• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bulwersujący dzień Wszystkich Świętych

Moriel
1 listopada 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Święto Wszystkich Świętych nie bez przyczyny nazywane bywa dniem refleksji. Ten dzień, przypominający o nietrwałości ludzkiego życia, tym bardziej powinien skłaniać nas do zastanowienia się nad własnym życiem i postępowaniem. Często jednak jest odwrotnie - rodzi złość, wrogość i agresję. I niekiedy trudno się temu dziwić.

Tegoroczne przygotowania do Wszystkich Świętych zaskoczyły mnie w bardzo niemiły sposób. Podczas wizyty na cmentarzu kilka dni przed nadchodzącym świętem stwierdziłem, że zdewastowany został grób wujka, którym się opiekuję. Krzyż został ucięty tuż przy ziemi i wyrzucony na śmietnik. Na grób narzucono hałdę zmieszanej z gliną ziemi i całość dokładnie zadeptano na równo, nie zapominając o szczegółowym poniszczeniu rosnących na grobie kwiatów.

Jeszcze bardziej bulwersujący okazuje się fakt, że opisanej dewastacja nie została bynajmniej dokonana przez typowych wandali. Po prostu tuż obok rzeczonego grobu przeprowadzany był kilka dni wcześniej inny pochówek. Najwyraźniej firma świadcząca usługi pogrzebowe postanowiła uprościć sobie pracę i zapewnić łatwy dostęp do grobu, ignorując fakt, że tuż obok znajduje się już czyjś nagrobek.

Grób został pieczołowicie i niemałym wysiłkiem wyczyszczony i doprowadzony do jako takiego wyglądu. Pozostały kikut krzyża wkopano prowizorycznie w ziemię tuż obok. Jak się jednak okazało, mijało się to z celem. Krzyż naruszony został ponownie już następnego dnia podczas ustawiania pomnika w miejscu świeżego pochówku. Szczęśliwie tym razem nie wylądował na śmietniku, tylko niedbale porzucony został tuż obok grobu. Przy okazji kamienną podmurówkę zachlapano dokumentnie roztopionym woskiem.

Dzisiaj, w dniu Wszystkich Świętych nadarzyła się wreszcie okazja na bezpośrednie spotkanie z odpowiedzialnymi za dewastację. Poranna rozmowa ze znajdującym się przy grobie panem przebiegła spokojnie i kulturalnie.

Przyznał, że sprawa jest niemiła i nie można jej tak zostawić. Najpierw próbował wprawdzie skierować mnie do firmy pogrzebowej "Wrzos" z Pruszcza Gdańskiego, która to zgodnie z jego słowami jest (w co nie wątpię) bezpośrednim sprawcą całej dewastacji. Na koniec jednak przyjął osobistą odpowiedzialność za poczynania wynajętej firmy. Zaproponowałem naprawę uciętego krzyża. W sprawie zainterweniował również powiadomiony o wszystkim proboszcz parafii, który od siebie zaoferował nowy krzyż, pozostawiając na barkach odpowiedzialnego jedynie umocowanie go w ziemi.

I na tym sprawa mogłaby się teoretycznie zakończyć.

Niestety, na popołudniowej mszy oprócz wymienionego wcześniej pana pojawiła się również jego żona. Dowiedzieliśmy się od niej mnóstwa rewelacji. Poinformowała nas, że jesteśmy naciągaczami, sami ścięliśmy ten krzyż i chcemy ją oszukać, zmuszając do zakupu nowego (przypominam, że proponowałem naprawę starego, czyli de facto przybicie dwóch deseczek). Ponadto w żaden sposób nie poczuwa się do odpowiedzialności, nie ma z całą dewastacją nic wspólnego, dokonaliśmy jej my sami, a cała sprawa to śmierdzący spisek.

Przyznała się, że osobiście posprzątała wysypaną na grób wujka ziemię (której dziwnym trafem potem jednak do wyniesienia zostało dobre kilka wiader). Na koniec okazało się, że wcale żadnego zniszczenia grobu nie było, krzyż stoi i nigdy nie był ucięty (rzeczywiście - stoi wkopany kikut długości ok. 50cm), a wszystko jest tylko wymysłem naszej fantazji. Krzyki wymienionej pani słychać było również na drugim końcu cmentarza.

Kolejny tragikomiczny wątek w tej historii to zachowanie firmy pogrzebowej "Wrzos" z Pruszcza Gdańskiego. Według słów przedstawiciela firmy (podczas rozmowy telefonicznej) firma nie miała absolutnie nic wspólnego z dewastacją. Krzyż nie został ucięty, został ucięty i naprawiony, został ucięty i wymieniony na nowy, ziemia nie została wysypana lub została wysypana i posprzątana. Niepotrzebne skreślić.

Na zakończenie pozostaje mi tylko życzyć sprawcom podobnych przejść w przyszłości.
Moriel

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (16) 5 zablokowanych

  • Spotkacie się wszyscy w kościele...

    • 0 0

  • Czy Pani żona ma dzieci?

    Jak je wychowała? Jakie wartości przekazała? To smutne...i przerażajace!

    • 0 0

  • Może ten facet od żony to pantoflarz, myślący po ludzku, ale pantoflarz, a ta baba to wredna żmija. Tak to w życiu bywa.

    • 0 0

  • O CO CHODZI ?

    Co się stało ? Na co to komu ?

    • 0 0

  • Do poszkodowanej..

    Niestety. To typowa `warszawska` bezczelność. W kraju, gdzie większość to vipy, intelygenci, ludzie sukcesa już nie uświadczy się sprawiedliwości i pokory. Chamstwo przepasane jełopstwem to najgorsza mieszanina którą napojona jest już prawie każda z mijanych na ulicy postaci.

    • 0 0

  • zony sa miłe tak do pieciu lat po slubie

    a pozniej to sie robia .... wredne ... hahaha

    • 0 0

  • Na cmentarzach niestety takie zachowania są coraz częstsze. A to zgarniemy śmieci "sąsiadowi" na grób, a to posadzimy drzewka bo ładnie nie myśląc, że innym wszystko zasłonią itp.

    • 0 0

  • Dżi.. ja bym taką babę udusiła :-/
    A jej mężuś to straszny klapek.

    • 0 0

  • Moriel

    Każdy cmentarz ma swojego zarządcę i tam trzea było zgłosić dewasacje, a nie czyścić grub. Nie zaszkodziłoby zrobić zdjęcia jak to wyglądało.
    Aktualnie artykuł można powiedzieć jest pomówieniem bo skoro grub został posprzątany to poszkodowany sam usnął dowody winy sprawwcy. A firma "Wrzos" z Pruszcza Gdańskiego może mieć pretensje do portalu trojmiasto.pl że publikuje nie sprawdzone artykuły.

    • 0 0

  • ludzie nie mają szacunku

    nawet dla zmarłych dlatego nie dziwi mnie, że nie mają też szacunku dla siebie!

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane