• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

5 lat za skórę

cyg
7 lipca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Jeśli kupimy podczas zagranicznej wycieczki rzecz związaną ze zwierzętami, możemy narazić się na kłopoty. W Gdańsku zainaugurowana została akcja "Nie kupuj pamiątek zrobionych ze zwierząt - pomóż ocalić ginące gatunki". Ma ona ostrzec turystów przed konsekwencjami takich zakupów, bowiem w niektórych przypadkach grozić może nam nawet kara pozbawienia wolności.

Handel gatunkami zagrożonymi wyginięciem reguluje konwencja waszyngtońska (CITES). Jednak przepisy Unii Europejskiej są jeszcze ostrzejsze. Od 1 maja tego roku obowiązują one także w Polsce, a znalazły się w ustawie o ochronie zwierząt. W efekcie nielegalna próba wwiezienia do Polski okazu ginącego gatunku, a nawet przedmiotów wykonanych z chronionych zwierząt jest przestępstwem. I to zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Aby legalnie przywieźć do Polski chronione zwierzę, trzeba wystąpić o pozwolenie do Ministerstwa Ochrony Środowiska. Jednak specjaliści twierdzą, że uzyskanie takiej zgody jest bardzo trudne.

- Nie umiem ocenić skali zjawiska nielegalnego przemytu chronionych zwierząt. Jednak od wielu lat proceder ten się nasila. Od 1999 roku, kiedy nasze służby celne zaangażowały się w wykrywanie takich przypadków, odnotowaliśmy ponad 5 tysięcy prób przemytu - powiedział "Głosowi" Andrzej Świstowski, koordynator programu CITES w Izbie Celnej w Gdyni. Według niego na Pomorzu zabronione pamiątki przywożą najczęściej powracający z kontraktów marynarze. W ubiegłym roku służby celne Trójmiasta odnotowały ponad 200 przypadków wwozu do kraju wyrobów ze zwierząt chronionych. W tym roku takich przypadków jest już ponad 1400.
- Moda na tego typu zakupy wciąż trwa. Nasza akcja ma uświadomić turystom skalę problemu oraz ewentualne konsekwencje - stwierdziła podczas konferencji prasowej na gdańskim lotnisku Magdalena Romanowicz z WWF Polska. Organizacja ta rozprowadza na lotniskach ulotki ostrzegające turystów. Pierwsze było warszawskie Okęcie, teraz Gdańsk a w najbliższych dniach także Kraków. Jakich pamiątek nie należy kupować podczas zagranicznych wojaży, można dowiedzieć się również na stronie internetowej www.wwf.pl/turyści. Od wczoraj na lotnisku imienia Lecha Wałęsy można też oglądać wystawę fotograficzną zatytułowaną "Pamiątki z podróży". Przedstawia ona prawdziwą cenę zakupu takich pamiątek, a jest nią najczęściej życie zwierząt. - Odróżnienie gatunków objętych konwencją waszyngtońską od innych, niechronionych, bywa trudne nawet dla specjalistów. Dlatego zachęcamy do rezygnacji z jakichkolwiek tego typu zakupów - uważa Przemysław Nawrocki, dyrektor do spraw ochrony przyrody WWF Polska. A czego lepiej nie przywozić z zagranicznych podróży? Skór i produktów wykonanych z dużych kotów, takich jak tygrysy czy rysie. Produktów tradycyjnej medycyny chińskiej zawierających kości tygrysa czy róg nosorożca. Skór i produktów wykonanych z krokodyli, wielorybów czy delfinów. Niektórych muszli. Wyrobów z drewna tropikalnego, kaktusów i storczyków.
Głos Wybrzeżacyg

Opinie (51) 1 zablokowana

  • no to teraz jak mi na dłoni wyrośnie kaktus i go se wytne moge za ten czyn wyłapać "pajde"??
    5 lat za własny kaktus to ciut za dużo:(

    • 0 0

  • Moim artystycznym zdaniem...

    ...ten cały problem jest tandetnie nieartystyczny i nie posiada żadnego rozwiązania...

    • 0 0

  • A dokonczenie nastapi teraz:)
    Moja droga, Ty tak od rana?
    Jak mozesz pic o tej godzinie?

    • 0 0

  • Olis,

    tak se myślę, że niedźwiedź i dzik nie zgodziliby się wisieć w towarzystwie mulata...

    • 0 0

  • Ja wychodzę z prostego i chyba prozaicznego punktu:
    KOCHAM WSZYSTKIE ZWIERZAKI
    dlatego żadnego nie mam!
    Uważam, że ci którzy sprowadzaja sobie z dalekich krajów pmiątki typu wypchane albo żywe zwierzątka, czynią to dla zaspokojenia swojego, bardzo prymitywnego
    A na takich ludzkich słabościach żerują handlarze.
    Czym różni się handlowanie narkotykami od handlu "skórkami" - niczym. Sprzedają to śmiecie i kupują śmiecie!

    • 0 0

  • Baju

    Dlaczego tak nie lubisz słynnego "przewodniczącego"
    toć to taki wygadany człek(okształtny)...
    tak "kce" dla nas dobrze, a u jego boku Danusia z maturom...

    • 0 0

  • W zeszłym roku przywiozłem autentyczną kupę krokodyla.

    Na lotnisku w Polsce oczywiście się do niej doczepili. Nie pomogły wyjaśnienia ,że to nie jest część zwierzęcia, tylko najzwyczajniej jego odchody (nie śmierdziały, były wysuszone i zapakowane w taką grubą ramkę).Twierdzili, że jest to produkt z krokodyla i moją kupę zabrali. Powiedzieli jeszcze ,że jak zaczne się czepiać to wezwą policję i wtedy będę miał duże problemy. Po prostu debile.

    • 0 0

  • Piter

    No wiesz co...?Ale z nich swinie...
    Ja zbieram tylko ptasie
    guano i mam kilka kup po Azorze .
    Moze umowimy sie i pokazesz mi
    swoja kolekcje ...?

    • 0 0

  • mam również problem z "daniem komuś w skórę"
    a nuż sie okaże, że to egzemplarz bądź cały gatunek (np trole) pod ochroną??

    • 0 0

  • są jeszcze pochodne
    chocby takie "zaskórniaki"
    trzeba bedzie chyba zweryfikować pojęcia i bardziej ostrożnie podchodzić do skór:)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane