- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (131 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (123 opinie)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (182 opinie)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (184 opinie)
- 5 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (131 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (200 opinii)
300 podrywaczy z całej Europy w Sopocie
W weekend do Sopotu zawitali... podrywacze. Około 300 osób z całej Europy wzięło udział w wykładach, szkoleniach i tzw. grze, czyli po prostu zaczepianiu i podrywaniu przypadkowych dziewczyn.
Postanowiliśmy sprawdzić na miejscu, jak działają podrywacze. W sobotę na Monte Cassino jak zawsze tłumy, ale pierwsze kroki kierujemy pod jeden z sopockich hoteli, gdzie przez cały dzień odbywają się wykłady i szkolenia dla "artystów podrywu". Tam tłoku nie ma, choć raz na jakiś czas widać grupkę mężczyzn, kierujących się w stronę wejścia do budynku. Podążamy z nimi. W pewnym momencie jeden z nich rzeczywiście zaczepia dziewczynę, zaczyna z nią rozmawiać i próbuje wymienić się telefonem. Konwersują po angielsku.
Podchodzimy i pytamy, dlaczego zaczął ją podrywać. W odpowiedzi znaczący uśmiech, ale nic więcej. Gdy pytamy konkretniej, tak miło już nie jest.
- Czy w hotelu odbywa się szkolenie z podrywania? - pytamy.
- Nie, przyszliśmy tu, żeby zjeść sushi - ironizuje.
- Nie chcecie o tym rozmawiać?
- Nie - wyraźnie dając znak, że to koniec dyskusji.
Przed hotelem szybko ostrzega kolegów, że ktoś interesuje się ich zlotem. Gdy podobne pytania zadajemy szóstce mężczyzn, w odpowiedzi otrzymujemy tylko dwa słowa: "idź sobie".
Kilkanaście minut oczekiwania na ulicy i widać grupki osób wracające po przerwie między szkoleniami. O "grze" (sami w ten sposób określają swoje "zawody w podrywaniu") także nie chcą rozmawiać.
Dziewczyny: nachalni nie są
Pytamy kilku dziewczyn przechadzających się Monciakiem, czy ktoś próbował je podrywać. Część nie chce rozmawiać, inne reagują uśmiechem, a kolejne stwierdzają, że tak, przy czym biorą nas za kolejnych "uczestników gry".
- Podszedł do mnie jakiś obcokrajowiec. Był miły, nie narzucał się. W zasadzie to nie wiem, czy był to podryw, chociaż chyba był, bo na sam koniec zapytał o telefon. Nie dałam mu numeru, uśmiechnął się i odszedł - mówi jedna z dziewczyn.
Przyjechali z całej Europy
Ostatecznie jeden z uczestników zlotu zgadza się z nami porozmawiać. W pełni anonimowo.
- To największy tego typu zlot w tym roku w Europie. Już przed weekendem było nas tu około 150, teraz jest 300 osób. Są ludzie z Polski - m.in. z Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Poznania, a także ekipy z Belgii, Niemiec, Grecji czy Czech - mówi.
Nie chce pokazywać kolegów, ale - jak twierdzi - nie da się przejść stu metrów Monciakiem, aby nie spotkać kogoś z "graczy". Twierdzi też, że w nocy "gra" prowadzona ma być w 12 wytypowanych wcześniej klubach. Kim są jej uczestnicy?
- Można powiedzieć, że stanowimy społeczność osób pomagających sobie w rozwoju i stosujących konkretne techniki uwodzenia, które są zupełnie odmienne od tradycyjnego podrywu. Chodzi o to, aby omijać bariery dziewczyny w ten sposób, że nie jest ona do końca pewna, czy jest podrywana, czy po prostu wdała się w zwykłą rozmowę - mówi.
W niedzielę "artyści podrywu" nadal będą bawić w Sopocie. Tak więc, dziewczyny, uważajcie...
Opinie (383) ponad 20 zablokowanych
-
2016-08-08 00:12
zazdroscicie nam frajerzy,bo wy klasy ani gadanego nie macie! (1)
- 2 10
-
2016-08-08 00:22
zazdrościmy, chciałbym mieć takie gadane jak ty tutaj naprawdę nagadałeś się na maksa, zdradź chociaż cząstkę swojego gadanego jak tu już piszesz to może ktoś oceni te twoje gadanie!
- 7 2
-
2016-08-08 00:13
Podrywanie obcych kobiet na ulicy
To jakaś żenująca desperacja
- 13 3
-
2016-08-08 00:18
(1)
ja poderwałem swoją żonę na pomoc przy naprawianiu komputera zleconą przez moją i jej koleżankę może banalna sprawa, ale naprawiałem go jak najdłużej się dało byle tylko znowu się z nią spotkać teraz po 12 latach mamy 9 letnich bliźniaków i dalej naprawiam błędy na komputerach tylko teraz moich dzieci :)
- 14 1
-
2016-08-10 19:08
i co, z nimi tez sie ozeniles?
- 0 0
-
2016-08-08 00:40
Taaa podryw .prawdziwy facet oczaruje kobietę swoją osobowością a nie bedzie grał w grę. ..
Pozatym śmiechu warte takie zaczepki !- 4 1
-
2016-08-08 00:44
musisz być Facetem radzącym sobie w życiu nie musisz mieć bicepsa musisz mieć plan i twardo dążyć do celu, siedząc w domu u mamusi mając 20 parę lat jesteś po prostu niedojdą, słabiakiem, cieniasem i mlecznym jasiem, a takich Kobiety nie szukają. Ale żeby być takim kozakiem nie zaciągaj kredytu na mieszkanie na 30 lat bo od razu jesteś frajer! Myśl nie daj się kobiet jest więcej.
- 1 4
-
2016-08-08 00:44
(1)
Nie jest ważne, ile dziewczyn/facetów się poderwało, tylko czy umiemy żyć z daną osobą długie lata, wspólnie zestarzeć się, a mimo tego nadal się lubić.
Ja niestety nie trafiłam na takiego kogoś, ale bardzo rozczulają mnie fajnie dobrane pary staruszków. :-)- 8 0
-
2016-08-08 01:00
jeszcze natrafisz!
- 2 1
-
2016-08-08 01:37
Sopot... miejsce dla wieśniaków...
- 5 2
-
2016-08-08 02:54
takie głupoty niestety ale uzależniają
i gdy dorosną ,dojrzeją i będą chcieli mieć stałą partnerkę to g*wno im z tego wyjdzie.
- 0 0
-
2016-08-08 03:00
Kaczorek mały pisiorek nie podrywa kobitek
on leży na kanapce, gapi się w sufit i wymyśla komu by tu dowalić i pisiorów by w łyżce wody utopił ,bo tak naprawdę wszystkich nienawidzi.,chory facet ,kiedy ten głupi naród to zrozumie.
- 0 6
-
2016-08-08 05:38
(1)
Nie dość że w Sopocie co kilka metrów bombardują ulotkami, zapraszają do knajp na każdym rogu, to jeszcze jakieś samce zaczepiają do rozmowy na którą absolutnie nie mam ochoty. Czuje się napastowana z każdej strony, nie da się spokojnie przejść tak by nikt nie zawracał d*py. Niestety monciak cały sezon omijam szerokim łukiem. Dlaczego wszystkim się wydaje że zaczepianie obcych ludzi jest normalne? Szlag mnie trafia
- 9 2
-
2016-08-08 21:56
racja prawo trza zmienić ci ulotkarze z knajp faktycznie zawracają półdupki.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.