- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (610 opinii)
- 2 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (36 opinii)
- 3 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (16 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (242 opinie)
- 5 Rekordzista dostał 5 mandatów (81 opinii)
- 6 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (68 opinii)
Archidiecezja spłaci długi Stelli Maris
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24248__kr.webp)
Zobowiązania archidiecezji sięgają - według różnych źródeł - od 40 do 70 mln zł. Porozumienie między gdańskim Kościołem a bankami i funduszami leasingowymi zawarto w ostatnich dniach, po blisko rocznych rozmowach. Było to możliwe dzięki taktyce negocjacyjnej zaplanowanej przez pracującego dla gdańskiej kurii adwokata - mec. Janusza Masiaka. Gdański Kościół, obarczany do tego czasu za nadużycia, postanowił wykazać, że jest nie tyle sprawcą, co jedną z ofiar afery Stella Maris: wydawnictwo robiło długi, ponieważ zarządzający nim ekonomiści brali kredyty bez konsultacji z biskupem - a tylko on ma prawo do decyzji w takich sprawach. Archidiecezja zakwestionowała przed sądami prawomocność bankowych tytułów wykonawczych. Dwa postępowania komornicze sądy zawiesiły w trybie przymusowym. To zmiękczyło stanowisko wierzycieli. Ostatecznie zgodzili się, że odzyskają mniej niż połowę należności. Zapłatą mają być kościelne nieruchomości.
- Mogę potwierdzić tylko, że po wielomiesięcznych negocjacjach podpisaliśmy porozumienie zadowalające wszystkie strony - mówi Jarosław Szarmach, archidiecezjalny pełnomocnik ds. likwidacji finansowych skutków afery Stella Maris. - Odmawiam podania szczegółów, są one objęte tajemnicą handlową.
Na całość długu składają się kredyty i pożyczki zaciągnięte przez Kościół w pięciu lub sześciu bankach i funduszach leasingowych - m.in. w Kredyt Banku, Banku Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych oraz Futurze Leasing. Lista nieruchomości, które mają zaspokoić wierzycieli, liczy około 20 pozycji. Prócz 80 hektarów atrakcyjnej ziemi w nadmorskim pasie pod Władysławowem, na liście jest m.in. budynek, który w ostatnich latach był siedzibą wydawnictwa Stella Maris.
Banki i fundusze leasingowe odmawiają oficjalnego komentarza. - Czekamy na zgodę Watykanu na przekazanie tych nieruchomości - mówi jeden z bankierów. - Arcybiskup musi uzyskać taką zgodę, jeśli wartość majątku przekracza pół miliona dolarów.
Afera Stella Maris dotyczy nadużyć podatkowych i prania brudnych pieniędzy na wielką skalę. Według prokuratury wydawnictwo Archidiecezji Gdańskiej w latach 1997-2002 wystawiło ponad 100 faktur VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze na łączną kwotę 67 mln zł. Było to możliwe, bo działając jako podmiot gospodarczy w ramach archidiecezji, Stella Maris była zwolniona z podatku dochodowego od osób prawnych w części przeznaczonej na cele statutowe Kościoła. W rzeczywistości pieniądze wracały do oskarżonych, po odjęciu od 8 do 10 proc. prowizji dla wydawnictwa.
W aferze podejrzanych jest już ok. 35 osób (m.in. były kapelan metropolity gdańskiego ks. Zbigniew B., były lider pomorskiego SLD Jerzy J. i wiceminister infrastruktury w rządzie Leszka Millera - Krzysztof H.).
Zanim doszło do porozumienia w sprawie długów, komornik zlicytował m.in. samochody, z których korzystał arcybiskup Gocłowski, i maszyny poligraficzne wydawnictwa Stella Maris. W ciągu ostatnich miesięcy pracę straciło ponad 80 osób zatrudnionych w archidiecezjalnym wydawnictwie - firma praktycznie przestała istnieć.
Dokładnie rok temu komornik Artur Zieliński licytował majątek gdańskiej archidiecezji. VW passat, którym podróżował abp Gocłowski, poszedł za 44 tys. zł, a arcybiskupi citroen C5 - za 42 tys. Z maszyn poligraficznych Stella Maris było w sumie 2,4 mln zł. Dzięki zawartemu właśnie porozumieniu między archidiecezją a wierzycielami komornik do gdańskiej kurii więcej nie zawita.
Opinie (128) ponad 20 zablokowanych
-
2006-03-14 14:46
A i zapomniałem dodać, że w tej wersji film otrzyma oskara.
- 0 0
-
2006-03-14 14:48
a Ketling mu odpowie: kończ waść..
- 0 0
-
2006-03-14 14:49
...bo mi wstyd na wierzch wychodzi...
- 0 0
-
2006-03-14 14:51
trzeba by też zmienić wynik oblężenia Jasnej Góry. Bo głupio wyszło, że klerykałowie łomot postępowcom spuścili...
- 0 0
-
2006-03-14 14:51
romciu zabawny bo reszta nie jest wywodem a co najwyżej wzwodem małego romcia!
- 0 0
-
2006-03-14 14:53
O poddaliscie mi temat,
te dwa karakany to nie klony Napoleona , jezeli juz to Wolodyjowskiego . Tez lubil walczyc , a siepaczem byl niezlym.
- 0 0
-
2006-03-14 14:54
Jasnej Góry tym razem będzie bronił dr Kluczyk!
a Kiemlicze planują bitwę wiedeńską
Wołodyjowski wniósł o ekstradycję margrabiego Ancbacha z Krymu!
No!- 0 0
-
2006-03-14 14:55
Kamieniec Podolski byłby dobrym przykładem walki z międzynarodowym terroryzmem.
- 0 0
-
2006-03-14 14:57
romciu jake oblężenie, jaki łomot!
To fantastyczna wyobraźnia Sienkiewicza.Czyli wg. dzisiejszej nomenklatury fiction !! Zdolny był ten Sienkiewicz i dlatego trafił pod strzechy!
- 0 0
-
2006-03-14 14:58
r.z.
Taaak. Nie tylko. Krzysia była lesbijką, a Azja Tuhajbejowicz prześladowaną mniejszością etniczną. Zagłoba to członek klubu AA i w ogóle pełna poprawność polityczna. Brakuje mi tu murzynka, o' pardon afroamerykanina, ale tego można pożyczyć z "W Pustyni i w puszczy" i zrobić z Kalego mentora warki narodowo-wyzwoleńczej Kozaków. Mniejsza o treść i zgodność z oryginałem byle przekaz był na czasie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.