• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bez spawaczy - koniec stoczni

(boj)
26 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Jeśli Grupa Stoczni Gdynia nadal będzie prowadziła taką politykę płacową jak przez ostatnie lata, to pomimo różnych prób jej ratowania - nastąpi koniec stoczni. Dlaczego? Bo nie będzie pracowników, którzy zbudują zamówione statki. Spawacze i monterzy odchodzą. Zdarza się, że dając pracodawcy "dyscyplinarkę".

Z gdyńskiej stoczni uciekają za chlebem spawacze i monterzy kadłubów okrętowych ze stażem pracy 3 - 9 lat. To najlepsi fachowcy. Bardzo dobrze znają swoją pracę, a mają jeszcze dobre zdrowie. W firmie pracują teraz młodzi stażem pracownicy, którzy uczą się tajników rzemiosła oraz osoby, które w bliskiej perspektywie mają emeryturę i już nie zmienią pracy. Pozostali wyjeżdżają za granicę, bo w stoczni zarabiają mniej niż "nowi", choć więcej potrafią. Jeśli stocznia odmawia im bezpłatnego urlopu lub robi trudności z natychmiastowym polubownym zwolnieniem - pracownicy zwalniają się z art. 55 kodeksu pracy.

Mało kto wie, że pracownik też może wręczyć pracodawcy "dyscyplinarkę", jeśli pracodawca pobiera z jego wynagrodzenia składki na ZUS, na kasę zapomogowo - pożyczkową itp. i nie odprowadza tych pieniędzy tam, gdzie należy. Ostatnio cała brygada postanowiła się zwolnić właśnie w ten sposób.

- Mamy poważny problem, z odchodzeniem w zawodach tzw. deficytowych. Mówiliśmy o tym od dawna - mówi Leszek Świętczak, przewodniczący Związku Zawodowego "Stoczniowiec". - Przykro, że dopiero teraz zarząd stoczni przyznał nam rację, że to poważny problem i należy coś z tym zrobić. Jeśli dalej najlepsi będą odchodzić to jest to koniec stoczni, bo podpisanych kontraktów się nie zrealizuje. Stocznia ma podpisane mnóstwo kontraktów, ale na określoną liczbę ludzi, a nie na garstkę tych, którzy zostaną.

Ta sytuacja to efekt ostatnich 4 lat, kiedy nie był realizowany zapis zakładowego układu zbiorowego stoczni, który mówił o 1 procentowej podwyżce w skali kwartału. Zarząd stoczni tłumaczył to trudną sytuacją, ale dzisiaj jest taki efekt, jaki jest. Wszystkie 3 organizacje związkowe zwróciły się do zarządu stoczni z propozycją 18-procentowej podwyżki - czyli o przyznanie zaległych podwyżek.

- Ci pracownicy wyjeżdżają do Norwegii, Finlandii, Francji, Niemiec i zarabiają tam nie 8 - 9 zł, ale 10 - 20 euro - dodaje Leszek Świętczak. - Ta podwyżka mogłaby zahamować falę wyjazdów. Wielu stoczniowców mówi, że powstrzymywaliby się od wyjazdu gdyby mieli jakąkolwiek nadzieję, że coś w tej stoczni się ruszy. Na dzisiaj nie ma nadziei. Chcemy, żeby kierownictwo stoczni powiedziało pracownikom co nas czeka.
(boj)

Opinie (19)

  • a ile biorą wodze stoczni?

    Niech podadzą ile sami zarabiają, jednocześnie proponując robotnikom zaciskanie pasa... Ktoś powiedział - do zaciskania pasa wzywają ci, co noszą szelki... Za każdą pracę wykonana sumiennie i sprzedawaną na Zachód po cenie światowej, należy się światowa płaca. Owszem, może być nieco mniejsza, bo i ceny żywności i usług są niższe, ale na pewno nie takie grosze, jak obecnie. Teraz jest to zwykły wyzysk.

    • 0 0

  • ciezki chleb......

    W nawiazaniu do powyzszego artykulu to ludzie maja pelna racje uciekajac za chlebem do innych krajow w ktorych oferty pracy stwarzaja jakas wizje na przyszlosc dla ludzi mlodych ktorzy chca sie czegos dorobic lub dla ludzi posiadajacych rodziny i chcacych je utrzymac na przyzwoitym poziomie.....Jestem pracownikiem Stoczni Gdanskiej w ktorej to jestem monterem kadlubow okretowych z wszelkimi uprawnieniami spawacza i wykonuje oba zawodyjednoczesnie czyli najpierw sobie montuje a potem to spawam jest to tak zwana wielozawodowosc za ktora nie sadze abym otrzymywal satysfakcjonujace wynagrodzenie moj staz wynosi 12 lat pracy wiec nie jestem zadnym mlodzikiem w zawodzie a zarobki mlodych w stosunku do mnie sa mniejsze srednio o 200 gora 300 zlotych wiec nie mozna tu mowic o satysfakcji z pracy ani o zadnej motywacji do tej pracy.T powaznie to rowniez zastanawiam sie nad wyjazdem z kraju poniewaz w anglii czy w niemczech bede mial conajmniej 3 do 4 razy wiecej niz w naszym pieknym kraju......

    • 0 0

  • spawacze ze stoczni gdynia to lesery

    • 0 0

  • od stoczniowca

    i tak ich nie słuchajcie wode z mózgu wam będą robić że pieniądze będą,a tak naprawde nic sie niezmieni.to jest banda złodziei

    • 0 0

  • Majstrowie do roboty!

    W naszych stoczniach niedlugo beda pracowac same staruchy,majstrowie i kierownicy!!!!!!!!! Dla mlodych nie ma tam przyszlosci.

    • 0 0

  • Kierownicy

    Coz ja jestem młodym kierownikiem (w Stoczni), z pensja niczego sobie ale taz zamierzam wyjechac i to jak najszybciej.

    • 0 0

  • DO PANA MAJSTRA ORAZ RESZTY...

    Panie niech Pan opowie jak tniecie nadgodziny.
    (wypracowuje czlowiek 60 a placone za 20 - gdzie 40 ?!)
    Może starczy placic uczciwie a część zostanie ?

    • 0 0

  • czas na zmiany

    Stocznia gdańska cały czas żyje przeszłościa i ludzi którzy tam pracują cały czas się oszukuje że będzie lepiej, kolejni prezesi dorabiają się na tych pracownikach a zakład staje się bezpański a w nim toczy się wolna amerykanka. W stoczni trzeba nowego inwestora i to najlepiej niemca który by to wszystko upilnował, oraz nową młodą kadrę kierowniczą tak jaką ma remontówka, bo ta co jest to już zgniła w tym syfie. Jesli nic się nie zmieni to naprawde wielu dobrych pracowników wyjedzie do lepszej pracy za granicą a zostaną tu tylko przekręty z państwa Warszawa

    • 0 0

  • a moze sprobowac

    jestem ślusazem spawaczem z wloclawka mam 23 lata i zastanawiam sie czy nie sprubowac w stoczni tam 8 zl a u mnie nie cale 5zl to jest roznica co o tym myslicie

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane