańców Sopotu
wrz 8
Koncert dla mieszkańców Sopotu
Kup bilet

Z drugiej jednak strony - jakkolwiek urlop jest prawem pracownika, to nie oznacza, iż zawsze musi być on wykorzystywany w konkretnym miesiącu. Jak wyżej wspomniano - to pracodawca z zasady ustala termin wykorzystania urlopu, uwzględniając nie tylko wnioski pracownika, ale też i potrzebę zapewnienia niezakłóconych procesów w pracy. Nie jest wykluczone, że z obiektywnych przyczyn pracodawca nie doprowadza do tego, że przez nieznany mu z góry czas zmuszony byłby zapewniać pracę dla trzech osób (zamiast potrzebnych dwóch), a zatem nie można mu zarzucić niewłaściwej organizacji pracy.

Możliwe także, że pracodawca z góry wskazał czytelniczce, że jej urlop akurat w sierpniu nie jest wskazany - z uwagi na możliwość zwolnienia lekarskiego koleżanki i konieczności wdrożenia nowej osoby, a jedynie na wyraźną prośbę czytelniczki przystał na skorzystanie przez nią z urlopu w tym terminie, przy pouczeniu o przepisach prawa, które upoważniały go będą do skorzystania z omawianych powyżej procedur przesunięcia urlopu albo odwołania z urlopu. W mojej ocenie w razie ewentualnego sporu - istotna byłaby ocena szczegółowych okoliczności sprawy i niewykluczone, że na tle tego konkretnego przypadku sąd podzieliłby zdanie pracodawcy.

O autorze

autor

Andrzej Fortuna

radca prawny z kancelarii Radcy Prawnego Fortuna

Miejsca

Opinie (62)

  • (6)

    Czyli z tekstu wynika, że pracodawca spokojnie może cofnąć/przesunąć nasz zaplanowany urlop.

    • 8 0

    • Może tylko zwraca tobie wszystkie koszta na powrót.. (2)

      • 8 0

      • Tobie i Twojej rodzinie (1)

        czyli samolot, hotele, dojazdy i wszelkie inne koszty.

        • 5 0

        • a wiadomo że tego nie zrobi

          bo o ile nie jesteś jakimś ważnym dyrektorem to mu się to nie opłaci. Tym bardziej że od szeregowych pracowników do Team Leadera włącznie i tak nie zbierają telefonów. U nas było tak że kto chciał mógł podać. Jak nic nie wpisałeś to nic się nie działo. Po prostu nie mieli telefonu.

          • 0 0

    • Kto odbiera telefon na urlopie

      Ten frajer

      • 11 1

    • I może się zdziwić, bo ja bym się rozchorował (1)

      I co on bidulek by zrobił?

      • 3 1

      • o ile nie jesteś kimś ważnym to nawet do ciebie nie zadzwoni

        bo inny cię zastąpi. A jak jesteś to z chęcią odbierzesz ten telefon bo masz z tego profity i ci zależy. Małych firm to się nie tyczy, bardziej jakiś korpo gdzie dyrektor techniczny zarabia konkretną kasę, jest mocno zaangażowany i chce mu się w tej sytuacji zareagować.

        • 0 0

  • Pracodawca tylko raz probowałby odwołać urlop (26)

    A tego samego dnia idę na L4 ,następnie jak mu się nie podoba dalej odrazu mówimy sobie do widzenia, nie będzie kosztem mojej rodziny wymuszał takich rzeczy, co ja miałbym powiedzieć dzieciom po roku czekania na urlop ? Że pracuje u takiego ci*la skąpego co ma tak mało ludzi i robi takie rzeczy ? Teraz całe szczęście o zmianę pracy bardzo łatwo

    • 94 8

    • (3)

      Roszczeniowe pokolenie ? Wszystko dla ciebie , ale ty - nic ?

      • 4 28

      • Mam 46 lat (2)

        I roszczeniowi to są własnie pracodawcy , mam zaplanowany urlop i wara od tego , to jest święte.

        • 33 2

        • Cieszę się, że nie mam ciebie na payrollu, święty turecki.

          • 0 21

        • święte to było za komuny :D

          nie teraz

          • 1 5

    • (19)

      I cyk pozew, za utracone korzyści. Firma straciła ale spokojnie, prawnicy, za których też płacę, z takich jak Ty szybko ściągają kasę. To nie pracownik dyktuje warunki. Zgadzam się z jednym, urlop ważny, ale jak się na coś umawiamy, to czasem trzeba się poświęcić.

      • 7 56

      • Umowiliśmy się na urlop a słaby pracodawca nie ogarnia własnej załogi więc ja nie będę pracować za kogoś. Z L4 będzie nie będzie dyskusji u Januszy nie ma co się poswiecać tylko zmienić na normalną firmę

        • 40 4

      • Pozew , bo pękne ze śmiechu

        Janusz burak

        • 25 1

      • A co prawnik sprawdzi czy pracownik był zdrowy? (7)

        W jaki sposób, Januszu? Dostajesz dwa tygodnie zwolnienia i po temacie...

        • 31 0

        • prawnik nie, ale kontrole z ZUS się zdarzają (6)

          • 4 22

          • Tak bo ZUS lata po ludziach których w pracy nei ma 2-3 tygodnie... (5)

            Kontrola jest jak pracownik dostaje 0,5 roku...

            • 15 1

            • Zdziwiłbyś się...

              • 5 12

            • (1)

              Nie musi, ogladaja zdjęcia z ciepłych krajów, które taki obłóznie chory wrzuca na insta czy fejsa

              • 2 2

              • Nie musi leżeć w domu

                Gdy ma napisane że może chodzić

                • 2 0

            • na zgłoszenie zrobi to bo ma w tym interes (1)

              i to większy niż PIP w przypadku pracownika bo tu rozchodzi się o kasę

              • 0 1

              • Za pierwszy miesiąc zwolnienia płaci pracodawca

                Więc ma gdzieś takie bzdury jak łażenie po chorych ludziach których nie ma w domu bo wyszli na zakupy

                • 0 1

      • co to znaczy czasem trzeba poświęcić się?! (4)

        żaden przepis prawa pracy nie reguluje po stronie pracownika konieczności "poświęcania się". Prac to nie kapłaństwo, to że czasem jest to droga przez mękę nie oznacza, że można wymagać od pracownika poświęcenia, zwłaszcza kosztem swojego zdrowi, odpoczynku, czasu wolnego. Jakoś odpoczynku przekłada się na zdrowie i wydajność każdego. Dobry pracownik, to pracownik wypoczęty, to pracownik, którego prawa się szanuje, a nie niewolnik jak się niektórym jeszcze ciągle marzy. Może niech pracodawca poświęca się jak potrzebuje...

        • 45 1

        • Czasem trzeba się poświęcić? Czemu? (1)

          Mi tak mówiono na początku kariery, po roku kiedy z powodu takich poświęceń udało mi się odbyć tylko 1/5 urlopu powiedziałem dość. Ile można. Co roku moje akademickie korpo chciało więcej, tak się nie da pracować. Jeśli ktoś wam mówi, że trzeba się poświęcić, to nic za darmo. Za godziny spędzone w pracy, tj. przerwany urlop, dodatkowy dzień wolny. Pracownik też ma prawo otrzymać coś za swoje poświęcenia, za dodatkowy stres i porzucenie swoich prywatnych planów.

          • 14 1

          • u mnie było inaczej bo poświęcenie skutkowało awansami

            wiedzieli że mogą na mnie liczyć. Oczywiście to był dyskomfort, ale jak przychodziłem do roboty i czulem że ode mnie coś zależy, że się rozwinę i coś w tej firmie osiągnę to mi się chciało. Ja po prostu do roboty przychodziłem z przyjemnością. Właśnie dzięki takim drobnym poświęceniom. Zupełnie zmienia się twoja pozycja jeśli widać po tobie zaangażowanie.

            • 0 2

        • zależy co robisz, jak masz odpowiedzialne stanowisko to chcesz pokazać że bez ciebie w tej firmie nic nie będzie działać (1)

          mam takiego kumpla, został product responsible. Wszyscy wiedzą że się stara i jest ostatnią osobą której się pozbędą. Wszyscy wokół mogą się zwolnić ale on musi zostać do końca. A za tym urosła jego pozycja negocjacyjna. Ma z tego profity.

          • 1 1

          • Co on tam ma za profity ?

            Kartę Multisport za darmo ?

            • 2 0

      • I cyk. Pozew o mobbing i uporczywe prześladowanie. (2)

        Oraz oczywiście zwolnienie od psychiatry bo jak by inaczej . I co Januszu ? A mało tego nie zwolnisz mnie tak łatwo jak ci się wydaje bo sprawa jest już w sądzie pracy. W dzisiejszych czasach pracodawca ma przechlapane :)

        • 25 1

        • (1)

          Wcale nie ma przechlapane, cały czas zwalniają a Ukraina braki wypełnia więc nie prowokuj. Różnica jest taka, że obecnie trzeba płacić trochę więcej niż 4 złote per godzina i wielu tzw. Januszy nie może tego przeżyć

          • 2 5

          • Ukraina nie jest głupia i jak im coś się w pracy nie spodoba to już kolejnego dnia nie pojawiają się w pracy. I co im zrobisz?

            • 4 1

      • no umówiliśmy się na urlop. to trzeba się poświecić, januszku

        • 21 1

    • I cyk - kontrola z ZUS czy na pewno jesteś chory na L4 i kto Ci wystawił zwolnienie :)

      • 2 3

    • nie spróbowałby bo szeregowych pracowników ma w nosie, kto inny ich zastąpi, a jak nie to poczeka

      natomiast ktoś kto odpowiada za strategię firmy w momencie gdy wszystko się wali sam jest zainteresowany tym by firmie pomóc bo ma z tego konkretne profity i jest w firmie kimś

      • 0 2

  • Pracodawca dalej (2)

    wszystko może a zgłosisz do Pipu inne uchybienia to też czasem farsa. Pip ma kontrolę zapowiedziane a w tym kraju ponosi odpowiedzialność osoba zgłaszająca nieprawidłowości. Dobre ale prawdziwe. Zakłady Pracy Chronionej w Gdyni też tylko z nazwy najważniejsze że kasę dostają z orzeczenia od państwa za pracowników. Ten biznes od lat się kręci.

    • 13 0

    • a co?

      pip moze,nie warto pisac....bo piszacy ponosi konsekwencje....

      • 1 0

    • A co Ty chcesz tam zgłaszać ?, wszystko da się podciągnąć pod "szczególne potrzeby pracodawcy" a te nic nie precyzują i pozostaje sąd czyli żadnej ze stron to się nie opłaca taki cyrk trwa od lat. Dziś w przepisach pracy wystarczy że dostaniesz herbatę, wodę, czajnik na stołówce i kamizelkę odblaskową, wszystko, możesz iść "realizować się zawodowo"

      • 1 0

  • Pracodawca może coraz mniej (4)

    W korpo to nawet jest ciężko zwolnić słabo pracującą osobę lub stwarzającą notoryczne problemy

    • 6 30

    • nieprawda, tylko niektóym ciezko podjąć taką decyzję

      no i przede wszystkim trzeba sprawdzac i monitorowac pracę a to bywa za duży wysiłek dla niektórych

      • 4 0

    • Moja praca z przyjaznego korpo (2)

      Stała się mega przykładnym korpo z kawałów. Plus, że nie ingerują w urlopy etc - tutaj wzorowo ale zapewne obawiają się pomówień o mobbing itd. Natomiast to co dzieje się z całą resztą to żenada. Po urlopie odczułam jak reaguje mój organizm na pracę którą kiedyś lubiłam i w sumie nadal lubię. Prawda jest taka, że prawie cała nowa góra do wymiany (nawet nie powinni ich brać pod uwagę). Brak kompetencji szczególnie miękkich, klasy, kolesiostwo,jakieś wytyczne z d.upy, które nie mają pokrycia z realiamy naszej pracy i efektywnego działania -masz rację takich trudno zwolnić. Dużo mądrują się w teorii, w praktyce szybko by wyszło, ze to miernoty.

      • 9 0

      • Zawsze winna góra bo dół jest boski (1)

        • 1 1

        • Menadżerowie urwy!

          • 1 1

  • (2)

    Zapraszamy do GAiT. Tam dopiero jest komedia z urlopami. Pracownik nie planuje sobie urlopu tylko firma za niego decyduje. Jak sie chce wolne to trzeba isc na L4. Cyrk

    • 11 2

    • Ktoś ciebie ciągnął za włosy do tej firmy ? Transport to usługi i wiadomo , że latem ciężko o urlop.

      • 4 8

    • gajt

      to praca przejściowa ,prezes cyniczny,taczke mu podstawili i chyba w końcu wywiozą...na smietnik historii

      • 4 0

  • (1)

    Kiedy wreszcie usuną te relikty komuny związane z zakazem znieważania zwłok pracownika? Tu się nie da prowadzić interesów.

    • 2 3

    • Jak premierem i prezydentem będą Janusze...

      Grażynko.

      • 0 0

  • (1)

    Uwielbiam te porady prawne. Długi wywód a na końcu stwierdzenie, że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.

    • 27 1

    • a co chciałeś mieć od razu prostą odpowiedź? Prawo jest tak napisane że nie ma prostej. Czasem tak a czasem tak. A jeśli tak to możesz zrobić to a pracodawca z kolei to. Świat nie jest taki prosty by zająć jednoznaczne stanowisko na każdy problem.

      • 1 0

  • Pytanie czy jest to umowa o pracę, czy może akt własności stwierdzający posiadanie pracownika na wyłączność?

    W pierwszym przypadku regulują to przepisy prawa pracy, w drugim zaś, jawi się przyzwolenie na pracę niewolniczą.
    Jeśli kto ma rozum, to w pierwszym przypadku nie powinno być żadnych problemów, zaś w drugim, wypada złożyć wypowiedzenie...

    • 16 0

  • W firmie, w której pracuję: (4)

    1. Kierownicy są dziwni. Jeden odizolowany, a drugi cham i burak.
    2. Ten drugi zawsze ma zły dzień, zawsze coś go wkurza, ktoś podpadł, coś się popsuło. On jest popsuty.
    3. Wody do picia w butelkach nie można się doprosić. O inne należne rzeczy najlepiej się nie upominać.
    4. Na szkolenia żałują pieniędzy.
    5. Zawsze winny jest pracownik, a nie wyeksploatowane urządzenia. Utrzymanie ruchu, gdy się coś zepsuje, ale i wtedy winny pracownik, no bo kto, jak nie on?
    4. Udzielanie należnych dni wolnych na godzinę przed pracą.
    5. Raz zachoruj, a już będziesz kombinatorem.
    6. Drugi mobbinguje pracowników, ustawia starych na młodych, stosując falę i dyskryminację ze względu na staż, obmawia i nie nadaje się do pełnienia funkcji. Jest za to czopkiem odpowiednich ludzi i realizuje plan bycia wrednym dla jednych, a najlepszym koleżką dla innych.

    • 8 0

    • To czas wziąć się za pracę a nie obmawianie,które pieniądzy nie przyniesie

      • 1 4

    • (1)

      W której firmie tak nie ma !? Chyba tylko w państwowych posadkach

      • 1 2

      • nieno ogólnie w korpo tak nie ma. Są sztywne procedury i papierologia jak to w każdym koncernie, ale takiej patologii nie ma. Wiem że korpo niektórym się źle kojarzy ale to nie to samo co pokazują w TV. Ja konkretnie pracuję w branży morskiej, offshore. Mamy tu takie korporacje jak MacGregor, NOV, Damen, Siemens Gamesa, Archer, Palfinger, Noble Drilling, DeltaMarin i sporo innych oraz jeszcze więcej biur zatrudniających po kilkanaście kilkadziesiąt osób które te korporacje wspierają. Też zdarzają się różne wypaczenia ale nie ma chamstwa i dziadostwa. HRy też trzymają się prawa bo nie chcą zadzierać z PIP, a cała korpo musi być klarowna dla klienta bo dziś ktoś kto łamie prawa pracowników jest nieporządany na salonach bo konsument go bojkotuje i nie daje zleceń. Stąd wzięły się niestety inne wypaczenia związane z "Zielonym Ładem", czy mniejszościami seksualnymi. Trzeba raz w roku wypełnić Code of Conduct żeby firma miała czyste ręce. Wypełniasz teścik, podpisujesz i firma nie odpowiada już za twoje niepolityczne zachowania. To jest oczywiście pic na wodę ale biznes to biznes. Klientowi trzeba się pokazać. Ja się tym firmom nie dziwię. Bardziej mnie bawi głupota przed którą muszą się płaszczyć.

        • 1 1

    • też w takiej pracowałem

      prezes obwiniał inżynierów o nieterminowe wykonywanie projektów i oddawanie maszyn, ale sam te maszyny kosztorysował. Nie potrafił wszystkiego policzyć. Obwiniał pracowników o opieszałość. Tyle że to my mieliśmy rację i koniec końców właściciel tego prezesa jak i jego zastępcę wywalił. Aczkolwiek trudno tu powiedzieć o nas bo rotacja w firmie w skali roku była taka że praktycznie wynosiła ilość zatrudnionych łącznie pracowników.

      • 0 0

  • Odwołanie z urlopu , dobre sobie . Może mnie pracodawca w wentyl cmoknąć. (1)

    Jestem w takiej głuszy gdzie nie działają telefony lub na statku na środku oceanu i co wtedy?

    • 21 0

    • każego pracodawca może cmoknąć

      jak nie jesteś kimś ważnym w firmie, kimś od strategii albo produkcji, jakimś dyrektorem zarządzającym albo technicznym to pies z kulawą nogą do ciebie nie zadzwoni bo może cię zastąpić kimś innym. Natomiast ci stojący wysoko sami się starają bo zarabiają dużo i bez zbytniego przekonywania przerwą urlop by gasić pożary. To nie dotyczy szeregowych pracowników. Tak więc ten przepis jest martwy. Do spawacza, project managera czy inżyniera nikt nie będzie dzwonił żeby wracał z urlopu.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane