• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Single tracki w TPK. Kolejny projekt został wstrzymany

Joanna Karjalainen
30 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu. Wszystko wskazuje na to, że projekt został wstrzymany niemalże na finiszu.

Kolejny projekt legalizacji rowerowych single tracków na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego został wstrzymany. Tym razem sprawy formalne doszły niemal do końcowego etapu, jednak mimo zaangażowania Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB i dobrej współpracy z Nadleśnictwem Gdańsk, zarząd TPK negatywnie zaopiniował inicjatywę i nie wydał zgody na dalsze kroki stowarzyszenia.



Czy single tracki w TPK powinny zostać zalegalizowane?

Infrastruktura ścieżek spod znaku BigFoot Works to obecnie około 13 km dróg, pozwalających na całoroczną jazdę rowerem. 30 single tracków jest na bieżąco utrzymywanych, by rowerzyści mtb mogli jeździć po nich komfortowo i w taki sposób, aby nie niszczyć lasu.

Pomysłodawca powstania infrastruktury, Jacek Kapczyński, postanowił wraz z kolegami zalegalizować projekt istniejących już ścieżek BigFoot Works, by przy współpracy z podmiotami zarządzającymi lasem wspólnie stworzyć bezpieczne miejsce do uprawiania kolarstwa górskiego.

- Połączyła nas troska o ten rejon, wyrażona jako chęć zadbania o bezpieczeństwo wszystkich leśnych gości - mówi Krzysztof Sikorski. - Tak by początkujący rowerzysta nie wjeżdżał na ścieżkę o za wysokiej trudności, biegacz nie podążał trasą rowerową pod prąd, a koniec trasy rowerowej nie "wypadał" wprost na szlak pieszy. Obecnie panuje całkowita dowolność i przypadkowość, a wypadki po prostu się zdarzają na skutek niewiedzy.
- Daliśmy wyraz tej trosce w drugiej połowie 2020 roku, zakładając stowarzyszenie "Trójmiejskie Ścieżki MTB" - dodaje Mateusz Jasiński. - Naszym globalnym celem jest zalegalizowanie części istniejących już tras rowerowych, które powstawały pod nazwą BigFoot Works w sposób zapewniający bezpieczeństwo użytkowania, pokojowe współżycie z gospodarką leśną, turystami, myśliwymi, przy poszanowaniu przyrody. Wierzymy, że udostępnienie legalnej infrastruktury MTB w rejonie Gdańska i Sopotu zmarginalizowałoby zjawisko tworzenia się dzikich tras, często niebezpiecznych i przechodzących przez rezerwaty przyrody. Swoje zdanie opieramy na doświadczeniach z Wielkiej Brytanii, gdzie lokalny odpowiednik Lasów Państwowych buduje i udostępnia trasy dla rowerów MTB. Zwrócić jednak należy uwagę, że legalne trasy MTB powstają w całej Polsce, nie ma natomiast jednego standardu podejścia Lasów Państwowych do ich lokowania.
Mapka poglądowa single tracków. Mapka poglądowa single tracków.

Rozmowy z Nadleśnictwem toczyły się pomyślnie



W celu legalizacji części istniejących już ścieżek, przedstawiciele stowarzyszenia nawiązali partnerskie rozmowy z Nadleśnictwem Gdańsk, które początkowo przychylnie patrzyło na przedstawione propozycje, i wspólnie ze Specjalistą ds. udostępniania lasu dla turystyki i rekreacji oraz Zastępcą Nadleśniczego pracowano nad wydzierżawieniem kilkunastu kilometrów tras w rejonie Oliwy i Sopotu. Zebrano również część środków finansowych pozwalających na wykonanie oznaczeń i regulaminów tras oraz opłacenie ubezpieczenia OC.

Stowarzyszenie prowadziło również rozmowy z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego: Wydziałem Turystyki i Dyrekcją Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

- Wydział Turystyki z entuzjazmem podszedł do projektu przedstawionego przez Stowarzyszenie i poparł nas wobec Nadleśnictwa Gdańsk - mówi Krzysztof Sikorski. - Niestety Dyrekcja Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego stanęła w całkowitej opozycji i w Planie Ochrony TPK literalnie wpisała zakaz budowy "singletracków" - tras rowerowych. Stowarzyszenie wzięło udział w konsultacjach społecznych Planu Ochrony, odbyliśmy bezpośrednie spotkanie z Panią Dyrektor TPK, nie udało się nam jednak jej przekonać. TPK chciałoby fizycznie usunąć kolarzy górskich z trójmiejskich lasów. Kierunek działań Zarządu TPK został nam klarownie przedstawiony jako przeciwdziałanie wszelkim aktywnościom sportowym na terenie parku.

Droga rowerowa to nie parking. Nawet na chwilę



  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB
  • Single tracki objęte procesem legalizacji przez Stowarzyszenie Trójmiejskie Ścieżki MTB

Negatywna opinia Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego



Przedstawiciele Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego twierdzą, że legalizacja ścieżek rowerowych typu single track będzie niekorzystna dla lasów. Spowoduje wzmożoną erozję gleby, płoszenie leśnej zwierzyny, niszczenie lokalnej szaty roślinnej oraz spowoduje większe niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu turystyczno-rekreacyjnego na terenie TPK.

W drugiej połowie października do Nadleśnictwa Gdańsk wpłynęło pismo od zarządu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, negatywnie opiniujące inicjatywę. Kierownik oddziału wskazuje tam m.in. że:
  • koncepcja udostępnienia parku prezentowana w projekcie planu ochrony wyklucza lokalizacji tam tras rowerowych typu single-track,
  • istnieje potrzeba ograniczenia liczby organizowanych na terenie TPK imprez masowych, których na terenie Nadleśnictwa Gdańsk odbywa się najwięcej pośród wszystkich polskich nadleśnictw,
  • legalizacja tras single-track spowoduje jeszcze większy napływ użytkowników,
  • legalizacja części tras może spowodować oczekiwania legalizacji kolejnych tras,
  • dzięki promocji na stronach mtb do oliwsko-sopockich lasów przyjeżdża coraz więcej osób z całej Polski, a jest to zjawisko wyjątkowo niekorzystne,
  • według prowadzonych kilka lat temu badań, rowerzyści stanowią niewielki procent osób korzystających z lasu, ale jednocześnie bardzo roszczeniowy w swoich żądaniach,
  • powstanie nowych tras oraz jazda rowerami po szlakach pieszych stanowią olbrzymie zagrożenie dla osób korzystających z lasu w sposób rekreacyjny,
  • należy egzekwować istniejące prawo i dążyć do stopniowej likwidacji nielegalnych tras.


Trójmiejskie szlaki turystyczne



Kolejny projekt został wstrzymany



Nadleśnictwo Gdańsk, po otrzymaniu stanowiska TPK, wystosowało do stowarzyszenia pismo, w którym informuje, że zmuszone jest zaniechać dalszych ustaleń w ramach tego projektu. Jak wskazuje Nadleśniczy, dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśnictwu nie udało się przekonać kierownictwa TPK do zmiany zapisów projektowanego planu ochrony i przynajmniej częściowego ukierunkowania i zalegalizowania rekreacji mtb w oparciu o istniejącą sieć ścieżek.

- Współpraca Nadleśnictwa Gdańsk z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB była dobra i wydawało się, że w niedługim czasie zaowocuje zalegalizowaniem części istniejących tras rowerowych - mówi dr inż. Janusz Mikoś, Nadleśniczy Nadleśnictwa Gdańsk. - Zależało nam na uregulowaniu tego typu rekreacji w zarządzanych przez nas lasach, z uwagi na niekontrolowany i częściowo niebezpieczny dla środowiska leśnego rozwój single tracków. Jednak ze względu na to, że projekt planu ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jednoznacznie zakłada, że cały ten obszar należy wyłączyć z możliwości lokalizowania tras rowerowych typu single track, musieliśmy się z tego pomysłu wycofać. Dodatkowo otrzymaliśmy negatywną opinię zarządu TPK dotyczącą projektu tras zaproponowanego przez Stowarzyszenie.
- Argumenty kierownictwa Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego oczywiście są racjonalne i mają uzasadnienie, jednak mamy wątpliwości, czy brak zgody na tego typu rekreację zakończy istnienie single tracków w naszych lasach - dodaje dr inż. Mikoś. - Stoimy na stanowisku, że uregulowanie prawne tras rowerowych z udziałem samorządów byłoby skutecznym sposobem na ograniczenie powstawania "dzikich" single tracków i właściwą ochronę zasobów przyrodniczych.
Od Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na prośbę o wypowiedź w tej sprawie.

Nie będzie legalizacji single tracków?



- Zgadzamy się z przedstawicielami Stowarzyszenia Trójmiejskie Ścieżki MTB, że ograniczenie w zakresie tras rowerowych typu single-tracki nie jest zasadne głównie z punktu widzenia uporządkowania ruchu rowerowego na terenie parku - mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. - Tym bardziej, że w Gdyni, przy czym na terenie lasu komunalnego, powstanie podobna ścieżka rowerowa (inwestycja w ramach Budżetu Obywatelskiego).
- Obecnie jesteśmy w tym samym miejscu co 1,5 roku temu - zaznacza Mateusz Jasiński. - Rowerzyści jeżdżą po lesie "gdzie bądź", bo nie ma wyznaczonych tras. Nie ma wyznaczonych tras, bo urzędnikom najprościej jest zakazać. Czy fizycznie jest możliwe, by cała leśna aktywność rowerowa w milionowej aglomeracji zmieściła się tylko na szerokich duktach bez walorów "terenowych"? Naszym zdaniem "dzikie" trasy będą dalej użytkowane, a brak nadzoru i uregulowania prędzej lub później doprowadzi do przykrych konsekwencji.
- Wszyscy członkowie stowarzyszenia czują ogromny zawód związany z tym, że kolejna oddolna społeczna inicjatywa prowadzona w duchu konsensusu utknęła przez postawę administracji, która zamyka oczy na stan faktyczny i wprowadza legislację, której nie da się wyegzekwować w praktycznym, rzeczywistym świecie - mówi Bartosz Kajut.
- Co roku w naszym województwie (głównie w Trójmieście) zostaje zakupionych około 17 tys. rowerów do użytku w terenach górskich - dodaje. - Jeżeli ruch użytkowników tych rowerów nie zostanie ukierunkowany, to nieuniknioną konsekwencją jest wysyp kolejnych "dzikich" tras kopanych przez zapaleńców w lesie - a to najgorsze rozwiązanie, zarówno dla przyrody, jak i dla rowerzystów oraz pozostałych użytkowników tras.

Miejsca

Opinie (619) ponad 20 zablokowanych

  • Ta inicjatywa utrzymuje błędne przekonanie, że "rower to sport lub rekreacja" (3)

    Rower w dobrze zarządzanym regionie i mieście to przede wszystkim TRANSport, walory rekreacyjne i sportowe tego środka lokomocji to dodatek nadzwyczajny, skądinąd bardzo sympatyczny. Twierdzenie, że ruch rowerzystów po trasach pieszych stwarza zagrożenie dla tych ostatnich jest typową mantrą osób cierpiących na samochodozę. Główną inwestycją rowerową w TPK powinny być wygodne przepusty pod obwodnicą w miejscach, które są na pewno dyrekcji TPK znane. Singletracki spontaniczne będą powstawać nadal, ale przez TPK mogą przebiegać ważne trasy codziennych dojazdów z dzielnic położonych w pobliżu lub poza obwodnicą Trójmiasta do pracy w rejonie głównej arterii komunikacyjnej naszej metropolii.

    • 5 5

    • Dla zwierzyny leśnej nie ma przepustów pod obwodnicą i innymi drogami a ty chciałbyś dla rowerzystów?

      Nie ma się co później dziwić, że ocenia się rowerzystów jako grupę wybitnie roszczeniową!

      • 1 2

    • pomiędzy miejscem pracy a zamieszkania mam 40 km i różnice poziomów w okolicach 200 m (1)

      Więc zapomnij abym w takich uwarunkowaniach rower uważał za transport.
      Było państwo, gdzie rower był synonimem mobilności i podstawą transportu ale i ono miało miasto, gdzie rowerów nie widziano. Tym miastem jest Chongqing. Jak chcesz poznać przyczyny niechęci do roweru w tym mieście, to zapoznaj się z jego topografią. Na dodatek, jest to największa aglomeracja i skupisko ludzi na świecie.
      Przy okazji, w Chinach rowerów już tak powszechnie nie widać, jak za czasów powszechnego użycia "ukrainy".

      • 0 1

      • Ja też mam wymówkę

        Nie chce mi się.

        • 0 0

  • Co za bzdura. Jestem rowerzystą i nie potrzebuję utwardzonych tras w lesie. Jadę po to, żeby się zmęczyć (4)

    a przy okazji dotlenić i poprawić kondycję. Ci co chcą delikatnie poprzebierać pedałami, mogą sobie jechać trasą nadmorską.

    • 4 12

    • Skoro piszesz takie rzeczy (1)

      to nie masz pojęcia o czym mowa,
      Zatem widać że jesteś trollem.

      • 4 0

      • a ty trolowka :)

        • 0 1

    • ja ja ja

      poza czubkiem swojego nosa nie wiidze nikogo
      Co za bzdura , delikatnie mówiąc

      • 0 0

    • Ziom, artykuł nie jest o utwardzonych ścieżkach a'la bulwar a o wyczynowych pętlach dla rowerów MTB. Panimajesz?

      • 2 0

  • park powinien pozostać w takim stanie w jakim się znajduje obecnie.!! (1)

    Rowerzyści od razu zniszcza ścieżki ,a przecież powinno się nimi spacerować i to bardzo często z dziećmi. Ścieżki sa waskie i kręte wprowadzenie na nie rowerzystów doprowadzi do wypadków.

    • 3 11

    • Ścieżki w TPK

      Ścieżki o których traktuje artykuł już istnieją i nie są wykorzystywane do spacerów z dziećmi.

      • 3 0

  • Dyrektor TPK (3)

    Dlaczego pani dyrektor TPK nie jest wymieniona z imienia i nazwiska?
    Jak ktoś podejmuje osobliwe decyzje nie powinien zasłaniać się Rodo!
    Przynajmniej można byłoby poszukać powiązań jej decyzji.

    • 6 1

    • Nazwisko (2)

      W artykule są wymienione z nazwiska osoby, które się wypowiedziały i miały możliwość autoryzacji.
      Pani Dyrektor TPK się nie wypowiedziała, natomiast na stronie www parku są podane wszystkie niezbędne dane.

      • 2 0

      • (1)

        czyżby nawowływanie do czegoś ? xD

        • 3 0

        • Nawoływanie.

          Nie.

          • 0 0

  • Jeszcze tylko brakuje legalizacji użytkowania quadów. Brawo TPK.

    • 3 6

  • Las (2)

    Las powinien być dla wszystkich, a nie tylko dla wybranej grupy. Dla spacerowiczów, rowerzystów, zwierząt i roślin. I to raczej nie w takiej kolejności jak wymieniłem. LAS jest najważniejszy! Niestety, gdy popatrzy się na ścieżki rowerowe to wyglądają one jakby tam przejechał niszczyciel przyrody. A w czasie deszczu wyjeżdżone ścieżki zmieniają się w rwące strumienie, które powodują dalszą degradację. Zniszczone poszycie, odsłonięte korzenie ... Korzystajmy, ale nie niszczmy. No bo skoro rowerzyści to i może quad-owcy... Gdy patrzy się na załączona mapkę to sieć tych tras jest jak pajęczyna.. a chcemy więcej i więcej.

    • 5 5

    • To nie tak (1)

      Kiedyś spotkałem się z podobnym argumentem. Rzecz w tym, ze gdy trafisz na ścieżkę nieczyszczoną przez kilka lat, to nawet ciężko zobaczyć, że kiedyś był tam singiel. Te trasy robione są w 99% neutralnie. Jedynym budulcem jest drewno i może garść gwoździ. Głównym narzędziem łopata i grabie. Jeśli nie dbasz, to przyroda szybko się o swoje upomina i wszystko zarasta i znika. Bardziej ekologicznych konstrukcji chyba nie znajdziesz. Nie znam przypadku aby jakiekolwiek drzewo obumarło bo kawałek korzenia wystawał ponad glebę.

      • 0 1

      • bardzo sie mylisz.

        wypłukane koryta dalej już same się "napędzają".
        Wzgórza to głównie piach i żwir a to bardzo słaba stabilność gruntu i erozja postępuje bardzo szybko a ewentualne "cofki" to dziesięciolecia.

        • 0 0

  • Szansa na zwiększenie bezpieczeństwa rowerzystów i pieszych korzystających ze ścieżek i szlaków TPK (3)

    Zupełnie nie rozumiem jakim cudem legalizacja singli miałaby wpłynąć negatywnie na bezpieczeństwo osób rekreacyjnie korzystających z lasu. W końcu udałoby się rozdzielić i pogodzić tych którzy są spokojnie pospacerować po lesie oraz rowerzystów którzy mieliby swoje dobrze wyznaczone miejsce.
    Ponadto stanowiłoby to dodatkową atrakcję przyciągającą turystów. Już teraz single te stają się na tyle popularne ,że przyciągają rowerzystów z całego województwa, zwłaszcza że są regularnie "serwisowane" i zadbane. Rowerzyści z poza Trójmiasta są pozytywnie zaskoczeni taką mnogością ścieżek i jakością w jakiej są one utrzymane.

    Szkoda, że po tylu szczeblach przez jakie udało się przejść Stowarzyszeniu Trójmiejskie Ścieżki MTB w legalizacji tego projektu sprawa się zatrzymała.

    • 7 2

    • Najtragiczniejsze jest to

      Że leśnictwo pod kuratelą rządową przy projekcie współpracuje.
      A TPK pod kuratelą Marszałka (zatem PO/KO) sprawie ukręca łeb.

      • 0 0

    • zalegalizowanie nie spowoduje, ze rowerzysci nie beda jezdzic po TPK.

      • 2 0

    • a jaki ponieśli nakład finansowy?

      • 0 0

  • tak jak nie za bardzo lubię rowerzystów w TPK, tak i**otyzmem kompletnym (9)

    jest nieuregulowanie sprawy. Ani rowerzyści nie znikną, ani TPK nie stanie się oazą ciszy i spokoju. To las w środku miasta i nie da się zrobić z niego rezerwatu.

    • 10 2

    • to, czy TPK będzie "rezerwatem", zależy tylko od nas (1)

      Ale znając chęć użycia i niezdolność do samoograniczenia oraz to co się kryje pod sformułowaniem "las w środku miasta", "nie stanie się oazą ciszy i spokoju", ze smutkiem muszę przyznać, że łatwo jest przewidzieć rozwój wypadków i dalsze (krótkie) losy TPK.

      Skoro tak zakładasz, to tak będzie się działo. Powoli i systematycznie las zostanie zniszczony. Również przez rowerzystów, którzy bardziej cenią swoja adrenalinę nad walory przyrodnicze.

      • 3 2

      • może weź kiedyś czymś pozarządzaj

        i wtedy wróć do rozmowy. Albo chociaż działającą magiczną różdżkę skombinuj.

        • 0 0

    • Sprawa rowerzystów jest uregulowana (6)

      W lesie są wytyczone szlaki piesze i rowerowe. Poruszanie się poza szlakami jest zabronione. Aktualnie trwa samowolna przebudowa lasu przez ludzi z łopatami, piłami i siekierami. To oni bez pozwolenia bezpowrotnie dewastują krajobraz, budując te pseudo trasy. Każde wzniesienie jest poprzecinane nielegalnie zbudowanymi trasami. Po silnych opadach deszczu te szlaki zamieniają się w górskie potoki. Wypłukiwana ziemia spływa w doliny niszcząc ścieżki wytyczone i utrzymywane przez leśników.

      • 2 3

      • Poruszanie po za szlakami (1)

        Poruszanie po za szlakami jest zabronione w obszarach rezerwatów przyrody. Nie ma zakazu poruszania się pieszo lub rowerem po za wyznaczonymi szlakami w obszarach niechronionych.

        • 3 0

        • Ale jest zakaz budowania

          • 2 3

      • (2)

        Zgłaszać pseudo trasy do do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych
        rdlp@gdansk.lasy.gov.pl, sekretariat@gdansk.lasy.gov.pl

        • 2 4

        • (1)

          A gdzie zgłaszać wycinki pomników przyrody?

          • 1 0

          • na policje

            • 0 0

      • "ścieżki wytyczone i utrzymywane przez leśników" lol xD
        leśnicy jedyne co robią w TPK to pozyskują m3 drewna

        • 1 1

  • dróg rowerowych nie chcą ale wycinac drzewa chcą.

    • 4 0

  • Interpelacja posła Sasina z czasów gdy był w opozycji (2014) odmienia od prezentowanej teraz

    Interpelacja nr 29337
    do ministra środowiska
    w sprawie gospodarki leśnej, w szczególności sposobu eksploatacji lasów będących parkami krajobrazowymi

    W związku z przedstawionymi bezspornymi walorami TPK pragnę zadać pytanie o prowadzoną od kilku lat eksploatację, wycinkę dużych obszarów w obrębie TPK. Wycinka ta, dostrzeżona przez mieszkańców, spotyka się z krytyką i sprzeciwem. Powstał fanpage ˝Trójmiejskie Lasy, społeczny sprzeciw przeciw złej gospodarce˝, który w ciągu półrocznej swojej działalności zebrał prawie 1800 sympatyków, a także próbuje prowadzić dialog z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Gdańsku, by zaprzestano rabunkowej eksploatacji tego obszaru. Dyrektor regionalnej dyrekcji lasów państwowych pan Jan Szramka uważa, że TPK to zwykły las gospodarczy i jego wycinka będzie dalej prowadzona. Pragnę zwrócić uwagę, że dokonywana jest wycinka w bezpośredniej bliskości rezerwatów przyrody i nie jest to sytuacja odosobniona. Nie trzeba być przyrodnikiem, by wiedzieć, że takie rezerwaty, bez otuliny, nie utrzymają się.

    Czym jest określenie ˝park krajobrazowy˝, skoro nadanie takiego miana obszarowi leśnemu nic nie zmienia dla tego obszaru w kwestii sposobu gospodarowania i traktuje się taki obszar jak plantację drewna?

    Zmiany poczynione w TPK w ostatnich zaledwie 3 latach są trudne do odtworzenia w krótkim czasie, a mimo to agresywna eksploatacja prowadzona jest nadal. A może jest to część cichego planu stworzenia przestrzeni dla deweloperów, którym sprzyjają władze pobliskich miast?

    Wnoszę o zmianę prawa w zakresie sposobu zarządzania obszarami oznaczonymi jako ˝park krajobrazowy˝, tak by prace leśników w takich miejscach ograniczały się do niezbędnych dla zachowania lasu w dobrostanie. Wycinka drzew na obszarze 300 x 300 m oraz przerzedzanie gęstego drzewostanu ze zdrowych okazów w żadnym razie nie obronią tezy, że Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku chroni Trójmiejski Park Krajobrazowy.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy, nad Jezioro Marchowo

30-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Zawody Rowerowe Cross Country Sobieszewo

100 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum