• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

A karuzela się kręci

TN
9 czerwca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Karuzele - stop!
Władze Gdyni wszelkimi sposobami próbują się pozbyć wesołego miasteczka przy Skwerze Kościuszki. Właściciele nie reagowali na wnioski o opuszczenie dzierżawionego terenu, sprawa trafiła więc do sądu.

- Ten teren znjduje się w chyba najbardziej prestiżowym miejscu Gdyni - mówi Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni. - Latem zeszłego roku podjęliśmy decyzję, że to ostatni sezon, w którym Holliday Park funkcjonuje i czas zastąpić tę prowizorkę funkcją żeglarską. Całość nie bardzo pasowała do tego miejsca, przypominając raczej tymczasowe, jarmarczne obiekty.

Teren, na którym jeszcze stoją obiekty Holliday Parku należy częściowo do gminy, a częściowo jest w wieczystej dzierżawie Polskiego Związku Żeglarskiego. Obie te instytucje porozumiały się w sprawie przyszłego zagospodarowania tego obszaru - mają tam powstać między innymi obiekty z prawdziwego zdarzenia dla żeglarzy, być może również hotel. Właściciele wesołego miasteczka zostali o planach powiadomieni i z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem poproszeni o zlikwidowanie interesu do końca maja (obowiązująca ich umowa pozwala na wypowiedzenie jej w każdym momencie).

- Kilka obiektów zostało usuniętych, reszta jednak ku naszemu zaskoczeniu i rozczarowaniu działa dalej - mówi Bogusław Stasiak. - Stwierdziliśmy, że Holliday Park nie wykonuje żadnych realnych działań w celu usunięcia się z tego terenu mimo naszych wielokrotnych upomnień. Tym samym czas negocjacji dobiegł końca, skierowaliśmy sprawę do sądu. Panowie, którzy prowadzą tę firmę potkaktowali nas z dużym lekceważeniem uznając, że nasze plany są dla nich świstkiem papieru.

Z niemieckimi właścicielami wesołego miasteczka niestety nie udało się nam skontaktować. Pracownicy o całym sporze z gminą nic nie wiedzą.
- Sprawa jest w sądzie? Nic mi o tym nie wiadomo - mówią. - Szef jest w Niemczech i to właściwie wszystko, co można powiedzieć.

Miasto zamierza działać twardo, choć w granicach prawa.

- Na pewno wystawimy rachunek za bezprawne zajmowanie terenu i wszelkie działania, jakie będziemy musieli podjąć by go odzyskać - mówi Bogusław Stasiak. - Jeśli nie da się przemówić do sumienia, to może poskutkuje przemówienie do kieszeni. Chciałbym też przestrzec wszystkie osoby pracujące w Holliday Parku lub z ta firmą współpracujące, że to przedsięwzięcie wątpliwe i za chwilę może się okazać, że w wyniku procesów sądowych ta firma może utracić płynność finansową. Cała ta sytuacja świadczy o rzetelności tych panów, którzy sami wystawiają sobie w ten sposób opinię, a przy okazji i innym niemieckim inwestorom, którzy niczym nie zawinili. Będziemy się starali się na nich wpłynąć również przez niemiecki samorząd gospodarczy.

Na razie nie mają czego się obawiać właściciele licznych lokali gastronomicznych, niejako "przytulonych" do wesołego miasteczka. Spokojnie mogą działać przynajmniej do końca roku.

- Nawet po tym czasie niekoniecznie będą musiały zniknąć, gdyż w niektórych lokalach naprawdę odbywają się bardzo ciekawe imprezy i koncerty, z których korzysta wielu mieszkańców Gdyni - deklaruje Bogusław Stasiak. - Niektóre obiekty trzeba będzie może trochę "ucywilizować".
Głos WybrzeżaTN

Opinie (51)

  • ja tam wolala bym zeby wesole miasteczko doprowadzic do stanu uzytecznosci publicznej!!powymieniac kilka karuzeli sprowadzic nowe atrakcje i byloby super!!takie miejsce napewno przeyciagnelo by pewnie wiecej osob niz jakis hotel czy pomieszczenia dla marynarzy!!!marynarze na morze tam ich miejsce!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane