- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (380 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (215 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (117 opinii)
- 4 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (50 opinii)
- 5 Mieszkańcy wskazali, gdzie ustawić śmietniki (41 opinii)
- 6 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (256 opinii)
Bez spawaczy - koniec stoczni
Z gdyńskiej stoczni uciekają za chlebem spawacze i monterzy kadłubów okrętowych ze stażem pracy 3 - 9 lat. To najlepsi fachowcy. Bardzo dobrze znają swoją pracę, a mają jeszcze dobre zdrowie. W firmie pracują teraz młodzi stażem pracownicy, którzy uczą się tajników rzemiosła oraz osoby, które w bliskiej perspektywie mają emeryturę i już nie zmienią pracy. Pozostali wyjeżdżają za granicę, bo w stoczni zarabiają mniej niż "nowi", choć więcej potrafią. Jeśli stocznia odmawia im bezpłatnego urlopu lub robi trudności z natychmiastowym polubownym zwolnieniem - pracownicy zwalniają się z art. 55 kodeksu pracy.
Mało kto wie, że pracownik też może wręczyć pracodawcy "dyscyplinarkę", jeśli pracodawca pobiera z jego wynagrodzenia składki na ZUS, na kasę zapomogowo - pożyczkową itp. i nie odprowadza tych pieniędzy tam, gdzie należy. Ostatnio cała brygada postanowiła się zwolnić właśnie w ten sposób.
- Mamy poważny problem, z odchodzeniem w zawodach tzw. deficytowych. Mówiliśmy o tym od dawna - mówi Leszek Świętczak, przewodniczący Związku Zawodowego "Stoczniowiec". - Przykro, że dopiero teraz zarząd stoczni przyznał nam rację, że to poważny problem i należy coś z tym zrobić. Jeśli dalej najlepsi będą odchodzić to jest to koniec stoczni, bo podpisanych kontraktów się nie zrealizuje. Stocznia ma podpisane mnóstwo kontraktów, ale na określoną liczbę ludzi, a nie na garstkę tych, którzy zostaną.
Ta sytuacja to efekt ostatnich 4 lat, kiedy nie był realizowany zapis zakładowego układu zbiorowego stoczni, który mówił o 1 procentowej podwyżce w skali kwartału. Zarząd stoczni tłumaczył to trudną sytuacją, ale dzisiaj jest taki efekt, jaki jest. Wszystkie 3 organizacje związkowe zwróciły się do zarządu stoczni z propozycją 18-procentowej podwyżki - czyli o przyznanie zaległych podwyżek.
- Ci pracownicy wyjeżdżają do Norwegii, Finlandii, Francji, Niemiec i zarabiają tam nie 8 - 9 zł, ale 10 - 20 euro - dodaje Leszek Świętczak. - Ta podwyżka mogłaby zahamować falę wyjazdów. Wielu stoczniowców mówi, że powstrzymywaliby się od wyjazdu gdyby mieli jakąkolwiek nadzieję, że coś w tej stoczni się ruszy. Na dzisiaj nie ma nadziei. Chcemy, żeby kierownictwo stoczni powiedziało pracownikom co nas czeka.
Opinie (19)
-
2005-08-26 00:10
no to widzę pole do popisu dla PUPy - szkolić spawaczy i dostarczac kadr stoczni, czy tez nicnierobienie i ogólna dogórybrzuszność lepsiejsza?
- 0 0
-
2005-08-26 00:15
Czy kogoś to jeszcze dziwi?
Przecież od wielu lat rządzący tym krajem prowadzą politykę destrukcji gospodarki za wszelką cenę. W wyniku ich zbrodniczej działalności już ponad trzy miliony ludzi w wieku produkcyjnym, głównie młodych i fachowców, opuściło ten dziki kraj wyjeżdżając za chlebem w świat. Podatki płacą teraz fiskusowi w bardziej ludzkich krajach.
- 0 0
-
2005-08-26 02:32
Kto nastęny?
Obawiam się, że po stoczni przyjdzie pora na szpitale (lekarze i pielęgniarki zaczynają wyjeżdźać), transport (kierowcy) systemy komputerowe... A wszystko dlatego, że rządzący anmi debile nie rozumieją, że jeśli ktoś płaci więcej za te same umiejętności to ten kto płaci mniej zostanie z niczym. Nie mwic o tzm, e pace mamz bey ymian a cenz praktzcynie europejskie.
- 0 0
-
2005-08-26 07:15
Panie Grisza puknij się pan w główkę.
Bo chyba żeś nie widział co oznacza praca spawacza na stoczni.
- 0 0
-
2005-08-26 07:35
szkolenie nowych spawaczy nic nie zmieni
Pan Grisza przeszkoli spawaczy, a oni po krótkim czasie nabycia fachu i tak wyjadą za chlebem. Rolą bienego kraju jest pracować dla bogatszego.
- 0 0
-
2005-08-26 09:05
puknąć się w głowę mogę choć widziałem jak wygląda praca spawacza w stoczni.
a merytorycznie jakos mozno prosic? bo moim zdaniem PUPa właśnie od tego jest by zapewniac bezrobotnym porządne wyszkolenie w poszukiwanych zawodach. i nie wszyscy wyjadą, bez obaw. te 10/20 euro za godzine to tez nie bonanza a tu domeczek i ciepłe kapcie....- 0 0
-
2005-08-26 09:29
niech prezesiki zakasują rękawy
Jeśli taki prezesik potrafi podpisać umowę - to powinien równie dobrze spawać statki. A jeśli nie to powinien płacić
- 0 0
-
2005-08-26 10:08
adieu
Mozew po prostu czas już zamknąć stocznie Gdańska? Wiem, ze trudno jest rozstać się z etosem budowniczych statków ,ale im prędzej tym lepiej.
- 0 0
-
2005-08-26 12:14
pospawałbym sobie.....jeszcze:)
- 0 0
-
2005-08-26 15:56
A jak wygląda praca spawacza ?
Czyżby np. siał i orał ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.