• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

A gdyby tak przegonić zbyt imprezowych turystów?

Ewa Palińska
29 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (205)

Amsterdam chce się pozbyć brytyjskich imprezowiczów i zbudować wizerunek miasta spokojnego i bezpiecznego. Holenderska stacja De Telegraaf zapytała Brytyjczyków przebywających w Amsterdamie o to, jak odbierają wymierzoną w nich akcję (materiał w języku angielskim).

"Stay away", czyli "trzymaj się z daleka" - pod takim hasłem władze Amsterdamu rozpoczęły w kwietniu kampanię skierowaną do turystów, których mieszkańcy mają dość. Na zachowanie przyjezdnych i imprezowiczów regularnie uskarżają się też mieszkańcy Gdańska. Czy zatem i u nas taka akcja miałaby sens, a jeśli tak, to jakie byłyby jej korzyści i ewentualne skutki? Pomyślmy...





Piją do nieprzytomności, wymiotują i załatwiają potrzeby fizjologiczne do kanałów, są głośni i agresywni - to jedne z wielu zarzutów, które kierują w stronę turystów amsterdamczycy. To właśnie do nich kierują słowa "stay away", czyli "trzymaj się z daleka", przygotowując specjalną kampanię.

Amsterdam mówi "wara" imprezującym Brytyjczykom



Czy Gdańsk powinien przegonić imprezujących turystów, nawet jeśli oznaczałoby to mniejsze wpływy do miejskiej kasy?

Jak informuje sieć telewizyjna CNBC, amsterdamczycy nie mówią "wara" do wszystkich turystów. Przeciwnie, liczą na to, że jeśli będzie ich odwiedzało mniej hałaśliwych imprezowiczów, szczególnie Brytyjczyków organizujących tam wypady kawalerskie, wizerunek miasta się zmieni na bardziej familijny.

Kiedy Amsterdam pozbędzie się łatki imprezowej stolicy Europy, zamiast hordy pijanych imprezowiczów miasto będą odwiedzali ludzie szukający relaksu i spokoju, dzięki czemu odetchną mieszkańcy.

Działania reklamowe mają być skierowane do konkretnej grupy odbiorców - młodych Brytyjczyków. Kiedy ci będą wpisywali w wyszukiwarce zapytania w stylu "najtańszy hotel w Amsterdamie", "pub crawl Amsterdam" albo "wieczór kawalerski w Amsterdamie", w odpowiedziach ukaże się film ostrzegający przed konsekwencjami nadmiernego spożywania alkoholu, nieodpowiedniego zachowania, hałasowania, dopuszczania się aktów wandalizmu czy zażywania narkotyków. Kary przewidziano surowe - wysokie grzywny, a nawet areszt.

Popularną wśród brytyjskich kawalerów miejscówką jest też Trójmiasto - loty są tanie, ceny niższe niż w Anglii, miejsc do imprezowania nie brakuje. Przez to z podobnymi problemami jak mieszkańcy Amsterdamu, muszą się zmagać szczególnie gdańszczanie, bo tam najczęściej odbywają się najgłośniejsze imprezy.



Porozrzucane butelki po alkoholu to prawdziwa zmora mieszkańców miejscowości turystycznych. Porozrzucane butelki po alkoholu to prawdziwa zmora mieszkańców miejscowości turystycznych.

Amsterdam może wyjść na zero, Gdańsk raczej by stracił



Porozrzucane butelki po alkoholu, niedopałki papierosów, walające się pod nogami śmieci - taki widok to dla mieszkańców gdańskiego śródmieścia codzienność. Zdarza się też, że boją się o swoje bezpieczeństwo, bo pozostające pod wpływem alkoholu czy substancji psychoaktywnych towarzystwo bywa agresywne. Do niedawna liczono, że wprowadzenie Parku kulturowego poprawi jakość życia w śródmieściu, jednak prezydent Gdańska wycofała się z tych planów . Mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie.

Seks w centrum miasta i ekskrementy na ulicy. Nieobyczajne Trójmiasto Seks w centrum miasta i ekskrementy na ulicy. Nieobyczajne Trójmiasto

Wielu gdańszczan analogiczną akcję jak ta amsterdamska z pewnością chętnie rozpoczęłoby już dziś. Czy nie byłoby pięknie, gdyby Gdańsk przestał być imprezową stolicą Pomorza i zaczął kojarzyć się wyłącznie jako ostoja spokoju?

Różnica pomiędzy Gdańskiem a Amsterdamem jest taka, że stolica Niderlandów kojarzy się turystom głównie jako miejsce imprezowe, a w Trójmieście odnajdują komfort zarówno imprezowicze, jak i rodziny z małymi dziećmi czy seniorzy. Jeśli powiedzielibyśmy imprezowiczom "wara od Gdańska", miłośnicy spokojnego wypoczynku nie wypełnią tej luki, bo oni już u nas są.

Po kieszeni oberwaliby organizatorzy imprez na wodzie, hotelarze, prywatne osoby zajmujące się wynajmem krótkoterminowym, kluby, dyskoteki, restauracje, ale też sprzedawcy, od pamiątek po spożywkę. Grupa, którą mieszkańcy śródmieścia wrzucają do worka o nazwie "przedsiębiorcy" i którą obwiniają za degrengoladę ich dzielnicy. I choć chciałoby się mieszkańcom przyznać rację, że lepiej pogrzebać kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt biznesów, skoro można zyskać święty spokój, to jednak musimy pamiętać o tym, że każdy z tych biznesów odprowadza do miejskiej kasy podatki. I to niemałe.



  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.
  • Choć gdańszczanie uskarżają się na turystów i wszechogarniający kicz, miasto zdaje się przyjezdnym naskakiwać i nie kwapi się do zaprowadzenia porządku w śródmieściu. Nawet tego estetycznego.

Na co idą pieniądze, które przedsiębiorcy zarabiają na turystach?



Na co przeznaczane są środki z obsługi turystów, których chętnie byśmy się pozbyli? M.in. na rozwój, modernizację i utrzymanie infrastruktury miejskiej, czyli budowę i remont dróg, mostów, chodników, ścieżek rowerowych, kanalizacji, oświetlenia ulicznego oraz innych niezbędnych elementów infrastruktury.

Miejskie podatki są także wykorzystywane na finansowanie różnych usług publicznych. Mogą to być usługi zdrowotne, takie jak szpitale i przychodnie, usługi edukacyjne, czyli szkoły i przedszkola, usługi transportowe, takie jak transport publiczny czy usługi kulturalne - biblioteki, muzea czy teatry.

Środki z podatków miejskich są często przeznaczane na utrzymanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczne, takich jak policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe, a finansowanie tych służb pozwala zapewnić ochronę i pomoc mieszkańcom w sytuacjach kryzysowych i zagrożeniach.

Część podatków miejskich może być również inwestowana w rozwój lokalnej gospodarki. Może to obejmować programy wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw, promocję turystyki, inwestycje w miejskie obszary przemysłowe czy zachęty dla nowych inwestorów.

Wiele miast ma też cele związane ze zrównoważonym rozwojem i ochroną środowiska. Środki z podatków miejskich mogą być przeznaczane na projekty ekologiczne, takie jak poprawa jakości powietrza, ochrona zielonych terenów, rozwój infrastruktury dla transportu ekologicznego czy promocję odnawialnych źródeł energii.



Musimy zakończyć chaos ideowy i zdecydować, czy chcemy porządku i jesteśmy w stanie sami podporządkować się wprowadzanym regulacjom (w tym ograniczeniu najmu mieszkań dla turystów i obostrzeniom w działalności gastronomicznej), czy będziemy je postrzegać jako zamach na wolność i demokrację. Musimy zakończyć chaos ideowy i zdecydować, czy chcemy porządku i jesteśmy w stanie sami podporządkować się wprowadzanym regulacjom (w tym ograniczeniu najmu mieszkań dla turystów i obostrzeniom w działalności gastronomicznej), czy będziemy je postrzegać jako zamach na wolność i demokrację.

Aby nie wylać dziecka z kąpielą, potrzebny jest kompromis



Nie oznacza to oczywiście, że mamy godzić się na to, aby rozwydrzeni turyści zatruwali nam życie. Interweniować trzeba, ale nie tak radykalnie, jak w Amsterdamie, bo tam zmiana wizerunku może okazać się korzystna, a Trójmiasto naraziłaby na znaczne zmniejszenie wpływów do miejskiej kasy. A pieniądze są potrzebne choćby na to, aby opłacić służby pilnujące porządku. Trzeba też wyposażyć je w narzędzia prawne, żeby jedyną karą, jaką mogą nałożyć, nie było słowne upomnienie. Bo teraz takich narzędzi po prostu nie ma.

Inna sprawa, że choć turyści nam przeszkadzają i najchętniej zabronilibyśmy im nas odwiedzać, to Trójmiasto jest regionem turystycznym i wiele osób chce na nich zarabiać.

Dobrym punktem wyjścia będzie na pewno wypracowanie kompromisów korzystnych zarówno dla mieszkańców, jak i przedsiębiorców, którzy zarabiają na turystach pieniądze. Bo przecież część z nich trafia później do miejskiej kasy, więc korzystamy z nich wszyscy. Nie powinno to jednak przebiegać w taki sposób jak podczas prac nad Parkiem kulturowym czy przegonieniem muzyków z Głównego Miasta, kiedy liczyły się wyłącznie argumenty mieszkańców i miasta. Przedsiębiorcy są tu stroną i ich racje powinny być brane pod uwagę, a miasto powinno pełnić funkcję neutralnego mediatora. Jeśli rozegramy to mądrze, to wilk będzie syty, owca cała, a my nie wylejemy dziecka z kąpielą, pozbywając się za jednym zamachem i turystów, i znacznej części wpływów do miejskiej kasy.

Najpierw jednak musimy zakończyć chaos ideowy i zdecydować, czy chcemy porządku i jesteśmy w stanie sami podporządkować się wprowadzanym regulacjom (w tym ograniczeniu najmu mieszkań dla turystów i obostrzeniom w działalności gastronomicznej), czy będziemy je postrzegać jako zamach na wolność i demokrację.

Opinie (205) ponad 10 zablokowanych

  • Na turystach miasto prawie nic nie zarabia. Zarabiają właściciele mieszkań na wynajem i wiecznie biedni gastonomowie. (4)

    Należało by się tamu przyjrzeć i zlikwidować wynajem na kilka dni jak to zrobiono w innych miastach w Europie.

    • 45 7

    • Sorry, ale tysiące mieszkańów żyją z turystyki, dzięki niej wielu z nas ma pracę i pieniądze (1)

      a tą kasę tu wydajemy
      i zakaz wynajmu... sorry, na jakiej podstawie?

      • 1 19

      • Może nie do końca zakaz.

        Ale ministerstwo turystyki pracuje nad prawem o najmie na doby.

        • 1 0

    • Nooo tak, bo przecież właściciele mieszkań nie płacą podatków od gruntu.. (1)

      A sklepy i lokale nie płacą CIT..
      Skąd wy się lebiegi bierzecie?

      • 3 8

      • a skąd ty się wzięłeś z taką naiwnością

        Główna pozycja dochodów miasta to PIT.
        Potem długo nic i dochody z nieruchomości. Niekoniecznie podatki.
        Większość z przemysłowej turystyki nie płaci CIT wcale, a już na pewno nie w Gdańsku.

        • 9 0

  • Od razu było wiadomo, że to artykuł pani Palińskiej, obrończyni trąbienia pod Zieloną Bramą...

    A kompromis, jakoś tak zawsze się składa, przynosi korzyść tylko jeden stronie, ze strony mieszkańców było ich dosyć, i koniec z tym!

    • 23 8

  • Bylem wieczorem na Długiej

    Grupa brytoli 5 6 osób piła piwo , hałasowali, zaczepiali dziewczyny. Radiowóz stał przy ratuszu i nic. Do polaków by podeszli i wystawili mandat. Brytole przeszli głośno całą Długą z piwami w ręku bo Gdańsk jest miastem "tolerancyjnym"..

    • 48 4

  • Oczywiście artykuł ten dencyjny, jedynie w interesie zarabiających na takich turystach. Bez wspomnienia, że owszem, na pewno

    iluś lepszych turystów się przez taką pi janą h0łotę traci. Przylot do Polski czy przyjazd z innej części kraju kogoś nieźle już zarabiającego oraz wieczorny spacer z dziewczyną w nastrojowym miejscu, w godz. 21-22? To nie przy snujących stadach pod pitych. Brytoli już zewsząd gonią, Hiszpania, Amsterdam, no ale w Trójmieście nadal, jak widać ukochani klienci. Poza tym nie "przegonić", a znaczną część zniechęcać lub dyscyplinować. Ale na to trzeba sprawnej policji. A nie funkcjonariuszy pracujących po pracy na pół etatu jako ochrona takich "przybytków".

    • 42 1

  • Gdańsk Nowy Port--brak usług (4)

    Jak otwiera się coraz więcej sklepów monopolowych nawet w małych dzielnicach,to tak wygląda wtedy Gdańsk.W NP ostatnio otwarto 3 nowe .Borys z sieciówki nawet przy placu zabaw dla małych dzieci sp.Kolejarz w falowcu.

    • 16 2

    • (3)

      Narzekasz. A kto kupuje w tych sklepach wódkę. Uśmiechnięci Europejczycy, obrońcy praworządności, mieszkańcy NP czyli elektorat platformy.

      • 3 6

      • Trudno wychowywać dzieci i młodzież w takich warunkach. (1)

        Tam gdzie najtańsze piwsko to nawet bezdomni ze schroniska i patologia z mieszkań socjalnych są mile widzianymi klientami.Takie sklepy wywołują złe skojarzenia o całej dzielnicy,ponieważ dookoła kręci się niedopite,szemrane towarzystwo w godzinach otwarcia sklepów.

        • 2 0

        • W NP W falowcu w KL C,to mieszkańcy mają przechlapane.Ciekawe czy mają ulgi w czynszu ?

          • 0 0

      • Raczej przyjezdna chołota....

        • 0 0

  • (2)

    A teraz poproszę o konkretne wyliczenia, ile tych podatków z turystyki jest?

    Niestety danych o działalności prowadzonej pod imprezowych turystów pewnie nie będzie, a szkoda. Sądzę że zestawienie rzekomo wielkich podatków z turystów, którzy utrzymują według autorki nam drogi, usługi publiczne itp. z kosztami jakie generują (sprzątanie chociażby) byłoby bardzo ciekawe.

    Przy okazji, urocza manipulacja, wypisanie działań finansowanych z podatków, sugerując, turyści tworzą nam większość budżetu miejskiego. Przypominam to Gdańsk, duże miasto z ambicjami a nie turystyczna mieścina pokroju Władysławowa.

    Prawda jest niestety taka, że imprezowi turyści wpisujący się w turystyzację miast to uspołecznianie kosztów i prywatyzacja zysków dla nielicznych, niestety często bardzo wpływowych. Zachodnie, stare miasta zaczynają to sobie uświadamiać, niestety w taki Gdańsku jeszcze droga do tego daleka. Za dużo tu wpływów różnych osób czerpiących zyski z tej działalności.

    • 47 5

    • Kolekcjonerzy "zniżek" na mieszkania nieźle na tym zarabiają. (1)

      • 7 1

      • Jak Daniel z Pcimia i jego apartament wart 2.2mln zł kupiony za 800tys zł?

        • 1 5

  • Stara,piękna,zabytkowa dzielnica Gdańska,czyli Nowy Port (1)

    Ciekawe,czy odbędzie się specjalna sesja Rady Miasta Gdańska w sprawie zabrudzenia pyłem węglowym Nowego Portu?

    • 8 6

    • Tak,mieszkańcy też będą.Nie bać się,nie gryzą!

      • 0 0

  • I bez turystów

    Gdańsk jest brudny, śmierdzące kąty, zaszczany, zaśmiecony butelkami i puszkami.

    • 23 2

  • Dobre to stawianie do pionu a la gdańska elita liberalno-urzędnicza.

    Przecież to rozwój, pieniądz, to wraca do kieszeni. Szkoda, że pisząc o dużych przychodach ani słowem autorka nie zająknęła się o konkretnej kwocie. Nie spróbowała oddzielić turystyki wymiotowaczowej od tej bardziej tradycyjnej. Nie policzyła kosztów sprzątania, napraw infratruktury i interwencji w sprawach pijanych imprezowiczów. Bo mogłoby się okazać, że zyski głównie lądują w prywatnych łapkach, a kosztami się solidarnie opłaca mieszkaniec.

    • 41 1

  • na Gdansku i podobnych miejscach trzepia kase zewnetrzne podmioty

    Odcinajace sie od kosztow i skutkow swoich dzialan. Maja na to wylane. Kasa wyplywa a miasto zostaje z kosztami.

    I to jest miejsce, gdzie nalezy zalozyc kaganiec.

    • 37 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane