• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bastiony toną w śmieciach, bo koszy jest za mało

Agnieszka Śladkowska
20 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
  • Wszechobecne śmieci psują uroczy klimat bastionów.
  • Ławka sprzed dwóch tygodni, jak widać ilość śmieci systematycznie rośnie.
  • Jeden z niewielu śmietników w okolicy bastionów, nie wszyscy mają tyle cierpliwości by przez kilkaset metrów szukać kosza.
  • Śmietniki na całym obszarze spacerowym można policzyć na palcach.

Bastiony przy Opływie Motławy to idealne miejsce na spacer z rodziną, poranne bieganie, czy randkę. Nie dostrzegają tego jednak służby porządkowe, które ustawiły tu zbyt mało śmietników. Efekt: bastiony już toną w śmieciach.



Czy Twoim zdaniem warto kupić kosze wydające dźwięk przy wrzucaniu śmieci?

Bastiony przy Opływie Motławy na Dolnym Mieście zobacz na mapie Gdańska to jeden z ładniejszych i mniej wykorzystywanych terenów spacerowych Gdańska, najczęściej kojarzone z festiwalem FETA, który raz do roku przyciąga tam tłumy plenerowych teatrów. Uroki zieleni, starych śluz i wijącego się wokół bastionów opływu Motławy sprawiają, że nawet poza festiwalem Feta powinno tam być sporo spacerujących. I faktycznie: ślady obecności ludzi są tu zauważalne, ale niestety w niechlubnej postaci. Ilość pozostawionych tu butelek, papierków, opakowań i puszek po piwie jest wprost proporcjonalna do rosnących od kilku dni temperatur.

Dlaczego ludzie rzucają śmieci na ziemię? Być może chętniej wyrzucaliby śmieci do koszy, gdyby... takowe były. I choć wydaje się oczywiste, że koło ławki powinien stać kosz, praktycznie cały teren bastionów, z wyłączeniem jednej bocznej alejki, jest tego zaprzeczeniem. Patrząc na całą okolicę wątpliwe stają się zapewnienia ZDiZ, że teren sprzątany jest co dwa dni. Niestety podczas ostatnich dwóch tygodni ilość śmieci systematycznie rośnie i próżno wypatrywać zmian.

Receptą na zaśmiecone bastiony, ale i inne tereny zielone w mieście, byłoby ustawienie w nich koszy na śmieci, które... nagradzałyby wrzucających do nich śmieci.

Jak to możliwe? Wykorzystując teorię gier, która mówi, że chętniej angażujemy się w czynności, które sprawiają nam przyjemność, w Szwecji przygotowano mały eksperyment. Jak się okazało kosze, w których przy wrzucaniu śmieci uruchamiał się zabawny dźwięk spadania "zbierały" prawie dwukrotnie większą ilość odpadów, a także wyeliminowały problem nietrafionych rzutów, które spadały obok kosza. Brak dźwięku był jasnym sygnałem, że trzeba się wrócić i poprawić niecelny strzał.

Na podobnej zasadzie działał pojemnik na szkło, który został zaopatrzony w kolorowe światełka, podpowiadające, do którego otworu trzeba wrzucić butelkę, żeby zdobyć punkty.

Śmietnik, który zabawnym dźwiękiem motywuje do wrzucania do niego odpadków.



Maszyna do przyjmowania szklanych odpadków w zabawny sposób daje znać, czy odpowiednie szkło trafiło do odpowiedniej przegródki.



Choć zaproponowane w Szwecji rozwiązania pokazują jak łatwo przeistoczyć brak nawyku wyrzucania śmieci w wyznaczonych miejscach w prawdziwe zaangażowanie w dbaniu o czystość, pozostaje jeszcze jeden problem. A jest to problem dewastacji i wątpliwość jak długo grające kosze mogłyby sprawdzać się w Trójmieście.

Tymczasem Zarząd Dróg i Zieleni po zwróceniu dwa tygodnie temu uwagi na problem brudnych bastionów przyznał nam rację i obiecał, że - najszybciej jak to możliwe stanie w tym miejscu 40 betonowych koszy na śmieci. Miejmy nadzieję, że tę obietnicę uda się zrealizować z lepszymi wynikami niż deklarowane co dwudniowe sprzątanie.

dr hab. Jakub Szczepański, historyk architektury o gdańskich bastionach:

Teren potocznie nazywany bastionami to główna linia fortyfikacji Gdańska, która powstała na początku XVII w. Nowoczesne na tamte czasy fortyfikacje zostały zaprojektowane przez holenderskiego architekta Corneliusa van den Boscha i Daniela van Burena. Wiele europejskich miast posiadało podobne systemy, jednak większość z nich w XIX i w XX w. przemieniło bastiony na dworce, uniwersytety lub pasy zieleni. Gdańskie bastiony uratowało zapóźnienie gospodarcze miasta w tych latach. Dzięki temu mamy największy kompleks fortyfikacji typu holenderskiego w Europie.

Jednak zupełnie nie potrafimy wykorzystać potencjału tego terenu. Są miasta, które "żyją" z dużo mniejszych fortyfikacji, dobra promocja przyciąga wycieczki z kraju i zagranicy. Gdańskie bastiony niestety nie mogą przebić się do świadomości mieszkańców, nie mówiąc już o turystach.

Miejsca

Opinie (79) 2 zablokowane

  • Przecież w tym rejonie każdy kosz zginie w ciągu 24godzin.

    • 9 2

  • sądzę

    że tych 50-60 nowych urzędników "od śmieci" to duzo za mało aby poradzic sobie z problemem jaki od lipca będzie.Ich powinno byc co najmniej 2-3 razy wiecej niz urzedników podatkowych. Tu nie chodzi o koszty ,tu idzie o sprawne działanie systemu !!

    • 3 3

  • W niedzielę pojechałem tam poczytać książkę, (1)

    ogólnie wszystko w porządku, tylko zegarek zostawiłem w samochodzie, po co mieć kłopoty z tubylcami...

    • 4 4

    • Bzdury klepiesz.

      • 1 1

  • Bo znaczny odstek społeczeństwa jest syfiarzami

    a władza jest reprezentantem tego społeczeństwa.
    Ergo - jest syf, a tzw "włodarzom to nie przeszkadza - wielkie dzieła za setki milionów są ważniejsze, że przytoczę znany i lubiany przykład - ECS, a kto by sobie przy tak monumentalnych przedsięwzięciach głowę zawracał wygospodarowaniem kilku milionów na takie d*perele jak papierki.
    Jest coś takiego jak syndrom wybitej szyby - jedna wybita, to resztę wytłuką . I tak samo ze śmieceniem - jest syf, to następny swój syf dorzuci.
    Ale cóż - władza jest taka jak społeczeństwo, które ją wybrało.

    • 6 3

  • Proponuję wprowadzić też urny,które po wrzuceniu głosu wyemitują zabawną melodyjkę

    Będzie jakiś pożytek...

    • 0 0

  • to kwestia kultury osobistej, a nie ilości koszy (2)

    chyba to zależy od kultury jaka istnieje w danym społeczeństwie.
    przykład 1: Austria, Szwajcaria; na ulicach trudno znaleźć kosz na śmieci (bywają na przykład na peronach/przystankach), trudno natknąć się także na jakiekolwiek śmieci, nieważne czy to miasto czy też szlak turystyczny w górach. ciężko znaleźć choćby peta, a pusta puszka czy butelka jest wręcz niespotykana.
    przykład 2: Polska, nie ważne czy śmietnik jest czy nie ma, naokoło pełno śmieci, pety, papiery, butelki i nierzadko im bardziej masywny kosz tym chyba większa pokusa dla lokalnej bandyterki by go wrzucić do sadzawki czy choćby wywrócić/podpalić.
    przykład 3: Rosja, przyjechał do mnie znajomy Rosjanin, i na pytanie co mu się najbardziej podoba w Gdańsku, odpowiedział: ale u was czysto :)

    • 11 3

    • (1)

      Ubawiłeś mnie tym Ruskim. Faktycznie jak na ruskie standardy jest OK. A salceson dalej zawijają w Prawdę?

      • 1 0

      • nie wiem w co zawijają, ale za picie na 'powietrzu' nawet gorzały, nikt nie goni. no chyba że sie chla z gwinta. ale za kulturalne picie ze stakanków w parku czy na przystanku, nikt nie zwróci uwagi.

        • 0 0

  • Jako osoba z nawykami cierpię katuszę próbując kluturalnie pozbyć się śmiecia

    Nawet durnego peta. Niestety Gdańsk pod tym względem jest na samym końcu listy.
    Jest lato, normalne że człowiek chciałby ubrać jasne spodnie, ale zapomnij, no chyba że lubisz zrywać gumę z tyłka czy resztki ***** wie czego. Syf.

    • 8 1

  • Na trakcie spacerowym przy Motławie wzdłuż ul. Żabi Kruk nie ma ani jednego kosza!!!

    Z tego widać,że to władze miasta są brudasami, a przykład - niestety - idzie z góry.

    • 8 0

  • nie jest za mało koszy (1)

    Problem śmieci można łatwo rozwiązać. Niech się ludzie nauczą, że jak przynoszą śmieci, to niech je zabierają do domu, i tam posegregują i wyrzucą. Bo raczej na bastionach nie postawią osobno śmietników na papier, szkło, metal, plastik i resztę...

    • 4 5

    • Po minusikach widac,ze za duzo Pani wymaga od proletariatu, Pani Alino.

      • 2 3

  • Moim skromnym zdaniem w Gdańsku jest ewidentnie za mało śmietników.
    Niedawno szedłem ze znajomymi po mieście i miałem poważny problem aby wyrzucić pustą puszkę.

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane