• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skradziony rower mógł wrócić do właściciela. Minęło już pół roku

dżo
2 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Postępowanie policji w sprawie roweru skradzionego w maju wciąż się toczy. Postępowanie policji w sprawie roweru skradzionego w maju wciąż się toczy.

Rower szosowy, który został skradziony kilka miesięcy temu w Gdyni, mógł łatwo wrócić do właściciela. Pan Dawid, poszkodowany, namierzył bowiem swoją własność i poprosił o wsparcie policję. Niestety, zamiast podjąć szybką interwencję, służby uruchomiły długo trwające procedury, które trwają do dzisiaj.



Czy kiedykolwiek skradziono ci rower, hulajnogę lub inny jednoślad?

Na początku była to historia jakich wiele. Rower pozostawiony na klatce schodowej w Gdyni-Redłowie pewnej nocy po prostu zaginął. Właściciel szosówki marki B-Twin zrobił to, co zrobiłoby wiele ofiar podobnej kradzieży: zgłosił sprawę policji, wystąpił z prośbą do spółdzielni mieszkaniowej o zabezpieczenie monitoringu oraz cierpliwie przeglądał portale ogłoszeniowe z nieśmiałą nadzieją, że któregoś dnia pojawi się tam skradziony rower.

I tak się stało. Ku zaskoczeniu pana Dawida skradziona szosówka - bardzo łatwa do rozpoznania, bo w niestandardowej konfiguracji sprzętowej - po niemal trzech miesiącach pojawiła się na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych. Okazało się, że wystawił ją na sprzedaż lombard w Gdyni-Orłowie.

Sprawca podany na tacy



- Pomyślałem wtedy, że "mamy to" - relacjonuje pan Dawid. - Tego samego dnia udałem się na komendę i przedstawiłem sprawę. Pokazałem ogłoszenie i poprosiłem o interwencję. Tu spotkało mnie ogromne rozczarowanie, bo zamiast zapewnienia, że pomoc zostanie mi udzielona, zostałem ironicznie zapytany, "co bym chciał z tym zrobić". Zostałem również poinformowany, że mam czekać na funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego, a oni będą w pracy za dwa dni.

- Wystarczyłoby przecież, żeby policja udała się do lombardu, a sprawa zostałaby natychmiast rozwiązana - kontynuuje. - Funkcjonariusze mieli również zabezpieczony monitoring z dnia kradzieży, na którym było widać osobę wyprowadzającą mój rower z bloku. Policja wprawdzie zgłosiła się po monitoring dopiero po trzech tygodniach od kradzieży, ale to zawsze coś.

Jak relacjonuje poszkodowany, po dwóch dniach udał się na komisariat jeszcze raz.

- Nikt nic nie wiedział o sprawie sprzed dwóch dni mimo że posterunkowy zapisał mój numer telefonu - kontynuuje. - Powiedzieli że się tym zajmą. Spisali raport. Po pół godzinie zadzwonili, ze są zajęci i żebym sam tam pojechał.
Choć prośba była raczej niecodzienna, okradziony gdynianin spełnił ją.

- Jak się okazało, o kilka godzin za późno, bo rower zdążył już "odjechać" - relacjonuje pan Dawid. - Właściciel miejsca potwierdził, że dzień wcześniej, wieczorem, sprzedano jednoślad pewnemu mężczyźnie. Ze względu na RODO odmówił udzielenia informacji zarówno dotyczących sprzedającego, jak i kupującego.
Skradziony rower pana Dawida Skradziony rower pana Dawida

Co nowego w sprawie? Nie wiadomo



Po niemal pół roku od kradzieży pan Dawid nie wie nic o przebiegu swojej sprawy. Funkcjonariusz prowadzący sprawę odmówił podania informacji o toku postępowania panu Dawidowi zarówno telefonicznie, jak i drogą mailową.

Zwróciliśmy się do policji w Gdyni z prośbą o udzielenie informacji w tej sprawie. Jak zapewnia oficer prasowa jednostki, funkcjonariusze nie zlekceważyli zgłoszenia pana Dawida, a długie oczekiwanie na wyjaśnienia w tej sprawie wynikają z nawału pracy w komendzie.

- W związku z czynnościami, które pozwoliły na ustalenie danych personalnych osoby, zwróciliśmy się do prokuratury z wnioskiem o kontynuowanie dochodzenia - informuje podkom. Jolanta Grunert, oficer prasowy KMP w Gdyni. - Policjanci pracują nad zatrzymaniem sprawcy zdarzenia i odzyskaniem mienia.
dżo

Opinie (63) 9 zablokowanych

  • Ja ustalilam sama imie, nazwisko, miejsce zamieszkania sprawcy. Wszystko jak na dloni. Ze zdjeciami. I co ...? Umorzenie z braku mozliwosci ustalenia sprawcy.

    • 23 0

  • Na pewno doniesienie na funkcjnariuszy o niedpoełnienie obowiązków.

    W momencie gdy czytelnik ujawnił domniemane miejsce przechowywania roweu czyli przedmiotu kradzieży policja powinna niezwłocznie udać się w celu zabezpieczenia zarówno mienia jak i w celach związanych z postepowaniem. Niestety prawdopodobnie prokuratura nie dopatrzy się uchybień i stwierdzi, że wszystko było jak należy (bo oni zazwyczaj się wzajemnie kryją w takich sprawach). Roweru pewnie nie da się łatwo odzyskać o ile w ogóle bo policja działa na obstrukcję a czas działa na niekorzyść czytelnika i jego skradzoionej własności. I może nawet nie ma tu jakiejs złej woli tylko po porstu milicja w kraju z dykty i kartonu zachowuje się właśnie na miare tych własnie możliwości. Do mediów puści się artykuł o dzielnych funkcjonariuszach, którzy czasem złapią złodzieja po służbie albo uratują tonącego. Ale codzienna ich służba jest taka właśnie jak pisze czytelnik. Nuda, ironia, brak empatii, zlewanie, zwalanie wszystkiego na procedury.....jak to ujął Bareja, nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobisz

    • 39 0

  • Państwo P(apierowe) (2)

    Państwo papierowe PIS-u najważniejsze że pilnują prezesa, jego spotkań i jego interesów.

    • 14 3

    • To scheda po PO i SLD(lewica)

      POdziekuj im za państwo z papieru..

      • 1 2

    • wszyscy po kolei dołozyli się do tego, w jakim stanie jesdt teraz policja. Pis tylko postawił kropeczkę nad i.

      • 2 0

  • Niestety dobrze się żyje złodziejom w tym kraju.

    • 21 0

  • Bo nie oglądał serialu "Lombard" (2)

    gdyby tak było to poszedłby sam do Lombardu i tam po rozpoznaniu roweru na miejscu zadzwoniłby na policję o interwencję, rower zostałby zarekwirowany jako dowód w sprawie a lombard musiałby od razu wskazać sprzedającego

    • 15 0

    • I tyle teorii... Jak jest w praktyce to mamy przykład w artykule.

      • 8 0

    • A co z samym lombardem? Przecież mówimy tu o paserstwie.

      • 6 0

  • Leniwe kundle!

    Nic się nie zmieniło od czasów PO. Kiedyś (9 lat temu) próbowali mi ukraść starego fiata spod bloku ale amatorzy nie dali rady. Pały zebrały odciski, dostały monitoring, a po miesiącu umorzyli sprawę zapchlone nieroby.

    • 17 0

  • Monty Python...zawstydzony

    • 10 0

  • Nie ogarniam tego

    W lipcu skradziono mi spod domu samochód. Bardzo specyficzny, warty 400k. Złodzieje gps zagłuszyli dopiero 300km dalej. W międzyczasie auto 2x tankowało, znana jest cała trasa. Sprawa wydawała się prosta - do sprawdzenia nagrania ze stacji, do porównania dane z BTSów (były odcinki drogi środku lasu - w nocy raczej nie więcej jak kilkanaście numerów do sprawdzenia). Plus info na wschodnią granicę.
    Rano przyjechało 3 sympatycznych panów, dwóch szybko się zawinęło, a trzeci został spisać protokół. Robił to odręcznie przez 2 godziny, a największym problemem było, jak opisać wzór felg (ile ramion, bo były w kształcie litery Y). Po zgłoszeniu szkody do ubezpieczenia dostałem od ubezpieczyciela telefon, z którego między słowami wynikało, że postępowanie się przedłuży, bo zajmujący się sprawą policjant poszedł na 2 tygodnie urlopu...
    Zawsze uważałem, że być może nasza Policja nie zajmuje się drobnymi kradzieżami, bo skupia na tych poważnych, odzyskiwaniu cennych przedmiotów. Teraz widzę, że jadą niestety jednym walcem. Co najgorsze, następstwem bierności Policji są coraz droższe ubezpieczenia i coraz trudniejsze wyegzekwowanie wypłaty (kradzież w lipcu, mamy listopad - nadal brak wypłaty odszkodowania).
    Współczuję poszkodowanemu - pozostaje zacząć kraść... :(

    • 26 0

  • Nie to jest nie do uwierzenia,oni wspierają złodziei.

    • 16 0

  • Tfu tfu

    A wy dalej sobie stójcie "murem za mundurem"

    • 9 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Popołudniowa wycieczka rowerowa po pracy, nad Jezioro Marchowo

30-50 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

Zawody Rowerowe Cross Country Sobieszewo

100 zł
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum