- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (379 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (213 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (115 opinii)
- 4 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (50 opinii)
- 5 Mieszkańcy wskazali, gdzie ustawić śmietniki (39 opinii)
- 6 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (256 opinii)
Bez spawaczy - koniec stoczni
Z gdyńskiej stoczni uciekają za chlebem spawacze i monterzy kadłubów okrętowych ze stażem pracy 3 - 9 lat. To najlepsi fachowcy. Bardzo dobrze znają swoją pracę, a mają jeszcze dobre zdrowie. W firmie pracują teraz młodzi stażem pracownicy, którzy uczą się tajników rzemiosła oraz osoby, które w bliskiej perspektywie mają emeryturę i już nie zmienią pracy. Pozostali wyjeżdżają za granicę, bo w stoczni zarabiają mniej niż "nowi", choć więcej potrafią. Jeśli stocznia odmawia im bezpłatnego urlopu lub robi trudności z natychmiastowym polubownym zwolnieniem - pracownicy zwalniają się z art. 55 kodeksu pracy.
Mało kto wie, że pracownik też może wręczyć pracodawcy "dyscyplinarkę", jeśli pracodawca pobiera z jego wynagrodzenia składki na ZUS, na kasę zapomogowo - pożyczkową itp. i nie odprowadza tych pieniędzy tam, gdzie należy. Ostatnio cała brygada postanowiła się zwolnić właśnie w ten sposób.
- Mamy poważny problem, z odchodzeniem w zawodach tzw. deficytowych. Mówiliśmy o tym od dawna - mówi Leszek Świętczak, przewodniczący Związku Zawodowego "Stoczniowiec". - Przykro, że dopiero teraz zarząd stoczni przyznał nam rację, że to poważny problem i należy coś z tym zrobić. Jeśli dalej najlepsi będą odchodzić to jest to koniec stoczni, bo podpisanych kontraktów się nie zrealizuje. Stocznia ma podpisane mnóstwo kontraktów, ale na określoną liczbę ludzi, a nie na garstkę tych, którzy zostaną.
Ta sytuacja to efekt ostatnich 4 lat, kiedy nie był realizowany zapis zakładowego układu zbiorowego stoczni, który mówił o 1 procentowej podwyżce w skali kwartału. Zarząd stoczni tłumaczył to trudną sytuacją, ale dzisiaj jest taki efekt, jaki jest. Wszystkie 3 organizacje związkowe zwróciły się do zarządu stoczni z propozycją 18-procentowej podwyżki - czyli o przyznanie zaległych podwyżek.
- Ci pracownicy wyjeżdżają do Norwegii, Finlandii, Francji, Niemiec i zarabiają tam nie 8 - 9 zł, ale 10 - 20 euro - dodaje Leszek Świętczak. - Ta podwyżka mogłaby zahamować falę wyjazdów. Wielu stoczniowców mówi, że powstrzymywaliby się od wyjazdu gdyby mieli jakąkolwiek nadzieję, że coś w tej stoczni się ruszy. Na dzisiaj nie ma nadziei. Chcemy, żeby kierownictwo stoczni powiedziało pracownikom co nas czeka.
Opinie (19)
-
2005-08-26 17:27
a ile biorą wodze stoczni?
Niech podadzą ile sami zarabiają, jednocześnie proponując robotnikom zaciskanie pasa... Ktoś powiedział - do zaciskania pasa wzywają ci, co noszą szelki... Za każdą pracę wykonana sumiennie i sprzedawaną na Zachód po cenie światowej, należy się światowa płaca. Owszem, może być nieco mniejsza, bo i ceny żywności i usług są niższe, ale na pewno nie takie grosze, jak obecnie. Teraz jest to zwykły wyzysk.
- 0 0
-
2005-08-26 18:09
ciezki chleb......
W nawiazaniu do powyzszego artykulu to ludzie maja pelna racje uciekajac za chlebem do innych krajow w ktorych oferty pracy stwarzaja jakas wizje na przyszlosc dla ludzi mlodych ktorzy chca sie czegos dorobic lub dla ludzi posiadajacych rodziny i chcacych je utrzymac na przyzwoitym poziomie.....Jestem pracownikiem Stoczni Gdanskiej w ktorej to jestem monterem kadlubow okretowych z wszelkimi uprawnieniami spawacza i wykonuje oba zawodyjednoczesnie czyli najpierw sobie montuje a potem to spawam jest to tak zwana wielozawodowosc za ktora nie sadze abym otrzymywal satysfakcjonujace wynagrodzenie moj staz wynosi 12 lat pracy wiec nie jestem zadnym mlodzikiem w zawodzie a zarobki mlodych w stosunku do mnie sa mniejsze srednio o 200 gora 300 zlotych wiec nie mozna tu mowic o satysfakcji z pracy ani o zadnej motywacji do tej pracy.T powaznie to rowniez zastanawiam sie nad wyjazdem z kraju poniewaz w anglii czy w niemczech bede mial conajmniej 3 do 4 razy wiecej niz w naszym pieknym kraju......
- 0 0
-
2005-08-26 18:35
spawacze ze stoczni gdynia to lesery
- 0 0
-
2005-08-27 13:13
od stoczniowca
i tak ich nie słuchajcie wode z mózgu wam będą robić że pieniądze będą,a tak naprawde nic sie niezmieni.to jest banda złodziei
- 0 0
-
2005-08-27 14:40
Majstrowie do roboty!
W naszych stoczniach niedlugo beda pracowac same staruchy,majstrowie i kierownicy!!!!!!!!! Dla mlodych nie ma tam przyszlosci.
- 0 0
-
2005-08-28 11:13
Kierownicy
Coz ja jestem młodym kierownikiem (w Stoczni), z pensja niczego sobie ale taz zamierzam wyjechac i to jak najszybciej.
- 0 0
-
2005-08-28 21:48
DO PANA MAJSTRA ORAZ RESZTY...
Panie niech Pan opowie jak tniecie nadgodziny.
(wypracowuje czlowiek 60 a placone za 20 - gdzie 40 ?!)
Może starczy placic uczciwie a część zostanie ?- 0 0
-
2005-09-01 20:37
czas na zmiany
Stocznia gdańska cały czas żyje przeszłościa i ludzi którzy tam pracują cały czas się oszukuje że będzie lepiej, kolejni prezesi dorabiają się na tych pracownikach a zakład staje się bezpański a w nim toczy się wolna amerykanka. W stoczni trzeba nowego inwestora i to najlepiej niemca który by to wszystko upilnował, oraz nową młodą kadrę kierowniczą tak jaką ma remontówka, bo ta co jest to już zgniła w tym syfie. Jesli nic się nie zmieni to naprawde wielu dobrych pracowników wyjedzie do lepszej pracy za granicą a zostaną tu tylko przekręty z państwa Warszawa
- 0 0
-
2005-09-29 09:07
a moze sprobowac
jestem ślusazem spawaczem z wloclawka mam 23 lata i zastanawiam sie czy nie sprubowac w stoczni tam 8 zl a u mnie nie cale 5zl to jest roznica co o tym myslicie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.