- 1 Po alkoholu wjechała w pieszą i rowerzystę (240 opinii)
- 2 11 osób, jedna toaleta. Korytarz wspólny (290 opinii)
- 3 Chce sam opłynąć świat bez zawijania do portu. Rusza z Gdańska (60 opinii)
- 4 Cisowianka: była restauracja, jest ruina (57 opinii)
- 5 Zarzut zabójstwa po bójce na Witominie (151 opinii)
- 6 Gdzie wyrzucać paragony i karton po mleku? (351 opinii)
11 osób i jedna toaleta. Korytarz też mają wspólny
Na mieszkanie socjalne, przyznane decyzją sądu, czeka 10 lat. To, które zajmuje, jest zadłużone, a dług jest spadkiem po rodzicach. Urodzenie dziecka z podejrzeniem autyzmu nie przyspieszyło przyznania lokalu. Dlaczego to takie ważne dla pani Patrycji i jej rodziny? To przede wszystkim - jak zaznacza - względy bezpieczeństwa, ale nie tylko. Rodzina dzieli toaletę i korytarz z sąsiadami. - Realizujemy obecnie wyłącznie priorytetowe zadania - wyjaśnia Urząd Miejski w Gdańsku.
Tym razem o pomoc w nagłośnieniu swojej sytuacji zwróciła się do nas pani Patrycja z ul. Serdyńskiego
![Podnajem mieszkań komunalnych. Problem czy sporadyczne przypadki?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3691/150x100/3691872__kr.webp)
Wspólny korytarz i toaleta
Pani Patrycja i jej rodzina w mieszkaniu nie mają łazienki ani kuchni. Te owszem są, ale dostać się tam można ze wspólnego korytarza, który rodzina dzieli z sąsiadami - zresztą toaleta też jest wspólna.
Żeby ugotować obiad czy pójść do toalety, trzeba wyjść z mieszkania. A to okazuje się nie lada wyzwaniem przy opiece nad małymi dziećmi, z których jedno jest diagnozowane w kierunku autyzmu.
- Żeby mieć kontakt z dziećmi, np. gdy gotuję obiad w kuchni, muszę mieć otwarte mieszkanie. Poza tym w mieszkaniu sąsiadów mieszka 6 osób, a nas jest 5, czyli 11 osób na jedną toaletę. W tym jest 5 dzieci. Kiedy ktoś się kąpie od sąsiadów i 4-letnia córka chce akurat iść do toalety, to musi korzystać z nocnika, podobnie starsza córka. Rano to samo - każdy się spieszy przed wyjściem z domu. Z kolei najmłodsze dziecko nie może zostać samo nawet na chwilę - łapie za klamki, próbuje wychodzić, gdy ktoś nie przekluczy drzwi. Ostatnio złapałam syna na klatce schodowej, bo zdążył wyjść. To są małe dzieci, które nie są jeszcze w stanie same się sobą zająć. Boję się, że dojdzie do jakiegoś nieszczęścia prędzej czy później. U sąsiadów też zdarzają się interwencje policji, co jest bardzo stresujące - opowiada pani Patrycja.
Sąsiedzi swoje mieszkanie wykupili. Lokal, który zajmuje pani Patrycja z rodziną - mimo że były starania o jego wykupienie, pozostaje w zasobach gminy.
- Lata temu, kiedy mama jeszcze żyła, to chciała się tą sprawą zająć, by wykupić mieszkanie. Chciała ustalić, na jakiej podstawie wcześniej przyznano zgody, by inne mieszkania zostały wykupione, u nas to nie zadziałało. Na ale na tym się skończyło - mówi kobieta.
90 tys. zł długu
Lokal, który zajmuje razem z rodziną, ma ok. 55 m kw. Mieszka tam od zawsze, czyli od od 1988 r. Wcześniej z rodzicami i bratem. Jej mama już nie żyje, tata odciął się od rodziny, podobnie brat. Jak mówi, płaci rachunki bieżące, choć Gdańskie Nieruchomości informują, że ostatnią wpłatę na poczet czynszu pani Patrycja dokonała w kwietniu 2023 roku.
Mieszkanie jest zadłużone już od wielu lat na kwotę 90 tys. zł. To "spadek" po rodzicach.
- Mieszkanie jest zadłużone, ale problem jest taki, że żeby podzielić dług na równo między mnie, ojca, brata i mamę, trzeba ten dług odpowiednio wyliczyć - ale miasto tego nie zrobi. Jeśli chciałabym zapłacić moją część długu, to musi to wyliczyć sąd - mówi pani Patrycja, zaznaczając, że nie chce płacić długu za wszystkich członków rodziny.
Wyrok sądu i starania o inny lokal
Z powodu zadłużenia rodzina pani Patrycji otrzymała prawie 10 lat temu nakaz opuszczenia lokalu, a sąd przyznał jej prawo do lokalu socjalnego. W międzyczasie kobieta wyszła za mąż, a jej rodzina się powiększyła i cały czas zajmuje to samo mieszkanie. Do tej pory w sprawie przyznanego lokalu socjalnego nic się nie wydarzyło.
By przyspieszyć procedurę w oczekiwaniu na mieszkanie socjalne, pani Patrycja, która wcześniej interweniowała w swojej sprawie w urzędzie, złożyła dodatkowe zaświadczenie o sytuacji zdrowotnej najmłodszego dziecka - ale to nie zadziałało. Miasto odpisało, że nie ma lokali.
- To w żaden sposób nie wpłynęło na naszą sytuację, nic nie przyspieszyło. Cały czas słyszę od jednych urzędników, że dostanę lokal zastępczy z urzędu na pół roku, a potem mam sobie radzić, skoro to mieszkanie jest zadłużone. Miasto jednak musi się wywiązać z wyroku sądu i wskazać mi lokal socjalny. Mieszkań jednak nie ma, nic się nie dzieje - mówi kobieta. - Słyszę jedynie, że przecież ja czekam na mieszkanie, więc w czym problem. Nawet nie wiem, gdzie jestem w tej kolejce, jestem cały czas zbywana - dodaje.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Chcesz coś wynająć? Sprawdź w naszej bazie. Ponad 1600 ogłoszeń
Miasto: jest problem z liczbą dostępnych mieszkań
Urząd Miejski przyznaje, że jest problem z lokalami socjalnymi, a sytuacja rodziny pani Patrycji nie jest jedyną tego typu.
- Gmina Miasta Gdańska z powodu posiadanego zadłużenia przez rodzinę wystąpiła z pozwem o nakazanie opuszczenia i opróżnienia zajmowanego lokalu przy ul. Seredyńskiego. W dniu 14 grudnia 2015 r. sąd orzekł eksmisję rodziny z lokalu, z jednoczesnym uprawnieniem do najmu socjalnego lokalu. Obecnie w lokalu zamieszkuje 5-osobowa rodzina pani Patrycji, która płaci czynsz jak w lokalu socjalnym, czyli tylko 2,40 zł za m kw. - informuje Dariusz Wołodźko z Urzędu Miejskiego.
2 tys. wyroków o eksmisję z prawem do lokalu
W tej chwili - jak przyznają urzędnicy - są realizowane wyłącznie priorytetowe zadania, do których należą między innymi wykwaterowania z budynków i lokali zagrażających życiu i zdrowiu mieszkańców.
- Warto podkreślić, że realizacja wyroków nie przebiega według kolejności ich orzeczenia i złożenia, tylko według konieczności i potrzeb (budynki zagrożone zawaleniem, katastrofy) ich wykonania - zaznacza Wołodźko.
- Wpływające do realizacji wyroki sądowe o eksmisję są rejestrowane, obecnie mamy ich ponad 2 tys. Wszystkie mówią o eksmisji z prawem do najmu lokalu socjalnego. Z powodu braku odpowiedniej liczby wolnych prawnie i fizycznie lokali nadających się ze względu na stan techniczny do zasiedlenia brak jest możliwości określenia terminu realizacji konkretnego wyroku - dodaje.
Urząd Miejski nie ma danych dotyczących liczby lokali ze wspólnymi toaletami.
Miejsca
Opinie (290) ponad 20 zablokowanych
-
5 godz.
do roboty!
- 10 0
-
5 godz.
Nieścisłości w opowieści
Mieszkanie bez łazienki i kuchni w obrębie lokalu to tzw. Lokal niesamodzielny i nie można go wykupić od miasta! Sąsiedzi, z którymi pani Patrycja dzieli WC, też nie mogli wykupić zajmowanego lokalu, skoro ma wspólny korytarz i toaletę.
- 1 0
-
5 godz.
Wymiotowac minsie chce jak czytam takie rzeczy.
Dorosla kobieta, prawa wyborcze, ale jakoś o dzieciach i ich warunkach troche nie pomyśli, czego muszą doświadczać te małe szkraby? Chodzi mi o to, że kobieta mając przeciętne IQ racze przewiduje przyszłość i wie że tak patologiczna sytuacja lokalowa jest patologiczna i dzieci nie mogą mieszkać, żyć, wychowywać się i dorastać w takich warunkach. Zatem po co ta kobieta ma tyle dzieci???
- 14 1
-
5 godz.
Mieszkanie
Roszczeniowa kobieta , inni nie mają nic lub wynajmują, mieszkają w gorszych warunkach.
- 9 0
-
5 godz.
Korytarz życia ...
- 1 0
-
5 godz.
Ja będę moje mieszkanie spłacał 25 lat. A inni dostają za darmo.
- 8 0
-
5 godz.
90k to nie taki duży dług dla osoby pracującej...
...czekaj, kobieta nie pracuje XD
- 3 0
-
5 godz.
A obok apartamenty
Ehhh
- 1 0
-
5 godz.
(2)
Nigdy tego nie zrozumiem. Nie mam gdzie mieszkac, ale majstruje so ie trojke dzieci.
- 12 0
-
4 godz.
Bo to daje pieniądze 800+
Becikowe, 20000zł, 300+ dobry start, rodzinne 240zł... Do tego jest nie do ruszenia, bo ma dzieci i to wszystko zwolnione od zajęć komorniczych
- 3 0
-
4 godz.
Ta pani więcej wyciąga z socjalu niż Ty zarobisz
- 3 0
-
4 godz.
Do zdjęcia przynajmniej mogła spodnie ubrać.
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.