- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (92 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (181 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (164 opinie)
- 4 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (40 opinii)
- 5 Kiedyś to było... można utonąć (43 opinie)
- 6 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (80 opinii)
Adamowicz po raz piąty będzie walczył o fotel prezydenta
Paweł Adamowicz w sobotę oficjalnie oświadczył, że będzie ponownie walczył o urząd prezydenta Gdańska. Jeżeli wygra, będzie to już jego piąta kadencja na tym stanowisku.
W sobotę członkowie PO ponownie spotkali się w tej sprawie na zarządzie regionu i radzie regionu. Po tym zebraniu prezydent spotkał się z mediami.
- Zdecydowałem się kandydować na prezydenta miasta Gdańska na kadencję 2014-2018 - oświadczył w sobotę Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.- Dziękuję za zgodę mojej małżonki i poparcie PO. Niekiedy słyszę, że Adamowicz się wypalił, zrobił swoje. Adamowicz się zmienia. Ja potrafię słuchać, wyciągać wnioski i uczyć się. 16 lat doświadczeń zaowocowało tym, że w Gdańsku żyje się coraz lepiej.
Prezydent podkreślał, że mamy w Gdańsku coraz więcej mieszkańców, miejsc pracy, dróg, linii tramwajowych, szkół czy obiektów sportowych. Zapowiedział, że skorzysta z nowej szansy w postaci funduszy unijnych z kolejnego rozdania, dzięki temu, że ma zaufany zespół, który wie, jak te środki pozyskać i wykorzystać. Wkrótce chce przedstawić raport wykonania programu wyborczego z 2010 roku, ale też nowy program na lata 2014-2018.
- Przekonacie się państwo, że umiem się uczyć, wyciągać wnioski i wsłuchiwać się w głosy mieszkańców. W jednym się nie zmieniam, moim przesłaniem jest "Zawsze konsekwentnie dla Gdańska" także w tej kampanii - podkreślał Adamowicz.
Najważniejsze założenia jego programu mają dotyczyć zarówno wielkich inwestycji, ale też potrzeb poszczególnych dzielnic czy osiedli. Wstępnie zapowiedział większą ilość remontów w dzielnicach.
Podkreślił jednocześnie, że dochodzenie prokuratorskie w żadnym stopniu nie miało wpływu na jego obecną decyzję o kandydowaniu.
- Jestem pewien swoich racji, które będę udowadniał na każdym etapie postępowania. Gdyby zarzuty się pojawiły, będę się bronił, to oczywiste - zapewnia prezydent.
Śledztwo w sprawie jego oświadczeń majątkowych składanych w latach 2007-2012, prowadzone jest od zeszłego przez Prokuraturę Apelacyjną w Poznaniu. Zapowiedziała ona niedawno, że przedłuża je do 20 października. W tym czasie prokuratura ma wykonać jeszcze kolejne czynności, m.in. przesłuchać osoby z firm deweloperskich, a także część członków rodziny prezydenta.
48-letni Adamowicz sprawuje funkcję prezydenta Gdańska od 16 lat, z wykształcenia jest prawnikiem. Z samorządem gdańskim związany jest od początku jego powstania w 1990 roku. Wtedy został wybrany na radnego Gdańska z ramienia Komitetu Obywatelskiego.
W kolejnej kadencji, w latach 1994-1998, pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miasta. Działał wówczas w Partii Konserwatywnej, a następnie w Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym. W 1998 z listy AWS po raz trzeci został radnym, następnie objął urząd prezydenta miasta. W 2001 roku znalazł się wśród założycieli regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej.
W ostatnich wyborach w 2010 roku otrzymał poparcie na poziomie 53,78 proc., dzięki głosom ponad 75 tys. mieszkańców Gdańska.
Wcześniej swoje kandydatury na najwyższy urząd w Gdańsku oficjalnie ogłosili: były prezes koncernu Energa i prezes Pomorskiego Wojewódzkiego Związku Piłki Siatkowej Waldemar Bartelik, pomorski poseł PiS Andrzej Jaworski, dla którego będzie to trzeci start w wyborach na prezydenta Gdańska, działaczka samorządowa z Wrzeszcza i liderka grupy "Gdańsk Obywatelski" Ewa Lieder oraz Jarosław Szczukowski, przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Gdańsku. Kongres Nowej Prawicy wystawi informatyka, szefa gdańskiego oddziału KNP, Zbigniewa Wysockiego.
Opinie (503) ponad 20 zablokowanych
-
2014-09-14 07:10
a może by ...
zrobić budyniowi tabele obiecanek z czterech poprzednich kadencji i po prostu przy każdej obiecance postawić minus lub plus w zależności od realizacji !- na końcu zsumować !... może od tego należy zacząć obecną kampanie wyborczą ?...
- 9 2
-
2014-09-14 07:13
Potrzeba mu więcej nieruchomości
A co, za mało ma mieszkań na Starówce, kupionych za bezcen, trzeba jeszcze wynik podciągnąć na dwucyfrowy?
- 7 2
-
2014-09-14 07:14
Demokracja to taki system w którym co cztery lata poddani mogą sobie wybrać (tego samego) króla.
- 11 2
-
2014-09-14 07:21
Głosujcie na Bartelika! Dość już dworu!
- 6 4
-
2014-09-14 07:31
ciekawe że jak wybory
to budyń nagle jakiś taki ogarnięty, ale jak trzeba wypelnić oświadczenie majatkowe to nagle chłop ani me ani be ani kuryku.
- 6 1
-
2014-09-14 07:37
Szczerze mówiąc, obsada jego komitetu nieco dziwna.
Widać że sięga coraz głębiej w swe legiony przyboczne, kiedy spora część od niego albo uciekła albo wymijająco odmawia.
Czyżby rzeczywiście było tak, że to ostatnia i być może niepełna kadencja dla PA???!!!.- 0 2
-
2014-09-14 07:48
Veto!!!!!
- 4 2
-
2014-09-14 08:01
Dożywotnio??
Nikt nie powinien sprawować urzędu tak długo. To wypaczenie systemu, że prezydent miasta może parę kadencji z rzędu siedzieć na stołku..
- 8 2
-
2014-09-14 08:22
Jak trudno się świniom od koryta oderwać. Spasione tak że niedługo oczu nie będzie widać.
W sumie to i dobrze, bo i tak prosto w oczy patrzeć nie potrafią.
- 4 2
-
2014-09-14 08:25
(1)
Demokracja jest to system, który sam w sobie tworzy często patologię. Rzadko zdarza się, że w tym systemie następuję właściwy wybór na wysokie stanowisko. Jeżeli kandydat jest dobrym aktorem i bezczelnym kłamcą, obiecuje wszystko wszystkim, to pociąga za sobą prosty i niewykształcony elektorat. To tak zwana dyktatura proletariatu. Taki zwycięzca otacza się ludźmi o ciągotach mafijnych i potrafi przez wiele kadencji utrzymać się na zdobytym nieuczciwie stanowisku. Całe szczęście, że w Gdańsku i Gdyni mamy dobry elektorat, który nie zmienia dobrych ludzi dopóki nie znajdzie godnych następców. Demokracja w społeczeństwie niewykształconym to zło wykorzystywane przez cwaniaków i hochsztaplerów.
- 5 1
-
2014-09-14 09:18
Wpis miałby sens ...
Tyle że na wybory samorządowe akurat ten najprostszy z elektoratów nie chodzi, bo ma to gdzieś a z reguły nie kuma o co biega.
Chodzą za to osobnicy albo bezpośrednio uwikłani w samorządowe synekury (krewni i znajomi królika) albo osobnicy szczerze nienawidzący sąsiadów, uwielbiający się grodzić, skarżyć itp. Budyń daje im gwarancję bezpieczeństwa, bo tak po prawdzie napuszcza jednych przeciw drugim.- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.