• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Centymetrowy chodnik

Marek Cygański
23 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Ma szerokość około stu czterdziestu centymetrów. Gdy przechodzi nim wycieczka, robi się niebiezpiecznie. Groźnie zaczyna się robić gdy z przeciwka nadchodzi kobieta z wózkiem. A zdarzają się też rowerzyści slalomujący między pieszymi. Gdzie jest takie miejsce? Tuż obok gdańskiego Głównego Miasta.

Tym chodnikiem codziennie podążają do pracy pracownicy okolicznych firm i instytucji. Tu znajdują się między innymi bank, pizzeria, pub, optyk czy Polski Rejestr Statków. Chodnik znajduje się tuż przy kompleksie kamieniczek przy ulicy Stągiewnej w Gdańsku. Od strony jezdni jest niewielka skarpa. Tuż pod nią parkują samochody.

- Ten chodnik to prowizorka. Spółdzielnia wybudowała go własnym kosztem. Mimo że teren wokół kompleksu kamieniczek należy do miasta - mówi Krzysztof Słabik, wiceprezes Spółdzielni "Stągiewna". Jego zdaniem istniejące rowiązanie utrudnia dostęp do obiektu zarówno pracownikom, jak i klientom.

Po jednej z tegorocznych ulew, woda wypłukała odcinek skarpy. Chodnik groził zawaleniem. Wykonana została prowizoryczna betonowa wylewka, która na jakiś czas załatwi sprawę.

W sprawie chodnika przy Stągiewnej zwróciliśmy się już w czwartek do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Następnego dnia chwilę czasu znalazł dla nas szef wydziału architektury. - Z mojej wiedzy wynika że warunki zabudowy tego terenu, zawarte w miejscowym planie zagospodarowania są bardzo sztywno narzucone - powiedział Andrzej Duch, dyrektor wydziału architektury gdańskiego magistratu.

Udało nam się jednak ustalić, że problem chodnika związany jest między innymi z wymogami konserwatorskimi. Bowiem kompleks kamieniczek powstał na fundamentach obiektów historycznych. A co za tym idzie znajduje się nieco wyżej niż jezdnia ulicy Stągiewnej.
Tymczasem na zapleczu kamieniczek jest ogromny plac przypominający krajobrazem bardziej księżyc niż ziemię. Liczba pozostawionych tam samochodów mogłaby potwierdzać, że mamy do czynienia z parkingiem. Niestety, znajdujące się tam kałuże oraz wyrwy i rowy całkowicie temu przeczą. Co ciekawe, właśnie w tym miejscu ma swoją siedzibę punkt likwidacji szkód komunikacyjnych jednej z firm ubezpieczeniowych.

- Od 3 lat prowadzę korespondencję w tych sprawach z miastem. Niestety, głównym argumentem jest zazwyczaj brak pieniędzy. Przyznaję jednak, że kilka razy interweniował na tym terenie Zarząd Dróg i Zieleni - twierdzi prezes Słabik.

Kłopot z ulicą Spichrzową (bo tak oficjalnie nazywa się plac) znajduje się w planie zagospodarowania. Część terenu należy bowiem do osoby prywatnej. I właśnie tam mógłby powstać w przyszłości podobny kompleks kamieniczek jak przy Stągiewnej. W takim przypadku na pozostałej części terenu, należącej do miasta powstałaby jednokierunkowa uliczka o szerokości około 10 metrów.

Stągiewna to niestety ulica nieprzyjazna dla kierowców, szczególnie samochodów osobowych. Zdarza się, że autokar wycieczkowy zatrzymuje się na środku jezdni. Tuż obok Chmielnej gdzie jest parking dla tego typu pojazdów. Jeśli weźmiemy pod uwagę ile trwa wysiadanie kilkudziesięciu turystów zamierzających zwiedzać Główne Miasto, to nie trudno określić poziom irytacji stojących za autokarem kierowców.

Zdarzają się jednak odmienne przypadki, gdy autokary zostają zaparkowane na Długich Ogrodach. Stamtąd zorganizowane grupy turystów (przewodnik niesie specjalną tabliczkę) pieszo kierują się na stare miasto. Niestety, dotyczy to zagranicznych gości...
Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (61)

  • Jak zwykle nie na temat...

    Przepraszam ale nie pamietam kto pisal o tym,
    ze sopockie Morskie Oko jest oczyszczone. Otoz
    nie. W ramach akcji - w zdrowym ciele, zdrowy chuch,
    udalem sie w to miejsce.
    Niestety, wnioski pokontrolne:), sa raczej niekorzystne
    dla wladz Sopotu. Stawik jest zapuszczony,
    pelen dryfujacych foliowych siatek, nawet
    te same betonowe plyty na jego dnie spoczywaja.
    Przy okazji, na powierzchni unosily sie
    tajemnicze tluste plamy.
    Dostrzezono jednak rodzine pewnych MATOŁÓW,
    ktorzy myli w nim pachy!!! i dlonie, potem zas
    sikali w okolicznych krzakach. Pod koniec "obserwacji"
    zjawila sie liczna grupa wyrostkow z siatkami piw, wiec
    trzeba bylo sie wycofac. Wycofac aby grupa ta
    nie przejela wladzy nad mym portfelem.

    PS: Polecam Oko ( a'la Maroko ) zbieraczom kapsli,
    zawsze mozna sobie po ich zebraniu pograc lubo
    zarobic co nieco w punkcie skupu zlomu.

    PSII: Na koniec na powaznie. Oprocz remontu
    schodow przydaloby sie tam zadbac o cos wiecej.
    Oczyscic stawik, wymienic lawki, zadbac o oswietlenie.
    To miejsce jest tak malownicze, ze denerwujace i przykre
    sa te sterty zlomu i petow pod nogami.

    Dziekuje za uwage.

    • 0 0

  • fikander
    tam obok jest taka karczma robiona na wzór góralski
    DROGA JAK JASNA CHOLERA
    weź i w tamte rejony noś ciupażke
    jedynym ozdobnikiem stawu są kaczki:)
    po złomie przyjdzie kolej i na nie..

    • 0 0

  • potwierdzenie

    Potwierdzenie mozna znalesc na stronie http://www.glos.gda.pl/redakcja/redakcja.htm

    • 0 0

  • operacja mozgu

    Ktos przeprowadzil facetowi od aniet operacje mozgu ???

    • 0 0

  • a może to nawiązanie do najnowszego hitu kinowego o kochankach którzy postanowili swoją miłość wymazać z pamięci??
    czep sie płotu a nie ankiety i jej twórcy:)))

    • 0 0

  • uszkodzony Galux

    A gdyby tak Galuxowi wymazac z pamieci ten potral?

    • 0 0

  • predzej wymaż se galluxa ze swojej miernej i przeciążonej MEMORY:)
    masz te 64 kb pamieci podrecznej (jak w komórce)to je oszczędzaj:))

    • 0 0

  • Gallux, co do tej goralskiej chaty, bacówki? ( juz sie
    gubie jaka nosi nazwe, w koncu to juz druga w
    Sopocie, mamy jeszcze ta w Jelitkowie i na Zabiance )
    to ceny rzeczywiscie odstraszajace.
    Bylem tam ze trzy razy i dziekuje. Zawsze mozna przeniesc
    sie do pobliskiego Lorda Jima...To oczywiscie zart,
    bo ceny w onym sa jeszcze wyzsze.
    Pozostaje jak widac stawik, siatka na kapsle i
    pety, i troche dobrej woli aby nie zasmiecac tego
    miejsca. Amen.

    PS:A w drodze powrotnej, zamiast pieczystego z kaczek, pyszne ruskie pierozki u Pana Stasia w jElicie.
    Dawny Neptun na ul.Podjazd. Hmmm.. ciekawe ile dostane
    za ta reklame :) ?

    • 0 0

  • własnie oglądam foty z wczorajszej inspekcji sopockich trotuarów
    mam jednak zamiar publikowac i ROZPOWSZECHNIAĆ PRAWDZIWY OBRAZ SOPOTU
    tony śmieci
    niektóre już zielone co znaczy, że zalegają latami jak choćby z tyłu kas skm
    dramat i zagrożenie epidemiologiczne

    • 0 0

  • O, przypomnialo mi sie, ze
    podobna konstrukcja jest jeszcze
    w okolicach Placu Zebran Ludowych.
    Tam jednak nie bylem....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane