• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bilety w Gdańsku będą tańsze

Michał Tusk
8 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Skąd mam wziąć bilety?
Ceny biletów jednorazowych w Gdańsku nie zmienią się lub nawet pójdą w górę, natomiast o kilka złotych spadną ceny biletów okresowych. Ceny biletów jednorazowych w Gdańsku nie zmienią się lub nawet pójdą w górę, natomiast o kilka złotych spadną ceny biletów okresowych.
Koniec drożyzny w komunikacji miejskiej. Władze Gdańska chcą obniżyć ceny biletów okresowych. Najdroższy bilet sieciowy kosztować ma 110 złotych.

Korzystasz przede wszystkim z biletów:

O zmianie cen biletów komunikacji miejskiej w Gdańsku mówiło się od początku 2006 roku, kiedy kontrolę biletów od Zakładu Komunikacji Miejskiej przejęła firma Renoma. Wtedy okazało się, że gdańszczanie bardzo często jeżdżą "na gapę". Podczas pierwszych miesięcy swojej pracy kontrolerzy Renomy nakładali dziennie nawet czterysta mandatów.

Z czasem sytuacja się poprawiła, a wraz z nią - wpływy ze sprzedaży biletów. Na skutki trzeba było czekać do dziś. - Przygotowaliśmy uchwałę obniżającą ceny większości biletów okresowych - mówi wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki. Bez zmian pozostaną jedynie ceny biletów semestralnych. - Te już dziś są stosunkowo atrakcyjne - mówi Lisicki.

Utrzymane zostaną także ceny biletów jednorazowych i dobowych, choć z jednym wyjątkiem. Bilet ważny na 10 minut zdrożeje z 1,40 do 2 złotych. - To duża podwyżka, ale dokonujemy jej świadomie - mówi Lisicki. - Dotychczas bilet 10-minutowy zachęcał pasażerów do kombinowania. Wiele osób kasowało go tylko wtedy gdy tramwaj czy autobus wjeżdżał na odcinek na którym często dochodzi do kontroli. Dzięki podwyżce te zjawisko zniknie, bo wzrośnie atrakcyjność biletu półgodzinnego.

Nowe ceny mają wejść w życie 14 stycznia.

Obniżki gdańskich biletów okresowych ucieszą także mieszkańców całej aglomeracji trójmiejskiej. Nic już nie stoi na przeszkodzie, by tańszy był również tzw. wspólny bilet, która ma wejść do sprzedaży wraz z nowym rokiem. Według dotychczasowych ustaleń najtańszy z biletów aglomeracyjnych, uprawniający do korzystania z komunikacji miejskiej, ale bez pociągów SKM miał kosztować 140 złotych. Nie mógł być tańszy, bo gdański bilet sieciowy kosztuje 132 zł. Teraz, gdy ten drugi staniał o 22 złote droga do taniego wspólnego biletu jest otwarta.

- Już podjęliśmy decyzję, że najtańszy wspólny bilet którego cenę dotychczas planowaliśmy na poziomie 140 złotych, będzie kosztował 120 złotych - mówi Hubert Kołodziejski, szef Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Miast Zatoki Gdańskiej. - Ceny pozostałych biletów aglomeracyjnych które pozwalają także na podróżowanie kolejkami SKM na razie musimy pozostawić bez zmian. W tym przypadku obowiązują nas ustalenia z Szybką Koleją Miejską.

- Jestem dobrej myśli - mówi Lisicki. - Mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy stanieją również bilety integracyjne ważne w SKM.

Nowe i stare ceny biletów normalnych

bilety jednorazowe
10 minutowy - 2 zł (dziś 1,40 zł)
30 minutowy - 2,80 zł (bez zmian)
60 minutowy - 4,20 zł (bez zmian)
24 godzinny - 9,10 zł (bez zmian)

bilety okresowe ważne od pon. do pt.
do 6 przystanków - 35 zł (dziś 37 zł)
do 12 przystanków - 53 zł (dziś 57 zł)
do 20 przystanków - 69 zł (dziś 74 zł)
powyżej 20 przystanków - 96 zł (dziś 103 zł)

bilety okresowe ważne cały tydzień
do 6 przystanków - 44 zł (dziś 47 zł)
do 12 przystanków - 66 zł (dziś 71 zł)
do 20 przystanków - 88 zł (dziś 94 zł)
powyżej 20 przystanków - 100 zł (dziś 118 zł)
sieciowy - 110 zł (dziś 132 zł)
Gazeta WyborczaMichał Tusk

Opinie (675) ponad 20 zablokowanych

  • Nie ma jak ściema zeby zwiekszyc czytelnosc

    a ZKM było, jest i bedzie złodziejem

    • 0 0

  • pan lisicki nawet w odpowiedziach kpi z gdańszczan...

    Jak widać pan Lisicki tak się wywyższa i ma gdzieś mieszkańców gdańska którzy płacą na jego utrzymanie. Ma ich gdzieś tak bardzo, że nawet nie raczył przeprosić za swoje niefortunne wypowiedzi które uraziły wiele osób płacących zgodnie z obowiązująca taryfą.
    Zamiast tego serwuje nam jakieś śmieszne wywody by pokazać że jednak jest taniej. Chce się pan brać za statystykę to proszę zrobić jakieś faktyczne porównanie kosztów dla normalnego mieszkańca! Przykład opisany znajdzie pan tutaj:
    http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=769&w=71664903&a=71710070

    • 0 0

  • (1)

    Szanowni Państwo!
    Nie twierdzę,że w Gdańsku jest taniej niz gdzie indziej! Pamiętajcie jednak o jakiej propozycji tu rozmawiamy! Podwyżka dotyczy tylko biletu 10 min. Pozostałe nie ulegają zmianie lub tanieją. Ja też bym chciał aby nasze ceny zeszły w dół do tych warszawskich i to przecież tym ruchem choć troche robimy. Bilety okresowe, których używa większość Gdańszczan naprawdę tanieją. Spróbujcie to dostrzec i naprawde obiektywnie spójrzcie na cenę biletu 10 min w relacji do cen w innych miastach. Na to, żeby w Gdansku było najtaniej w Polsce zwyczajnie nas nie stać. Porównajcie Państwo budżet Warszawy i Gdańska! A metro to za czyje pieniądze jest budowane? Za pieniadze budżetu państwa a nie warszawiaków. To może dlatego moga dofinansowywać komunikacje miejską w 70% a my tylko w 40%.

    • 0 0

    • No proszę

      Nie wiedziałem, że Gdańsk buduje metro i dlatego nie ma kasy na większe dopłaty do komunikacji miejskiej.

      • 0 0

  • Panie Lisicki

    Na początek szacunek za odwagę wzięcia udziału w dyskusji na publicznym forum.

    Przytaczany jednak przez Pana argument o możliwości przesiadek w przypadku biletów o wyższym nominale jest ewidentnie chybiony. Nie dalej jak kilka dni temu otrzymałem od ZTM formalne pismo informujące, że możliwość przesiadki w przypadku takiego biletu NIE JEST przewidziana w taryfie czasowej.

    Dodam jeszcze, że w tym samym piśmie stanowisko ZTM jest sprzeczne z postanowieniami Uchwały Miasta Gdańska nr XXIX/936/04, jak również narusza istotne postanowienia Prawa Przewozowego.

    Nie wiem czy Pan to przeczyta, więc pozwolę sobie kopię tej informacji przesłać na Pana e-mail. Tak czy inaczej należy ją podać do wiadomości publicznej, żeby z rezerwą spojrzeć na Pańskie wyjaśnienia.

    • 0 0

  • Do Nauczyciela

    Bardzo proszę o przesłanie tego pisma. Sprawę osobiscie wyjasnię. A co do odwagi to nie trzeba się niczego obawiać jeśli pisze się obiektywną prawdę i niczego się nie ściemnia. Jakoś tak się składa, że na tym forum wiekszość wypowiedzi to inwektywy zaś na mój adres mailowy przychodza głosy rozsądku.

    • 0 0

  • Panie Macieju Lisicki,

    Pana argumentem za taryfą czasową i podwyżkami jest fakt przesiadek, na których się rzekomo oszczędza przy takim systemie jaki obowiązuje w Gdańsku. Moim zdaniem jednak jest to raczej nietrafione, gdyż proszę spojrzeć na schemat sieci komunikacyjnej w tym mieście i na poczynania ZTM. A mianowicie od kilku lat tworzy on właśnie system połączeń bezpośrednich, dodając coraz to nowsze linie autobusowe. Nie rozumiem więc, po co na siłę trzymać się taryfy czasowej, dodatkowo robiąc pod górkę tym, którzy faktycznie jeżdżą te 10 minut? Skoro twierdzi Pan, że bilety tego typu to tylko malutki procent wszystkich przejazdów, to dlaczego nie zmodyfikować nieco taryfy aby wilk był syty i owca cała? Przecież można zadowolić tych, którzy jeżdżą krótko, tanimi biletami czasowymi na np. 15 min. (jeśli stwierdził Pan, że 10 min. może powodować kombinowanie, to chyba lepiej moim zdaniem wydłużyć nieco ten czas zamiast drastycznie podnosić cenę). Tych co jeżdżą dłużej i zazwyczaj korzystają z jednego środka transportu zadowoliłby na pewno bilet przejazdowy, czyli taki z jakim mamy do czynienia w Gdyni. A dla tych co jeżdżą długo i się przesiadają zaproponować bilet godzinny bądź 45-minutowy (jako dojeżdżający często gwarantuję Panu, że 30 min, na poważniejszą podróż z przesiadką w zakorkowanym Gdańsku nie wystarczy. W Krakowie np. pasażerowie mają do wyboru szeroki wachlarz biletów i kupują te, które im najbardziej odpowiadają do danej podróży. Czemu tak nie może być w Gdańsku? Może mi Pan odpowie?

    P.S. Kilka razy w Pana wypowiedzi padło stwierdzenie: „Faktycznie, pod tym względem jesteśmy drożsi od Gdyni...”. Ale czy musimy być drożsi i tym samym gorsi? Czy nie możemy zaoferować więcej, proponując pasażerom elastyczne rozwiązania (podróż jednym autobusem na bilecie przejazdowym od początku do końca trasy oraz długi bilet czasowy dla tych co chcą się przesiadać)?

    • 0 0

  • Do Kowala

    Zgadzam się z Panem, że w przyszlości taryfa powinna byc podobna do tej w Warszawie czy w Krakowie. Wcale nie jestem obrońcą taryfy czasowej. Nie chcę jej jednak zmieniać raptem może na rok gdyż docelowo wprowadzimy wspólną taryfę dla obszaru metropolitarnego w ramach niedawno powołanego związku komunikacyjnego. To co teraz robimy to drobna korekta taryfy bez ruszania systemu. Moim zdaniem jest to jednak ruch w dobrym kierunku na miare aktualnych możliwości.

    • 0 0

  • do Pana Macieja Lisickiego

    Szanowny Panie,

    Po primo ceny biletów są drogie (i nie od dawna wszyscy korzystający z gdańskiej komunikacji miejskiej to wiedzą) a dlatego że cała swita zawiadująca tym cyrkiem na kółkach chce jak najwięcej mieć w kieszeni - dlatego takie są (były) problemy z powstaniem wspólnego biletu dla całego Trojmiasta.
    Po secondo, chyba Pan nie wie też, że warszawski bilet sieciowy obejmuje nie tylko komunikację miejską ale i metro i skm + wkd. Na dodatek nie ma tam czegoś takiego jak bilet na minuty!!!! To jest absurd i paranoja. Czy nie lepiej wprowadzić bilet jednoprzejazdowy za te ceny, które obecnie obowiązują.
    I po tertio niech Pan lepiej nie pisze takich frazesów i farmazonów bo ludzie to czytający nie żyją w ciemnogrodzie i tak łatwo nie dadzą sie omamić. Radzę posłuchać głosu ludu, przecież vox populi to vox Dei - nieprawdaż?
    Nie pozdrawiam

    • 0 0

  • Do p. Lisickiego

    Myślę, że cała dyskusja o poziomie cen i wielkości popytu na komunikację miejską nie ma większego sensu, jeżeli my, konsumenci, nie mamy dostępu do danych dot struktury kosztów funkcjonowania komunikacji mieskiej oraz wpływów ze sprzedaży biletów. Rzucanie jakimś wzkaźnikiem "11%" jest mętne, jeżeli nie podaje Pan wielkości podstawy w ujęciu absolutnym. Wartościami względnymi zawsze można manipulować :) Za tym moje pytanie: czy te dane są gdzieś publikowane, jeżeli tak, to poproszę o adres. Jeżeli nie są publikowane, to ..źle..., ponieważ komunikacja miejska otrzymuje dotacje pochodzące z naszych podatków, na które cieżko pracujemy. Stąd mamy prawo wiedzieć, w jaki sposób nasze pieniądze zostały zagospodarowane. Ponawiam więc prośbę o ujawnienie wszystkich kosztów i wpływów z ostatnich lat, wtedy dopiero można prowadzić merytoryczną dyskusję, inaczej jest to gdybaniem..

    Co do Gdyni, Warszawy i Krakowa, to wie Pan doskonale, iż miasta te mają gęstą sieć komunikacyjną z dużą ilością połączeń bezpośrednich, czego brakuje w Gdańsku. Dlatego tam bilety jednorazowe cieszą się dużą popularnością. Oznacza to, że w tych miastach mogę pokonywać większe odległości bez przesiadania się i to za niższą cenę niż w Gdańsku. Oprócz na cenie za bilet oszczędzam również na czasie, ponieważ każda przesiadka zajmuje czas. Czy ten czas został przeliczony na złotówki i uwzględniony w cenie za bilet w Gdańsku? Wątpliwe..... Time is money!

    Jeżeli Pan podaje jako przykład zachodnie miasta, to oczywiście i tutaj poprosiłabym o konkretne dane, inaczej dyskusja o tym nie ma sensu. Jeżeli Pan przytacza argument poziomu satysfakcji klienta, to należałoby podać również dane dotyczące warunków egzogenicznych (wielkość dochodów, ogólne funkcjonowanie miasta, poziom zatłoczenia, "awareness of life" itp itp), w jakich powstaje właśnie ta satysfakcja.

    Dziękuję za uwagę i liczę na merytoryczną dyskusję.

    • 0 0

  • Szuje, bandyci , złodzieje! tak można tylko powiedzieć o rządzących miastem przypominam władza PO ! Szkoda słów! To jak jade na trasie z 3 przystankami co zajmie 10 minut to mam kasować bilet za 2,80 albo za 2 zł ? 0,60gr drożej . Atraktyjnośc biletu półgodzinnego normalny smiech na wsi kuzwa. Hamstwo! Niepowinno się to tak skończyć bo te szuje doprowadzą do tego że niebawem bilet normalny bedzie kosztował 3zl. BO ludzie unikają kasowania na trasach gdzie nie ma kanarów haha a gdzie ich nie ma? pełno ich jak wszów na brudnym psie! Pic na wode fotomontarz niezła ściema tylko nieprzemyślana!!! Proszę powiedzieć ile będzie kosztowal karnet!? 6zł? z możliwością skasowania na 10min ? A jak ktoś będzie chciał na 30min to będzie musiał popieprzać do kiosku kupić za 2,80 zl ? płakać się chce z głupoty naszych urzędników.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane