- 1 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (268 opinii)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (57 opinii)
- 3 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (53 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (68 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (127 opinii)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (416 opinii)
Adamowicz chce trzeciej szansy
Wczoraj prezydent Gdańska oficjalnie rozpoczął swoją kampanię wyborczą. Po raz drugi w bezpośrednich wyborach będzie walczył o stanowisko prezydenta miasta.
Choć dopiero przekroczył czterdziestkę, Paweł Adamowicz ma już za sobą ponad piętnaście lat pracy w samorządzie. Zaczynał zaraz po studiach prawniczych na Uniwersytecie Gdańskim. Miał wtedy 25 lat. Po szczeblach kariery piął się szybko - przed trzydziestką został przewodniczącym Rady Miasta. W wieku 33 lat po raz pierwszy objął urząd prezydenta miasta. Był rok 1998. Przez ten czas nauczył się ważyć słowa i obecnie spektakularne wpadki - jak ta, gdy porównał gdańskich radnych SLD do funkcjonariuszy nazistowskiej NSDAP - już mu się nie zdarzają. W czasach, gdy kariery robią agresywni politycy, Adamowicz wydaje się momentami za spokojny. Czy dzięki głosom mieszkańców może zostać wybrany na prezydenta na trzecią już kadencję?
Jeśli mierzyć to jedynie realizacją niektórych zapowiedzi z poprzedniej kampanii, Adamowicz nie miałby żadnych szans. Hasło budowy hali widowiskowo-sportowej po czterech latach nadal pozostaje jedynie hasłem. To prawda, że inwestycja miała być prowadzona wspólnie z Sopotem, ale jak tłumaczyć, że budowa na dobrą sprawę w ogóle nie ruszyła? Tego nie są w stanie uzasadnić sprawni fachowcy PR, których armią otoczył się prezydent. W gruzach legł również kolejny projekt wyborczy budowy tanich mieszkań socjalnych. Miało być ich tysiąc, nie ma żadnego. Tymczasem ponad trzy tysiące osób czeka na taki lokal. W tej grupie są gdańszczanie mieszkający w budynkach grożących zawaleniem.
Urzędującego prezydenta broni za to duża skuteczność w pozyskiwaniu pieniędzy z Unii Europejskiej. W ciągu ostatnich dwóch lat kwota ta sięgnęła 720 mln zł. Dużo. Nawet Wrocław, wskazywany jako lider rozwoju, uzyskał zaledwie 500 mln złotych. To z tych pieniędzy finansowany jest m.in. remont Błędnika, Podwala Grodzkiego czy Marynarki Polskiej. Wkrótce ruszy budowa linii tramwajowej na Chełm.
Również z pieniędzy UE miasto realizuje jeden z dwóch największych projektów, jakie Polska zawdzięcza unijnym funduszom: projekt wodno-ściekowy wart pół miliarda złotych. Za cztery lata, gdy inwestycja zostanie ukończona, ma poprawić się jakość wody pitnej, a m.in. Olszynka otrzyma kanalizację.
Po latach bezskutecznych działań udało się wreszcie znaleźć inwestora dla Wyspy Spichrzów, na której w perspektywie kilku lat wyrosną apartamentowce i hotele. To oznacza nowe miejsca pracy, nie tyle jednak, ile życzyliby sobie gdańszczanie. Bo choć bezrobocie w Gdańsku wynosi niecałe 8 proc. (w tej kadencji prezydenta spadło o ponad 4 proc.) apetyty mieliśmy większe. Dlaczego wynik nie jest lepszy? Bo brakuje tak spektakularnej inwestycji, jak np. w Łodzi, gdzie amerykański Dell wybuduje fabrykę, w której zatrudni ok. 3 tys. osób. U nas pojawili się pracodawcy (Suruga Seiki, ThyssenKrupp), którzy są skłonni dać pracę nie tysiącom, a setkom ludzi.
Prezydent obiecał, że będzie "PO stronie gdańszczan" (hasło wyborcze). To nie do końca się udało. Nadal wiemy, co to znaczy spędzać wiele godzin w kolejkach do urzędniczych okienek (dowody rejestracyjne). Nie pomogły wyraźnie wydłużone godziny urzędowania czy internet, za pomocą którego można składać wnioski.
