• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Centymetrowy chodnik

Marek Cygański
23 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Ma szerokość około stu czterdziestu centymetrów. Gdy przechodzi nim wycieczka, robi się niebiezpiecznie. Groźnie zaczyna się robić gdy z przeciwka nadchodzi kobieta z wózkiem. A zdarzają się też rowerzyści slalomujący między pieszymi. Gdzie jest takie miejsce? Tuż obok gdańskiego Głównego Miasta.

Tym chodnikiem codziennie podążają do pracy pracownicy okolicznych firm i instytucji. Tu znajdują się między innymi bank, pizzeria, pub, optyk czy Polski Rejestr Statków. Chodnik znajduje się tuż przy kompleksie kamieniczek przy ulicy Stągiewnej w Gdańsku. Od strony jezdni jest niewielka skarpa. Tuż pod nią parkują samochody.

- Ten chodnik to prowizorka. Spółdzielnia wybudowała go własnym kosztem. Mimo że teren wokół kompleksu kamieniczek należy do miasta - mówi Krzysztof Słabik, wiceprezes Spółdzielni "Stągiewna". Jego zdaniem istniejące rowiązanie utrudnia dostęp do obiektu zarówno pracownikom, jak i klientom.

Po jednej z tegorocznych ulew, woda wypłukała odcinek skarpy. Chodnik groził zawaleniem. Wykonana została prowizoryczna betonowa wylewka, która na jakiś czas załatwi sprawę.

W sprawie chodnika przy Stągiewnej zwróciliśmy się już w czwartek do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Następnego dnia chwilę czasu znalazł dla nas szef wydziału architektury. - Z mojej wiedzy wynika że warunki zabudowy tego terenu, zawarte w miejscowym planie zagospodarowania są bardzo sztywno narzucone - powiedział Andrzej Duch, dyrektor wydziału architektury gdańskiego magistratu.

Udało nam się jednak ustalić, że problem chodnika związany jest między innymi z wymogami konserwatorskimi. Bowiem kompleks kamieniczek powstał na fundamentach obiektów historycznych. A co za tym idzie znajduje się nieco wyżej niż jezdnia ulicy Stągiewnej.
Tymczasem na zapleczu kamieniczek jest ogromny plac przypominający krajobrazem bardziej księżyc niż ziemię. Liczba pozostawionych tam samochodów mogłaby potwierdzać, że mamy do czynienia z parkingiem. Niestety, znajdujące się tam kałuże oraz wyrwy i rowy całkowicie temu przeczą. Co ciekawe, właśnie w tym miejscu ma swoją siedzibę punkt likwidacji szkód komunikacyjnych jednej z firm ubezpieczeniowych.

- Od 3 lat prowadzę korespondencję w tych sprawach z miastem. Niestety, głównym argumentem jest zazwyczaj brak pieniędzy. Przyznaję jednak, że kilka razy interweniował na tym terenie Zarząd Dróg i Zieleni - twierdzi prezes Słabik.

Kłopot z ulicą Spichrzową (bo tak oficjalnie nazywa się plac) znajduje się w planie zagospodarowania. Część terenu należy bowiem do osoby prywatnej. I właśnie tam mógłby powstać w przyszłości podobny kompleks kamieniczek jak przy Stągiewnej. W takim przypadku na pozostałej części terenu, należącej do miasta powstałaby jednokierunkowa uliczka o szerokości około 10 metrów.

Stągiewna to niestety ulica nieprzyjazna dla kierowców, szczególnie samochodów osobowych. Zdarza się, że autokar wycieczkowy zatrzymuje się na środku jezdni. Tuż obok Chmielnej gdzie jest parking dla tego typu pojazdów. Jeśli weźmiemy pod uwagę ile trwa wysiadanie kilkudziesięciu turystów zamierzających zwiedzać Główne Miasto, to nie trudno określić poziom irytacji stojących za autokarem kierowców.

Zdarzają się jednak odmienne przypadki, gdy autokary zostają zaparkowane na Długich Ogrodach. Stamtąd zorganizowane grupy turystów (przewodnik niesie specjalną tabliczkę) pieszo kierują się na stare miasto. Niestety, dotyczy to zagranicznych gości...
Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (61)

  • Fikander...

    Mnoga ci u nas chat góralskich...
    Sam znam 6..
    A ta w Sopocie obok Oka nazywa się Harnas...
    Drogo, ale maja dobry smalec i pieczoną swinię..
    ps czy w tym stawku są ryby?? poważnie pytam!
    Chętnie bym tak kija zamoczył:)

    • 0 0

  • Zarty, zartami ale naprawde widzialem
    tam kiedys wedkarzy. Brakowalo mi jeszcze
    kilku ze spinningiem:)
    A swoja droga, ciekawe co tam mozna bylo
    oprocz foliowego woreczka i kawalka badylka zlowic?

    • 0 0

  • są, bo widziałem rybaków:)
    harnaś zgadza się
    czemu nie kurka wodna kaszub??
    bo co??
    co tu?? górale nocują??

    • 0 0

  • knajpa rzecz gustu
    ale okolica jest cudowna znana od dawna
    morskie oko jest przepiekne
    serce ściska skowyt psin zamknietych w schronisku
    niby mają nowe gustowne ogrodzenie niby widać, że są zadbane ale to jest psi los:(((
    smutny...

    • 0 0

  • Rzeźniś, fakt, tych knajp jest wiecej.
    Zapomnialem o sopockim Chlopskim Jadle (?), obok
    Delfina.
    Cos podobnego jest rowniez za stacja benzynowa
    w okolicach Reja.
    To juz chyba wszystkie ?

    • 0 0

  • kuźwa szczyt
    jechac z wiochy do wiochy pół dnia płacić za chawire setki złotych tłoczyc sie żeby popróbowac chłopskiego jadła??
    ciekawe czy mają tam barszcz z lebiody albo skwarki z kory brzozowej:))

    • 0 0

  • Fikander...

    To już chyba wsio...

    A ryby....hmm podejrzewam, że jakies karasie mogą tam być...chociaż kto wie?
    Ze spinningiem raczej nie ma sensu się tam wybierać!

    • 0 0

  • Maćku miły Maćku...

    Wędkarze to ci z wędkami...
    A rybacy to raczej ci z kutrów...

    A Harnas nie może się nazywac Kaszub - bo Kaszebe nie są tak modne jak góralszczyzna...
    popatrz ile jest "góralskich " zespołów - golce bratanki i inne takie...a et knajpy powstawały w okresie największej popularnosci kwasnicy i słodyczy i halinki!

    • 0 0

  • rybak to osboba żyjąca z rybaczenia
    a ci tam wyglądają jakby z tego żyli:P

    • 0 0

  • Jako doswiadczony wędkarz....

    podam wam definicję wędki....
    otóż wędka to kij dzielący rybę od ...idioty!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane