- 1 Dostał 5 mandatów naraz (65 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (301 opinii)
- 3 Winda, która wygląda jak kapliczka (34 opinie)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (200 opinii)
- 5 Nowa godzina wodowania z historycznej pochylni (117 opinii)
- 6 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (59 opinii)
2 tys. podrobionych butów trafi do organizacji charytatywnych
2109 par podrobionych butów różnych marek trafi do organizacji charytatywnych. Najpierw jednak celnicy musieli zdobyć zgodę właścicieli prawa do znaku towarowego i zadbać o to, by logo zostało usunięte z każdego buta. Dlatego częściej podróbki są niszczone, a nie trafiają do potrzebujących.
W czwartek trafiły one do organizacji charytatywnych, które już wcześniej zadeklarowały chęć przyjęcia takiego towaru. Jednak proces przygotowania butów do tego, by mogły być za darmo rozdane, trwa i wymaga zgody sądu oraz właściciela znaku towarowego. A i to nie zawsze wystarczy.
Jak przekazać podróbki potrzebującym?
- Procedura wygląda tak, że dopiero po wyroku sądu możemy prosić właściciela prawa do znaku o to, żeby zgodził się przekazać towar, już po usunięciu logo, instytucjom charytatywnym - mówi mł. asp. Marcin Daczko, rzecznik prasowy Izby Celnej w Gdyni. - Niestety czasem nie da się usunąć znaku towarowego bez zniszczenia rzeczy. Czasem okazywało się też, że materiały, z których były wykonane podróbki, mogły zawierać szkodliwe substancje. Wtedy towar trzeba zniszczyć. Niestety, najczęstszą przesłanką do zniszczenia jest brak zgody właścicieli praw do znaku na przekazanie towaru. Zauważam jednak z radością, że coraz więcej firm wydaje takie zgody po trwałym usunięciu logo.
Tak było w przypadku ostatniej ujawnionej partii butów.
- W tym wypadku usuwanie logo było bardzo proste, bowiem tylko jeden symbol sugerował, że mamy do czynienia z podróbką - dodaje rzecznik.
Ponieważ celnicy nie mają możliwości, by zniszczyć logo występujące na takiej ilości towaru, wykonali to przedstawiciele organizacji charytatywnych, które potem rozdadzą buty potrzebującym.
Jak podróbki trafiają do Izby Celnej?
Firmy, które zamawiają podrobiony towar, najczęściej ukrywają go w kontenerach z towarami zgłoszonymi jako nieoryginalne, jednak nieposiadające logo żadnego producenta.
- Zdarza się, że pomiędzy kartonami butów bez oznaczeń znajdujemy kilkanaście, czasem kilkadziesiąt podrobionych par. Często jednak cały kontener, w którym znajduje się towar zgłoszony jako nieoznakowany, zawiera podrobione rzeczy - dodaje rzecznik.
W tym roku po raz pierwszy partia nieoryginalnego towaru trafi do potrzebujących. Jednak w ostatnich trzech latach stowarzyszenia i organizacje charytatywne z całej Polski otrzymały od celników z Pomorza prawie 15,5 tys. sztuk ubrań oraz ponad 14 tys. par butów.
Miejsca
Opinie (134) 3 zablokowane
-
2016-04-15 15:22
Brawo dla celników i dla firmy!
Plus za inicjatywę przekazania obuwia potrzebującym!.
- 3 0
-
2016-04-15 16:38
gdzie można takie buty dostać ??
- 0 1
-
2016-04-15 17:09
jeden komentarz wreszcie ktoś pomyślał !
jeden komentarz wreszcie ktoś pomyślał !
- 0 0
-
2016-04-16 10:11
4000 butów powinno
być w nagłówku
- 0 0
-
2017-07-25 15:18
a jakie prawo ma do podrobionych butów marka skoro znaki zostają usunięte?
no chyba że uważają wzór/krój/kolorystykę za zastrzeżony
- 0 0
-
2017-08-19 11:11
Na ch...j zgoda właściciela marki
Na ch...j zgoda właściciela marki na usunięcie logo z towarów które są podróbkami i nie zostały przez niego wyprodukowane,czyli co za tym idzie nie są jego własnością?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.