• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Afera kryminalno-miłosna

rod
8 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Czym można zaryzykować dla fascynującej i zupełnie obcej kobiety? Gdański żeglarz był gotów poświęcić nawet samochód i tylko przypadek sprawił, że auto do niego wróciło.

47-letni marynarz (policja nie chce zdradzić jego personaliów) dopiero co zszedł z pokładu żaglowca i biesiadował przy piwie z przyjaciółmi w jednym z barów na Targu Rybnym. Był trochę podchmielony, gdy po północy z czwartku na piątek zauważył w tłumie "niesamowicie piękną kobietę". Jak zwrócić uwagę takiej pani? Musiał działać szybko, ale taktownie. Pobiegł do pobliskiego stoiska z kwiatami. Wziął do ręki najlepszy bukiet i już miał przedstawić się cud piękności, gdy okazało się, że zabrakło mu złotówki. Kwiaciarz był bardzo twardy - nie chciał opuścić ceny. Zdesperowany żeglarz wyjął z kieszeni kluczyki od samochodu i oddał je jako zastaw. Najwyraźniej wyjawił przy tym, że auto - marki opel astra - stoi w pobliżu, na ul. Wapienniczej.

- Zaraz wracam z tą złotówką - krzyknął jeszcze za siebie i pomknął za kobietą. Wrócił spóźniony, po dwudziestu minutach, ale po kwiaciarzu nie było śladu. Za chwilę przeżył szok - miejsce, gdzie powinien stać samochód żeglarza, świeciło pustką.

- Wezwał na pomoc policję - mówi nadkomisarz Danuta Wołk-Karaczewska. - Kilka minut później okazało się, że skradzione auto zostało zatrzymane przez straż miejską, bo kierowca - 21-letni kwiaciarz Jakub S. - zapomniał włączyć światła. Miał też ponad 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Gazeta Wyborczarod

Opinie (22)

  • smerfetka

    twardziel bleee a jak koles romanyczny to tez babki go krytykuja ;-)

    • 0 0

  • a ja rozumiem gościa, kobieta potrafi czasem zaczarować, autko rzecz nabyta.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane