- 1 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (55 opinii)
- 2 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (41 opinii)
- 3 Licznik przy światłach na skrzyżowaniu (98 opinii)
- 4 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (222 opinie)
- 5 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (137 opinii)
- 6 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (130 opinii)
Błąd kasownika skończy się mandatem?
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/26/300x0/26459__kr.webp)
Sprawa w SOKiK toczyła się przeciwko krakowskiemu Miejskiemu Przedsiębiorstwo Komunikacyjnemu, które w swoim regulaminie zastrzegało, że jeśli wydruk po skasowaniu biletu jest nieprawidłowy lub nieczytelny, pasażer powinien to zgłosić prowadzącemu pojazd. W przeciwnym wypadku kontroler może uznać bilet za nieważny i wystawić mandat.
Sprawą zajęli się prawnicy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sąd kilka dni temu uznał, że zgodnie z prawem przewozowym utrzymanie i konserwacja kasowników to obowiązek przewoźnika, a nie pasażera, którego nie można winić za nieczytelny wydruk na bilecie. Krakowski MPK zmienił natychmiast regulamin, a w Gdańsku pasażerowie z niewyraźnym wydrukiem nadal są karani.
W komunikacie umieszczonym na stronie internetowej gdańskiego ZTM czytamy: "Informujemy, że pasażer, który stwierdzi błędny wydruk na swoim bilecie, winien zgłosić ten fakt kierującemu pojazdem oraz zanotować sobie nr linii, nr pojazdu oraz godzinę ujawnienia awarii w celu ewentualnego wyjaśnienia w przypadku kontroli biletowej".
- Posiadanie błędnego wydruku nie oznacza od razu mandatu. Po prostu radzimy pasażerom, by zgłaszali wadliwe działanie kasowników kierowcom i motorniczym - mówi Piotr Michalski, rzecznik ZTM. - Kontrolerzy i tak przed rozpoczęciem sprawdzania biletów kasują tzw. kontrolkę, czyli kartkę papieru, by sprawdzić działanie kasowników.
Sytuacja komplikuje się jednak, gdy pasażer korzysta z zalet gdańskiej taryfy czasowej, czyli np. z jednym biletem godzinnym przesiada się kilka razy.
- Dlatego właśnie zalecamy pasażerom zgłaszanie nieprawidłowości kierowcom i motorniczym, by zapisywali linię i numer boczny pojazdu. Prowadzący pojazd w przypadku zgłoszenia wady kasownika wpisuje go do karty pojazdu, w razie mandatu działa to na korzyść pasażera - mówi Michalski.
Zgodnie z takim rozumowaniem pasażer korzystający z różnych środków transportu zostaje przez ZTM przymuszony do pamiętania, gdzie był zepsuty kasownik, zapisywania numeru bocznego pojazdu, godziny odjazdu itd. Bez tego może mieć problem w ewentualnym odwołaniu się od mandatu.
Dywagacje rzecznika ZTM ostatecznie jednak obala uchwała Rady Miasta Gdańska, z której jednoznacznie wynika, że niewyraźny wydruk zawsze kończy się mandatem. Uchwała mówi, że bilet jednorazowy jest nieważny m.in. wtedy, gdy nominał nie posiada jednoznacznego i czytelnego wydruku czasu skasowania.
- Krakowski MPK może się jeszcze odwołać od wyroku, więc nie można jednoznacznie stwierdzić, czy sformułowanie dotyczące odpowiedzialności pasażerów za źle działający kasownik zostanie wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych obowiązujących w całym kraju - mówi dyrektor delegatury Roman Jarząbek. - Obiecuję, że przyjrzymy się gdańskiemu regulaminowi.
Opinie (179) 3 zablokowane
-
2007-05-23 08:17
muszę jednym słowem ze sobą zawsze nosić kartkę papieru i długopis, żeby w razie czego zanotować nr boczny pojazdu, godzinę i nr linii. PARANOJA!!!!!!
- 0 0
-
2007-05-23 08:17
"pasażyr" to Ty jesteś porażką
Sam jesteś porażką, kup sobie samolot wtedy napewno szybciej dolecisz a nie utkniesz w korkach, przecież przy tym co się dzieje w Gdańsku komunikacja i tak b.dobrze działa!
- 0 0
-
2007-05-23 08:19
Jasne co chwile odbija nieco nieczytelnie
dlatego wole w gdansku wziac taksowke, kosztuje drozej, trudno, ale warto zaplacic
Co za obrzydliwosc. Dobrze ze sie wyprowadzam niedlugo do lepszego kraju.- 0 0
-
2007-05-23 08:31
kiwaki
i tu tkwi paranoja.o sprzęt powinien dbac ZKM, a forse jeśli sprzet jest niesprawny ( czytaj mandat) kasuje ZTM.
a więc nie w interesie ZKM jest dbanie, bo nic z tego nie ma, i nie w interesie ZTm jest dbanie ( bo ma z tego mandaty)
a więc pasażer jest robiony w konia, albo osła.
ma płacic za bilet, to jasne, ale równiez dbac o sprawne kasowniki, bo to jak widac jest tylko w jego interesie.- 0 0
-
2007-05-23 08:31
no coś Ty
Z powodu kasownika się wyprowadzasz - gratulacje!!
a mi się podoba - i też podróżuję codziennie komunikacją miejską po Gdańsku i jest ok!!podróżowałem i będę podróżował :-)- 0 0
-
2007-05-23 08:31
jaaa
ooooooo jaki problem spojrzec na bilet czy sie skasowal dobrze. kierowca nie chce podpisac? no to w kazdym pojezdzie jest numer do centrali zkm. zadzwonic i sie spytac co teraz... kurde cos myslec trzeba i sie zorganizowac a nie czekac az 'oni przyjda' i zrobia Wam dobrze.
naprawde, nikt _nie zmusza_ do zkm. jak ktos decyduje sie na mieszkanie z dala od pracy/szkoly (albo prace/szkole z dala od mieszkania) to chyba domysla sie ze trzeba jakos dojechac, czy samochodem, czy rowerem, czy transportem publicznym - ale to Wasza decyzja.- 0 0
-
2007-05-23 08:31
A gdzie jest powiedziane
że musi być komunikacja miejska ?
To za komuny państwo wzięło na się
obowiązek dostarczenia na siłę
każdego łobywatela do pracy.
Teraz mamy demokrację.
Kup sobie samochód i dojeżdżaj
do swojej "fabryki".
Spróbujcie w wiekszości dużych miast
np.USA dojechac z dzielnicy do dzielnicy
komunikacją miejską, N I E M O Ż L I W E.
Faktem jest, że prawie każda dzielnica
ma połączenie z centrum,ale z dzielnicy
do dzielnicy nie da rady.- 0 0
-
2007-05-23 08:34
jana
oj, bardzo się mylisz...
pieniądze z mandatów nie idą do ZTM, nic ZTM nie ma z mandatów- 0 0
-
2007-05-23 08:35
alistate arena - wyjedź z tego kraju i już nie marudź
skąd się tacy biorą?- 0 0
-
2007-05-23 08:35
w przeciągu ostatniego roku byłem "kontrolowany" może z dwa razy
jak masz bilet, który wygląda jak blet, a nie wyprany trzy raze we "frani" pomiety karteluszek, to kasownik raczej na pewno odbije ci co trzeba
takie "przypadki" chodzą przeważnie po gamoniach co kombinują jak koń pod górke...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.