O nadmiernym spokoju Pawła Adamowicza już wspominaliśmy. Dobrze, że w najważniejszych momentach potrafił jednak twardo przeciwstawić się np. tym, którzy bili z prawa w Güntera Grassa. Szkoda, że prezydent jest twardy tylko w szczególnych przypadkach, a w innych gra na przeczekanie - afera łapówkarska z udziałem dyrektora wydziału edukacji lub skazanie za przestępstwo urzędnicze wiceprezydenta Lewny. W tym drugim przypadku prawo (niedoskonałe) zostało złamane (podobno w dobrej wierze). Nie zawsze trafną polityką kadrową Adamowicz dał jednak swoim rywalom broń do ręki i więcej niż pewne, że zostanie ona wkrótce użyta.
Trudno będzie im za to podważyć ogólne dokonania urzędującego prezydenta. Na początku jego drugiej kadencji wieszczono, że Gdańsk spadnie do drugiej ligi dużych polskich miast. Nic takiego na razie się nie stało, ale wyścig trwa. Czy Paweł Adamowicz otrzyma szansę, żeby pod jego rządami Gdańsk rozwijał się nadal? Sondaż "Gazety", z zeszłego tygodnia, daje mu poparcie 59 proc. W skali szkolnej to czwórka, na pograniczu ewentualnej drugiej tury wyborów prezydenckich.
|
Opinie (370)
-
2006-09-25 14:51
Panie Ostry
POlewka z samogonem się Waści POmyliła :).
- 0 0
-
2006-09-25 14:53
Bolo
dlatego myślałem,że se na Bielkówkach POużywam,a tu PAN MIASTA nie dał transPOrta buuu:(
Ciekawe tak Kaszubów wspiera ,a na dotacyje nie stało?Szkoda:(
No alekampania,a te z Bielkówka i tak zagłosują na Jaśnie Oświeconego to PO co?:D- 0 0
-
2006-09-25 14:53
pij więc Panie Bracie, a pijąc płacz nad nasza historyją
historyja bywa przykra, raz jest liter raz pół litra- 0 0
-
2006-09-25 14:54
Ja do Kaszubów nic nie mam, poza tym, że tu dziwne rzeczy czasem pisują w internecie (?). Nie wiem jak w Galicji, ale Litwin wiesz chyba jaki potrafi być pamiętliwy, wierszem o tym pisali:)
- 0 0
-
2006-09-25 14:55
Locoski
toż ja właśnie chciałem POlewkę czymś POdlać i ne dał PAN!Wypił sam:(
- 0 0
-
2006-09-25 14:57
Anonimku
Oj taż wiem i doświadczam:D:D:D
- 0 0
-
2006-09-25 14:57
Kiełbasy !!!!
Kurde, prawie 300 postów a nikt tu nie wspomniał o kiełbasie wyborczej dla ciemnego ludu, więć pytam :
"Kto, co , kiedy i dlaczego tak mało ?"- 0 0
-
2006-09-25 15:02
Ostry
O, to dobrze znasz Kresowiaków z Litwy jak i ich liczne zalety?:)
Z Galicji był mój wuj.- 0 0
-
2006-09-25 15:03
Powstanie Wielkopolskie
bylo jedynym wygranym polskim powstaniem . Poznaniacy nie zdobyli jedynie dworca glownego , bo nie wykupili peronowek .
W czasie ostatniej wojny , ( II Swiatowej )nie organizowali partyzantki , bo Niemcy zabronili .
Takie sa te nasze Pyry i za to mozna ich lubic , lub tez nie .- 0 0
-
2006-09-25 15:05
a ja jestem całym sercem za PO ale tego pana, normalnie nie mogę strawic... jest taki rozlazły jakiś i rozpackany, sprawia wrażenie jakby nigdy nie podjął samodzielnie żadnej decyzji. No nie bije z niego invencja i zdecydowanie. Po za powyższym rozwój naszego miasta (takich możliwości jak my nie ma, oprócz stolicy żadne miasto i to jest fakt) jest na tak fatalnym poziomie za jego rządów, że łzy rozpaczy zalewają mi oczy jak o tym myślę... no nic, zobaczymy co będzie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.