• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Będzie mniej znaków przy gdańskich ulicach

Michał Sielski
23 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Gdy znaków jest za dużo, niewielu kierowców zwraca na nie uwagę Gdy znaków jest za dużo, niewielu kierowców zwraca na nie uwagę

Od 1 kwietnia niepotrzebne i często kuriozalne znaki drogowe zaczną znikać z ulic Gdańska. Miasto pójdzie za przykładem Torunia, gdzie po usunięcu 30 proc. znaków jest dużo mniej wypadków.



Do tej pory o znakach drogowych w Gdańsku decydował wydział gospodarki komunalnej. Ale od 1 kwietnia te kompetencje trafią do Zarządu Dróg i Zieleni. Pełniący obowiązki dyrektora tej jednostki Mieczysław Kotłowski jest gorącym zwolennikiem usunięcia wielu znaków, stojących przy gdańskich ulicach.

Podobnie zrobiono przed końcem 2008 roku w Toruniu. Z dróg zniknęło tam ok. 30 proc. znaków drogowych. Efekt? Ilość wypadków zmniejszyła się na niektórych skrzyżowaniach nawet o ponad połowę! To nie koniec: wzrosła także przepustowość ruchu. Podobne rozwiązania stosuje się w holenderskim Drachten, niemieckim Bohmte nieopodal Hamburga i wielu miastach Skandynawii.

Matematyka jest w tym przypadku bezwzględna. Gdy jedziemy przez miasto z dozwoloną prędkością 50 km/h, pokonujemy kilometr w nieco ponad minutę. Na zobaczenie jednego znaku mamy więc przy obecnym zagęszczeniu ok. jednej sekundy. A trzeba przecież "czasami" spojrzeć też na drogę... Nie da się tego zrobić na niektórych odcinkach ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku czy choćby w okolicach centrum miasta, gdzie np. zakazy wjazdu i zatrzymywania są jeszcze opatrzone tabliczkami z pisemnymi zastrzeżeniami.

- Mój znajomy stwierdził ostatnio, że w Gdańsku brakuje tylko jednego znaku: uwaga na znaki drogowe. Jest ich tak wiele, że niemal nikt nie zwraca na nie większej uwagi. I nie ma się co dziwić, bo nadmiar informacji jest dezinformacją - mówi Mieczysław Kotłowski.

Niektóre znaki w Gdańsku stoją od wielu lat. Wiele całkiem bez sensu. Wciąż można zobaczyć np. zakaz wjazdu dla pojazdów konnych.
- Albo zakaz zatrzymywania się w miejscach, na których i tak nie dałoby się postawić samochodu, zostawiając przepisowe 1,5 m chodnika. Potem nikt znaków nie traktuje poważnie, bo jest ich mnóstwo i często postawione są bez sensu. Przepisy ruchu drogowego regulują większość niejasności, znaki mają tylko wspomagać - dodaje Mieczysław Kotłowski, który zapowiada, że za tydzień zaczyna krucjatę przeciwko nadmiarowi znaków.

Pomysł popierają trójmiejscy policjanci, którzy często zatrzymują kierowców, jeżdżących "na pamięć". Nie patrzących na znaki i zdziwionych, gdy następuje zmiana pierwszeństwa lub przed skrzyżowaniem pojawia się znak "stop".
- Na pewno będziemy współpracować, bo w Gdańsku nie jest idealnie. Część znaków z pewnością można usunąć bez szkody dla bezpieczeństwa ruchu, a nawet z korzyścią - mówi Janusz Staniszewski, szef pomorskiej drogówki.

Opinie (157) 3 zablokowane

  • zapomniałeś

    dodać do tej litanii jeszcze onanistów,, no chyba że chcesz jeździć autobusem do końca swoich dni:p

    • 2 0

  • Ci urzędnicy, którzy w Wydziale kierowanym przez dyrektora Szczyta ustawiali znaki, będą to teraz robić pod szyldem ZDiZ. Jak zmienić im mentalność ? Wysłać na kilka wycieczek !

    • 0 0

  • Sranie w banie

    Kolejny "genialny" sposób na zbawienie Świata!

    Nie macie co robić?! Weźcie się do normalnej roboty zamiast wymyślać swoje genialne wypociny.

    Przypomina mi się "Dziennik telewizyjny" z czasów komuny kiedy to kazdego dnia pokazywano kolejny genialny pomysł partii który ponoć wreszcie miał uczęśliwic naród.

    • 2 5

  • (1)

    Na Westerplatte stoi znak STOP przed przejazdem kolejowym którego dalsze tory są zarośnięte drzewami od lat . Takich bzdur jest więcej.

    • 1 0

    • fakt, ale

      • 0 0

  • zawsze krytykuje pomysły

    ten pomysł popieram. Brawa dla pomysłodawcy. Nareszcie ktoś mądry na stanowisku. jeszcze raz brawa

    • 0 1

  • Szkoda, ja bym jeszcze dodał trochę!

    Znaków jezd za mało poprozdu!

    • 0 1

  • Po pierwsze, to niech zdejmą to!

    to dziadostwo, które oślepia kierowców w dzień i w nocy, a chodzi o te oślepiające reklamy świetlne ustawione gdzie popadnie i za blisko drogi.

    • 2 0

  • dla g@lluxa bananka!

    • 1 2

  • Ja tam bym wszystkie znaki zdjal (1)

    a niech sie buraki pozabijaja i bedzie spokoj.

    • 0 2

    • Jou!

      Masz racje brachu :)

      • 0 0

  • Nareszcie

    No w końcu, bo tych znaków jest za dużo.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane