• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bez pieniędzy ból nie zniknie

Marzena Klimowicz
1 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat W Trójmieście zakwitły Pola Nadziei
Akcja charytatywna "Pola nadziei" zakończy się 19 kwietnia o godz. 12 pod fontanną Neptuna w Gdańsku, gdzie zostanie zrobione pamiątkowe zdjęcie. Akcja charytatywna "Pola nadziei" zakończy się 19 kwietnia o godz. 12 pod fontanną Neptuna w Gdańsku, gdzie zostanie zrobione pamiątkowe zdjęcie.

Fizyczne cierpienie i świadomość, że odejdą dużo wcześniej, niż powinni, towarzyszy im od dnia, w którym usłyszeli diagnozę. Dzieci i dorośli - podopieczni Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza w Gdańsku - na warunki i troskliwą opiekę w placówce nie mogą narzekać. Niestety problemy finansowe mogą wstrzymać przyjmowanie nowych pacjentów.



Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza w Gdańsku działa od 25 lat. Jednak w tym roku może mieć problem. - To już pewne: NFZ dał nam zbyt mały kontrakt. Jeszcze do niedawna odpowiadaliśmy na każde zgłoszenie. Co teraz mam powiedzieć osobie, która natychmiast potrzebuje pomocy? Że pomożemy jej za miesiąc? - mówi Bogna Kozłowska, dyrektor Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza w Gdańsku. - Dlatego bez akcji "Pola nadziei" czy "Podziel się procentem" nie damy rady. Bardzo liczymy na wsparcie darczyńców.

Z tego powodu 4 kwietnia rusza akcja "Pola nadziei", w czasie której przez blisko dwa tygodnie wolontariusze będą zbierać pieniądze na bieżącą działalność hospicjum, a także namawiać do odliczenia 1 procenta z podatku na rzecz Fundacji Hospicyjnej.

Dziś gdańskie hospicjum opiekuje się 30 dorosłymi pacjentami stacjonarnymi i 70 domowymi . Oprócz tego ma pod opieką 24 dzieci. - Mocno przekraczamy limit, jaki narzuca nam NFZ. W kontrakcie mamy pieniądze na 12 dzieci. Podobnie jest z dorosłymi pacjentami, których powinniśmy mieć o 16 mniej - wyjaśnia Aneta Puszko, odpowiedzialna za działania charytatywne w hospicjum.

Wobec pacjentów, którymi opiekuje się placówka, medycyna okazała się bezsilna. Jednym z nich jest dwuletni Pawełek, u którego wykryto rok temu Zespół Reye'a. - Organizm syna nie wytwarza energii. I choć intelektualnie rozwija się prawidłowo, jego mózg i odpowiedzialny za podstawowe funkcje życiowe pień mózgu są powoli niszczone - opowiada Anna Dolecka, mama Pawełka.

- Rodzicom jest zdecydowanie łatwiej, kiedy wiedzą, że o każdej porze dnia i nocy mogą zadzwonić do naszego lekarza, że zawsze, jeśli trzeba, przyjedzie wolontariusz i zostanie z dzieckiem, że mogą liczyć na nasze wsparcie socjalne - przekonuje Beata Król, pielęgniarka od 10 lat pracująca w hospicjach.

Wydarzenia

Opinie (47) 5 zablokowanych

  • koscioly sa

    bardzo bogate i niezla kase sciagnely z bezrobotnych francuzow wstyd

    • 3 1

  • Zastanawiam się, dlaczego hospicjum nie umieściło sprawozdania z ubiegłorocznej akcji? Co z transparentnością?

    • 2 0

  • a ja nie polecam tego hospicjum!!!!
    miałem dziecko pod opieką-chociaz ciężko to nazwać opieką.Dosłownie żal i żenada.
    Pielęgniarka Beata Król w zeszłym roku przyjechała do Gdańska,a teraz czuje się jak władca-w stylu dziel.Uznaje tylko swoje rodziny,inne dla niej nie istnieją.Udaje bierne zainteresowanie,ale na tym się kończy.Jej rodziny mają rehabilitację kilka razy w tygodniu,pampersy,cewniki,dofinansowanie do sprzetu.Inne nie mają NIC!!!!
    Rodzicom,którzy myślą o pomocy z tego hospicjum-ODRADZAM.poszukajcie pomocy w innym,bo tu jej na 100%nie znajdziecie.Tyle kasy co dostają od firm,sponsorów i przyznawanych grantów-to wstyd,że jeszcze organizują te pola nadziei!!!W zeszłym roku jedna z organizatorów dostała całkiem przyjemną premię za którą możnaby utrzymać kilka rodzin przez miesiąc.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane