- 1 Trudny wrzesień na drogach w Trójmieście (86 opinii)
- 2 Jest nowy szef ZTM Gdańsk (69 opinii)
- 3 Walka z motocyklami jak z wiatrakami (249 opinii)
- 4 W 15 dni zdecydują, na co wydać 13 mln zł (21 opinii)
- 5 Zabytkowy folwark doczeka się remontu? (28 opinii)
- 6 Bez "dzikiej" drogi Morenę czeka chaos? (343 opinie)
Koczuje pod blokiem w zepsutym bmw. Policja i straż miejska bezradne
Z absurdalną sytuacją muszą się w ostatnich dniach mierzyć mieszkańcy jednego z bloków na terenie Sopotu Kamiennego Potoku. Przed budynkiem, w aucie, koczuje od kilku dni mężczyzna, blokując część miejsc parkingowych i dojazd do śmietników. Zarówno policja, jak i straż miejska rozkładają ręce, bo auto jest zepsute i nie stoi na drodze publicznej, nie mogą go więc usunąć.
- Od tygodnia osiedle w Sopocie Kamienny Potok ma nowego mieszkańca. Pod blokiem przy ul. Kujawskiej 29, w granatowym bmw na numerach rejestracyjnych z Kętrzyna zamieszkał sobie pan. Mężczyzna mieszka od piątku w aucie zaparkowanym w taki sposób, że blokuje mieszkańcom dostęp do miejsc postojowych, a służbom dojazd do budynku. Jest także problem z odbiorem śmieci - napisała nasza czytelniczka.
Jak zaznaczyła, mężczyzna jeździ taksówką po zakupy, zamawia sobie do samochodu pizzę i kilka razy na dobę odpala silnik, aby ogrzać się w samochodzie.
- Pomimo wielokrotnych próśb ze strony mieszkańców oraz kierowcy śmieciarki o przestawienie auta, pan nie ruszył się ani o milimetr, twierdząc, że "on tutaj mieszka i ma prawo tak stać" - dodaje nasza czytelniczka.
Twierdzi przy tym, że o sprawie już kilkukrotnie informowane były straż miejska i policja, co więcej, służby pojawiały się na miejscu, aby po chwili odjechać.
Policja i straż: samochód zepsuty, do tego nie stoi na drodze publicznej
I faktycznie, gdy pytamy o sprawę sopockich strażników miejskich, ci przyznają, że od niedzieli kilkukrotnie interweniowali, ale nic nie mogą zrobić.
- Auto tego pana jest zepsute i to w taki sposób, który uniemożliwia jego przestawienie, a nawet przepchnięcie, bo takie próby były w obecności strażników podejmowane. Nic nie możemy zrobić, bo samochód stoi na terenie spółdzielni, a nie na drodze publicznej. Mężczyzna z samochodu obiecał, że gdy tylko będzie w stanie załatwić lawetę, to auto zniknie, zarazem odmawia przyjęcia pomocy i skierowania do MOPS-u - mówi Paweł Zgliński, zastępca komendanta sopockiej straży.
W podobnym tonie wypowiada się także policja.
- W ostatnich dniach odnotowaliśmy cztery interwencje dotyczące mężczyzny, który dogrzewa się w samochodzie i w nim śpi. Za każdym razem, gdy policjanci prewencji i dzielnicowi zastawali na miejscu mężczyznę, informowali go o formach pomocy oraz instytucjach, które tej pomocy udzielają. Informacje w tej sprawie przekazaliśmy też do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie. Mieszkańcy za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa poinformowali nas również, że auto stoi nieprawidłowo zaparkowane. Na miejscu mundurowi ustalili, że pojazd znajduje się poza drogą publiczną i brak jest podstaw do usunięcia go przez funkcjonariuszy - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że policjanci prowadzą kilka postępowań dotyczących wykroczeń, których mężczyzna z auta miał się dopuścić w ostatnich dniach.
Opinie (666) ponad 50 zablokowanych
-
2020-10-09 15:19
(4)
Gdzie on się wyproznia?
- 17 3
-
2020-10-09 15:29
W be me wu
- 9 1
-
2020-10-09 17:55
w krzakach przy samych schodach
po psie to trzeba sprzątać a taki zostawai swoje g... na widoku
- 8 0
-
2020-10-09 22:03
(1)
Do domu chodzi, mieszka w tym bloku
- 0 4
-
2020-10-09 22:26
nie mieszka
siedzi w beemce isra po krzakach
- 5 0
-
2020-10-09 15:20
;)
Skoro to teren spółdzielni to niech płaci czynsz :)
- 17 1
-
2020-10-09 15:20
Jak pójdzie gdzieś to przeciągi w szybach zrobić i tyle.
- 5 2
-
2020-10-09 15:22
no to chyba spółdzielnia może coś z tym zrobić
czy nasze prawo jest aż tak głupie?
- 3 3
-
2020-10-09 15:22
Więcej info jest w komentarzu jednego z mieszkańców w raporcie, na podstawie którego powstał artykuł, niż tu w artykule. (2)
Cytuję: "Cała sytuacja zaczęła się 29 września. Facet podjechał wtedy pod blok. Jestem chory od tego dnia i cały czas przebywam w domu. Zaparkował przy pomieszczenie na śmieci, więc usłyszałem jego krzyki już pierwszego dnia gdy podjechała śmieciarka i panowie próbowali wyciągnąć pojemnik. Zapukali w okno auta i porośli grzecznie kierowcę BMW by przeparkował. On wtedy wyskoczył z auta i zaczął krzyczeć, że tu mieszka!!! Kłótnie słychać każdego dnia gdy śmieciarka podjeżdża tyłem. Straży Miejskiej powiedział że będzie stał pod blokiem do Wtorku 6 Października, po czym odjedzie. Powiedział im że w bloku mieszka jego dziewczyna i na nią czeka. To jest 10 piętrowy blok w którym jest 77 mieszkań a ten człowiek przez sposób w jaki parkuje, blokuje 2 miejsca parkingowe. Właścicielka WW Golfa ma problemy z wjazdem i wyjazdem, inni mieszkańcy boją się tam podjeżdżać bo ten facet zwykle wyskakuje z auta krzycząc że nie przeparkuje swojego auta. Jest bardzo agresywny. Policja zabrała go 2 razy. Prawdopodobnie na rozmowę w obecności psychologa. Niestety zwykle 2 godziny później już wraca. Pan Dzielnicowy pojawił się 5 minut po moim telefonie. Niestety też nie mógł nic zrobić. problem nas, mieszkańców jest taki, że ten człowiek z pewnością ma problemy psychiczne. Nie zachowuje się normalnie. Mamy dzieci i żony które codziennie przechodzą koło tego szaleńca. Ale prawo nie pozwala by cokolwiek z nim zrobić. Sytuacja jest patowa. Możliwe że on coś sobie uroił w głowie i będzie tak stał do chwili aż doczeka się tej swojej, urojonej dziewczyny albo, zamarznie w aucie w czasie przymrozków."
- 44 0
-
2020-10-09 16:17
Współczuję Wam mieszkańcy.
- 4 0
-
2020-10-09 16:31
10 milionów na Muzeum Disco Polo - PiS da!
4 miliony na oddział psychiatryczny - PiS nie da.
Dziękujemy Wam Dobra Zmiano!- 6 3
-
2020-10-09 15:26
Rozlać olej pod samochodem i zgłosić na SM, że wydobywają sie z wraku niebezpieczne substancje. Mają obowiązek odcholować.
- 19 2
-
2020-10-09 15:27
Wstrzyknąć piankę montażową w tłumik.
Już nie będzie odpalał.
- 24 3
-
2020-10-09 15:29
Straż Miejska w Sopocie śmiechu warta...
Na zdjęciu nie widać wcale, żeby to auto było zepsute tak, żeby nie można było go przepchnąć. No i silnik działa, bo się ogrzewa. To że zaciągnął wam hamulec ręczny i nie mogliście go przepchnąć nie oznacza, że jest zepsute tak, że nie da się przepchnąć. Pozatym jak może być zepsute, skoro facet nim przyjechał na ten parking zaledwie tydzień temu i od tej pory stoi?
- 17 1
-
2020-10-09 15:31
Należy podczepić pod ursusa
i przesunąć kochanka z kilka km
- 10 1
-
2020-10-09 15:37
(1)
Nie rozumiem, przecież sprawę powinno załatwić się w 5 minut, przyjeżdża policja prosi o przestawienie, gość mówi że nie. Telefon, laweta i mandat taki żeby klient oduczył się pajacowania.
- 32 2
-
2020-10-09 16:16
Tak nie można!
To łamie demokratyczne prawo każdego obywatela do swobodnego miejsca zamieszkania! O takom wy walczyli! ;)
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.