- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (442 opinie)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (146 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (175 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (60 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
33 zł za godzinę pracy - poznaliśmy postulaty pracowników GAiT
Podwyżki stawki godzinowej do 33 zł oczekuje od pracodawcy część załogi, która we wtorek spotkała się w tej sprawie ze związkami zawodowymi w miejskiej spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje. Teraz postulaty pracowników związkowcy mają przedstawić zarządowi spółki. Do spotkania z władzami GAiT ma dojść w drugiej połowie listopada.
Jak informowaliśmy, część pracowników oczekuje od reprezentujących ich interes związków zawodowych, by te stanowczo negocjowały stawki przyszłorocznego wzrostu płac.
Umowa Zarządu Transportu Miejskiego z GAiT gwarantuje pracownikom podwyżkę o podawany przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnik inflacji. W tym roku wyniósł on 12 proc. i o tyle od 1 stycznia wzrosną pensje kierowców, motorniczych i pracowników zaplecza technicznego.
Rozkłady jazdy komunikacji miejskiej w Trójmieście
Część załogi oczekuje jednak wyższej podwyżki - sięgającej nie 12, a nawet 25 proc. We wtorek w siedzibie GAiT pracownicy spotkali się w tej sprawie ze związkowcami. Bo to na nich spoczywa obowiązek rozmów z zarządem spółki o ewentualnych podwyżkach.
Udało nam się poznać szczegóły tych rozmów.
Godzinowa stawka wzrośnie do 33 zł?
Przede wszystkim pracownicy oczekują od zarządu GAiT wzrostu godzinowej stawki. Obecnie wynosi ona 24,50 zł. Od 1 stycznia będzie musiała wzrosnąć co najmniej do 27,70, a od 1 lipca do 28,10 zł, co gwarantuje wzrost płacy minimalnej.
GAiT swoim pracowników płaci kilkadziesiąt gr. więcej, niż wynosi stawka minimalna, ale pracownikom to nie wystarcza. Postulują więc wzrost stawki godzinowej do 33 zł. Dla spółki oznaczałoby to konieczność znalezienia w budżecie płac dodatkowych kilku milionów złotych.
Podczas spotkania związkowcom przedstawiono warunki pracy i stawki wynagrodzeń w innych dużych miastach w kraju, a także porównano pracę w GAiT do pracodawców za granicą. Zdaniem części pracowników GAIT - ich koledzy odchodzą z pracy właśnie ze względu na niskie zarobki i pracują dziś albo u konkurencji, albo poza krajem np. w firmach turystycznych.
Środki na podwyżki przesunięte z premii?
Jednocześnie kierowcy i motorniczowie - zdając sobie sprawę z trudności w znalezieniu dodatkowych środków na ich podwyżki - wyrazili gotowość do zrezygnowania z części przyznawanych premii.
Od wielu lat to jeden z najbardziej drażliwych tematów w spółce, bo zdaniem wielu kierowców premie rozdzielane są "zbyt uznaniowo", a ich udział w całej pensji jest zbyt duży (czasem to nawet trzecia część wynagrodzenia). Mówiąc inaczej - część środków przeznaczonych na "niepewne premie" miałaby zostać przesunięta do gwarantowanej podstawy wynagrodzenia.
Wśród poruszonych tematów był też postulat solidarnościowy - wstawiono się za mechanikami i pracownikami z zaplecza technicznego, wskazując, że ich pensje powinny być wyższe.
Teraz postulaty pracowników związkowcy mają przedstawić zarządowi spółki. Do spotkania z władzami GAiT ma dojść w drugiej połowie listopada.
Miejsca
Opinie (256) ponad 10 zablokowanych
-
2023-11-09 21:41
(1)
Do roboty, nieroby. Przyjeżdżajcie punktualnie, a potem domagajcie się podwyżek.
- 0 6
-
2023-11-09 21:48
A co teleportują się w korku?
- 3 0
-
2023-11-09 21:50
Ja place tym pracownikom
Ze swoich podatkow. Zwalniam Was wszystkich!
- 1 5
-
2023-11-09 22:28
Nie mają zbyt wygórowanych żądań.
Tez jestem kierowcą (tyle, że CE + ADR), jak podzielę moje miesięczne pobory na tzw. pełny etat, czyli 168h/m-c to mam 89,20zł/h brutto podstawy. Do tego delegacje i ew. premie (których nie ma za często bo 2-3 razy w roku, ale jak są, to jest to ok. 30% kwartalnej wypłaty, czyli jakby dodatkowa pensja). W dodatku nie muszę się kręcić po mieście jak g-no w przerębli, tylko jeżdżę z chemikaliami po całej Europie - ale weekendy zawsze w domu. Nie ma tez żadnego jeżdżenia na magnes czy innego kantowania, noclegi tez są na poziomie - 90% w motelach albo na kwaterze służbowej, bardzo rzadko w kabinie. Współczuje kolegom, że wybrali taką pracę. Nie zdecydowałbym się wozić ludzi w komunikacji miejskiej i ciągle wysłuchiwać pretensji, w dodatku za tak niską pensję.
- 3 1
-
2023-11-09 22:41
Może podwyżki nie będzie ale jakimi autobusami będą jeździć .
Gdansk strefa prestiżu
- 3 0
-
2023-11-09 23:18
Jak ok 60 % pasażerów jeździ za free czyli młodzież szkolna i emeryci
To skąd spółką ma brać na podwyżki? To nie komuna ludzie :)
- 5 0
-
2023-11-09 23:34
To i tak mało
33zł to ok 5000zl miesięcznie, śmieszne pieniądze za prowadzenie autobusu lub tramwaju i bycie odpowiedzialnym za tysiące osób dziennie.
- 3 2
-
2023-11-09 23:47
Płacę pani sprzątającej 50 za h
I nie odpowiada za moje bezpieczeństwo, nie ma ryzyka jakie bywa na drodze. Niech ci pracownicy walczą o swoje.
- 4 1
-
2023-11-10 01:08
Pomysł
Może z tych elektrycznych autobusów co ledwo jeżdżą a zimą będą się turlać tylko z górek by się znalazło?
- 1 0
-
2023-11-10 04:57
Protest
Za komuny było WPK i to wystarczyło, za nowej Polski zrobiło się ZKM i ZTM , ale nie było gdzie umieścić ziomków i powołali GAIT ale i to pewnie niedługo nie wystarczy i trzeba będzie powołać nowy sztuczny twór no ale ziomki jakąś nazwę wymyślą .
- 1 0
-
2023-11-10 08:01
Popieram, odpowiadaja ze życie każdego użytkownika komunikacji,
Nie raz są pocigani do odpowiedzialności po wypadkach (nawet jeśli nie są z ich winy) jeśli ktoś w autobusie/tramwaju ucierpi. I mają za to dostawać minimalna pensję? Nieśmieszny żart, że muszą o to walczyć
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.