- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Browar w Nowym Porcie: od rozkwitu do upadku
Opuszczony, zdewastowany i praktycznie skazany na zagładę. A jest jedynym namacalnym świadectwem po drugim co do wielkości browarze dawnego Gdańska i jego właścicielu Richardzie Fischerze, niezwykłym filantropie z Nowego Portu.
Gdybyśmy cofnęli się w czasie do XVI wieku, nie tylko w Gdańsku, ale w całej Polsce i w całych Niemczech usłyszelibyśmy, że nie ma lepszego piwa niż to warzone nad Motławą. Niemieccy browarnicy lubili rozpowszechniać złośliwe plotki, że im lepsze jest gdańskie piwo, tym gorsza woda, z którego jest warzone. Mówiąc "woda", od razu dodawali - Radunia. W tych złotych dla złotego gdańskiego trunku czasach, w mieście istniało ponad czterysta browarów, a roczna produkcja piwa dochodziła do około ćwierci miliona beczek!
Wraz z upływem lat piwo straciło popularność na rzecz wódki. W epoce Napoleona złocisty trunek uważano za napój, który godzien jest jedynie ust najgorszej biedoty. Przebywający w Gdańsku pisarz Józef Ignacy Kraszewski zanotował nawet, że "nie dane mu już było spróbować tego smaku, z którego kiedyś słynęło miasto".
Do łask mieszczan piwo zaczęło wracać dopiero w XIX wieku. W tym okresie istniało w Gdańsku 14 browarów. Niektóre z nich umiejscowiły się np. na Starym Mieście w Gdańsku, jak chociażby browar przy ul. Rycerskiej. Dawne browary zginęły w odmętach czasu i prawie nikt nie pamięta już takich nazw jak chociażby Fritz Jansen & Sohn, Heinrich Glaubitz Brauerei czy Brauerei Kreissig & Eisenhardt. Do 1939 roku większość z nich po prostu splajtowała lub przejęły je któryś z dwóch piwnych potentatów: najbardziej znany Danziger Aktien Bierbrauerei z Wrzeszcza lub browar Richarda Fischera z Nowego Portu mieszczący się przy ul. Starowiślnej .
Wyroby Richard Fischer Brauerei cieszyły się renomą nie tylko w Gdańsku, ale i w Anglii, Holandii czy Belgii. Browar powstał prawdopodobnie w roku 1804. Warzono w nim m.in. znane piwo "jopejskie", które eksportowano do Anglii, gdzie stawało się składnikiem tamtejszych porterów. Poza piwem, w browarze Fischera powstawały również likiery cieszące się sporym uznaniem smakoszy.
Na początku wieku XX browar zatrudniał ponad 30 robotników. Ze skąpych informacji, jakie przetrwały do dzisiejszych czasów, wiadomo, że w latach 20. XX wieku browar posiadał jeden samochód ciężarowy, 9 zaprzęgów konnych oraz jedną łódź motorową, którymi rozwoził swoje produkty. Przez ostatnie dwadzieścia lat działalności (po II wojnie światowej nie wznowiono produkcji piwa w tym miejscu) produkowano w nim piwa: Hansa-Pils, Hansa-Edel-Pils, Caramel Vollbier i Patrizier Bräu.
Niezwykle ciekawą osobą był pierwszy właściciel browaru Richard Fischer, który żył w latach 1818-1888. Mimo, iż sam dorobił się wielkiego majątku, nie zapomniał o biedniejszych współmieszkańcach z dzielnicy. Dzięki hojnym dotacjom z kieszeni przedsiębiorcy, ubodzy nowoporcianie mogli dostawać do picia zdrową wodę źródlaną. Także dzięki Richardowi Fischerowi wybrukowano ulice w dzielnicy. Na cześć dobroczyńcy jedną z ulic Nowego Portu nazwano - Fischerstrasse (Fischer to po niemiecku rybak).
Richardowi Fischerowi po II wojnie światowej najpierw zabrano pamięć o jego dokonaniach. Ulicę mu poświęconą błędnie przechrzczono na ul. Rybołowców . Potem w coraz większą dewastację zaczęły popadać te budynki dawnego browaru, którym udało się przetrwać wojnę. Przez długi czas mieściły się w nich warsztaty jednej ze szkół zawodowych. W częściowo zachowanych piwnicach urządzono magazyny.
Najsmutniejszy los spotkał jednak siedzibę dawnych właścicieli - dworek przy ul. Starowiślnej 2. Powstał najprawdopodobniej już pod koniec XVIII dla gdańskiej rodziny Broschki, później odkupili go Fischerowie. Po 1945 roku stał się zwykłym budynkiem komunalnym.
Część zachowanych przy dworku piwnic browaru runęła, gdy "pomysłowi" złomiarze wycięli stalowe legary podtrzymujące stropy. Niedługo potem wszystkich lokatorów wysiedlono, jednak obecny właściciel obiektu - miasto Gdańsk - nie ma żadnego pomysłu jak zagospodarować budynek tak silnie świadczący o dawnej świetności, a przede wszystkim tożsamości dzielnicy. Mimo ustawowego obowiązku należytego dbania o zabytek, wysiedlony dworek podparto jedynie drewnianymi wspornikami i... pozostawiono na pastwę losu. Jeden z najciekawszych budynków tak mocno związany z historią Nowego Portu umiera...
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Opinie (190) ponad 10 zablokowanych
-
2010-03-19 09:03
A miliony na Centrum Solidarności
to są. A na prawdziwą i wartościową to historię nie ma.
- 5 0
-
2010-03-19 09:20
Nasz Gdańsk .....
Dzięki ,wspaniały artykuł,kawałek historii Gdańska.
Panu Adamowiczowi już dziękujemy!!!!Najgorszy gospodarz w Trójmieście.
Porównać należy z Gdynią i Sopotem.- 5 1
-
2010-03-19 10:26
Jeśli wygram w lotto ( kumulacje ) to spróbuję reaktywować browar.
- 4 2
-
2010-03-19 10:29
do kurortu wrocic
i skontrolowac dotacje unijne bo bedzie tak jak z rolnikami ze trzeba do unii zwrocic ok 100 mln euro z pieniadzy podatnikow skandal
- 0 0
-
2010-03-19 11:35
TAK ALE W TYCH CZASACH NIE BYŁO ADAMOWICZA I PEŁO.BO NAPEWNO BY SPRZEDALI TEN BROWAR
WIELKI MI FILANTROP PO PROSTU ZWYKŁY CWANIAK KTÓRY DOBRZE ZNAŁ TZW.CHWYTY MARKETINGOWE A SZWABY TUTAJ ROBIĄ WIELKĄ MU REKLAMĘ.ADAMOWICZ MUSI ODEJŚĆ!!!BO PRZEZ NIEGO ZNIKNĄŁ BROWAR W GDAŃSKU A PLATFUSY ZROBIŁY SOBIE TZW.BROWARNIĘ NA SZAFARNI.
- 11 2
-
2010-03-19 20:16
Gdanskie Zaklady Piwowarskie . (1)
Mieszkalem kiedys na terenie browaru we Wrzeszczu pamietam doskonale jaki byl znany w calej Europie , wtedy byla tylko P Z P R , a dzisiaj PO PIS Adamowicz i inni dorobkiewicze po PRL-lu sprzedali nie swoja wlasnosc .
- 8 0
-
2010-03-20 15:32
PiS akurat z tego co pamiętam nie ma z tym nic wspólnego.
Radni PiS w Gdańsku regularnie są przegłosowywani, w kontrowersyjnych sprawach zawsze jak pamiętam głosowali przeciw - a ta sprawa była kontrowersyjna.
- 0 0
-
2010-03-19 23:16
Nawet sowieci (1)
- 0 0
-
2010-03-19 23:18
Nawet sowieci
nie odważyli się na zlikwidowanie browaru o takiej tradycji ,mimo ze jeszcze przez kilka lat nalewali i kapslowali w niemieckie butelki i nalepiali prawie niemieckie etykiety.
Dopiero jakiemuś cwaniakowi przyszło do głowy zbić fortune i oddać browar żydokomunie.- 1 0
-
2011-12-02 21:56
całe moje dzieciństwo
ja też tam mieszkałam przez 30lat-od urodzenia.sąsiedzi byli bardzo zżyci i przyjażni,musieliśmy sie stamtąd wyprowadzić i rozejść się po innych dzielnicach Gdańska .teraz nie mogę tam iśc i oglądać tej ruiny,bo serce mnie boli i wspomnienia wracają -ogródki przy domu,wspólne imprezy i świeta .zostaja tylko zdjecia i nowe życie
- 3 0
-
2012-04-30 09:18
Goldwaser
Gdańsk słynął również gdańską wódką - goldwaser. Zawsze jadąc do rodziny kupowałam im w prezencie pięknie opakowaną wódkę a 25 zł butelka. Ostatnio tez wyjeżdżając do centralnej Polski poprosiłam o tę wódkę - oczywiście dostałam za kwotę ponad 70 .- zł bowiem okazało się, że zlikwidowano w Gdańsku słynną gorzelnie, teraz Niemcy produkują a my importujemy, czy to nie wstyd? Zresztą ten sam problem dotyczy likwidacji browarów produkujących doskonałe gdańskie piwo.
- 5 0
-
2020-03-18 16:59
nie potrafią wyremontować dworzec pks w gdańsku a co dopiero dworek totalny syf kiła i mogiła wizytówka gdańska a dulkiewicz śpi
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.