Przez trzy dni 57-letni bezdomny był uwięziony w centrum Gdańska w szybie wentylacyjnym schronu przeciwlotniczego.
Roman P. mieszkał w kanale wentylacyjnym na podwórku przy ulicy Powroźniczej (zaplecze
Długiego Targu). Miał tam swoje posłanie: poduszkę, kołdrę. Wejście do kanału było cały czas otwarte. Trzy dni temu, kiedy mężczyzna spał ktoś je jednak zamknął od zewnątrz.
Bezdomny został uwięziony. Przez trzy dni nie mógł wyjść i zaczerpnąć świeżego powietrza. W końcu ktoś usłyszał jego krzyki i zadzwonił po pomoc.
- Mężczyzna został przebadany przez lekarza. Był wyziębiony. Został przewieziony do Schroniska Brata Alberta - powiedział rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku st. insp.
Paweł Kwiatkowski.
W piątek w województwie pomorskim odbyła się akcja liczenia bezdomnych. Przeprowadzono ją w placówkach, w których przebywają osoby bezdomne, także w szpitalach, zakładach karnych, izbach wytrzeźwień oraz w tzw. miejscach niemieszkalnych: na dworcach, w kanałach ciepłowniczych, klatkach schodowych, altankach śmietnikowych, w ogródkach działkowych. Wyniki poznamy za kilka tygodni .