- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (425 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (48 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (161 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (68 opinii)
Blokada na kole w nieczynnej zatoce. Absurd czy zasłużona kara?
Przy przystanku PKM Kiełpinek straż miejska zakłada blokady na koła samochodom zaparkowanym w nieczynnej zatoce autobusowej. Taki "prezent" otrzymał jeden z naszych czytelników, dopytując, czy tak wygląda nagradzanie osób, które przesiadają się na komunikację miejską. Do sprawy na naszą prośbę odniosła się Straż Miejska w Gdańsku.
- Tak wygląda "premiowanie" korzystających z transportu zbiorowego, którzy parkują w zatoczce autobusowej na skasowanym przystanku autobusowym w Gdańsku-Kiełpinek - napisał w naszym Raporcie jeden z czytelników.
W komentarzach pod raportem wywiązała się gorąca dyskusja, czy postępowanie SM jest właściwe. Część osób w obronę wzięła kierowcę, wskazując na nadgorliwość municypalnych i niedostateczną liczbę miejsc postojowych na parkingu przy stacji. Inni opowiedzieli się po stronie miejskich służb, tłumacząc, że zatoka autobusowa - nawet nieczynna - nie powinna służyć za miejsca postojowe.
Blokady na kołach za złe parkowanie (132 opinie)
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Mieszkania przy linii PKM
Obowiązuje tam zakaz zatrzymywania
O wyjaśnienie nietypowej sytuacji poprosiliśmy zatem samych strażników. Jak się okazało, blokada na kole została umieszczona z innego powodu.
- W czwartek, 7 marca, w rejonie przystanku PKM przy ul. Szczęśliwej strażnicy z Referatu Dzielnicowego IV egzekwowali naruszenie przepisów z zakresu niestosowania się do znaku drogowego B-36 "zakaz zatrzymywania się" oraz parkowania pojazdów na zieleńcach. Na miejscu nie egzekwowano przepisu dotyczącego parkowania pojazdów w zatoce autobusowej, gdyż miejsce to zostało wyłączone z eksploatacji, a przystanek na chwilę obecną jest nieczynny. Mimo to na całym odcinku obowiązuje "zakaz zatrzymywania się", włączając w to zatokę, która nie jest oznakowana znakiem pionowym bądź poziomym wskazującym na dopuszczalność do parkowania - wyjaśnił Robert Kacprzak z biura prasowego SM w Gdańsku.
Całej sprawy zapewne by nie było, gdyby przystanek autobusowy był czynny i na co dzień zatrzymywałyby się tam autobusy, a nie prywatne samochody. Może to dobry moment, by ZTM pomyślał nad uruchomieniem tam połączeń autobusowych?
Praca strażników miejskich to nie tylko blokady na koła
Miejsca
Opinie (226) 6 zablokowanych
-
2024-03-09 07:47
Dobudować parkingi
Ludzie przesiadają się na pkm i nie maja gdzie zostawić samochodu. Potrzebne parkingi a nie zakazy. Proste.
- 1 1
-
2024-03-09 07:56
Pracownicy służb ( w tym również urzędnicy) bardzo chętnie stosują zasadę - jest przepis i basta! ale sami juz nie zrobią kompletnie nic jeśli ten przepis jest nieżyciowy i wszystkim poza nimi samymi, dokucza i utrudnia funkcjonowanie w coraz bardziej zatłoczonych miastach. A wystarczyłoby na czas kiedy przystanek jest nieużywany, postawić znak że parkowanie jest dozwolone . Proste prawda?
- 0 0
-
2024-03-09 08:50
(1)
A kiedy tam przywrócą autobusy wogole?
- 0 0
-
2024-03-09 15:33
Po co? Dojezdzaly tam puste i tak tez odjezdzaly. Do tego brak socjalu dla kierowcow
- 0 0
-
2024-03-09 09:49
taki kraj
Nie kumam w czym problem???? zakaz to zakaz czy przystanek czynny czy nie... w normalnym kraju nikt z tym nie dyskutuje tu zawsze się znajdzie mózg co po swojemu interpretuje przepisy, ludzie zakaz to zakaz, czerwone to czerwone nie różowe, burgundowe, przed zieloną strzałką trzeba się zatrzymać i traktować jak czerwone a po upewnieniu kontynuować jazdę bo jest to warunkowe zezwolenie na skręt...kiedy przestaniemy dyskutować z przepisami, robić sobie własne interpretacje danego prawa, zastanawiać się czy jest słuszne czy nie... co za mentalność a czy ten kierowca napisał pismo do ZDiZ iż zakaz warto by czasowo znieść, bo jest chwilowo niepotrzebny i zasugerował inne rozwiązanie???? nie dopiero jak kwita dostał po złamaniu przepisów to wielkie halo...Dlaczego każdy z nas próbuje na własną rękę zmieniać prawo.. co za ludzie.... W/g tego to jak Franek kupi sobie auto to miasto musi zadbać o miejsce parkingowe dla jaśnie pana bo on potem wsiada w tramwaj i jest ekologicznym mieszkańcem i miasto musi działać tak jak on chce i ma taki nawet obowiązek... chłopie idź się leczyć albo wyprowadź się do Mongolii tam tak można .... chyba
- 0 0
-
2024-03-09 09:52
(3)
I dobrze. To nie jest miejsce parkingowe. Do kierowców powinno w końcu dotrzeć, że mogą parkować w dozwolonych miejscach a nie tam, gdzie jest kawałek wolnej przestrzeni.
- 43 18
-
2024-03-09 10:41
Dokładnie tak
- 1 1
-
2024-03-09 19:01
No właśnie. Zgadzam się.
Bycie ekologicznym i przesiadanie się do zbiorkomu to jakiś poroniony pomysł. Przecież w samochodzie jest wygodniej. Następnym razem się nauczą, żeby wszędzie jeździć samochodem a nie jakimiś durnymi autobusami.
- 2 0
-
2024-03-10 08:58
Założona blokada czemu służy?
Mandat nie wystarczy? Jeśliby pojazd blokował przemieszczanie się innym użytkownikom, zrozumiałbym odholowanie.
- 0 0
-
2024-03-09 12:07
Zakładanie blokady e takiej sytuacji to absurd.
Straż miejska pilnuje porządku jak pies ogrodnika.
- 0 0
-
2024-03-09 13:53
Mtg - odcholowanie aut
Zaparkowałem auto na chodniku przy MTG, w mojej części nie było znaku, który zabraniał parkować i od holować auto. Auto zostało od holowane na morenę pod most. Nie dostałem mandatu ale musiałem zapłacić 750 zł za od holowanie . Ciekawe czemu strażnicy przyjechali na ten parking jak odbierałem auto wieczorem i schowali się za filar.
- 0 0
-
2024-03-09 14:45
Paranoja. Urzędnikom nie chce się zasłonić znaku i marnują przestrzeń.
Takich wybraliśmy.
- 0 1
-
2024-03-09 19:33
I jedno i drugie. Strażnikom tak najłatwiej, kasz bez wysiłku. Natomiast zupełnie nie reagują na śmieci, brud, nieporządek, bo to trzeba się wysilić, ustalić właściciela, sporządzić protokół itp., itd. a miasto brudne i syfiaste.
- 1 0
-
2024-03-09 22:58
Nie raz widziałem ,jak walili mandaty na granicy prawa ,albo czepiali się emerytek sprzedających przysłowiową pietruszkę gdzieś w kątku niedaleko przystanków ,aby dorobić kilka grociszy do emerytury. A często udawali ,że nie widzą podpitego Lumia, albo mięsniaka w beemce blokującego chodnik pieszym
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.