- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (143 opinie)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (702 opinie)
- 3 Kultowa "Górka" i widok na morze (80 opinii)
- 4 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (44 opinie)
- 5 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (29 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (17 opinii)
Będą nas ratować nowe karetki
Trójmiasto dostanie cztery nowoczesne karetki za prawie 450 tys. zł każda. Choć to i tak za mało, każda nowa karetka zwiększa szanse na uratowanie życia.
- W porównaniu do innych krajów europejskich w Polsce mamy dużą ilość karetek, w stosunku do ilości mieszkańców- mówi Jerzy Karpiński lekarz i zarazem dyrektor Pomorskiego Centrum Zdrowia Publicznego w Gdańsku - Jednak są one przestarzałe i gorzej wyposażone niż na Zachodzie- dodaje.
Według europejskich standardów na każde 100 tys. mieszkańców powinna przypadać jedna karetka ratunkowa, tzw. "R-ka", i trzy "zespoły podstawowe", zwane dawniej "samochodem wypadkowym", które od "R-ek" różnią się tym, że jeżdżą w nich tylko ratownicy.
-Takie pojazdu powinno się wymieniać co trzy, maksymalnie 4 lata -mówi Jerzy Karpiński.
Do tego tym, które jeżdżą po Trójmieście, często psuje się silnik. Koszt naprawy to kwota rzędu 10 do 15 tys. zł.- Zdarzało się już, że ambulans psuł się w drodze do pacjenta. Wtedy wysyła się ten, który jest najbliżej. To jednak zabiera cenny czas- mówi dyrektor.
A czas od momentu wezwania karetki do chwili przewiezienia chorego jest bardzo cenny. To tzw. "złota godzina".- Statystyki medyczne mówią, że w ciągu 30 minut od wezwania karetki szanse chorego spadają o połowę, po godzinie - do zera - dodaje dyrektor.
Niestety w Trójmieście kwestia karetek nie wygląda zbyt różowo. Dla przykładu w Gdańsku, w którym mieszka niespełna 500 tys. osób, powinno być łącznie 15 samochodów - pięć "R-ek" i 10 "zespołów podstawowych", a jest ich w sumie osiem, w tym jedna karetka ratunkowa przekazana przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy...siedem lat temu.
6 listopada wojewoda pomorski Roman Zaborowski przekazał pomorskim jednostkom samorządu terytorialnego 9 milionów zł. na zakup 20 wysokiej jakości ambulansów wraz z nowoczesnym wyposażeniem. Średnio na jeden ambulans będzie można wydać prawie 450 tys. zł. - Za takie pieniądze można kupić nowoczesną karetkę, o standardzie wyższym niż zakłada Narodowy Fundusz Zdrowia - zapewnia Roman Nowak z biura prasowego wojewody pomorskiego.
Pieniądze trafią do szpitali i stacji pogotowia w całym województwie. - Każda z placówek może już teraz przygotowywać się do przetargów - mówi rzecznik- Jednak dopiero po wygraniu przetargu i okazaniu faktury za zakup karetki pieniądze zostaną przelane na konto szpitali i stacji pogotowia-dodaje.
Choć te kilka karetek nie rozwiąże problemu przestarzałych pojazdów jakimi dysponują trójmiejskie szpitale i pogotowia, to na pewno dzięki nim szybciej i sprawniej zostanie uratowane niejedno życie.
SP ZOZ Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku,
SP ZOZ Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdyni,
SP Zespół ZOZ Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego z Przychodnią w Sopocie.
Reszta trafi do innych jednostek na terenie województwa pomorskiego.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (87) 8 zablokowanych
-
2008-11-09 12:32
Dobre i to co nam dają i wymieniają na lepsze i nowocześniejsze - dzięki i za to.
Ale faktycznie żeby tak mniej pomników i portretów malowanych na budynkach to ta statystyka była by lepsza i mieszkańcy bardziej zadowoleni.- 0 0
-
2008-11-09 13:06
7 lat i karetka jest stara (4)
chyba ktoś ma za dobrze ! Jak sie psują to niech naprawia i tyle
- 0 0
-
2008-11-09 13:43
mam nadzieje ze Ciebie nie beda ratowac taka stara karetka. A tak swoja droga wiele karetek doznaje innych niemilych wypadkow np takich stluczek to tez sprawia ze nawet po naprawie nie jest tak jak swierzo po zakupie nowej :/ niestety nasza sluzba zdrowia to kulawa noga naszego panstwa i jeszcze dlugo sie to pewnie nie zmieni :( A dlaczego takich rzeczy nie dofinansowuje sie z unii??????????!!!!!!!!
- 0 0
-
2008-11-09 14:13
(1)
Weź pod uwagę to, ile kilometrów tygodniowo robi karetka, jeżdżąca od wezwania do wezwania, w porównaniu do samochodu przeciętnego Gdańszczanina, który pracuje stacjonarnie.
- 0 0
-
2008-11-09 21:03
i nikt sie z nimi nie piesci, ze 2500 obr/min to duzo dla diesla, ze silnik trzeba docierac, itp. Sa katowane, bo liczy sie kazda minuta, a nawet sekunda.
- 0 0
-
2008-11-15 23:57
To zycze Ci żebys znalał sie na miejscu pacjenta.
- 0 0
-
2008-11-09 13:57
co za bzdura: "często psuje się silnik" a koszt (4)
naprawy to 10-15 tys. to może zmieńcie mechanika. Ile razy można remont silnika wykonywać. Chyba, ze ktoś ma interes aby je naprawiac co miesiąc
- 0 0
-
2008-11-09 21:05
(3)
to nie samochod dostawczy, Rki pracuja w duzo ciezszych warunkach
- 0 0
-
2008-11-09 22:02
jak niemasz pojecia o temacie to sie niewypowiadaj!! (2)
a niby w jakich warunkach!!A wiesz mądralo w jakich warunkach pracuja radiowozy policyjne?
to kolejny przykład jak manipuluja wymówkami by kase pakowac do własneej kieszeni ..
Jak to czytał kumpel mechanik to praktycznie posikał sie ze smiechu!!- 0 0
-
2008-11-10 00:42
(1)
Jak czesto widujesz radiowoz, a jak czesto Rke z wlaczonym kogutem? Poza tym Rka pol dnia nie spedza pod pizzerią. Jakas szycha kurna z Ciebie. Znasz sluzbe zdrowia od podszewki, otaczaja cie wplywowi ludzie z duzym poczuciem humoru...
- 0 0
-
2008-11-11 21:34
to prosze bardzo na przymorzu pod barem stoja codziennie godzinami!
kolejny nawiedzony!! a wystarczy otworzyc oczy!!!
- 0 0
-
2008-11-09 14:06
(1)
Nie ma co, nasze karetki to istne bolidy F1. Często widzę karetke "pędzącą" Grunwaldzką, ludzie robią wolny pas ale karetka nie jest ich w stanie nawet wyprzedzić. Za to sygnał dźwiękowy słychac chyba w Helu.
- 0 0
-
2008-11-09 18:11
ale wiesz o tym, że
np. osób z podejrzeniem uszkodzenia kręgosłupa nie wozi się na tempo tylko powoli i bardzo ostrożnie?
- 0 0
-
2008-11-09 15:39
rok temu...
...pierwszy raz widziałem, jak karetka przyjeżdża w 2 minuty (słownie: dwie minuty) od wykonania telefonu. nie wiem, czy to był odosobniony przypadek, czy to jakiś standard, ale wiem jedno: dzięki temu bliska mi osoba żyje i ma się dobrze.
żeby było jasne - rzecz działa się w gdańsku, w centrum miasta, w środku dnia. pełen podziw i profesjonalizm.
przy okazji - równie ciekawie spisała się pani pod 999 - po moim przedstawieniu się i opisaniu sytuacji (około minuty) - wyątkowo nie pytała o pierdoły, tylko powiedziała "karetka już jedzie".
jak będzie jakaś zbiórka karetkowa to ja się dorzucę.
mam tylko nadzieję, że przekrętów nie ma z przetargami i fakturami......- 0 0
-
2008-11-09 16:39
Czarno to widzę ... (10)
Mało kto wie o tym, że w najbliższym czasie nastąpi reorganizacja w gdańskim pogotowiu. W ekipie karetki zamiast lekarza będzie tzw ratownik medyczny a więc człowiek po maturze i specjalnym kursie !
- 0 0
-
2008-11-09 17:17
ratownik medyczny (1)
ratownik medyczny to osoba po maturze i kursie ?! chyba kolego mało wiesz o życiu. Ratownik Medyczny to ciężka praca(fizycznie i psychicznie) do której trzeba się min. 2 lata uczyć w szkole policealnej tzw studium, albo min. 3 lata na studiach. Jeśli nie masz o tym pojęcia to się nie wypowiadaj.
- 0 0
-
2008-11-09 21:07
prawde gada
- 0 0
-
2008-11-09 21:35
(1)
odezwał sie ten co wie najlepiej .
- 0 0
-
2008-11-10 14:21
a dokładnie ! odezwał się ten co wie najlepiej bo już długo jest ratownikiem medycznym i wie jak to wygląda, panie ratownik !
- 0 0
-
2008-11-10 08:49
(2)
jak bede mial zawal, to faktycznie kiepsko. jak do wypadku, to tylko ratownik....
- 0 0
-
2008-11-10 16:54
(1)
a co lekarz moze przy zawale zrobic wiecej niz ratownik?
polipiryna,cisnienie,saturacja,morfina,tlen,nitro-szybki transport do szpitala.- 0 0
-
2008-11-10 18:45
morfiny bez obecnosci lekarza pewnie podac nie mozna...
- 0 0
-
2008-11-10 12:50
źle doinformowany (1)
Po pierwsze kolego jesteś źle doiformowany-Ratownik Medyczny jest nie tylko po maturze i kursie, ale po: studium 2-letnim, 3-letnich studiach licencjackich i 2 letnich magisterskich i w przypadku Gdańska min 7 letnim stazem zawodowym.Są to kierunki specjalistyczne. Po drugie mieszkańcy Gdańska naprawdę wolą zostać obsłużeni przez 2 paramedyków, aniżeli przez lekarza, który naprawdę nie nadaję sie do niczego, lekarza który podbiera po kryjomu leki narkotyczne z torby ratowniczej i nadużywa alkoholu. Może trudno Tobie w to uwierzyć, ale naprawdę Gdańsk obsługują zawodowcy (medyczni) w pełnym tego słowa znaczeniu. Ale oczywiście nie życzę Tobie abyś o tym przekonał się osobiście. Pozdrawiam
- 0 0
-
2008-11-10 18:47
juz nie jedz tak po lekarzach, a z ratownikow swietych nie rob, bo znam osoby (ratownikow i kierowcow), ktorzy niezle swojego czasu gazowali na dyzurach.
- 0 0
-
2008-11-11 20:32
jak masz na tyle odwagi to rób kurs do pracy, a tak w ogóle to jaki Ty kurs robisz???
- 0 0
-
2008-11-09 18:55
jak przestępcy z AWS wprowadzili "reformę" i Kasy Chorych
to w Gdańsku likwidowano Kolumnę Transportu Sanitarnego twierdząc, że 4 karetki na cały Gdańsk absolutnie wystarczą.
Polska to kloaka, nie wiedzą o tym tylko Ci co poza tą kloaką nie widzą nic.- 0 0
-
2008-11-09 19:53
4 karetki ????
Policja w Gdansku otrzyma ok 200 nowych samochodów Kia, a do pogotowia tylko 4 karetki kupują??!! Żenada.
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2008-11-10 00:01
Wydaja pieniądze na gówna a na karetki to niby nie ma.
To jest paranoja, zeby pani dyspozytorka która ma dyżur musiała sie zastanawiać gdzie wysłać karetke ,bo jest ich mało ( nie zawsze przyjeżdża w danej sytuacji) , karetki powinny być dla ludzi , to ratunek często ostateczny i takich dylematów nie powinno być.
Ale jak wiadomo... Polska.
P.S Jedynie w Szkocji może być gorzej ,bo tam to nawet braki foteli ginekologicznych są, i tylko kozetki :P
P.S 2 Dobrze,ze chociaż te karetki dadzą... lepsze to niż nic - marne pocieszenie,ale jednak...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.