• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bez prezesa też dobrze

Maciej Goniszewski
18 marca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Zadowolenie z funkcjonowania Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w rok po prywatyzacji wyraziła obradująca wczoraj Rada Nadzorcza spółki. Nie udało się natomiast rozstrzygnąć konkursu na nowego prezesa firmy. Wbrew wcześniej pojawiającym się informacjom nie zmieniono także nazwy GPECu.

Zysk netto na poziomie 3 773 tys. zł, wypłata premii prywatyzacyjnej, wzrost wynagrodzenia o 6,1 proc. w 2004 r i o 6 proc. w 2005 roku, utworzenie Pracowniczego Programu Emerytalnego, podłączenie nowych klientów o łącznej mocy przyłączeniowej 22 MW i budowa elektrociepłowni w Matarni to według członków Rady Nadzorczej sygnały, że sprzedaż GPECu niemieckiej firmie komunalnej Stadtwerke Leipzig było dobrym posunięciem.

- Po roku trudno oceniać czy dziecko nam się udało - mówił Szczepan Lewna, wiceprzewodniczący rady i zastępca prezydenta Gdańska - Widać jednak, że jest ono, żywotne, ma apetyt i dobrze rokuje. Dla mnie sygnałem, że firma rozwija się w dobrym kierunku jest prawie zupełne zlikwidowanie napływu wniosków o odłączenie od sieci ciepłowniczej. Najwyraźniej oferta firmy odpowiada gdańszczanom.

Pomimo zapewnień pozostałych członków rady nadzorczej i zarządu, że sytuacja spółki jest bardzo dobra, nie zapadła jedna z ważniejszych decyzji, którą miała podjąć Rada Nadzorcza. Nie wybrano nowego prezesa GPEC-u. Od stycznia 2003 roku firmą kierują dwaj wiceprezesi - Adam Jaśkowski, i Marek Dec.

- Uznaliśmy, że obecny zarząd bardzo dobrze wypełnia swoje obowiązki - tłumaczył Holger Tschense, przewodniczący rady i zastępca prezydenta Lipska. - Z drugiej strony chcemy mieć jeszcze kilka tygodni na porównanie już zgłoszonych kandydatów z nowymi. To jest zbyt poważne stanowisko, żeby śpieszyć się z decyzją. Szukamy nie tylko bardzo dobrego menedżera, ale także osoby, która znałaby kulturę prowadzenia spółki komunalnej zarówno w Polsce jak i w Niemczech, oczywiście znała oba języki i miała jeszcze odpowiednie wykształcenie.

Nie zapadła także decyzja o zmianie nazwy spółki. Prasa sugerowała, że rozważana jest nazwa Orchis.
- Dzisiaj z gazet dowiedziałem się, że nazwa się ma zmienić - twierdził Wolfgang Wille, członek rady i prezes Stadtwerke Leipzig. - Sama zmiana nazwy jednak nic nie zmieni. GPEC staje się przedsiębiorstwem multienergetycznym, które nie tylko rozdziela ciepło, ale także dostarcza energię elektryczn i chłód. Najpierw trzeba zmienić całą firmę i dopiero takiej zmianie może towarzyszyć zmiana nazwy. Sądzę, że można do tego tematu wrócić za pół roku.

Według Holgera Tschense, zakup GPECu przez Stadtwerke Leipzig miał także wielu przeciwników w Lipsku. Zmienili oni zdanie obserwując dalszy rozwój obu firm. Wiceprezydent Lipska podkreślał znaczenie zakupu dla poznania się obu społeczności. Latem planowany jest rejs przedsiębiorców z Lipska do Gdańska i organizacja imprez prezentujących gdańszczanom te niemieckie miasto.
Maciej Goniszewski

Opinie (34)

  • babka N.

    No a jesteś g? Czy ty, to ty? Bo ja to ja i zawsze ta sama. Jeżeli jesteś g, to powinieneś to wiedzieć;)

    • 0 0

  • ona

    ja sobie kategorycznie wypraszam i stanowczo nie zycze :), nie jestem zadne gie :)

    • 0 0

  • babka N.

    A skąd wiesz, że jestem duża i że ładna;)Może ze mnie świeżo wykluta potwora, ;)

    • 0 0

  • ona

    podobno to typowe dla Polek, nie sa swiadome siebie i nie umieja byc zdrowo pewne siebie, amerykanki podobno udaja ze sa piekne i nikt nie zauwaza roznicy :)

    • 0 0

  • babka N.

    „moderator ma przeciągać dyskusje, jak kuleje to wsadzać kij w mrowisko albo dolewać oliwy do ognia, a potem tak się nawymadrzac, ze wszystko utnie i finito:)”-Tak było????Ba, tak było! Jednak chyba jesteś g(krótko, nie przeciągle) ;)

    • 0 0

  • ona

    zaczynam sie o ciebie martwic, mamusia cie nie nauczyla ze trzeba w zyciu i w necie stosowac zasade ograniczonego zaufania i nie dawac byle komu na wiare kredytu tego zaufania ???:)

    • 0 0

  • babka N.

    Nie martw się.:) „Jestem już duża i silna. Sama sobie wiąże sandały i w ogóle…” Ograniczone zaufanie powiadasz? Przecież to moje motto!

    • 0 0

  • a mój odruch bezwarunkowy ona :), motto mam inne : carpe diem :) i jeszcze : ergo bibamus :)

    • 0 0

  • babka N

    że carpe diem-to rozumiem, ale ergo bibamus -(sotto voce)-chyba nie rozumiem, nie?;)

    • 0 0

  • lubie jeszcze : aut bibat, aut abeat:), albo: in vino veritas :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane