- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (243 opinie)
- 2 Niespokojna noc na gdańskich drogach (158 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (324 opinie)
- 4 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (15 opinii)
- 5 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (66 opinii)
- 6 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (869 opinii)
70 proc. Polaków nie czyta żadnych gazet
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21075__kr.webp)
- Projekt ten daje organom skarbowym prawo uznaniowego decydowania jakie tytuły będą obciążane 7-proc., a jakie 22-proc. stawką VAT. Narusza to nie tylko zasadę neutralności podatkowej, co jest sprzeczne z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale przede wszystkim stwarza możliwość wywierania presji ekonomicznej na niezależną prasę. Takie rozwiązanie stwarza zagrożenie dla wolności słowa w Polsce - czytamy w oświadczeniu Izby Wydawców Prasy.
Podatek według uznania
Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy, zwraca uwagę, że do tej pory prasa obłożona była 7-proc. stawką VAT, czasopisma specjalistyczne stawką 0, podobnie jak druk. Rząd planuje wprowadzenie od 1 maja 2004 roku 22-proc. stawki VAT, z wyjątkiem czasopism specjalistycznych, które zerową stawkę mają zagwarantowaną do 2007 roku.
- Według projektu, 22-proc. stawką VAT mają być obciążone pisma, które w znacznej części zawierają reklamy i ogłoszenia. Pozostałe mogą korzystać z obniżonej stawki. Tylko nie ma w niej nic o tym, co to oznacza. Jakie są to gazety? Kto będzie decydował o tym? Urzędnik z ministerstwa? - zapytuje Maciej Hoffman.
Ponadto wprowadzenie wyższej stawki podatku VAT na prasę zmusi większość wydawców do podwyższenia cen gazet i czasopism. Spowoduje to znaczne ograniczenie dostępu do prasy i spadek czytelnictwa. Zdaniem Izby, zagraża to kształtowaniu się postaw obywatelskich i instytucji demokratycznych w Polsce.
Zysk kontra cywilizacja
- To kompromitacja polskiego państwa, które w imię doraźnych interesów budżetowych stara się podnieść podatki na to co stanowi o kulturze narodu - uważa Maciej Łętowski, zastępca redaktora naczelnego "Życia".
Podkreśla, że należy postawić sobie pytanie, czy rząd polski traktuje kulturę, sztukę i prasę jako taki sam produkt jak buty, pasta do butów czy pasta do zębów. Jeśli tak, to działania władz wydają się jasne. Jeśli natomiast chcemy być krajem w pełni europejskim, to należy rozróżnić to, co stanowi o kulturze narodu od towarów powszechnego użytku.
- I wtedy dbać o naszą kulturę między innymi poprzez obniżone stawki podatkowe. Zwłaszcza że już teraz łączny nakład prasy w Polsce znacznie się obniżył - mówi Maciej Łętowski.
Polacy nie czytają
Studia prowadzone przez Polskie Badania Czytelnictwa wskazują, że tylko 32 proc. dorosłych Polaków czyta regularnie jakiś dziennik. Przed 5 laty było to 39 proc. W krajach Unii Europejskiej wskaźnik ten kształtuje się na poziomie od 50 do 70 proc. w Niemczech, Holandii i Skandynawii.
Ponadto 52 proc. dorosłych Polaków nie sięga po książkę. Według badań OECD, ponad 70 proc. dorosłych mieszkańców naszego kraju nie rozumie prostych tekstów, tabel i wykresów zamieszczonych w książkach i prasie.
Podatek likwiduje wydawców
Dlatego - zdaniem Izby Wydawców Prasy, smutnym paradoksem jest, że polską prasę obciążono 7-proc. podatkiem VAT od sprzedaży od 2001 roku, mimo że w niektórych krajach Unii obowiązuje stawka 0. Konsekwencją wprowadzenia 7-proc. VAT-u był wzrost cen prasy, który w połączeniu z recesją gospodarczą doprowadził do prawie 20-proc. spadku sprzedaży. Za tym poszło 30-proc. zmiejszenie dochodów wydawców gazet, a w konsekwencji bankructwa 3 tytułów oraz zaprzestanie wydawania 3 kolejnych. Przestało ukazywać się również 30 czasopism. W coraz gorszej kondycji jest prasa lokalna.
Spadła również liczba wydawanych książek. W 2002 roku wydrukowano 7,6 proc. książek mniej niż rok wcześniej, a średnia cena wzrosła o 7 proc., co sprawiło, że ich sprzedaż spadła o 11 proc.
