- 1 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (110 opinii)
- 2 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (298 opinii)
- 3 Paragon grozy za kurs taksówką (446 opinii)
- 4 Osiedle zamiast KFC w Sopocie (62 opinie)
- 5 3 tys. miejsc pochówków za 18,5 mln zł (13 opinii)
- 6 W tej bibliotece wypożyczysz narzędzia (4 opinie)
Anonimowe wojenki, czyli "mam interes, czytaj kartkę"
Zaproszenie do "gangu" dzieci na Chełmie.
Jedne potrafią rozbawić. Jak na przykład ta o zbiórce dziecięcego "gangu" nad jeziorkiem w Jarze Wilanowskim. Inne - ostrzegają, na przykład przed konsekwencjami za to, że ktoś nie posprzątał po swoim psie, albo... zbyt głośno uprawia miłość. Mogłoby się wydawać, że Trójmiasto jest wręcz oblepione karteczkami z wiadomościami. A część z nich ląduje w Raporcie z Trójmiasta.
Nabazgrane dziecięcą ręką ogłoszenie zapraszało wszystkich chętnych do "oficjalnego gangu" pod nazwą Wataha. Pierwsza zbiórka? Przy oczku wodnym!
Bywają też wiadomości od dzieci, które mogą nauczyć dorosłych odpowiedzialności. Na przykład ta z jednego z bloków przy ul. Grunwaldzkiej z prośbą, by nie wyrzucać jedzenia na podwórku. Powód? Pies jest na diecie i może się zatruć.
Prośba do sąsiadów od małego mieszkańca bloku.
Z kolei na jednym z przystanków na Pogórzu nasz czytelnik zauważył kartkę zapraszającą do wspólnego poszukiwania skarbów.
Zdarzają się i wiadomości nieco bardziej sugestywne. Jak na przykład ta przyklejona na pozostawionym wiaderku, do którego włożono woreczki na psie odchody.
Być może komuś wyczerpała się cierpliwość, bo trafił na cuchnącą niespodziankę, jak nasz czytelnik z ulicy Orłowskiej.
Jednak najwięcej kartek, karteczek i karteluszek wymieniają mieszkańcy bloków. Czasem nawet wdają się w dyskusje...
...niewybrednie grożą złodziejom...
...czy proszą o cichsze okazywanie czułości.
Opinie wybrane
-
2024-05-18 18:07
(6)
To pochodna wielu składowych. Raz, że ludzie w ogóle coraz mniej rozmawiają. Zwyczajnie nie potrafią. Często np sie też boją. Jka np ja się bałem zwrócić uwagę zwyrolowi z jakimś amstafem bez kaganca, który biegał luzem bo właściciel wyglądał na nieskazonego myślą... No cóż. Taki znak czasów. Do tego co wielu się nie spodoba, ale gorzej w kontaktach między ludźmi jest od nastu lat. W Gdańsku.
- 209 20
-
2024-05-19 07:33
(1)
Ludzie są beznadziejni. Nie znoszę ich. Wolę przebywać z komputerami niż z ludźmi.
- 13 21
-
2024-05-19 08:45
oooo tu jest dopiero kongo , możesz komuś bezimiennie nabluzgać nie obawiając się tego że możesz w dziób dostać bohater swego domu i klawiatury
- 11 9
-
2024-05-19 07:02
Na takich zwyroli powinna być tylko jedna odpowiedź - odstrzał - i zwyrola i jego kundla. Tyle w tym smutnym temacie.
- 14 7
-
2024-05-18 19:42
Kiedy zacząłem remont to trójka sąsiadów zaoferowała pomoc (1)
Jeden przyszedł wymienić ciekawostki o historii budynku. Można.jednak rozmawiać. Nawet w centrum metropolii
- 27 0
-
2024-05-19 08:08
Gdańsk nie jest metropolią.
- 8 13
-
2024-05-18 18:29
czasem na portalach dowiesz się więcej prawdy o niektórych sąsiadach o spółdzielniach mieszkaniowych. Po prostu niektórzy odgrywają dobre rolę aktorskie na pokaz.
- 20 2
-
2024-05-18 18:08
(2)
Teraz są grupy na facebooku. Te same chojraki od kartek wolą teraz anonimowego posta na grupie osiedlowej ;)
- 59 69
-
2024-05-20 11:16
Zapewne tego nie wiesz ale...
spora część ludzi zwrócenie uwagi odbiera jako atak na swoją "nieskazitelną" osobę i niestety odpłaca agresją, w wyniku czego zostajesz obrzucony inwektywami, przekleństwami i jesteś wrogiem nr 1 za to tylko że chciałeś poprosić np. o porządek na osiedlu, klatce czy chodniku.
- 4 0
-
2024-05-19 10:45
Może nie chcą później dyskutować z takim troglodytą jak ty?
- 28 3
-
2024-05-18 19:24
Ludzie dziczeją i nie patrzą po za koniec swojego nosa (26)
Kiedyś mieszkałam na Gospody, sąsiadka mieszkająca 2 piętra niżej nagminnie wieszała worek ze śmieciami na grzejniku na klatce. Żadne prośby, kartki nie pomagały. W końcu rozwaliła zawór i zalało klatkę. 2 tygodnie był spokój. Sąsiad nie wytrzymał, zapukał i gdy otworzyła wrzucił jej śmieci do mieszkania tak że rozsypały się po korytarzu - nie
Kiedyś mieszkałam na Gospody, sąsiadka mieszkająca 2 piętra niżej nagminnie wieszała worek ze śmieciami na grzejniku na klatce. Żadne prośby, kartki nie pomagały. W końcu rozwaliła zawór i zalało klatkę. 2 tygodnie był spokój. Sąsiad nie wytrzymał, zapukał i gdy otworzyła wrzucił jej śmieci do mieszkania tak że rozsypały się po korytarzu - nie pomogło. Kilku innych jeszcze to zrobiło, raz jak nie chciała otworzyć to na balkon jej wrzucili z dodatkowym jajkiem. W końcu się nauczyła, ale wszędzie opowiadała jakich to mawrednych sąsiadów.
- 231 7
-
2024-05-20 09:00
No i ma rację, że rozpowiada o wrednych sąsiadach (1)
Takie problemy rozwiązuje się przez administrację, wzywając dzielnicowego albo straż pożarną (klatka schodowa to droga ewakuacyjna) a nie przemocą czy zaśmiecaniem czyjegoś domu. Wybraliście najbardziej prymitywne rozwiązanie.
- 1 10
-
2024-05-20 09:54
Ha ha ani Policja ani Straż Miejska nie mają sposobów na takie brudzenie
co widac po miejskcih dzikich śmieciowiskach
- 3 0
-
2024-05-19 09:26
U nas (duże miasto, nie Gdańsk) wnuk lokatorki mieszkania komunalnego, tu mieszkający od zawsze
dostał ten lokal do zamieszkania, w rozliczeniach rodzinnych, jego rodzice też jak ona gdzieś się wynieśli, jemu i jego żonie mieszkanie wyremontowali. Gościu i jego żona chyba bez studiów, tylko z maturami. No i małe dziecko. Wór ze śmieciami fruu na klatkę schodową i leżało 2-3 dni, aż im się zechce wynieść. A tu ostatnie piętro i w lecie upał,
dostał ten lokal do zamieszkania, w rozliczeniach rodzinnych, jego rodzice też jak ona gdzieś się wynieśli, jemu i jego żonie mieszkanie wyremontowali. Gościu i jego żona chyba bez studiów, tylko z maturami. No i małe dziecko. Wór ze śmieciami fruu na klatkę schodową i leżało 2-3 dni, aż im się zechce wynieść. A tu ostatnie piętro i w lecie upał, bo zaraz u góry duży tzw. świetlik. Non stop duże pudła po drogich zabawkach dla dziecka (on nieźle zarabiał), leżące i ponad tydzień. Czasem w święta typu 1 listopada. Kiedyś akcja nagłego sprzątania - okazało się, że jego rodzice z prezentami dla wnuka przyjechali (wynieśli się kilka km dalej). Gościu (lat z 32 w ub. roku) potrafił z żoną wychodzić, w weekend (bez dziecka, widać gdzieś podrzucone rodzinie), w sobotę może połazić po centrum handlowym, nie wziął śmieci spod drzwi, aby 50 metrów od bloku do śmietnika przy okazji wynieść. a po co, niech i w niedzielę leżą. No ale blisko rok temu się wynieśli, ponoć - he he - do Trójmiasta!
- 16 4
-
2024-05-19 03:21
Tu problem rzetelny (17)
Do nas przychodzą że mamy wycierać z balkonu wodę, bo im kąpie na pranie........... Pomijając że przecież balkon duży i mogliby 10cm odchylić w głąb balkonu. Ale nie, lepiej przychodzić i robić drakę. Z jednej strony normalni ludzie chcący żyć, z drugiej ludzie co nie mają w życiu nic do roboty.
- 12 32
-
2024-05-19 14:01
ale ta woda im kapie z waszych kwiatów czy z balkonu? jak z balkonu - czy zaczęła po położeniu przez Was płytek czy oryginalnie miała złe odwodnienie?
- 9 0
-
2024-05-19 10:46
Nie macie odwodnienia balkonu?
Ja bym to gdzieś zgłosił zamiast walczyć z sąsiadem.
- 11 0
-
2024-05-19 08:40
(13)
Doszliśmy do tego zwróć komuś uwagę to obraza. Człowiek ma prawo do normalności w swoim domu chce mieć w miarę normalną ciszę a nie tac budę. Ta
- 24 4
-
2024-05-19 08:51
(12)
Czyli ma być cisza jak na cmentarzu. W bloku mieszkają normalni ludzie prowadzący normalne życie i jeżeli oczekujesz że będą chodzić na paluszkach to się zawiedziesz ..... musisz sobie domek jednorodzinny zafundować . Oczywiście skrajne zdarzają się skrajne zachowania ale z tym do delikwenta albo na policję
- 6 40
-
2024-05-19 13:42
O nie, nie! (1)
To ty sobie wybuduj domek, skoro nie potrafisz funkcjonować w społeczeństwie i uszanować prawa innych do spokoju. Chyba ci się coś w głowie pomieszało, egoisto!
- 26 5
-
2024-05-19 14:19
Dokładnie chcesz hałasować mieć na wszystko zlewkę i uważać się za króla lwa to ty sobie wybuduj domek i używaj tam do woli.
- 19 3
-
2024-05-19 12:39
No i już buraczana logika w akcji. Jaśnie pan chce sobie posłuchać disco polo na pełny regulator, a jak się nie podoba to wyp... To nie tak działa, Januszku. Chcesz mieszkać wśród ludzi, to ich szanuj. Jak nie umiesz albo nie potrafisz, to ty możesz sobie domek zafundować. Wszyscy skorzystają.
- 34 3
-
2024-05-19 11:10
Na paluszkach zwłaszcza chodzi stado kaszojadów. (1)
A spróbuj zwrócić uwagę, to cię madka p0lka żywcem zeżre.
- 18 3
-
2024-05-20 09:57
Ludzie nie mają dywanów, a po panelach to aż dudni
- 1 0
-
2024-05-19 09:34
Xxxxxxxxx (6)
Normalne otóż to a nie patologiczne i wiadomo nikt nie żąda ciszy tak jak na cmentarzu.
Ludzie uważają teraz kłótnie małżeńskie
z słownictwem z rynsztoka głośne zachowanie plus słuchanie muzyki na cały regulator przy otwartych oknach za normalność.
I o to tu chodzi. Tyle i aż tyle.- 13 3
-
2024-05-19 09:36
(5)
a gdzie maja się kłócić ? do parku mają iść ? domek pod lasem sobie kup
- 6 18
-
2024-05-19 09:52
(4)
na dwór nikogo nie obchodzą kłótnie o kasę o łóżko czy zdrady.
- 10 4
-
2024-05-19 10:40
(2)
swoje brudy pierze się w swoim domu a nie na "podwórzu"
- 6 6
-
2024-05-20 09:59
Wydzieraniem się na siebie nawzajem brudów się nie wypierze,
trzeba rozmawiać , krzyk nic nie da- emocje wtedy rosną, emocje wyrzucić w joggingu lub w intensywnym sprzątaniu mieszkania
- 0 0
-
2024-05-19 12:07
Owszem
pierze się brudy w domu ale nie na cały
głos okna otwarte akustyka bloku przednia i wszyscy muszą słyszeć. Dziwne są te kanony teraz kultury w przestrzeni publicznej. Nikogo nie obchodzi jak się obrzucacie błotem bo twoja rodzina taka czy taka, o każdą wydaną złotówkę i jak się wulgarnie do siebie odnosicie w domu a na dworzu dla ludzi kochanie.
Każdy ma swoje życie i nie musi żyć życiem kogoś kto pruje buzię na całe podwórko.- 13 1
-
2024-05-19 10:40
a jak ktoś nie dworu i mieszka w bloku!
- 1 6
-
2024-05-19 07:06
Doprecyzuj, kto się tam kĄpie, czyżby pranie???!!!
- 8 1
-
2024-05-18 20:33
(4)
Przynajmniej sąsiedzi się zebrali i jakoś, w bólach, udało się rozwiązać problem. A teraz jest inaczej, same wynajmy w blokach, nikt nikogo nie zna, "dzień dobry" nie uświadczysz, tylko czubek własnego nosa... Nie ma z kim porozmawiać i wspólnie poradzić sobie z tymi, którzy zakłócają spokój.
- 53 1
-
2024-05-18 21:40
Różnie jest z tymi wynajmami. Ładne parę lat temu po wielogodzinnych ulewach zaczęło zalewać budynek, w którym wynajmowałem mieszkanie. Próbę zabezpieczenia hali garażowej (a nie było to miłe, brodzenie po pas w syfiastej wodzie, z nieba się leje, zimno jak cholera) podjąłem ja i dwóch sąsiadów, którzy posiadali tam mieszkania. Reszta przyglądała się z bezpiecznej odległości.
- 20 0
-
2024-05-18 20:43
(2)
Dosłownie i ta moda co nie przyda mi się w domu zostawia się na klatce schodowej gdzie padnie a to w głównym wejściu a to na parapetach na oknach.
To co teraz się porobiło w Spółdzielniach
to już odlot wynajem goni wynajem dosłowne hotelowce. Ludzie są bezczelni
każdy uważa się za króla życia i robi co chce. Cisza nocna to abstrakcja, libacje, kłótnie małżeńskie wszyscy słyszą żadnego zażenowania.- 38 1
-
2024-05-20 10:04
do tego większość pali papierosy na balkonach, siedzą chyba bez pracy w domu cały dzień i co chwilę palą (1)
przy noworodku nie można okna otworzyć
- 3 0
-
2024-05-20 10:27
dokładnie won z paleniem
masakra, nie da się oddychać jak zaczną zadymiać z każdej strony... to jest bardzo uciążliwe i powinno być zabronione.
Niech sobie w mieszkaniu nakopci- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.