• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Atomowe plany Pomorza

Katarzyna Włodkowska
9 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Zwolennicy budowy elektrowni atomowych przekonują, że to najtańszy i najbezpieczniejszy sposób pozyskiwania energii. Nz. elektrownia atomowa w Nogent-sur-Seine we Francji. Zwolennicy budowy elektrowni atomowych przekonują, że to najtańszy i najbezpieczniejszy sposób pozyskiwania energii. Nz. elektrownia atomowa w Nogent-sur-Seine we Francji.

Władze województwa chcą mieć elektrownię jądrową. Marszałek Jan Kozłowski pisze w tej sprawie do premiera.



Tymczasem ekologowie przekonują, że najsensowniejszym rozwiązaniem jest intensywniejsze korzystanie z odnawialnych źródeł energii, czyli elektrowni wiatrowych, wodnych lub słonecznych. Tymczasem ekologowie przekonują, że najsensowniejszym rozwiązaniem jest intensywniejsze korzystanie z odnawialnych źródeł energii, czyli elektrowni wiatrowych, wodnych lub słonecznych.
- Czas poważnie zająć się w Polsce bezpieczeństwem energetycznym - tłumaczy inicjatywę Małgorzata Pisarewicz, rzecznik marszałka. - Nasza energetyka opiera się przede wszystkim na węglu kamiennym i brunatnym oraz - dostarczanych z zewnątrz - ropie i gazie. Musimy poszukiwać alternatywnych rozwiązań. I to z różnych przyczyn - ekonomicznych, politycznych, związanych z ochroną środowiska. Nasz kraj w ciągu siedmiu lat może zacząć odczuwać brak energii.

Według danych Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, na świecie eksploatowanych jest 439 reaktorów energetycznych. 35 kolejnych jest w budowie. Kraje, które w nie inwestują, to m.in. Bułgaria, Rumunia, Finlandia i Szwajcaria.

- Polski rząd również rozważa taką inwestycję, a pomorską lokalizacją zainteresowanych jest wiele międzynarodowych koncernów - dodaje Włodzimierz Szordykowski, szef departamentu rozwoju gospodarczego Urzędu Marszałkowskiego. - Tylko nasze województwo importuje 70 proc. energii, bo nie jesteśmy w stanie wydobyć z własnych źródeł więcej jak 30 proc. A wytwarzanie energii elektrycznej z paliwa jądrowego jest najtańsze i ekologiczne.

By na Pomorzu powstała elektrownia jądrowa, zgodę musi wyrazić rząd. Dlatego marszałek szykuje list, który trafi na biurko premiera Donalda Tuska w przyszłym tygodniu. Potem samorząd województwa będzie musiał wpisać inwestycję do regionalnej strategii rozwoju energetyki.

Czy w zamian za tańszy prąd zgodził(a)byś się na budowę elektrownii atomowej na Pomorzu?

O terminie realizacji Urząd Marszałkowski wypowiada się na razie ostrożnie. Szacuje, że elektrownia byłaby gotowa za 10 lat. Ale już teraz prowadzi konsultacje. W poniedziałek w Pomorskiej Strefie Ekonomicznej marszałek zorganizował debatę z przedsiębiorcami oraz samorządowcami. Potem mają się odbyć konsultacje społeczne, poprzedzone kampanią informacyjną. Wstępny projekt zakłada, że elektrownia powstałaby w rejonie Gniewina, Wejherowa lub Krokowej, a koszt przedsięwzięcia wziąłby na siebie inwestor.

- Polska musi w końcu włączyć się do rozwoju energetyki jądrowej - uważa prof. Andrzej Reński z wydziału elektrotechniki i automatyki Politechniki Gdańskiej. - Realny termin uruchomienia elektrowni to rok 2021-22, a czas ten powinniśmy wykorzystać na przygotowanie się do realizacji tej inwestycji pod względem technicznym i organizacyjnym oraz wyedukowanie społeczeństwa. Energetyka jądrowa ważna jest też w kontekście ochrony środowiska, czyli nadmiaru dwutlenku węgla w atmosferze i konieczności ograniczenia jego emisji do 2020 r.

W 1990 r. polski rząd przerwał podobną inwestycję nad Jeziorem Żarnowieckim - przede wszystkim ze względu na przestarzały projekt, kłopoty finansowe i protesty społeczne, nasilające się od czasu awarii reaktora w Czarnobylu.

- Nie można nawet porównywać technologii wykorzystanej w Czarnobylu do tej stosowanej obecnie - dodaje prof. Reński. - To zupełnie inny poziom techniki - wyższy, a przede wszystkim bezpieczniejszy.

Przeciw elektrowniom jądrowym od lat jest organizacja ekologiczna Greenpeace. - By klimat się poprawił, na świecie musiałoby ich powstać przynajmniej tysiąc - tłumaczą działacze Greenpeace. - Zatem jest to inwestycja nieefektywna, droga, niebezpieczna. Zamiast tego powinniśmy stawiać na odnawialne źródła energii.

12 mld euro, czyli ponad 40 mld zł - to prawdopodobny koszt budowy elektrowni atomowej
Gazeta WyborczaKatarzyna Włodkowska

Opinie (202) 4 zablokowane

  • POPIERAM!!! (3)

    prawidłowe myslenie pana marszałka dla elektrowni jądrowej.
    natomiast wczorajsza konferencja nt. budowy elektrowni węglowej w gdańsku jest totalnym nieporozumieniem. dlaczego mamy być gorsi od rumunów i bułgarów?
    żarnowiec juz by dawno stał żeby nie otumaniali ludzi w latach 90

    • 0 0

    • mądry Polak po szkodzie (2)

      i zbudują Żarnowiec

      • 0 0

      • (1)

        oj kolego, z Żarnowcem wyszło bardzo dobrze. Fakt, że kilkanaście takich reaktorów jaki miał być w Żarnowcu działa na świecie i to z powodzeniem i pewnie by się nim nam nie stało. W 2015 roku zaczęlibyśmy po prostu jego wymianę na nowy reaktor w nowszej technologii - czyli coś co chcą zrobić w sumie teraz. Taka wymiana to w gruncie rzeczy budowa od nowa, jedno co Ci muszę przyznać, to to że gdyby wtedy postawili tą elektorwnię to teraz by był teren i by nikt nie portoestował przeciwko budowie nowej w jej miejsce. Plusem natomiast tego ż enie wybudowano tamtej elektrowni jest to, że Rosjanie po 83-84 roku całkowicie (no prawie) olali Polskę (wiadomo czemu) i nie chcieli za bardzo pomagać przy budowie, przy analizie projektu, czytaniu dokumentacji itp. Wierz mi, że bywały momenty gdy na ślepo przeciągało się rurę z wodę o 2cm dalej bo np. nieczytelny był schemat. Trudno powiedzieć co by wyszło z tej elektrowni budowanej w gruncie rzeczy przez Polaków, ale bez pomocy producenta w zakresie montażu. Pracowałem przy analizie tych projektów to wierz mi, że mogła być tragedia :)

        • 0 0

        • wystarczy pojechać nad jezioro żarnowieckie

          i popatrzeć jak się do tego zabierali. jakieś instalacje rozrzucone na całym terenie. tu jakaś rurka, tam jakieś pręty, gdzie indziej schody do nikąd. żadnego ładu i składu. dobrze, że projekt nie doszedł do skutku!

          • 0 0

  • Greenpeace - lewackie pomioty

    Nawet nie powinno się cytować tego lewactwa. Zawsze mają muchy w nosie, a tak na prawdę gówno się znają na ekologii. Nie musze dodawac, ze nie ma problemu dwutlenku wegla, tylko chęć zgarnięcia kasy za limity emisji. A wszyscy uwierzyli...
    Bedziemy płacić za emisje, a póxniej okaże się że "to dawno i nie prawda".

    • 0 0

  • A czemu nie elektrownie wiatrowe zamiast jądrowej/ (4)

    Polska ma świetne walory, aby budować elektrownie wiatrowe, które są na pewno bezpieczniejsze. Energię można pozyskiwać zodnowialnych źródeł energii np. z biomasy.

    • 0 0

    • bucu (2)

      polska ma beznadziejne możliwości budowy el. wiatrowych; można to to postawić tylko na zachodnim pasie nadmorskim. To tego jest to znaaaaacznie droższe od el. atomowej, zajmuje znaaaaaacznie więcej miejsca i niesamowicie szkodzi środowisku. Nie mówiąc o tym, że prąd z wiatraków jest o wiele droższy niż z el. atomowej.

      • 0 0

      • (1)

        "bucu"... to tak się teraz do siebie zwracamy wymieniając argumenty? Zakompleksiony "Europejczyku od 2004 roku" i zapewne zagorzały kibicu Donka, co lewą nogą grać nie umie. nie buduje się elektrowni wiatrowych bo one właśnie nie przeszkadzają i w związku z tym nie można zrobić żadnego "wałka"... jak się machną na atomową to będzie przekręt na taką samą skalę jak jej wybuch... tyle w temacie.

        • 0 0

        • jaaaasne

          ekspercie, "ticz mi hał"
          Nie pisz bzdur bo wyraźnie nie masz pojęcia co to jest farma wiatrowa, jak działa i jakie ma ograniczenia.

          • 0 0

    • Jasne!!! A jak nie będzie wiało, to wszyscy siądziemy na rowery i dynamem będziemy prąd generować....
      Zapotrzebowanie na energię rośnie i jest dość stałe niezależnie czy wieje czy nie.

      • 0 0

  • (3)

    Zamiast tysiąca elektrowni atomowych miliard wiatraków - jak ktoś genialnie napisał. Ale taka jest prawda.

    Ja osobiście uważam że nie należy się bać elektrowni atomowej, ponieważ szansa że człowiek dozna z powodu takiej elektrowni uszczerbku na zdrowia jest znacznie mniejsza że ucierpimy w wypadku samochodowym. O tym że taka elektrownia produkuje śladowe ilości zanieczyszczeń/odpadów (które muszą być jednak odpowiednio składowane ale to nie problem) chyba mówić nie trzeba.

    I chociaż 10 lat wydaje się odległym terminem to jednak każde zaniechanie dziś oznacza odsunięcie tego terminu. A wygląda na to że przez jakiś czas problemów z energią nie unikniemy. Władzom województwa życzę powodzenia!

    • 0 0

    • nie znam się (2)

      więc powiedz mi czemu odpady z elektrowni to nie problem??
      Pytam poważnie, bez złośliwości. Taka elektrownia musi produkować masę odpadów promieniotwórczych i.... co z nimi?

      • 0 0

      • pręty wymienia raz na 5 lat, dużo tego nie ma

        A składuje się je w mogilnikach.

        • 0 0

      • To zależy co dla kogo jest masą odpadów. Czy np. 100 kg to już masa czy nie.
        W porównaniu do ilości wyprodukowanej energii odpadów jest bardzo mało. Pręty wymienia się co kilka lat. A składuje w mogilnikach, czyli starych , stabilnych kopalniach itp.

        • 0 0

  • Temat zastępczy (1)

    temat zastępczy, i tak nigdy polacy nie zgodzą się i tak politycy nigdy nie zainwestuja za swojej kadencji miliardow na ten cel.

    • 0 0

    • Herbata,

      jakaś słaba jesteś:)

      • 0 0

  • Elektrownia powstanie 100 - 150 km od Gdańska...

    Jestem zwolennikiem budowy na Pomorzu elektrowni atomowej, ale wątpię aby ona tutaj powstała ze względu na protesty mieszkańców. Tylko, czy jest sens protestować przeciwko tego typu inwestycji, skoro Rosjanie planują budowę elektrowni atomowej w obwodzie kaliningradzkim ? A wszystko zakończy się tak, że na Pomorzu elektrownia atomowa nie powstanie... Powstanie ona za to 100 - 150 km od Gdańska tyle, że już w Rosji... i to pewnie z wybudowanej tam elektrowni za kilkanaście lat Pomorze będzie kupować prąd, aby zaspokoić rosnące potrzeby regionu na energię elektryczną...

    źródło na temat elektrowni atomowej w obwodzie kaliningradzkim:
    http://news.money.pl/artykul/elektrownia;atomowa;pod;kaliningradem;rosja;podaje;daty,93,0,355933.htmll

    • 0 0

  • POPIERAM NA CALEJ DLUGOSCI

    Wreszcie dobry pomysl wladz i licze na to ze nie skonczy sie na artykulach i spekulacjach jak najbardziej POPIERAM

    • 0 0

  • A może geotermia (1)

    Nie jestem zwolennikiem ojca Rydzyka, ale ma chyba rację. Chciał się zająć geotermią ale mu przeszkodzono. Rozumiem dlaczego. A nuż by się mu udało. Nie można było do tego dopuścić.
    Wykorzystanie geotermii, to jedna z nbajbardziej strzeżonych tajemnic. Możliwości technologiczne pozwaleją już na obecnym etapie korzystać z tych żródeł. Ale mogą sobie na to pozwolić takie zacofane technicznie kraje jak Stany Zjednoczone, Japonia czy chociażby Islandia. Są już możliwości wiercenia do głębokości 15 km.

    • 0 0

    • jaka tajemnica, wystarczy się dokopać do ciepłej wody

      zajegającej stosunkowo płytko, powiedzmy do 800m-1km jest to opłacalne. Czesi mają swoje pokłady gorącej wody na 300m więc mogą się bawić w elektrownie geotermalne.

      A przy 15 km (buehehehe) musisz sporo dołożyć do interesu.

      Tak to jest jak jakiś "znafca tematu" się wypowiada. Każdy jest u nas ekspertem od wszystkiego.

      • 0 0

  • zbudować dużą platformę na motławie....

    panie Kozłowski, ja mam pomysł na pana pomysł, można by tą elektrownię umieścić na metalowej platformie na Motławie, dodatkowa atrakcja dla niemieckich turystów, za wstęp można pobierać opłatę i oprowadzać po elektrownii. jeśli chce pan więcej informacji na temat mojej koncepcji to proszę też do mnie list wysłać wraz z kopertą zwrotną i znaczkiem. całuję i pozdrawiam.

    • 0 0

  • z jedngo z portali ekologicznych (4)

    "Wiele pseudo-ekologicznych organizacji jako jeden z argumentów przeciwko energetyce jądrowej przedstawia problem odpadów promieniotwórczych. Postaram się przybliżyć tą kwestię za pomocą przykładu z naszego własnego - polskiego podwórka. W miejscowości Różan jest tak zwany mogilnik (sarkofag) na odpady radioaktywne z polskich reaktorów "Ewa" i "Maria", które niegdyś służyły uczonym oraz produkowały izotopy do defektoskopów itp. i "wkłady" do tzw. bomb kobaltowych do naświetlań antyrakowych. Promieniowanie w samym mogilniku mierzone licznikiem Geigera jest NIŻSZE od promieniowania, jakie emituje granitowy portal kościoła w Różanie! Wierni boją się mogilnika, a do kościoła chodzą jak najęci ;) W granicie z natury jest domieszka uranu, zatem nic dziwnego, że promieniuje. Trzeba WIEDZIEĆ, jak to jest z promieniotwórczością, a dopiero potem można "krytykować". Głupi strach daje więcej szkód, niż korzyści. Energetyka jądrowa jest najbardziej ekologiczną formą pozyskiwania energii. Na skutek działalności kopalń węgla kamiennego powstają hałdy odpadów. Sprawdźcie, jak bardzo one promieniują!!! Poza tym energetyka węglowa pociąga za sobą nieporównywalnie większe skażenie środowiska i choroby jej pracowników. Inwestycje w energetykę wodną są kosztowniejsze i rzutują na krajobraz, gospodarkę wodną okolicy, a w przypadku awarii zapory giną dziesiątki tysięcy ludzi. Geotermika jest za mało wydajna podobnie, jak energetyka wiatrowa, która na dodatek powoduje zdziesiątkowanie populacji ptaków. Mądrzy ludzie już dawno pobudowali reaktory, bo groźna jest głupota ludzka, a nie elektrownia i jej odpady."
    I oto cała prawda o metodach pozyskiwania energii i promieniowaniu.

    • 0 0

    • bo ekologia dzieli sie na ekooszłomstwo i ludzi faktycznie dbajacych o srodowisko.

      • 0 0

    • podalbys zrodlo? (1)

      bo ten portal moze wisiec na serwerze w swierku ;-)

      • 0 0

      • www.noCO2.pl

        • 0 0

    • głupota ludzka jest najgroźniejsza!

      święte słowa!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane