- 1 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 2 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (138 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (182 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (104 opinie)
Apetyt na polskie kino
Festiwal rozpocznie się 16 września i już w przededniu rozgorzała narodowa debata, czemu to "Powrót" Andrieja Zwiagincewa zdobył Złote Lwy w Wenecji, a nie "Pornografia" Jana Jakuba Kolskiego ze znakomitą podobno rolą Krzysztofa Majchrzaka. Podobno, bo polscy widzowie filmu jeszcze nie widzieli, ale cytaty z włoskiej prasy pozwalają mieć nadzieję na kino znakomite. Krzysztof Majchrzak w rozmowie z "Głosem" przyznał, że po entuzjastycznej reakcji publiczności i świetnych recenzjach zakiełkowała w nim nadzieja na nagrodę. W festiwalowym rankingu typował polskiego aktora do nagrody znany krytyk Tullio Kezich w "Corriere della Sera". - Potraktowałem jednak te kilka dni jak piękny sen, kiedy to mogłem myśleć o tej jednej z najbardziej prestiżowych filmowych nagród - powiedział aktor.
Sen się skończył, ale nadzieje i apetyty zostały rozbudzone. "Pornografia" na podstawie "piekielnie trudnej" - jak mawiają literaturoznawcy - książki Witolda Gombrowicza jest jednym z najbardziej oczekiwanych filmów tegorocznego festiwalu.
Podobnie jak "Stara baśń - kiedy słońce było bogiem" w reż. Jerzego Hoffmana. I choć autorzy scenariusza - Jerzy Hoffman i Józef Hen zapewniają, że powieść Józefa Ignacego Kraszewskiego jest potraktowana dość swobodnie, a z wielu wątków powieści musieli zrezygnować, film w kuluarowych szeptach już zaliczny jest do "polskiego kina lekturowego". Nie ma co prawda takiej promocji jak "Ogniem i mieczem", ale ma podobnie gwiazdorską obsadę - na ekranie zobaczymy m.in. Michała Żebrowskiego, Daniela Olbrychskiego, Jerzego Trelę, Annę Dymną.
W konkursie głównym zobaczymy także m.in.: wzruszającą opowieść "Julia wraca do domu" w reż. Agnieszki Holland, film "na czasie", czyli "Łowców skór" na kanwie wydarzeń w łódzkim pogotowiu ratunkowym w reż. Rafała Lipki, "Nienasycenie" Wiktora Grodeckiego na podstawie powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza. Będą także filmy polskim widzom już znane - to m.in. "Show" Macieja Ślesickiego, pokazujący absurdalną rzeczywistość telewizyjnych reality shows, a także zabawna komedia o ambicjach polskiego kina, czyli "Superprodukcja" Juliusza Machulskiego.
Sześć debiutów pozwala mieć nadzieję na zobaczenie młodych polskiego kina, choć - jak zgodnie przyznają filmowcy - tzw. średni wiek debiutantów w Polsce waha się w okolicach czterdziestki. Wśród debiutów zobaczymy właśnie "Warszawę" Dariusza Gajewskiego, który z zeszłorocznego konkursu kina niezależnego przeszedł na stronę tych "zależnych" od finansów, czyli do konkursu głównego.
Nagrody, w kilkunastu kategoriach z festiwalową Grand Prix, czyli gdyńskimi Złotymi Lwami, przyznawać będzie siedmioosobowe jury pod przewodnictwem Marka Koterskiego. Pokazy filmów offowych będą się odbywały w Teatrze Miejskim w Gdyni. Będą też repliki festiwalowe w gdyńskim "Silver Screen", autorski pokaz filmów Marka Koterskiego i retrospektywa pod hasłem "Goło i niewesoło", czyli polskie kino erotyczne. Będzie też można porównać, w ramach pokazów specjalnych, "Zemstę" z 2002 r. w reż. Andrzeja Wajdy i "Zemstę" z 1957 r. w reż. Antoniego Bohdziewicza. Po raz pierwszy odbędzie się impreza pt. "Kino europejskie w telewizji". Festiwalowym centrum będzie tradycyjnie Teatr Muzyczny w Gdyni.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (23)
-
2003-09-09 23:26
savi
z basenem jest wedlug mnie podobnie; zagadkowy klimat filmu i nasuwa sie kilka rozwiazan, ale na 100% nie wiadomo ktore jest wlasciwe (chociaz F. Ozon to zupelnie co innego niz D. Lynch)
dla mnie kluczem do mulholland drive jest motyw opery (czlowiek umiera, a wciaz slychac spiewajacy glos; troche jak w ubiku)- 0 0
-
2003-09-12 10:24
a ja myślę że to obciach
Tak sie chwalą tym festiwalem a otwiera go tak beznadziejne dno ,że az mnie wściekłość zbiera."Show" Macieja ślesickiego to totalna(niestety nie pierwsza juz)porazka polskiego kina, a na koniec żeby wszyscy zdechli poczęstują nas "Superprodukcją" pana Juliusza Machulskiego. Przykro to stwierdzić ale taka chała to juz norma w polskim kinie.
Szkoda lubie dobre filmy- 0 0
-
2003-09-13 21:49
CHCE MI SIĘ RUCHAĆ!!
DAWAC JAKĄŚ MŁODĄ POLSKĄ AKTORECZKE...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.