- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (60 opinii)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (43 opinie)
- 3 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (392 opinie)
- 4 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (121 opinii)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (108 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (307 opinii)
10-latka zginęła w pożarze
Pożar wybuchł w poniedziałek około trzeciej w nocy. Policja oficjalnie nie wypowiada się na temat przyczyn tragedii. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że mógł to być zamach na rodzinę G., ponieważ na parterze budynku ktoś wyważył okno i - prawdopodobnie - wrzucił do środka "koktajl Mołotowa". - Okno na pewno nie zostało zniszczone w trakcie akcji ratowniczej - powiedział nam jeden z biorących w niej udział strażaków. - W mieszkaniu zamontowane były szyby antywłamaniowe i ktoś zadał sobie dużo trudu, żeby je sforsować.
Również dowództwo gdańskiej straży pożarnej nie wyklucza, że w tym przypadku popełnione zostało przestępstwo. - Jest za wcześnie, żeby przesądzać o przyczynach, ale nie wykluczamy, że pożar powstał na skutek podpalenia - mówi brygadier Wojciech Prusak, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Akcja ratunkowa rozpoczęła się kilkanaście minut po godz. 3. - Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie - mówi brygadier Wojciech Prusak. - Z parteru budynku wydobywały się kłęby czarnego dymu.
Cała mieszkająca w tym domu pięcioosobowa rodzina spała na pierwszym piętrze. Jedyną drogą ucieczki było okno. Małżeństwo G. wyskoczyło z dziećmi na rękach - 6-miesięcznym i 7-letnim. Niestety, na górze została jeszcze 10-letnia córka.
Kiedy na miejsce przyjechali strażacy, zastali przed budynkiem zrozpaczonych rodziców. - Ratujcie nasze dziecko - krzyczeli. Dwaj wyposażeni w maski tlenowe ratownicy po drabinie weszli do pokoju dziecinnego na pierwszym piętrze. Dziewczynkę znaleźli w sąsiednim pomieszczeniu. Leżała nieprzytomna na podłodze. Strażacy natychmiast wynieśli ją z płonącego domu. Niestety, było już za późno, dziewczynka uległa zaczadzeniu.
Życiu pozostałych członków rodziny nie grozi niebezpieczeństwo. Wczoraj trafili do szpitala, gdzie poddano ich terapii tlenowej w komorze hiperbarycznej.
Opinie (49) ponad 10 zablokowanych
-
2006-10-03 15:46
moje marzenie
- 0 0
-
2006-10-03 15:48
moje marzenie
na tym osiedlu mieszkalam pó roku większość rodzin to patologia ale nie wszystkie cóż powiedzieć wielka tragedia . . . wspólczuję rodzinie . . .
- 0 0
-
2006-10-03 15:50
to nie orunia
osiedla na którym zdarzyla się ta tragedia leży w dzielnicy Łostowice . . . .^.^.^.
- 0 0
-
2006-10-03 16:37
czemu zostawili najstarszą curkę????
rozumie, że małe dzieci ważniejsze i w ogóle, ale tą najstarszą dziewczynke, to mogli spuścić na rękach i by najwyżej skoczyla z 1,5 metra i trochę sie poobijała. a nawet jak by ją "wypchneli" to by sobie najwyżej nogi połamała. rodzice skakali z dziecmi w rękach i nic im się nie stało. jak widać dom nie był wysoki.
jest to napewno tragedia. rodzice mogli być w szoku, ale najpierw ratuje się dzieci. zresztą nigdy nie byłem w takiej sytuacji i mam nadzieję nie będe. ale wydaje mi się, że najpierw ratował bym swoje potomstwo...- 0 0
-
2006-10-03 16:38
ale gafa!!!
córkę oczywiście. to emocje...
- 0 0
-
2006-10-03 16:45
nie wiem co powiedzieć
nie wiem co powiedzieć,sama jestem matką na samą myśl serce boli Droga rodzino musicie trzymać się razem
- 0 0
-
2006-10-03 17:04
do Andres
Ta dzielnica nie wchodzi w skład Orunii ,żle podano , a po drugie co to za stereotypy .Nie wmówisz mi ,że inne dzielnice to oazy spokoju .Orunia to aktualnie nie tylko dzielnica za torami ,ale piękne nowe osiedla .
- 0 0
-
2006-10-03 17:09
Kim byl ojciec ?
- 0 0
-
2006-10-03 17:50
...
kogo to obchodzi kim był ojciec?
Ojciec był w takim szoku, ze łapał za dziecko, w tym wypadku chłopca i chciał jak najszybciej uciekac. Dziewczynka była nieprzytomna od tego czadu, nie mogła sama sobie wyskoczyc...
Taki głupoty, jak tu wypisujecie, to poprostu tragedia.
Szczerze mówiąc nigdy nie widziałam bardziej kochającej się i udanej rodziny. I neich to gówno obchodzi innych, jakie on miał z kim związki...- 0 0
-
2006-10-03 19:22
podpalaczy kiedyś zabijano na rynku
średniowiecze było OK
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.