- 1 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (27 opinii)
- 2 Ubywa mieszkańców i rozwodów (319 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (888 opinii)
- 6 Kultowa "Górka" i widok na morze (185 opinii)
Będzie nowe śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci młodego żeglarza
Sąd przyznał rację matce Patryka Palczyńskiego, 24-letniego żeglarza z Gdyni, którego ciało ze skrępowanymi rękoma wyłowiono z morza w lipcu 2010 roku. Wcześniej prokuratura umorzyła postępowanie, tłumacząc, że Patryk popełnił samobójstwo. Sąd nakazał wznowienie śledztwa.
Ciało Patryka wyłowiono z morza w odległości 7 km od wejścia do gdańskiego portu. Zauważyła je załoga rybackiego kutra. Obie dłonie zmarłego były skrępowane, do ciała - za pomocą parcianych taśm - przymocowana była płyta chodnikowa.
Początkowo oczywistym wydawało się, iż doszło do morderstwa. Prokuratura jednak pod koniec ubiegłego roku śledztwo umorzyła i uznała, że Patryk popełnił samobójstwo.
Chociaż bezpośrednich dowodów na to, iż Patryk targnął się na swoje życie nie znaleziono, prokuratura uznała, że taki właśnie scenariusz wyłania się z zebranego materiału dowodowego. Żeglarz miał sam sobie skrępować ręce - taką, na pierwszy rzut oka kuriozalną możliwość - potwierdził biegły. Tę wersję wydarzeń miały też zeznania świadków, analiza zachowania Patryka oraz opinia biegłego psychologa.
Przed zniknięciem żeglarz powiedział matce tylko tyle, że wypływa w rejs. Wziął ze sobą plecak, dokumenty i 50 dolarów. Matka zapakowała mu także jedzenie. Odwiozła go samochodem pod dworzec. Nigdy więcej go nie zobaczyła.
Czytaj więcej na temat śledztwa w sprawie śmierci Patryka i dowiedz się dokładnie, dlaczego prokuratura uznała ją za samobójstwo
Od początku z takim stanowiskiem nie zgadzała się rodzina młodego żeglarza. - To wierutne bzdury. Jestem na milion procent pewna, że mój syn się nie zabił. Znam swoje dziecko - mówiła nam w grudniu zeszłego roku pani Julitta, matka Patryka.
Wytykając prokuraturze błędy, zaskarżyła do sądu decyzję o umorzeniu śledztwa. Gdański Sąd Okręgowy ostatecznie orzekł, iż prokuratura musi wrócić do sprawy. Sąd wytknął prokuraturze, że biegły, który oceniał węzeł na rękach Patryka, był także świadkiem w sprawie. Dodatkowo zeznania dwóch świadków, były sprzeczne.
- Na razie nie mamy jeszcze na piśmie decyzji sądu, ale na pewno będziemy szukać nowego biegłego, który oceni, czy Patryk mógł się sam związać, czy też było to niemożliwe. Planujemy też dokonać konfrontacji dwóch świadków - mówi Cezary Szostak, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Opinie (188) 7 zablokowanych
-
2012-03-30 15:32
Prokreatorzy.
I tyle w temacie. Dziekuję.
- 0 1
-
2012-04-04 00:36
heh
Ktoś ma znajomości w prokuraturze... Umorzyli śledzctwo a gdy telewizja zaczela sie interesowac to wznowili aby nie było, że nic nie robią... pff
- 0 0
-
2012-12-22 23:54
tajemnica śmierci patryka palczyńskiego
trzeba zacząć od tego, że nikt tak naprawdę nie chciał znależć sprawców zbrodni,ani policja ani rodzina.ukuto tezę o rzekomych narkotykach i mafii.zbrodnia ma charakter syndykatowy.to abc wiktymologii,może oprócz morza kochał jeszcze kogoś albo ktoś jego ? /
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.