- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (373 opinie)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (206 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (111 opinii)
- 4 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (50 opinii)
- 5 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (254 opinie)
- 6 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (361 opinii)
15 minut na wódkę i śledzika. Bary z zakąskami w Trójmieście
Moda na lokale, które w niskiej cenie oferują przysłowiową setę i towarzyszącą jej zakąskę, w końcu rozwinęła się w Trójmieście. W naszej metropolii przybywa miejsc, do których nawet na chwilę można wpaść na kieliszek wódki i zagryźć ją śledzikiem.
![]() ![]() |
Co decyduje o powodzeniu tego typu lokali? Powodów jest kilka - przede wszystkim ich charakter. Spójrzmy na pierwsze tego typu miejsce w Trójmieście, Białe wino i owoce przy ulicy Grunwaldzkiej
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Drugi, jeśli nie równie ważny powód to cena, która jest jasno określona - 4 złote za "napitek" i 8 złotych za "zakąskę". W tej dziedzinie niewątpliwie królują wrzeszczańskie Napitki i Zakąski przy ulicy do Studzienki
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Kolejnym atutem barów dla amatorów przysłowiowej sety, jest ich lokalizacja. Zarówno gdański No to Cyk, jak i sopocki Śledzik u Fabrykanta (w miejscu dawnej Monteki przy Monte Cassino
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Knajpy serwujące tradycyjne polskie zestawy, królujące w PRL-owskich barach stają się coraz bardziej popularne i odwiedzane są regularnie, zarówno przez tych, którzy przesiadują w nich długo (do tego sprzyja antresola w No to Cyk), jak i tych, którzy odwiedzają je na chwilę. Najlepiej sprawdzają się kilkanaście lub kilkadziesiąt minut na "bifora" lub "after", także z powodu krzeseł, przygotowanych do tego typu nie za długich wizyt. Na razie moda na takie miejsca, nie dotarła jeszcze do Gdyni. Ale potencjał takich lokali jest ogromny i bez problemu znalazłyby klientów w kolejnych miejscach w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (273) 9 zablokowanych
-
2012-03-31 22:31
Czyli
W Polskę idziemy, drodzy panowie,
W Polskę idziemy,
Nim pierwsza seta zaszumi w głowie
Drugą pijemy.
Do dna, jak leci,
Za fart, za dzieci,
Za zdrowie żony.
Było, nie było...
W to głupie ryło,
W ten dziób spragniony.- 4 0
-
2012-03-31 23:32
białe wino i owoce- polecam gołabki!!!!!!!!!!!!!!booooskie!!!!!
- 3 2
-
2012-04-01 00:09
bledy!!
autor przeczytal co napisal? bo mam wrazenie ze skladal zdania po obchodzie wymienionych w tekscie knajp:> zenada!
- 2 0
-
2012-04-01 00:43
w tych barach i tak zagnieżdżą sie małolaty jak pluskwy!!
- 2 1
-
2012-04-01 01:14
bylem tam
mieszkam 40m od tej dziury i malolaty tam nie przyjda dlaczego... bo to przypomina bar mleczny z alkocholem jezeli chodzi o klimat a wszystko rozpier... danie z pod lady haha ostatnio byla lyzka pseudo bigosu zato wc pierwsza klasa wspolny dla obu płci wiecznie kolejka zenada miejsce tylko wystoj fajny nawiązujacy do komuny
- 1 0
-
2012-04-01 06:44
świetne lokale, świetny pomysł...:D chetnie wpadam na shota i zakąske
- 1 1
-
2012-04-01 07:06
Wystrój może i z PRL (bo wychodzi taniej)
zawsze można odrapaną ławę wykreować na przedmiot kultu. Natomiast ceny typowe dla kapitalizmu made in Poland - zlodziejskie. O ile alkohol jeszcze w granicach przyzwoitości - to cena zakąsek woła o pomstę do nieba. Za tą cenę - kupić "małpkę", 20 deka kiełbasy i spoko. Szybka setka przecież może być i w plenerze. Po to te małpki wlaściwie są.
- 1 1
-
2012-04-01 08:20
typowy setkowiec (4)
W piciu ... idzie też o wspólnotę plemienną.Moje stare wypady studenckie to był Sopot. Tanie bary gdzie można było wypić 1-2 seteczki z kuplami.. i miało sie poczucie przynależności do "swiata". Dzis już na emeryturze dalej jestem :1-2 setkowiec" i na z****nej Morenie nie moge spełnić swojej małej przyjemnostki typu setka w barze koło domu z jakimś sasziadem. Zostaje jedynie małpka żołądkowej gorzkiej lub balsamu pomorskiego i zgodnie ze słowami poety ..... i w nocy zmutku szale łzami zraszał własne kalesony ( boy)
- 2 1
-
2012-04-01 16:38
C ch n k - ciągnie wilka do lasu.
- 0 0
-
2012-04-01 16:58
Koniecznie musisz odchamić się w swojej Sopockiej letniej rezydencji.
Gdyby takowa była- byłoby lux,ale zabrali.To chlej dalej na Marusarzówny
,no i z tymi kalesonami uważaj.- 0 1
-
2012-04-01 17:06
O choo! g@llux się odezwał,a pudziesz łazęgo !
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2012-04-01 16:28
Pijalnia piwa we Wrzeszczu na Lendziona w piwnicy to była mordownia...
Widziałem na własne oczy jak menel w rogu pijalni pił z kufla
,a jednocześnie do drugiego się odlewał. Odstawił. Z pod ziemi wyrósł
drugi menel i szczyny wychłeptał.
Autentyk-był rok 1969.
Mój rocznik 1951-chodziłem nieopodal do zawodówki.- 0 0
-
2012-04-01 17:11
Kto raz był w chylońskiej na piwie u baby jagi ten wie o czym piszę .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.