- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (48 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (125 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (155 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (259 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
10 lat temu zamordowano 13-letnią Izę z Gdyni. Prokuratura ponownie analizuje akta
W sierpniu tego roku minie dziesięć lat od zabójstwa 13-letniej Izy z Gdyni. To jedna z tych niewyjaśnionych do dziś spraw, które spędzają sen z oczu policjantom i prokuratorom z Trójmiasta. Choć formalnie śledztwo jest umorzone, to sprawie wciąż przyglądają się policjanci z Archiwum X, a ostatnio też prokuratorzy z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Koleżanka 13-latki wsiada ostatecznie do autobusu o godz. 20:22. Chwilę później kamery monitoringu rejestrują Izę zmierzającą w kierunku domu. Dziewczyna ma do wyboru kilka ścieżek. Wybiera, na swoje nieszczęście, tę najrzadziej uczęszczaną, prowadzącą przez mały lasek tuż przy murze giełdy towarowej
Nawet tu ryzyko jest jednak znikome. Iza mieszka wraz z rodzicami i bratem na osiedlu domków jednorodzinnych na Dąbrowie. To spokojna okolica. Zdarzają się dzikie imprezy grup młodzieży niedaleko murku giełdy towarowej, czasem też w tej okolicy pokazują się pijący alkohol bezdomni. W gruncie rzeczy jednak przez lata nie dochodzi tam do żadnego poważniejszego przestępstwa. Tym razem jednak jest inaczej - Iza nigdy nie wraca do domu.
Matka dziewczyny spotyka dziwnie zachowującego się mężczyznę
Niemal w tym samym czasie, gdy Iza wraca do domu, jej matka wychodzi na spacer z psem, początkowo idzie nawet tą samą drogą, którą wracać miała jej córka, ostatecznie skręca jednak w głąb terenu leśnego. Widzi wówczas podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Ma on "potężną budowę ciała" i dłuższe, ciemne, przylizane włosy, ubrany jest w biały T-shirt.
Kobieta wraca do domu, mijają kolejne minuty, a jej córka nie wraca. Po godz. 21 rodzina Izy zaczyna być zaniepokojona, tym bardziej że dziewczyna nie odbiera telefonu i nie odpowiada na kolejne SMS-y. Rodzice wychodzą szukać jej na własną rękę.
Ciało 300 metrów od domu
Mama dziewczyny idzie raz jeszcze ścieżką przy giełdzie. Dochodzi do przystanku, po drodze nie dostrzega niczego niepokojącego - jedynie dziwnie "zryty" kawałek łąki, jakby żerowisko urządziły sobie w tym miejscu dziki.
Dopiero gdy wraca, postanawia dokładniej sprawdzić to właśnie miejsce, a jej uwagę przykuwa leżący niedaleko ścieżki but. Kobieta wchodzi w głąb zarośli i tam - ponad dwa metry od ścieżki i 300 metrów od domu - leży Iza. Dziewczyna nie oddycha, ma też zsunięte do kolan spodnie. Dookoła widać ślady walki.
Zrozpaczona kobieta próbuje reanimować córkę, wzywa też służby, najpierw na miejsce przyjeżdża policja, dopiero później pogotowie. Próby reanimacji dziewczyny - przez rodziców, później przez policjanta, a na koniec przez ratowników medycznych - trwają przez blisko godzinę. Nie mają jednak szans powodzenia - jak później ustalają biegli - Iza umiera dużo wcześniej, około godz. 20:30.
750 świadków i żadnego przełomu
Od samego początku wiadomo, że doszło do morderstwa. Ślady na miejscu zdarzenia nie pozostawiają żadnych złudzeń: na szyi dziewczyny widać ślady po duszeniu, zsunięte spodnie sugerują też motyw seksualny, ale jak ustalają biegli - do gwałtu nie doszło. Niemniej policji udaje się zabezpieczyć materiał genetyczny sprawcy z ciała dziewczyny.
Rozpoczyna się śledztwo. Łącznie policja i prokuratura docierają aż do 750 świadków - każda z tych osób jest przesłuchiwana. Początkowo jednym z zakładanych scenariuszy jest ten, wedle którego Izę morduje ktoś handlujący na giełdzie, później pojawia się "wątek zagraniczny". To jednak ślepe tory.
Niedługo po samym zabójstwie z pomocą śledczym przychodzi też nowoczesna technika - powstaje w ten sposób portret pamięciowy wyglądający jak zdjęcie. Przedstawia on mężczyznę, który mógł być zabójcą, ale też kluczowym świadkiem. Po jego publikacji policja przesłuchuje ponad 20 osób, które portret ten ma przedstawiać. Żadna z nich nie jest jednak ani zabójcą, ani kluczowym świadkiem.
Zabójcą był budowlaniec?
Dzięki analizie śladów zabezpieczonych na miejscu zabójstwa w pewnym momencie pojawia się również kolejny trop - prowadzący śledztwo są niemal pewni, że zabójca Izy prowadził prace budowlane lub remontowe. Prokuratura upublicznia tę informację, prosząc zarazem mieszkańców okolicy, aby informowali o remontach prowadzonych w dniu zabójstwa i ekipach, które remonty te przeprowadzały. W ten sposób - mimo porównania DNA sprawcy z materiałem genetycznym około 650 osób - nie udaje się rozwiązać sprawy.
Ostatecznie, niespełna dwa lata po śmierci Izy, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umarza śledztwo w sprawie jej zabójstwa.
- Wyczerpaliśmy wszystkie możliwe czynności procesowe i nie udało się ustalić sprawcy zabójstwa. Postępowanie nadal będzie jednak prowadzić policja - informuje nas w lipcu 2013 roku Agnieszka Gładkowska z gdańskiej Prokuratury Okręgowej.
Archiwum X i nowa analiza akt
Dziś, kilka lat później, okazuje się, że sprawie przyglądają się policjanci ze specjalnej grupy Archiwum X. Kiedy pytamy przedstawicieli Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku o to, czy w ostatnim czasie ich działania przyniosły jakiś skutek, ci - dość niespodziewanie - odsyłają nas do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Okazuje się jednak, że prokuratorzy nie wznowili śledztwa, wciąż ma ono status umorzonego. Nie oznacza to jednak, że w sprawie nic się nie dzieje.
- W sprawach dotyczących zabójstwa, w których sprawca nie został wykryty, systematycznie podejmowane są czynności pozaprocesowe celem dokonania dalszych ustaleń. W Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku przeprowadzono ponownie szczegółową analizę przedmiotu postępowania i przeprowadzonych czynności procesowych w tej sprawie. Aktualnie w trybie art. 327 § 3 Kodeksu postępowania karnego realizowane są czynności zmierzające do pogłębienia materiału dowodowego - mówi Marzena Muklewicz, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Opinie (236) ponad 10 zablokowanych
-
2021-07-13 04:35
Czemu nie pokazaliście
Czemu nie pokazaliście portretu ulizanego mężczyzny w długich włosach potężnej budowy ciała którego widziała matka ? Portet jest dostępny
Wszyscy pokazują tego siwka, który przedstawiony się przy kilku sprawach- 2 0
-
2021-07-15 20:10
A gdzie jakis monitoring (1)
A gdzie montoring wiecej powinno byc kamer wszedzie tak jsk np w Londynie i najlepiej zeby byly tez niewidoczne ja tak uwazam a sprawca pewnie znal ten las przy gieldzie pewnie nie raz tam bywal moze jest z tej samej okolicy kto wie
- 9 3
-
2021-08-09 08:41
Monitoringiem to powinna być jej własna matka - niestety zawiodła
Wykazała się skrajną nieodpowiedzialnością - to tak najdelikatniej mówiąc. Zważywszy na charakter tej okolicy wtedy, jak niebezpiecznie było - opisane 10 lat temu przez lokalsów. Był koniec sierpnia, a nie miesiąc wcześniej. Różnica w zapadaniu zmroku wielka. Dziewczyna miała koleżankę odprowadzić na odległy przystanek - 800 metrów, w rzeczywistości włóczyły się po okolicy z godzinę. Jakieś boisko itp. ; czy tylko, bo inne dziewczyny; czy obie poszły kręcić tyłkami przed chłopakami - nigdy nie wyjaśnione, a przecież ileś osób z lokalnej młodzieży tam było. Wyszła z domu ok. 19-tej, to za pół godziny powinna być z powrotem w domu. I najprawdopodobniej by żyła. No ale włóczenie się godzinę po okolicy, też urządzanie odprowadzań, na przystanku pewnie stanie i gadanie, a nie "cześć" i od razu do domu. Oczywiście i artykuł podaje wiele nieprawdy (to jak w mediach w sprawie Iwony W.), jakie "na chwilę" czy "nieco się przedłuża", skoro zdaje się na boisku i blisko niego były blisko godzinę?
- 0 4
-
2021-07-16 18:55
Oliwiak
Powiem krotko interesuje sie morderstwami Izy i Dari znam te zbrodnie z tv itd te morderstwa byly w sierpniu coz to za zbieg okolicznosci pewnie mordercy obserwuja swoja pierw ofiare czyli czychaja w lesie jesli mordercy morduja kobiety dzieci w bialy dzien to cos tu nie tak zalozcie kamery nawet w lasach kiedys morderca u nas znowu uderzy ale kiedy i gdzie nawet mojej kolezance powiedzialem i corce jej nie wchodzcie same do lasu a akurat przeprowadzily sie nie dawno na dabrowe jestem uczulony na te morderstwa kiedys morderca pewnie uderzy tylko kiedy i gdzie i wpadnie w koncu no niestety policja nie chodzi po lesie bo po co a mordercy morduja
- 1 0
-
2021-09-21 14:44
Bezmózgowce
Żenada, wstyd, amatorstwo. Strażnicy Teksasu się uparli, żeby nie udostępniać informacji w sieci , bo mogą spłoszyć sprawcę. I co to dało??? Nic!!!!!!!!!!
Teraz musztarda po obiedzie. Co to muszą być za idioci decyzyjni, żeby rzucać sami sobie kłody pod nogi. I jak tu nie zgodzić się z tym, że jak nie nadawał się do niczego, to blache, pałke dostał i zgłupiał. Mieli tyle możliwości, tyle szans na szybkie ujęcie sprawcy i co??? I nic. Na końcu bezmózgowce sporządzili portret pamięciowy nie tego faceta co powinni. Cała Polska o tym huczała. A idioci się uparli, że sprawca śledzi sprawe i nic nie może wiedzieć. On sam chyba nie wierzy, że tak mu uszło płazem. Wyrazy współczucia dla rodziny dziewczyny.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.