Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych na chodniku
Przyszło lato, a wraz z nimi pojawiło się sporo rowerzystów i miłośników hulajnóg. Niestety, wciąż wielu z nich jeździ chodnikiem. Nie przeszkadza mi to, o ile cykliści nie próbują płoszyć pieszych dzwonkiem. Czy naprawdę nie można przejechać wolno i użyć słów "przepraszam" i "dziękuję" - pisze Marcin, nasz czytelnik. Oto jego list.
Jak co roku, kiedy robi się cieplej miłośników dwóch kółek i hulajnóg przybywa. I fajnie, bo dzięki temu jest mniej samochodów na drogach i mniejszy tłok w komunikacji miejskiej, dla zdrowia to też lepszy wybór dla pedałujących.
Rozumiem jeżdżących po chodniku rowerzystów
Jestem w stanie zrozumieć to, że cykliści jeżdżą po chodniku. Nie jestem wrogo nastawiony do osób, które boją się przemieszczać po ulicy, a bezpieczniej czują się na chodniku. Zasada współdzielenia przestrzeni miejskiej nie jest mi obca. Jeżdżę rowerem, samochodem i jestem pieszym.
Staram się szanować wszystkich uczestników ruchu drogowego, ale czasami trudno wytrzymać na chodniku bez wiązanki słownej. Chodzi o straszenie przez nich pieszych dzwonkiem, by utorować sobie przejazd chodnikiem. Odnoszę wrażenie, że rowerzyści czują się władcami tej przestrzeni, która jest z założenia przeznaczona dla pieszych.
... ale nie akceptuję dzwonienia na pieszych
Muszę przyznać, że w ostatnim czasie pozwalają sobie na coraz więcej, dzwoniąc i strasząc przechodniów. Rozumiem, że chcą w ten sposób ostrzec, ale to trochę tak, jakby ktoś jechał samochodem środkiem drogi i ostrzegał inne auta przed przejazdem, torując sobie w ten sposób drogę, by być jak najszybciej u celu.
Rozumiem też, że dzwonek jest po to, by ostrzegać i nie dziwię się, że bywa używany na drogach rowerowych, kiedy mają prawo rozwinąć prędkość, a piesi pojawiają się czasem niczym tzw. "święte krowy" albo nie widząc cyklistów, albo nie chcąc pogodzić się z tym, że to ścieżka rowerowa. Nie zgadzam się jednak z tym, by w ten sposób wymuszać usunięcie się z drogi pieszych.
Wystarczy "przepraszam", "dziękuję"
To rowerzyści są gośćmi na chodniku i powinni zwolnić na tyle, by spokojnie przejechać obok pieszych, a jak trzeba to zejść z roweru. Po co wzbudzać dodatkową wrogość i nerwy wśród pieszych, z których wielu nie lubi z zasady osób poruszających się na dwóch kółkach.
Może zamiast dzwonka po prostu używać słów "przepraszam", "dziękuję". Jeśli przejazd będzie odpowiednio wolny, to na pewno uda się obydwa słowa wypowiedzieć i zostaną wysłuchane i zrozumiane. Myślę, że mijany pieszy także doceni takie podejście i nie będzie zżymał się na takiego rowerzystę.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Rowery i akcesoria rowerowe z drugiej ręki - zobacz ogłoszenia
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (925) ponad 50 zablokowanych
-
2024-07-08 00:43
Jeśli nie ma ścieżki to jadę chodnikiem. Dzwonka używam tylko jeśli idzie przede mną np. jakaś rodzinka z dziećmi całą szerokością chodnika, a ja nie bardzo miałabym gdzie zjechać I używam go z większej odległości, nie gdy jestem tuż za nimi. Tak by mogli swobodnie się obrócić i zorientować że jadę. Zawsze podziękuję i przejadę powoli. Ale ja jeżdżę rowerem bardzo rzadko, nie mam złych nawyków jak być może niektórzy codzienni rowerzyści.
- 0 0
-
2024-07-08 03:21
jak rowerzysta bo isie jazdy p oulicy...
to nie powin ien w ogole jezdzic rowerem dziekuje
- 0 0
-
2024-07-08 07:10
W przepisach o wyposażeniu roweru jest dzwonek.Jest po to aby go używac.Taki weekendowy rowerzysta który szaleje po ścieżkach leśnych z dużą prędkością,też ma mówić przepraszam i dziękuję.niezdąży.Oni nic nie robią ,spacerowiczów mają w "dużym powarzaniu"
- 0 1
-
2024-07-08 07:29
Dobre wychowanie
Dobre wychowanie otrzymuje się na początku swojego życia, a później to już tylko uczymy się jak wytłumaczyć nasz brak dobrego wychowania. Brakiem dobrego wychowania jest też pouczanie wszystkich dookola i tak traktuje ten artykuł. Od tego sa rodzice, szkoła, kursy, szkolenia itp. Tam z własnej woli kieruje się jeżeli czuje, że czegoś nie wiem, a dorosłego "buraka" nikt nie wychowa, przynajmniej ja takich przypadków nie znam.
- 0 0
-
2024-07-08 09:02
To juz problem redaktorka jak to odbiera
Chodnik nie służy do jazdy rowerem.
Jeżeli dorosły jedzie z dzieckiem do 10 roku życia gdzie oboje jadą na swoich rowerach wtedy w prawie traktowani są jako pełnoprawni piesi.
Tyle w temacie- 0 0
-
2024-07-08 10:35
Ojejej! Dzwoneczek przestraszył wrażliwego pieszego. A może nie długo przestraszy się niespodziewanego przepraszam?
:))- 2 0
-
2024-07-08 10:59
Jaki problem odpowiednio wcześniej zadzwonić?Człowiek się przesunie,a nie wystraszony wejdzie pod koła. Po to jest dzwonek.
- 1 1
-
2024-07-08 16:26
A słuchawki?
Każdy dziś chodzi w słuchawkach, a takie wasze przepraszam nie przebije się przez przyzwoite ANC. Wysokie dźwięki dzwonka dużo lepiej nadają się na sygnał ostrzegawczy.
- 2 0
-
2024-07-08 17:13
Bzdura (1)
Nie po to rower wyposaża się w dzwonek, żeby z niego nie korzystać. Kwestia kultury i umiejętnosci korzystania z tego urządzenia. Przede wszystkim nie dzwonić nad uchem pieszego tylko z dużym wyprzedzeniem, z większej odległości. Powolna, ostrożna jazda w tych warunkach to oczywista oczywistość. Jeśli będziemy na okrągło puszczać do rowerzystów fałszywe sygnały to nigdy nie doczekamy się kultury i bezpiecznej jazdy w naszej polskiej rzeczywistości.
- 2 2
-
2024-07-08 21:08
Idąc twoim tokiem myślowym.
Jeśli samochód wyposaża się w zderzaki to mogę sobie nimi pukać np. w inny samochód który stoi bo kierowca się zagapił na zielonym?
Kwestią elementarnej kultury jest sytuacja w której "grzecznościowo" rowerzysta korzysta z chodnika, że ustępuje wszystkim pieszym i jeśli jest potrzeba to grzecznie schodzi a następnie prowadzi rower.- 1 0
-
2024-07-08 17:57
A moim zdaniem, jak ktoś nie jest dzieckiem i nie czuje się na tyle pewnie, żeby jechać ulicą, to niech sobie rower odpuści. Chodnikiem mogą jeździć dzieci, bo mają prawo czuć się niepewnie. Ale jak widzę starych dziadów i grube babska, które jeżdżą bardzo niepewnie i stanowią zagrożenie dla siebie i dla pieszych, to mnie trafia.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.