Rządowy projekt zakłada również wprowadzenie 22-proc. stawki VAT na usługi związane z drukiem prasy i książek, co może wpłynąć negatywnie na płynność finansową wydawnictw. Może również doprowadzić do tego, że druk pism i książek będzie odbywał się za granicą, gdzie będzie to po prostu tańsze.
Nieprawda o Unii
- Zmiany wprowadza się pod pretekstem dostosowania prawa do wymogów Unii Europejskiej. Tymczasem są one sprzeczne z dyrektywami Unii i praktyką w krajach europejskich - podkreśla Maciej Hoffman.
- Obawiam się, czy podwyżki, które zbiegną się w czasie z wejściem Polski do Unii, nie sprawią, że Unia będzie się nam źle kojarzyła - dodaje Krzysztof Dzierżawski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha.
W krajach Unii słowo drukowane jest jednak chronione jako dobro kultury, o czym świadczy projekt 6. dyrektywy UE przyjęty w lipcu 2003 roku przez Komisję Europejską, który utrzymuje zerową lub zredukowaną (poniżej 5 proc.) stawkę VAT na książki, gazety i czasopisma. Dlatego rządowe propozycje są niezgodne z tą dyrektywą i naruszają zasadę neutralności podatkowej.
Ponadto z ekspertyzy przygotowanej na zlecenie izby wynika, że niektóre przepisy projektu mogą naruszać konstytucję, gdyż brakuje im koniecznych cech kompletności, precyzji i jednoznaczności.
Opinie (75)
-
2004-01-26 14:09
Michy
w Gdańsku w empiku (przynajmniej w tym w alfie) też jest miejsce żeby usiąść i poczytać, ale tam gdzie książki a nie gazety
- 0 0
-
2004-01-26 14:23
Ja właśnie ostatnio wiadomości oglądam tylko w TVN 24
Może to ze względu na wygodę
Włączasz o każdej godzinie 00 albo o 30 i masz :))))
A za te w TVP serdecznie dziękuję
TVP bardziej mi służy do filmów i dokumentów niż jakichkolwiek programów informacyjnych czy publicystycznych- 0 0
-
2004-01-26 14:44
Magia
"Dostosowanie do prawa unijnego" stało się dla millerowców swego rodzaju zaklęciem uzasadniającym wszystkie projekty wywołujące sprzeciw społeczny (zwłaszcza związane z podwyzką podatków np.vat na gazty, czy kasy dla taksówkarzy). A przecież są to brednie. Millerowcy nie mają na tyle uczciwosci i odwagi, żeby przyznac się, ze to ich autorskie pomysły, że wyciskanie z ludzi ostatnich groszy i duszenie prywatnej przedsiębiorczości to ich SOCJALISTYCZNA IDEOLOGIA.
- 0 0
-
2004-01-26 14:46
A skoro już tu mowa była o Anglikach i politykach, to mały kawał (bywalcy portaliku już go znają):
Podczas wizyty w Anglii Aleksander Kwaśniewski został zaproszony na
herbatę do Królowej. Kiedy rozmawiali zapytał ja, jaka jest mocna strona
jej
władzy? Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.
- Po czym rozpoznajesz, ze są inteligentni? - spytał Kwaśniewski.
- Cóż, po prostu zadaje im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa
W tym momencie Królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Tony"ego Blaira:
- Panie ministrze, proszę opowiedzieć na następujące pytanie: Pańska
matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim
bratem
ani siostra - kto to jest?
- Oczywiście to ja nim jestem, Madam.
- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuje bardzo i dobranoc.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?
- Tak, Madam. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by
zastosować ten sposób!
Po powrocie do Warszawy Kwaśniewski decyduje poddać testowi premiera -
Leszka Millera. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:
- Leszku, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, Ok?
- Ależ oczywiście, nie krepuj się, jestem gotów...
- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie
jest ono twoim bratem ani siostra - kto to jest?
Miller chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:
- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?
Kwaśniewski zgadza się i Miller wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie
klubu parlamentarnego SLD, po czym głowią się nad zagadka przez
kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie. W końcu, w akcie
desperacji,
Miller dzwoni do Korwina Mikke i przedstawia mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i
pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostra - kto
to jest? (Łebski z niego facet, myśli Miller, studiował cybernetykę, na
pewno znajdzie odpowiedz...)
Mikke odpowiada bez zastanowienia:
- To ja, oczywiście.
Uradowany Miller wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje
Kwaśniewskiego i krzyczy:
- Mam, mam! Wiem kto to jest To Janusz Korwin Mikke
Na co Kwaśniewski robiąc zdegustowana minę:
- Źle idioto! To Tony Blair!- 0 0
-
2004-01-26 14:48
a ja mam gazety w dupie
Łżą, kłamią, opluwają, dziennikarze żerują na ludzkiej naiwności i co chwile wynajdują afery, sensacje, kto, z kim, gdzie, kiedy.
Piesek znanej aktorki miał s****zkę, a znany aktor rzucił żonę po 30 minutach małżeństwa.
Oto dzisiejsza prasa- 0 0
-
2004-01-26 14:49
nie wiem czemu uparliście się winę widzieć poza sobą??
to ludzie chamieją i programiki typu badziewiakowie i s-ka"
to my je oglądamy
tam w TV bardzo dokładnie badają rynek i popyt
wychodzi, że debilom starczy "idol" "bar" "moda na sukces"
ta ostatnia dla debili z marzeniami:))
ile kto czyta książek i jakie??
życzeń i zażaleń
papka agory TVP i paru zachodnich tytułów ( z poziomem zachodniego debila któremu instrukcje użycia maszynki przedstwawia się w obrazkach słusznie mniemając że debil zapomniał czytac a nawet jeżeli czyta i tak z tego nic nie kuma
a w filmie??
na co wali tłum??
na bzdety że o kant dupy potłuc
gdzie są DKF-y i kolejki na "wielkie żarcie"
gdzie setki złotych przeznaczane na książki wydawnictwa atlasy albumy??
gdzie dreszczyk podnicenia na zapach farby drukarskiej i pierwsze otwarcie ZDOBYTEJ zwyczajnej książki
nie zapomne w płótno wydanych "krzyżaków" ze złoceniami
obrazki też tam były:)) ale ja miałem wtedy 12 lat he he he- 0 0
-
2004-01-26 14:55
I tu masz Gallux rację
Ile kolorowych gazetek opisze teraz wizytę chodnikowych tancerzy u Papieża. Społeczeństwo wychowane na reality-szołach głupieje totalnie. A reżyser Zanussi /ponoć znakomity/ zachwala subkulturę i kretyństwo.
Z niecierpliwością oczekuje wizty gejów w Watykanie.- 0 0
-
2004-01-26 15:03
Bolo
Nie wiem jak Zanussi, ale z reżyserów mnie ostatnio najbardziej wkurza Pan karierowicz Latkowski. Facet robi filmy o różnych patologiach (pseudokibice, dresiarze i innej hołocie) pokazując ich jakby to byli dobrzy ludzie i jakby nie rozumiał niechęci innych, trochę starszych ludzi do nich. Jego flmy faktycznie cieszą się dużo popularnością, ale z 2 powodów: wielka tania sensacja wśród ludzi, co w danej chwili jest w modzie oraz wiadomo, wszystkie środowiska pokazane w filmie są wprost zaszczyczone, że ktoś ich tak pięknie pokazał. Ten osobnik jest dla mnie żywym przykładem antyreżysera.
- 0 0
-
2004-01-26 15:16
Czyżby 70% Polaków potrafiło samodzielnie myśleć?!
Sądzę, że to zbyt optymistyczne dane.
Niestety.
Za 70% z tych 70% myśli telewizja.
Koszmar.
Ale doczekaliśmy czasów kiedy tzw. lyteratura robi ludziom sieczkę z mózgu.
Po jaką cholerkę czytać coś co jest op. cit. z op. cit.
I jeszcze za to słono płacić?- 0 0
-
2004-01-26 15:42
nie da się zrobić sieczki osobie jako tako ukształtowanej
ciekawej życia, z WŁASNYMI niekoniecznie akceptowanymi przez ogół poglądami, niebanalnej hehehehe
do takich osób telewizja kierowała "wielokropka" "pegaza" oraz filmoteke filmów wybitnych ze wspaniałymi wstępami raczka z kałużyńskim, jackowskiego czy tego od "starego kina" pełnego wiedzy, ciekawie mówiącego redakora (panie Boze tak dawno, ze zapomniałem)
co dziś przyciągnie widza?
pod napieciem, 997. przebacz mi mamo
moze debaty polityczne z tymi samymi ryjami raz z lewej raz z prawej
kiedyś telewizja była Publiczna a dzis jest antypubliczna- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.