- 1 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (413 opinii)
- 2 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (56 opinii)
- 3 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (73 opinie)
- 4 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (393 opinie)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (49 opinii)
- 6 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (37 opinii)
Samowystarczalna barka mieszkalna zacumuje w Gdańsku?
Nasz czytelnik chciałby zamieszkać na barce mieszkalnej, która zostałaby legalnie zacumowana na terenie Gdańska. Choć na razie nie porozumiał się z urzędnikami, inicjatywa prawdopodobnie zakończy się pomyślnie. Co ciekawe, pan Sebastian zamierza nie tylko spełnić swoje marzenie, ale także przetestować barkę, która jest prototypem przyszłej serii.
Pomysł spalił na panewce, gdyż właściciel i urzędnicy nie doszli do porozumienia. W wielkim skrócie, urzędnicy nie zgodzili się na wskazaną lokalizację i zaproponowali w zamian trzy inne miejsca do cumowania.
Czytaj więcej:
Zabytkowa barka mieszkalna nie zacumuje przy Motławie (2015 r.)
Właściciel - dodajmy: kapitan żeglugi wielkiej - nie skorzystał z oferty, gdyż jego zdaniem, żadna z lokalizacji nie nadawała się do bezpiecznego wykorzystania.
Do dwóch razy sztuka?
Ta historia nie miała szczęśliwego zakończenia, ale stała się inspiracją dla właściciela kolejnej jednostki, aby zrealizować swoje marzenie zamieszkania na wodach śródlądowych Gdańska.
I wiele wskazuje na to, że tym razem właściciel barki i urzędnicy dojdą do porozumienia.
Zobacz także:
Pomysł na pływający pub na Motławie (2018 r.)
W pełni samowystarczalna jednostka
Z naszą redakcją skontaktował się Sebastian Dyjak, pochodzący z Gdańska 45-latek, obecnie mieszkaniec Wrocławia. W październiku zostanie zwodowana jego barka, w której chciałby zamieszkać gdzieś na terenie rodzinnego miasta.
W przeciwieństwie do bohatera historii sprzed kilku lat, pan Sebastian zapewnia, że jest otwarty praktycznie na każdą lokalizację, która zostałaby mu zaproponowana przez magistrat.
- Świat mnie rzucał po paru miejscach na świecie. Jestem już w takim wieku, że chciałbym już gdzieś spokojnie osiąść [pan Sebastian był marynarzem - dop. red.]. Chciałbym też wrócić w rodzinne strony, gdzie mieszkają moi rodzice. Barka, na której chcę zamieszkać, jest samowystarczalna i całoroczna. Nie potrzebuję żadnego przyłączenia. Jest wyposażona m.in. we własną oczyszczalnię ścieków, wytwornicę wody do picia i panele fotowoltaiczne, które pokrywają dach. Gdyby słońca było za mało, jest też na zapasowy agregat. W związku z tym, nie potrzebuję żadnego przyłączenia. Chciałbym tylko uzyskać legalne miejsce do zacumowania. Nie zależy mi na jakimś super miejscu - tłumaczy nasz czytelnik.
Testowanie pod kątem niepełnosprawnych
Co ciekawe, opisana jednostka jest prototypem, dostosowanym dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Pan Sebastian ma go przetestować, a jego uwagi mogą okazać się przydatne przy produkcji kolejnych barek z tej serii.
- Te domy na wodzie buduje mój znajomy. Z względu na to, że byłem marynarzem i mam wykształcenie mechaniczne, mam pełnić rolę testera i sprawdzić w praktyce wady i zalety jednostki. To projekt, który powstał ze środków Unii Europejskiej. Ma on za zadanie pokazać, że osoba niepełnosprawna też może żyć na wodzie, czyli spełniać swoje marzenia - tłumaczy pan Sebastian.
Miejsca dotychczas nie udało się uzgodnić...
Nasz czytelnik tłumaczy, że próbował już załatwić miejsce do cumowania, ale rozmowy z urzędnikami nie przyniosły rezultatu. Ma nadzieję, że dzięki nagłośnieniu sprawy, magistrat spojrzy łaskawszym okiem nie tylko na niego, ale i na wszystkich innych, którzy chcieliby legalnie i za opłatą zamieszkać na wodzie.
Zobacz także:
Pływający apartament zacumował na Motławie (2018 r.)
- Kontaktowałem się urzędnikami, ale oni nic nie wiedzą. Pytałem, czy są jakieś miejsca wskazane, ile by to kosztowało itd. Wszyscy rozkładają ręce. Zdaję sobie sprawę, że może się nie udać, więc na wszelki wypadek wynająłem miejsce w prywatnej marinie we Wrocławiu, nieopodal Mostu Milenijnego. We Wrocławiu jest podobny problem z urzędnikami, jak w Gdańsku - kwituje pan Sebastian.
... ale urzędnicy nie mówią "nie"
Gdański magistrat przedstawił w nieco innym świetle rozmowy w sprawie wynajęcia miejsca do cumowania. Jednak bez względu na rozbieżności, z komentarza urzędników wynika, że starania czytelnika najprawdopodobniej zakończą się pomyślnie.
Jakie lokalizacje zostały dotychczas zaproponowane?
- Pan Sebastian jest w trakcie rozmów z Gdańskim Ośrodkiem Sportu, który zarządza gdańskimi marinami. Z przekazanych nam informacji wynika, że zaproponowane zostało mu miejsce na Żabim Kruku
Miejsca
Opinie (170) ponad 10 zablokowanych
-
2021-08-16 19:22
Panie, jedź pan do Holandii (choć poprawniej obecnie to już Niderlandy), tam przyjmą Pana z otwartymi rękoma. W Polsce nadal jak w lesie.
- 4 1
-
2021-08-16 19:42
(1)
takie barki mieszkalne powinny byc postwaione wzdluz ulicy Wislnej niedaleko nabrzeza cpn-4 przedluzenie szczecinskiego .nie wyobrazam sobie aby byly cumowane na motlawie .jak ktos ma fanaberie domku na wodzie to niech szuka miejsca kolo elektrocieplowni i za cene adekwatna do tego luksusu czyli 6 zł za m/2 na dobe.Skoro my placimy za jachty wysokie kwoty to za domek powinna byc 100% wieksza
- 9 24
-
2021-08-16 20:39
lepiej obniżyć cenę wszystkim żeglarzom
- 3 1
-
2021-08-16 21:06
a
jaki podatek/oplaty za cumowanie?
- 3 0
-
2021-08-17 09:22
Długość gdańskiej linii brzegowej Wisły z jej odnogami, Motławy z oplywem , Radunii, to prawie 100 kilometrów!! Coś się znajdzie
- 0 0
-
2021-08-17 09:57
Niech zacumuje we Wrocławiu łysemu satyrykowi
Odra to większa rzeka no i będzie miał niemca za scianą
- 1 1
-
2021-08-17 13:09
Sami narzekacze i nieudacznicy życiowi
Ludzie czemu jesteście tacy marudni w tych komentarzach, siedzicie przed tym kompem i tylko narzekacie
- 0 2
-
2021-08-17 15:44
Już raz ktoś miał taki pomysł. Ale uwaga, nie da się. Urzędnik nie widział takiej możliwości.
- 2 1
-
2021-08-20 17:49
Molendiep.pl
Historia walki z głupota urzędnicza.. Na bramie mojej posiadłości jest napis:
wóz drzymały na wodzie - barka jakubka - pomnik holenderskiej myśli technicznej i polskiej głupoty urzędniczej jednocześnie
Piękny zabytek ..właśnie kończę odbudowę polskiej barki flisaków z ok 1890 roku. Niestety ch.. (skrót od chrześcijanie) zrobią wszystko by upodlić i zgnoić kogoś wystającego z polskiego szamba- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.