• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki

VIK
18 maja 2024, godz. 13:00 
Opinie (83)
Najwięcej ofert pracy sezonowej dotyczy branży gastronomicznej. Najwięcej ofert pracy sezonowej dotyczy branży gastronomicznej.

Rozpoczął się gorący czas na sezonowym rynku pracy. Najwięcej ofert dotyczy gastronomii i hotelarstwa. Z poszukiwaniami warto się pospieszyć, bo część pracodawców zaczyna sezon już w czerwcu. Jak co roku o tej porze w naszym serwisie ogłoszeniowy panuje duży ruch. Pracodawcy szukają uczniów i studentów, ale są też otwarci na... seniorów.



Najwięcej ofert pracy sezonowej dotyczy branży gastronomicznej. Nie ma w tym nic dziwnego, sezon nad morzem to zazwyczaj wzmożony ruch w knajpach, barach i restauracjach oraz mnogość nowych punktów z goframi, lodami czy zapiekankami. Więcej ofert pojawia się też w handlu i rolnictwie np. przy zbiorach owoców i warzyw. Jak wynika z analizy Grupy Progres, wspomniane branże generują obecnie ok. 70 proc. ofert etatów sezonowych.

Małoletni w pracy. O czym powinni wiedzieć rodzice? Małoletni w pracy. O czym powinni wiedzieć rodzice?

Na każde ogłoszenie odpowiada średnio od 8 do nawet 20 osób, ale odzew bywa większy. Wszystko zależy od branży, stanowiska, warunków pracy i zarobków. Nie zawsze jednak wysłane CV oznacza gotowość do pracy kandydata i jej faktyczne podjęcie. Z badania Grupy Progres wynika, że co drugi pracodawca (49 proc.) doświadcza sytuacji, w której chętni do udziału w procesie rekrutacji albo rezygnują z rozmowy kwalifikacyjnej albo po otrzymaniu propozycji zatrudnienia odmawiają jej przyjęcia.


Najczęstsze powody takich decyzji to niskie wynagrodzenie, trudne warunki pracy, dystans do miejsca zatrudnienia, brak możliwości zakwaterowania, niejasne warunki zatrudnienia, problemy zdrowotne, zmiana planów życiowych, znalezienie lepszej oferty zatrudnienia oraz preferencje dotyczące branży - niektórzy kandydaci początkowo szukają etatów wszędzie, ale faktycznie są zainteresowani pracą sezonową tylko w określonych sektorach.

- Branżami cieszącymi się popularnością wśród kandydatów są HoReCa (od red. branża gastronomiczna) oraz handel w miejscowościach turystycznych. Z naszych analiz wynika, że obecnie ofert pracy w tych branżach jest mniej niż w poprzednich latach, ale nadal jest z czego wybierać. Wspominany spadek to efekt wielu zmiennych m.in. spadającej liczby turystów, krótszego czasu wypoczynku czy rosnących kosztów prowadzenia biznesu i zatrudniania. Te wzrosną już niebawem kolejny raz, bo w lipcu czeka nas już druga w tym roku podwyżka płacy minimalnej, którą odczują też pracodawcy sezonowi - mówi Katarzyna Balicka, kierownik regionu w Grupie Progres. 

I dodaje, że część pracodawców ma też spore problemy ze znalezieniem chętnych np. na stanowisko ratownika wodnego tylko w Gdańsku poszukiwanych jest 70 osób. Praca nie jest lekka, obarczona jest dużą odpowiedzialnością za zdrowie i życie innych osób, często trzeba działać w trudnych warunkach atmosferycznych. Wynagrodzenie to 5 500 zł brutto miesięcznie za 23 dni pracy w lipcu oraz 21 dni pracy w sierpniu. Pytanie, czy wszystkie oferowane etaty uda się obsadzić, bo tego typu oferty zatrudnienia w trudnych warunkach często zniechęcają chętnych do pracy letniej. Odczuwa to również rolnictwo, które do pracy przy zbiorach poszukuje wielu osób, ale ich znalezienie z roku na rok okazuje się coraz większym wyzwaniem.

Z analiz Grupy Progres wynika, że większość ofert do prac sezonowych (53 proc.) zawierających informację o wynagrodzeniu podaje, że wynosi ono od 3 500 do 5 500 zł. Wyższa pensja - od 5 500 do 6 500 zł. podana jest w 26 proc. ogłoszeń, a wypłatę powyżej 6 500 zł oferuje 21 proc. firm szukających chętnych do zespołu na sezon. W tym roku można zarobić nieco więcej niż w latach ubiegłych, ale wysokość wynagrodzenia i ewentualnych dodatków do pensji zależy od doświadczenia kandydata oraz rodzaju stanowiska.


Na przykład kelner podający rybę i frytki w barze nadmorskim może oczekiwać kwoty płacy minimalnej. Od lipca będzie 4 300 zł brutto (obecnie 4 242 zł brutto) W przypadku pracy w hotelu trzygwiazdkowym, płaca zasadnicza może wzrosnąć o co najmniej 10 proc. do ok. 4 800 zł brutto.  Dla osób z trzyletnim doświadczeniem na podobnym stanowisku, wzrost wynagrodzenia może sięgnąć nawet 15-20 proc. - 4 950 - 5 200 zł brutto. 

Napiwki stanowią istotny element dodatkowego dochodu, a ich sposób rozliczania - indywidualnie lub grupowo - powinien być ustalony na etapie rozmów kwalifikacyjnych. Standardowo, napiwek wynosi od 10 proc. do 15 proc. wartości zamówienia. W przeliczeniu na złotówki można zarobić od 30 do 150 złotych dziennie, ale też więcej. Wszystko zależy od hojności gościa, restauracji, pory roku i dnia. Zarobki dla kucharzy zaczynają się najczęściej od 4 500 zł a kończą na 8 000 zł, bywają też wyższe.

4500 zł dla każdego? Płaca minimalna będzie rosła 4500 zł dla każdego? Płaca minimalna będzie rosła

Sprzedawca pamiątek może liczyć na zarobek od 4 000 do nawet 8 000 zł brutto (w zależności od sprzedaży), tyle samo oferują szukający chętnych do obsługi stanowisk z lodami, goframi, kukurydzą i innymi przekąsami. Średnie pensje kasjerów na sezon to 4 000 - 5 500 zł. Dodatkowe udogodnienia czy benefity, zakwaterowanie i wyżywienie czy bezpłatny dojazd do pracy są często jedynymi dodatkami oferowanymi przez pracodawców w sezonie. Ważne jest, aby już na etapie rozmów wyjaśnić warunki zakwaterowania i partycypację w kosztach, aby uniknąć nieporozumień. Warto również zwrócić uwagę na wielkość pokoi oraz standardy wyżywienia oferowane przez pracodawcę.


Co 10 ogłoszenie pracy na sezon wymaga statusu studenta, a co 20 pracodawca na sezon chętnie zatrudni też seniora. Przy wyborze odpowiedniego dla siebie zajęcia należy jednak zwrócić uwagę na pozostałe kryteria, którymi kierować będą się pracodawcy przy wyborze kandydatów. Te bowiem są ściśle powiązane z charakterem danego miejsca pracy. Szukający powinni więc mierzyć siły na zamiary i dopasować stanowisko, na które chcą aplikować, do swoich predyspozycji i możliwości. Niezbędna jest dobra kondycja fizyczna, rozumiana jako zdolność do pracy w szybkim tempie i wytrzymałość na długotrwałe przebywanie na nogach, często przez około 12 godzin dziennie.

Poważnym problemem w sektorach sezonowych nadal pozostaje problem nieuczciwego zatrudniania. Praca "na czarno" wciąż kusi podmioty oferujące zajęcia sezonowe, choć trudno szukać dla tego typu praktyk uzasadnienia.

- Brak formalnej umowy lub powoływanie się na umowę ustną to jedne z najczęstszych przewinień ze strony tzw. "pracodawców". Często rozliczają się oni z pracownikami "do ręki", choć przecież dziś student nie płaci ani składek ZUS ani podatków. W sytuacji, gdy kandydat pokonuje długą drogę, aby rozpocząć pracę, a na miejscu zastaje inne warunki niż obiecano, mamy do czynienia z jawnym oszustwem. Dlatego zalecam ostrożność przy wyborze ofert pracy sezonowej i zwracanie uwagi na formalne aspekty zatrudnienia, bo pochopne wybory mogą źle się skończyć - podkreśla Katarzyna Balicka.
VIK

Opinie (83) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • (3)

    Fajną sprawą dla młodych. Gdybym dziś miał dwadzieścia lat to bym sobie znalazł pracę na sezon w górach czy np w Kołobrzegu. W dzień praca wieczorem piwko z jakimiś znajomymi. Fajne przeżycia. Dziś młodzi mają lepiej. Dużo lepiej pod tym względem. Za moich czasów to nastolatek mógł iść na olszynkę na ogórki albo na truskawki w okolice obecnej Warszawskiej. Na tzw starówce to lokali typu lodziarnia było,że na palcach jednej ręki...

    • 29 10

    • Ale praca w gastro to często praca (2)

      Po 12 i więcej godzin, więc znalezienie czasu na picie czasami może być ciężkie

      • 21 2

      • (1)

        Dlatego warto pić w pracy :)

        • 13 2

        • I to jest słuszna koncepcja.

          • 8 1

  • Praca w lato powinna być płatna podwójnie. (9)

    Bo jak mam tyrać w upale i użerać się z często pijanymi i roszczeniowymi turystami, za 3 tys. na rękę, to szczerze mówiąc wolę się wylegiwać na plaży, pływać w morzu, jeździć na wycieczki rowerowe, spotykać się ze znajomymi i nie mieć tych 3 tysi i januszowego szefa nad głową, co mu sie wydaje że ma niewolnika "do wszystkiego".

    • 41 16

    • (6)

      Tak, bo praca jest dla frajerów. Mądrzy ludzie urządzają się tak, że żyją z socjalu.

      • 7 12

      • (5)

        Pracą nazywam usługą za którą godnie zapłacą. Praca za jałmużnę to nie praca tylko niewolnictwo, zatrzymałeś się w latach 90-tych.

        • 12 3

        • Łatwo głosić takie poglądy, gdy się żyje z pieniędzy mamy lub taty (lub socjalu właśnie).

          • 13 4

        • (3)

          Zgodzisz się na wyższe ceny w lokalach. Płaca to część tego co musisz zapłacić za to co dostajesz na stół . Cudów nie ma to się musi bilansować

          • 3 4

          • nie zapłaci więcej

            • 1 0

          • Jeśli jakaś działałność nie spina się finansowo - należy ją zamknąć. (1)

            • 1 0

            • Albo podnieść ceny

              • 1 0

    • Jasne , że tak a jak będę potrzebował to mama mi da, albo sam buchnę jej parę stówek z portfela. (1)

      Nie będę jak frajer zasuwał w wakacje, przecierz ja na maturze z matmy miałem 34% !

      • 7 5

      • Ty nawet matury nie masz, bo z takimi bykami ortograficznymi to byś nie dostał nawet 5%!

        • 0 0

  • Lepiej iść na staż do korpo, a pracować fizycznie przez część czasu.

    Potem korpo weźmie na stałe, bo ktoś już coś ogarnia.

    • 11 11

  • Opinia wyróżniona

    Zawsze mnie dziwi podawanie kwot brutto (10)

    Jestem przekonany, że większym powodzeniem cieszą się oferty, które przedstawiają wynagrodzenie w kwocie netto.

    • 106 13

    • A mnie zawsze dziwi podawanie kwot netto

      kiedy każdy może mieć inne ulgi, odliczenia tudzież nawet stawkę podatku.
      Powiedziałbym nawet, że podawanie netto jest zgłupiałą formą, ale zapewne dopasowaną do odbiorcy takich ogłoszeń.

      • 17 3

    • (3)

      Dla osób poniżej 26 roku życia netto = brutto. Tak że gdy masz kilka lat doświadczenia, to nagle możesz zarabiać mniej (sporo mniej).

      • 19 2

      • to nie przyjmuję takiej pracy

        • 1 0

      • (1)

        Nie płacą podatku ale na NFZ tak więc nie wprowadzaj w błąd że netto to brutto

        • 3 0

        • Tak, dzięki za sprostowanie.

          • 3 0

    • (1)

      Podają brutto bo takie jest obciążenie dla pracodawcy za pracownika . Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia . W czasie rozmowy o pracę zawsze powinny paść pytania co mam robić , jaki jest zakres obowiązków i jakie jest wynagrodzenie - ja bym zapytał o wynagrodzenie netto.

      • 10 3

      • Jest jeszcze brutto pracodawcy. Pracodawca płaci więcej niż brutto.

        • 2 0

    • Tylko brutto

      Na całym świecie podaje się kwoty brutto. Kwoty netto są dla niedouczonych aby mniej więcej wiedzieli o co chodzi a sami nie potrafią sobie wyliczyć.

      • 5 11

    • Czlowiek po podstawowce wie, ze kwota aby szybciutko

      dowiedzieć się kwoty netto, trzeba odjąć okolo 1/3 i po problemie.

      • 1 0

    • Zawsze brutto

      Nigdy nie podaje się kwot netto, bo nie ma czegoś takiego jak uniwersalne netto. Ktoś moze mieć mniej niż 26 lat i nie płaci podatków wcale, a ktoś inny w pierwszej połowie roku zarobił tak dużo, ze teraz zapłaci nie 12 a 32%. Są jeszcze studenci, zatrudnieni w innych firmach, wtedy koszty uzyskania przychodu albo składki na ubezpieczenie będą inne. Tak więc zawsze brutto.

      • 6 1

  • Wynagrodzenie to 5 500 zł brutto (2)

    za brutto chleba nie kupisz i rachunków nie zapłacisz - nalezy sie pisac i mówic wprost bez mydlenia oczu - ile na rękę . za godzine pracy . nie za dzien /tydz/czy mies . za godzine na łape nie inaczej .

    • 36 6

    • (1)

      a nie umiesz sobie policzyć w internecie na kalkulatorze brutto/netto zgodnie ze swoimi składkami/wiekiem/rodzajem umowy? takie to trudne?

      • 9 2

      • nie umie ale żądania ma z kosmosu

        • 2 1

  • Szukają naiwnych nie dość, że zarobki małe (1)

    to i atmosfera obleśna

    • 31 3

    • prawda, jak mam zarobić ekstra 2 tys. (bo zasiłku mam ponad tysiąc)

      to wolę iść na ciecia niż zap.... w jakimś barze u Janusza. 6-7 tys. na rękę za normalny etat 40 godzin tygodniowo i możemy rozmawiać - tylko najczęściej nie ma o czym bo praca to ciężka orka 12 godzin dziennie na śmieciówce i jeszcze mi potrącą za nocleg czy wyżywienie.
      Po co pracować i być biednym jak można to osiągnąć bez pracy? Gońcie się z takimi ofertami, nawet jak jeden na 10 napiszę prawdę to i tak nikt nie uwierzy.

      • 10 2

  • Smutne jest to... (2)

    "Za 6 tys. zł to pracuje złodziej albo i**ota."

    • 18 8

    • Oczywiście !

      Słabe ale rubelek wpadł ! Zapomniałeś napisać że chodziło o stanowiska rządowe ... ale to oczywiście dla ciebie drobiazg , myślisz że ludzie nie pamiętają to co powiedziała minister Bińkowska o stanowiskach w rządzie . Słabe!

      • 2 7

    • Najlepsze, że pani Bieńkowska

      powiedziała to blisko 10 lat temu. Dzisiaj to pewnie będzie 12-15 tyś

      • 6 1

  • Ciekawe czy jest praca dla 16 latka na wakacje (3)

    • 17 2

    • a co potrafi ten 16-latek? (2)

      może chociaż wytrzymać 15 minut bez przeglądania smartfona?

      • 14 3

      • Nie no, tyle to nie.

        • 24 1

      • Śpiewa , tańczy , recytuje .......

        Zapewne powinien mieć staż 5 lat na stanowisku na którym chce go zatrudnić Janusz biznesu .

        • 3 0

  • Serio ktoś się decyduje na najniższe (2)

    wynagrodze w handlu czy gastronomi gdzie na byle cieciówie płacą tyle i chętnych brak.

    • 10 3

    • Ty! (1)

      Ale cieciów to Ty szanuj!

      • 3 0

      • Wiem że takie siedzenie i czekanie na koniec

        to okrutna tortura.

        • 0 2

  • Na szparagach płacą więcej.

    • 9 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane